Evans Richard Paul - Papierowe marzenia.pdf
(
848 KB
)
Pobierz
RICHARD PAUL
EVANS
Papierowe marzenia
Mojemu Ojcu z miłością
Podziękowania
Serdecznie dziękuję wszystkim moim przyjaciołom w
Simon & Schuster za to, co robią od prawie dwudziestu lat,
aby moje książki trafiały do czytelników.
Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł
do ojca: „Ojcze, daj mi część własności, która na mnie
przypada". Podzielił więc majątek między nich. Niedługo
potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie
strony i tam roztrwonił swoją własność, żyjąc rozrzutnie. A
gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie, i on
sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał na służbę
do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje
pola, żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek
strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie
dawał. Wtedy zastanowił się i rzekł: Iluż to najemników
mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu przymieram
głodem. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu:
Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i względem ciebie; już nie
jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mnie choćby
jednym z twoich najemników. Zabrał się więc i poszedł do
swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i
wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się
na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: „Ojcze,
zgrzeszyłem przeciw Niebu i wobec ciebie, już nie jestem
godzien nazywać się twoim synem". Lecz ojciec powiedział
do swoich sług: „Przynieście szybko najlepszą szatę i
ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi!
Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować
i weselić się, ponieważ ten syn mój był umarły, a znów ożył;
zaginął, a odnalazł się". I zaczęli się weselić.
(Ewangelia według świętego Łukasza 15, II - 24,
Pallotinum, Warszawa - Poznań 2000.)
Prolog
Dziewiećdziesięcioletni staruszek przyszedł do spowiedzi.
- Proszę księdza, zostawiłem żonę i uciekłem z
trzydziestoletnią kobietą.
Ksiądz na to:
- Źle zrobiłeś, ale nie poznaję twojego głosu. Jesteś
członkiem tutejszej parafii?
- Nie. Nie jestem katolikiem - odpowiedział staruszek.
- To dlaczego mi o tym powiedziałeś?
- Mam dziewięćdziesiąt lat. Opowiadam o tym każdemu.
*
Są ludzie, którzy opowiadają o swoich wybrykach jakoby
zawstydzeni, w rzeczywistości jednak są z nich dumni i
wspominanie mało chlubnej przeszłości sprawia im
przyjemność. Nie jestem aż tak głupi. Moja opowieść ma
przynieść korzyść wam, nie mnie. Jeśli chodzi o moje uczucia,
nie czuję nic poza wstydem oraz wdzięcznością. Wstyd mi
wobec tych, których skrzywdziłem, i jestem im wdzięczny, że
nie zostawili mnie, kiedy najbardziej na to zasługiwałem.
Mówi się, że czasami najlepszą rzeczą, jaka nas spotyka w
życiu, jest dostanie drugiej szansy, abyśmy nareszcie zrobili
to, co powinniśmy byli zrobić za pierwszym razem. Oto
opowieść o mojej drugiej szansie.
Rozdział 1
Niektórzy uważają, że „marnotrawny" znaczy stracony lub
krnąbrny. Błąd. Słowo to znaczy „rozrzutny". Zresztą
nieważne, oba znaczenia idealnie pasują do mnie.
Z dziennika Luke'a Crispa
Mój nauczyciel angielskiego w siódmej klasie zwykł
powtarzać: „Nawet najcieńszy naleśnik ma dwie strony"
Chciał przez to powiedzieć, że każda historia ma dwie strony.
Ludzie mylnie dopatrują się w tym powiedzeniu mądrości -
jakby wszystkie naprawdę złe uczynki można było
usprawiedliwić i wybaczyć, jeśli tylko wysłucha się drugiej
strony, jeśli tylko pozna się tę drugą wersję zdarzeń.
Spróbujcie powiedzieć to seryjnemu mordercy, który grasuje
w waszej okolicy. Uważam, że powiedzenie to nie jest niczym
innym jak tylko moralnym lenistwem - mottem ludzi, którzy
w swoim życiu posługują się kompasem moralnym bez igły.
Nie popełniajcie tego błędu, każde zło pozostaje złem.
Mówię wam o tym dlatego, że przedstawiając moją stronę
tej historii, nie chcę, abyście uznali to za próbę
samousprawiedliwienia się. Bez względu na to, jakimi
wymówkami
w
tamtym
czasie
próbowałem
się
usprawiedliwić, postąpiłem źle. Podjąłem złe decyzje.
Uprzedzam was zawczasu - czytając moją opowieść,
nabierzecie do mnie wstrętu. Zrozumiem to. Ja też miałem do
siebie taki stosunek. Prawdopodobnie znacie przypowieść o
synu marnotrawnym. Przypowieść ta jest również o mnie.
Chcę wam opowiedzieć moją wersję.
Plik z chomika:
teaw123
Inne pliki z tego folderu:
Evans Richard Paul - Doskonały dzień.pdf
(998 KB)
Evans Richard Paul - Najcenniejszy dar (1).pdf
(1228 KB)
Evans Richard Paul - Obiecaj mi.pdf
(671 KB)
Evans Richard Paul - Papierowe marzenia.pdf
(848 KB)
Evans Richard Paul - Podarunek.pdf
(1012 KB)
Inne foldery tego chomika:
Abbott Jeff
Abigail Gordon
Adam Bahdaj
Adam Bochiński
Adam Huert
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin