Komandosi Republiki 4 - Prawdziwe barwy - Traviss Karen.pdf

(1278 KB) Pobierz
Komandosi Republiki
PRAWDZIWE BARWY
KAREN TRAVISS
Przekład
Aleksandra Jagiełowicz
Tytuł oryginału
Republic Commando: True Colors
Christianowi Staffordowi, TC 1219, Legion 501, który opuścił ten świat w wieku ośmiu lat, 6
marca 2005, a którego odwaga wciąż nas wszystkich inspiruje.
Nu kyr 'adyc, shi taab 'echaaj 'la Nie odszedłeś całkiem, maszerujesz tylko gdzieś daleko...
BOHATEROWIE POWIEŚCI
KOMANDOSI REPUBLIKI
DRUŻYNA OMEGA:
RC-1309 Niner
RC-1136 Darman
RC-8015 Fi
RC-3222 Atin
DRUŻYNA DELTA:
RC-1138 Boss
RC-1262 Scorch
RC-1140 Fixer
RC-1207 Sev
Żołnierz klon - CT-5108/8843 Corr
Komandor klon - CC-33 88/0021 Level
Generał Bardan Jusik - Rycerz Jedi (mężczyzna)
Sierżant Kal Skirata - najemnik mandaloriański (mężczyzna)
Sierżant Walon Vau - najemnik mandaloriański (mężczyzna)
Kapitan Jaller Obrim - Siły Bezpieczeństwa Coruscant (mężczyzna)
Generał Etain Tur-Mukan - Jedi Knight (kobieta)
Jinart - quilurański szpieg (Gurlanin)
Generał Arligan Zey - mistrz Jedi (mężczyzna)
Raw Bralor - mandaloriańska łowczyni nagród (kobieta)
ŻOŁNIERZE ZERO ARC:
N-7 Mereel
N-10 Jaing
N-11 Ordo
N-12 A'den
Kapitan żołnierzy ARC - A-26 Maze
Żołnierz ARC - A-30 Sull
Agent Besany Wennen - śledczy Skarbu Republiki (kobieta)
PROLOG
Mygeeto, Zewnętrzne Rubieże, skarbiec Banku Handlowego Dressian Kiolsh, 470 dni po Bitwie o
Geonosis
Czas nam się kończy.
Czas nam się kończy... Wszystkim.
- Sierżancie. - Scorch spojrzał na blokady bezpieczeństwa włazu sejfu taksującym okiem eksperta od
włamań do niedostępnych miejsc. Tak go przeszkoliłem, więc jest najlepszy. - Sierżancie, mamy już
to, po co przyszliśmy. Dlaczego okradamy bank?
- Ty nie okradasz banku. Ja to robię. Ty masz tylko otworzyć drzwi. - Chodzi o sprawiedliwość.
Może uwolnienie separatystów od bogactwa powstrzyma ich od roztrwonienia wszystkiego na
zbrojenia. - A ja jestem teraz cywilem.
Wcale mi się tak zresztą nie wydaje. Delta to wciąż mój oddział. Nie posunę się tak daleko jak Kal
Skirata i nie zacznę nazywać ich chłopcami, ale... Przecież to chłopcy.
Scorch ma około dwunastu lat. Ma też dwadzieścia cztery lata, jeśli mierzyć wiek miejscem, gdzie
znajduje się teraz na swojej drodze do śmierci. I jest to jedyna definicja, która mnie interesuje. Jemu
czas kończy się szybciej niż mnie. Kaminoanie zaprojektowali żołnierzy klonów Republiki tak, aby
się szybko starzeli, a kiedy pomyślę o nich jako o maleńkich dzieciach, które poznałem, serce mi
pęka - tak, nawet mnie. Ojciec nie zdołał we mnie zabić resztek uczuć.
Scorch umieszcza przerywacze obwodu na blokadach umieszczonych wokół framugi włazu, jeden po
drugim, co pozwoli mu na spalenie systemów i wygenerowanie fałszywego sygnału, który przekona
alarm, że nie dzieje się nic złego. Nieruchomieje na moment z przekrzywioną głową, odczytując dane
na wyświetlaczu hełmu.
- Co tam jest, sierżancie?
Nie rabuję dla zysku. Nie jestem chciwy. Chcę tylko sprawiedliwości. Widzisz? Moja
mandaloriańska zbroja jest czarna... A czerń to tradycyjny kolor sprawiedliwości. Kolory
Beskar'gam niemal zawsze mają znaczenie. Każdy Mando, który mnie zobaczy, od razu będzie
wiedział, jaka jest moja życiowa misja.
- To część mojego spadku - wyjaśniam. - Ojciec i ja nie zgadzaliśmy się co do mojej kariery.
Sprawiedliwość dla mnie; sprawiedliwość dla żołnierzy klonów, zużywanych i wyrzucanych jak
serwetki z flimsiplastu.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin