Dan Simmons - Trupia otucha.pdf

(3847 KB) Pobierz
Dan Simmons
TRUPIA OTUCHA
Carrion Comfort
Przełożył
Wojciech Szypuła
Edowi Bryantowi
Podziękowania
Każda książka, która z powodzeniem pokona długą drogę od poczęcia do
publikacji, zawdzięcza swój sukces większej liczbie umysłów i rąk niż tylko
te należące do autora, ale powieść takich rozmiarów i o takim rozmachu
zaciąga tych długów więcej niż inne. Chciałbym w tym miejscu podziękować
niektórym z osób, za sprawą których
Trupia Otucha
stawiła czoło sztormom i
falom otwartego morza, by w końcu dotrzeć do bezpiecznej przystani. Oto
one:
Dean R. Koontz, który nie szczędził mi łaskawych słów zachęty i zawsze
trafiał z nimi we właściwy moment.
Richard Curtis, którego szanuję za upór i profesjonalizm.
Paul Mikol, którego przyjaźń bardzo sobie cenię, a doskonały gust -
podziwiam.
Brian Thomson, którego zamiłowanie do szachów i szacunek dla historii
są godne pozazdroszczenia.
Simon Hawke, specjalista od broni palnej kontynuujący tradycje
Geoffreya Boothroyda.
Arleen Tennis, wyśmienita maszynistka, której dziękuję za te wszystkie
upalne letnie dni spędzone nad kolejnymi prawie ostatecznymi wersjami
poprawek po poprawkach.
Claudia Logerquist, która cierpliwie przypominała mi, że umlautów i
znaków diakrytycznych nie rozrzuca się po tekście w sposób przypadkowy
jak ziarenek soli.
Wolf Blitzer z
Jerusalem Post,
który pomógł mi znaleźć najlepszy stragan
z falafelami w Hajfie.
Ellen Datlow, która twierdziła, że nie można napisać ciągu dalszego
mikropowieści.
Szczególne podziękowania należą się:
Kathy Sherman, która z entuzjazmem podjęła współpracę artystyczną
mimo krótkich terminów i niewygórowanych stawek; mojej córce Jane,
której cierpliwe wyczekiwanie, aż Tata „skończy swoją straszną książkę”,
przeciągnęło się na dwie trzecie jej życia;
Karen, która nie mogła się doczekać, co będzie dalej.
Na koniec najszczersze podziękowania kieruję do Edwarda Bryanta,
dżentelmena i świetnego pisarza, któremu dedykuję tę powieść.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin