Szturm! nr 5.pdf

(12399 KB) Pobierz
str. 1
Spis treści:
Krzysztof Kubacki -
Europa nacjonalizmu
Michał Szymański –
Precz z eurosceptycyzmem! Niech żyje Wielka Europa!
Jakub Siemiątkowski –
Realizm czy idealizm?
Adam Busse –
Imperializm jako największa wada idei narodowej
Zbigniew Lignarski –
Polska Bangladeszem Europy
Bogusław Wagner –
Dlaczego nie z prawicą?
Filip Paluch –
Czym jest idea Wielkiego Narodu?
Leon Zawada -
Wyścig szczurów
Adam Busse –
Polska gospodarka według Mariana Reutta
Patryk Płokita –
Dzieje irlandzkiego nacjonalizmu cz. 1
Wacław Dzięcioł –
Gdy wilk wyje
str. 2
Europa Nacjonalizmu
Autor: Krzysztof Kubacki
W obecnych czasach już nikogo nie może dziwić widok wspierających się
nacjonalistów z różnych państw. Wystarczy obejrzeć zdjęcia, filmy bądź przeczytać
relacje z różnych wydarzeń nacjonalistycznych w Europie i wszędzie widać
powiewające
flagi różnych organizacji narodowo-rewolucyjnych.
Naszym
przeciwnikom wypadł z rąk tak przez nich lubiany argument przeciw nam, a
mianowicie szowinizm. Do działaczy narodowo rewolucyjnych dotarło w końcu, że
samotna walka przeciwko demoliberalizmowi to z góry zakładana klęska. W czasach
totalnej dominacji demokracji liberalnej walka z innymi nacjonalizmami byłaby po
prostu głupotą. Pomimo różnych tradycji i różnic językowych XXI wiek otworzył
wspólny nacjonalistyczny front przeciwko zastanemu porządkowi. Trzeba cieszyć się
z tego, że pomimo czasem tragicznej i smutnej historii pomiędzy różnymi narodami
nacjonaliści umieją podać sobie ręce i patrzeć wspólnie w przyszłość. Jeżeli wciąż
byśmy byli rozbici przyszłość Europy i naszych narodów byłby po prostu tragiczny.
Łączy nas dzisiaj jedna idea: wolność dla narodów oraz wielkość dla Europy, a także
str. 3
jeden
niepodważalny
wróg:
demoliberalizm.
I choć wielu jest wciąż sceptycznych co do szerokiej współpracy – nie ma już poza
nią żadnego wyjścia
Jeżeli chciałoby się wygrać jakąkolwiek wojnę czy bitwę z demoliberalizmem
zjednoczenie europejskich działaczy narodowo-rewolucyjnych to konieczność.
Zwycięstwo w jednym kraju jest ciężkie, jeżeli nawet do takowego dojdzie bardzo
szybko może dojść do politycznej kontrofensywy demoliberałów w postaci sankcji,
zerwaniu współpracy dyplomatycznej itp. Takowe zwycięstwo mogłoby pójść na
marne. Wszystkie państwa demoliberalne trzymają się razem i tak samo postępować
muszą dzisiejsze ruchy, a w przyszłości państwa nacjonalistyczne. Demoliberalizm i
jego przedstawiciele zrobili z Europy szambo, w którym się topimy i od czasu do
czasu wmawiamy sobie, że nie jest tak źle. Źle może nie jest, jest tragicznie. Naszym
zadaniem jest nie tylko uratowanie siebie, ale odzyskanie Europy dla nas. I tylko
stojąc ramie w ramie, szerząc propagandę w każdym poszczególnym kraju,
umawiając się ze sobą na wspólne akcje możemy stawić czoła demoliberalizmowi,
który jest przeciwnikiem ciężkim, ale którego jak każdego innego przeciwnika można
pokonać. Dlatego nie dziwi już dzisiaj nikogo czczenie pamięci o poległych,
zamordowanych nacjonalistach z innych krajów. To też nasi bohaterowie, to też nasi
męczennicy. Nie może już dziwić zaczerpywanie pomysłów zza granicy, które mogą
odnieść sukces również na własnym podwórku. Musimy uczyć się od siebie jak
najwięcej. Przede wszystkim powinniśmy wymieniać się doświadczeniami w kwestii
dotarcia do szerszych mas narodowych. Szczególnie od kolegów i koleżanek z
ruchów, które odgrywają w swoich państwach coraz to ważniejsze role. Ważna jest
wspólna pomoc i wspólna nauka, wyciągając wnioski z błędów naszych
zagranicznych kolegów, w ten sposób możemy uniknąć potknięć w przyszłości na
własnym podwórku.
Jakiś czas temu kolega napisał mi, że jak wyjedzie do innego kraju w ramach
emigracji to tam włączy się w działalność tamtejszych ruchów nacjonalistycznych. Dla
niektórych może wydawać się to sprawą kontrowersyjną, sam przez chwilę się nad
tym zastanawiałem. Można przecież z pierwszego punktu widzenia powiedzieć, że nie
jest to możliwe, ponieważ każdy poszczególny nacjonalizm reprezentuje tylko i
wyłącznie swój naród i jego interesy. To właśnie jest piękne we współczesnym
nacjonalizmie, że te interesy są przeważnie wspólne. Należy wbijać szpilkę w obecny
europejski ustrój, gdzie się da. Wyjazd do innego kraju nie zrzuca z barków
nacjonalisty jego obowiązków. A współdziałanie z organizacjami danego kraju gdzie
się przebywa należy tylko pochwalić. W każdym kraju istnieje ten sam przeciwnik,
stawianie mu czoła poprzez propagandę własną to także ogromne działanie na rzecz
swojego kraju, dlatego także z wielkiej odległości możemy działać dla dobra swojego
narodu.
Osoby, które wciąż żyją historycznymi waśniami muszą zrozumieć, że doprowadzanie
do obopólnej niechęci cieszy tylko i wyłącznie przeciwników rewolucyjnego
str. 4
nacjonalizmu, którzy specjalnie te podziały jeszcze podsycają. Musimy pędzić naprzód,
pamiętając o historii, ale skupiając się oraz tworząc wspólną teraźniejszość oraz
przyszłość dla przyszłych pokoleń naszych narodów. Historii nie jesteśmy w stanie
zmienić, ale to co jest teraz jak najbardziej. Trzeba dawać sobie szanse i ze sobą
rozmawiać. Tworzenie barier może doprowadzić do imperializmu, który jest wrogiem
wolnych narodów. Jest czynnikiem, którego należy się wyzbyć, ponieważ doprowadza
on przeważnie do tragicznych sytuacji oraz wykopania takich dołów między
narodami, których zakopać się nie da już nigdy. A wywoływanie konfliktów między
nacjonalistami, może być gwoździem do trumny. A tego przecież nie chcemy, prawda?
Naszym marzeniem, celem powinna być Europa nacjonalizmu, ustrojów narodowych
pozbywających się współczesnej degeneracji, wlewające w swe serca działanie i
życie, odrzucając przez to obecny marazm. Pisząc o upadku Europy pamiętajmy, że w
pojedynkę jej nie odbudujemy, ani nie odzyskamy. Europa to nasza wspólna sprawa,
to nasz dom – wojując przeciwko sobie możemy doprowadzić go do totalnej klęski.
Także nie może dziwić nikogo pojawianie się na manifestacjach symboliki szerszej niż
ta wynikająca z tradycji danego ruchu. Na dobre już w życie weszło używanie krzyża
celtyckiego, a także od niedawna można dostrzec na różnych manifestacjach flag z
mieczem i młotem.
Podsumowując więc warto nawiązywać zagraniczne kontakty, w celu poznawania
innych działaczy nacjonalistycznych, ale również historii danych narodów ich
spojrzenia na historię, a także wydarzenia współczesne. Rzeczywistość należy dobrze
zrozumieć, jeżeli człowiek zamknie się w stereotypach oraz przyklejanych łatkach
bardzo może zaszkodzić sprawie, dla której przecież chciałby jak najlepiej.
Pamiętajmy więc o nacjonalistycznej solidarności. O tym, że sukces wyborczy Złotego
Świtu to też nasz sukces, że polegli nacjonaliści w latach ołowiu czy też zamordowani
greccy aktywiści ponad rok temu w Atenach to też nasi bohaterowie i męczennicy, że
tam gdzie ruchy nacjonalistyczne walczą o prawa do lepszego bytu swoich narodów -
to też nasza walka. Ludzie żyjący historią, chcący bariery historyczne "pielęgnować"
także dzisiaj, zawsze zostaną w tyle. My jesteśmy teraźniejszością, my jesteśmy
przyszłością - to powinna być jedna z głównych zasad współczesnego nacjonalizmu,
który nie chce zaginąć w historycznych książkach czy pozycjach rozdrapujących stare
rany. Wznieśmy więc toast za wspólny sukces i wspólną walkę. Niech żyje Europa!
str. 5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin