Good.Behavior.Dobre zachowanie.1x02.txt

(25 KB) Pobierz
00:00:00:{Y:i}Codziennie podejmujesz decyzje.
00:00:04:{Y:i}Czy osoba, którš chcesz być|jest osobš, którš próbujesz być?
00:00:08:{Y:i}Gdyby zobaczył kogo na poboczu drogi,|zatrzymałby się, żeby pomóc?
00:00:10:{Y:i}Widziała kogo,|kto potrzebuje pomocy?
00:00:12: - Możliwe.|- Pomogła temu komu?
00:00:15:- Jestem Letty.|- Javier.
00:00:16:Zdrówko.
00:00:19:Kto chce cię zabić.
00:00:22:Nie jeste anglistkš.
00:00:25:Christian, nie złoć się,|ale wrócę zaraz do nałogu.
00:00:30:Ile mojej kasy zużyła,|żeby się zniszczyć?
00:00:32:Przykro mi, Letty...
00:00:36:Od teraz pracujesz dla mnie.
00:01:02:{Y:i}Hej, ty.
00:01:04:{Y:i}Dzi jest ten dzień.
00:01:05:{Y:i}Wypowiedzmy wspólnie te słowa...
00:01:07:{Y:i}Jestem wiadoma.
00:01:09:{Y:i}Żyję.
00:01:10:{Y:i}Jestem...
00:01:16:Nie, proszę.|Powiedz mi, co się dzieje.
00:01:20:Ubierz się w co ładnego,|co masz w swoich rzeczach.
00:01:25:Jakich rzeczy?
00:01:27:Wszystko jest w bagażniku.
00:01:32:Jak ty...?
00:01:36:Gdzie jestemy?
00:01:37:Przebierz się w ubikacji.
00:01:41:- Na jak długo odleciałam?|- Prawie dwa dni.
00:01:46:Wrócilimy do Karoliny Północnej?
00:01:49:Przebierz się.
00:01:50:Muszę tam być.
00:01:52:Przebierz się.
00:02:05:- Chujowo się czuję.|- I tak wyglšdasz.
00:03:00:KOBIETA ZNALEZIONA MARTWA|W KAROLINIE PÓŁNOCNEJ
00:03:25:Masz na sobie to samo.|Kazałem ci się przebrać.
00:04:03:.:: Good Behavior [1x02] ::.|Only the Best for Mrs. Diaz
00:04:05:Tłumaczenie: Power
00:04:08:Wbijajcie na mój fanpage!|https://www.facebook.com/powertechuu/
00:04:11:Napoje.
00:04:18:Pielęgniarz Javier.
00:04:20:- Musisz nawodnić organizm.|- Muszę zajarać.
00:04:29:Nałóż więcej makijażu.
00:04:31:Po co?
00:04:52:Jeli to odwyk, zabiję się.
00:04:55:To nie odwyk.|Po prostu graj.
00:05:01:Państwo Diaz,|witamy w Trousdale Farm.
00:05:07:- Dzięki.|- Dziękuję panu.
00:05:14:Mam kilku stałych goci,|którzy co roku proszš o to samo.
00:05:16:- Mogę zaoferować porannš gazetę?|- New York Times. Dziękuję.
00:05:32:- Witaj, Thomas. Jestem Jacqueline.|- Witam.
00:05:35:Też poproszę gazetę|do mojego WŁASNEGO pokoju.
00:05:42:Proszę wybaczyć, założyłem,|że jest pani paniš Diaz.
00:05:45:Tak, to ja.
00:05:47:Ale pokłóciłam się|z mężem w aucie.
00:05:50:Nie będę zanudzać cię szczegółami.
00:05:55:Przykro mi,|ale mamy tylko 18 pokojów,
00:05:57:które sš zarezerwowane|na czas państwa pobytu.
00:06:00:Czyli na ile?
00:06:02:- Dwie noce.|- O dwie noce za długo, prawda?
00:06:07:Państwa apartament|jest przestronny.
00:06:10:Takš mam nadzieję.
00:06:12:Wszystko, co najlepsze|dla pana Diaz.
00:06:18:- Proszę bardzo.|- Dziękuję.
00:06:19:Miłego pobytu.
00:06:40:Jest tam minibarek?
00:06:42:Nie.
00:06:45:Czyli w ogóle go tu nie ma.
00:06:48:Wiem, kazałem im go usunšć.
00:06:51:- Czyli to odwyk?|- Jeli tak uważasz.
00:06:56:Nie jestem twoim jebanym więniem.
00:06:58:- Przez ciebie nas wyrzucš.|- Szybki jeste.
00:07:01:Gówno mnie obchodzi,|co pamiętasz
00:07:03:i co trafiło do kibla
00:07:05:z resztš twoich rzeczy.
00:07:07:Ukradła mi 50 patyków,|więc tak, jeste moim więniem.
00:07:11:W mojej torbie nadal jest 18 tys.
00:07:12:Czemu ich nie wemiesz|i dasz mi odejć?
00:07:15:Ponieważ jeste warta więcej|niż 18 tysięcy.
00:07:18:Dlaczego?
00:07:21:- To mój, mogę odebrać?|- Nie.
00:07:24:Będziesz robiła tylko to,|co ci powiem.
00:07:28:Po co jestem ci potrzebna?
00:07:31:Masz być mojš żonš...
00:07:34:Mylałam, że nigdy nie poprosisz.
00:07:36:...na tak długo,|jak będziemy w tym hotelu.
00:07:39:Nie możesz tu bezczynnie siedzieć.|Musisz nawišzać przyjanie.
00:07:43:Mam im powiedzieć o moim agresywnym mężu?
00:07:52:Gdzie się wybierasz?
00:07:54:- Na zewnštrz. Muszę oddzwonić.|- Do kogo?
00:07:58:Do mojego francuskiego kochanka|z dużym kutasem.
00:08:00:- Do kogo?|- Do mojego kuratora.
00:08:04:Nie zameldowałam się.
00:08:05:Nie wiem, co tu robimy,
00:08:06:ale zakładam, że nie chcesz,|by kto mnie szukał.
00:08:09:Nikt cię tu nie znajdzie.
00:08:11:Chcę się tego upewnić.
00:08:13:Jeli kto cię tu znajdzie,|to bardzo, kurwa, pożałujesz.
00:08:18:Tak bardzo, jeli ja|znajdę cię gdzie indziej.
00:08:31:- Będziesz mnie krył?|{y:i}- Nie, ominęła już jeden meldunek.
00:08:35:{y:i}- Zgłosiłe mnie?|- Tak.
00:08:38:Nie zrobiłe tego.
00:08:39:{Y:i}Nie zgłosiłem,
00:08:41:bo pomylałem,|że możesz już być martwa.
00:08:44:Pamiętasz,|co nagrała mi na pocztę?
00:08:46:Pamiętam.
00:08:48:Więc rozumiesz,|dlaczego tak pomylałem.
00:08:51:Rozumiem.
00:08:52:Dobrze, że żyjesz.
00:08:55:Muszę zobaczyć cię osobicie.
00:08:57:{Y:i}Wiesz o tym.|Gdzie jeste?
00:09:00:Naprawdę nie wiem.
00:09:02:{Y:i}Oby była w Karolinie Północnej.
00:09:06:{y:i}- Gdzie jeste?|- Wszystko w porzšdku.
00:09:08:{Y:i}Wcale nie.|Masz kłopoty.
00:09:11:To wcale nie pomoże ci|odzyskać syna.
00:09:16:Wiem.
00:09:18:{Y:i}Musisz przyjechać do mnie
00:09:20:{Y:i}albo ja do ciebie.
00:09:21:Wiem to,|ale przepraszam,
00:09:23:bo żadne z tych|nie będzie miało miejsca.
00:09:26:Błagam, kryj mnie.
00:09:29:A ja błagam ciebie,|by następnym razem się pokazała.
00:09:32:Poniedziałek, 11.30 rano.
00:09:34:{Y:i}Masz dwa dni.
00:09:36:Następny meldunek jest we rodę.
00:09:38:{Y:i}Przeniosłem go.
00:09:40:- Spróbuję.|- Po prostu tu bšd.
00:10:01:- Piękna fryzura.|- Dziękuję.
00:10:04:- Jestem trochę zaskoczona.|- Wiem.
00:10:06:Mam nowš fryzjerkę.
00:10:07:Zdecydowalicie się już,|gdzie jedziecie?
00:10:09:Owszem. Pamiętasz,|jak nie moglimy się zdecydować
00:10:12:- między Bora Bora a Fiji?|- Pamiętam.
00:10:13:Mówiłam, że Bora Bora jest bliżej.
00:10:17:- Four Seasons?|- Tak.
00:10:18:- Najlepszy hotel.|- Wiem.
00:10:21:- Zapomniałam, że tam była.|- Byłam.
00:10:22:Tylko nie bierzcie dzieci,|bo to dwa loty i przepływ łodziš.
00:10:24:Ale wiesz,
00:10:25:nie pojadš teraz,|potem będš więta.
00:10:27:To wecie je.
00:10:29:Przecież was stać.
00:10:31:Barrett dostał się do Dalton!
00:10:48:- Boże!|- Kurwa!
00:10:49:- W porzšdku?|- Przyniosę pani ręcznik.
00:10:52:- Będzie plama?|- Tak.
00:10:54:- Wszystko...?|- W porzšdku.
00:10:56:Robin?
00:10:58:- Tak.|- Znalazłam twój portfel na ziemi,
00:11:01:i schylajšc się po niego,|musiałam rozlać drinka.
00:11:03:Nawet nie wiedziałam,|że go zgubiłam.
00:11:05:- Dziękuję.|- Nie ma za co.
00:11:07:Akurat gdy mylisz,|że każdy chce cię orżnšć, nie?
00:11:09:Dziękuję, jeste aniołem.
00:11:11:- Zniszczyłam ci sukienkę.|- Przestań, to tylko wódka.
00:11:14:Z oliwkš.
00:11:16:Też takš zamawiam.
00:11:17:Najlepszy sposób.
00:11:19:- Poproszę dla niej kolejnego drinka.|- Nie powinnam pić.
00:11:22:- Jeste w cišży?|- Nie...
00:11:24:- Więc wypijesz kolejnego.|- My też.
00:11:26:- Jasne.|- Zaraz podam.
00:11:27:- To jest Heidi.|- Czeć.
00:11:29:- Ja jestem...|- Robin.
00:11:30:Ach, no tak.|Przecież wiesz.
00:11:36:Jak się nazywasz?
00:11:38:Jacqueline Diaz.
00:11:40:To twój mšż?
00:11:44:Przystojniak.
00:11:49:Rozmawia z moim mężem.
00:11:51:Ten grubas po lewej.
00:11:53:Nie jest gruby, Robin.
00:11:55:Nieważne. Wiesz co?
00:11:56:Zaraz do nich pójdziemy.|Ale teraz...
00:11:59:My jestemy bardziej interesujšce.
00:12:01:Cieszę się,|że wylała tego drinka.
00:12:04:- Ja również.|- Wypijmy za nowe przyjanie.
00:12:06:- Zdrowie.|- Zdrowie.
00:12:12:Więc... masz dzieci|czy pracujesz?
00:12:23:Jestem pisarkš.
00:12:24:Serio?
00:12:25:- Piszesz powieci?|- Tak.
00:12:27:- To jest...|- Wow.
00:12:29:Tak ci zazdroszczę.
00:12:31:Czytałymy może co|twojego autorstwa?
00:12:34:Możliwe.
00:12:36:Czytałycie "Dziewczynę z pocišgu"?
00:12:39:Naprawdę?
00:12:41:To chyba napisała Paula.
00:12:43:Tak, Paula Hawkins.
00:12:45:To twój pseudonim literacki?
00:12:46:Nie, nie...|Jestem autorkš widmo.
00:12:48:Paula napisała|pierwszš połowę ksišżki
00:12:50:i wysłała to do wydawców.
00:12:52:Chyba co o tym słyszałam.
00:12:54:To żadna tajemnica.
00:12:55:Ale wysyłanie połowy ksišżki,|kiedy jest się niezbyt znanym jest ryzykowne.
00:13:00:Była wielka wojna,
00:13:01:Paula sprzedała ksišżkę za kupę kasy.
00:13:03:Ale nie miała pomysłu na drugš częć,|więc ja jš napisałam.
00:13:09:- Kurwa...|- Jezu.
00:13:10:...mać.
00:13:17:- Czeć.|- Miło cię poznać.
00:13:19:- To Robin i Heidi.|- Czeć.
00:13:29:Zdrówko!
00:14:04:Muszę przyznać,|że było całkiem zabawnie.
00:14:06:{Y:i}Takie powinny być wakacje.
00:14:09:"Masz dzieci?
00:14:11:Pracujesz?".
00:14:13:Zapracowała się.
00:14:15:Napisała "Dziewczynę z pocišgu".
00:14:18:Tylko drugš połowę.
00:14:20:Dasz wiarę, że się nabrały?
00:14:21:Ja nabrałem się|na twoje bzdury o Goslingu.
00:14:24:Nabrałe się.
00:14:26:Jeste niezła.
00:14:28:To prezent dla mnie|od samej siebie.
00:14:32:Nie możesz go zatrzymać.
00:14:34:Jest teraz mój.
00:14:38:Możesz być kim,|kto ma ten naszyjnik.
00:14:41:Że co?
00:14:43:Mogłaby być taka,|jak tamte laski.
00:14:46:Czemu taka nie jeste?
00:14:49:Nie chcę taka być.
00:14:51:Po prostu chcę ten naszyjnik.
00:14:55:To pięcio gwiazdkowy hotel,|który ma 18 pokoi.
00:14:59:Zginie jeden naszyjnik|i całe to miejsce
00:15:01:staje się miejscem zbrodni.
00:15:02:Oskarżš pokojówkę.
00:15:05:Zanie go do recepcji.
00:15:07:Powiedz, że znalazła.
00:15:08:Znalazłam już portfel.
00:15:12:Co?
00:15:13:Robin... Żony Billa.
00:15:15:Wzięłam go dla zabawy,|by nie musieć pić.
00:15:18:Na pięć sekund.
00:15:21:Zamówiła mi martini|w ramach podziękowania.
00:15:24:Czemu go oddała?
00:15:27:Był brzydki.
00:15:30:A naszyjnik jest piękny.
00:15:34:I wyglšdam w nim bardziej|jak pani Diaz.
00:15:38:Chyba chcesz, bym niš była.
00:15:42:Obiecuję, że będę go zakładać|tylko w pokoju.
00:15:49:Wyglšdasz w nim pięknie.
00:15:52:Dzięki.
00:15:54:Nawet bardziej|niż kiedy się poznalimy.
...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin