Wa-jda. Kro-ni-ka wy-pa-dko-w fil-mo-wy-ch.pdf

(7722 KB) Pobierz
WAŻNE, KTO POWIEDZIAŁ „KAMERA”
Zamiast wstępu
Andrzej Wajda i Wiesław Zdort
Wojciech Klata:
Pan Andrzej Wajda jest dla mnie artystą totalnym. Uważam go za reżysera,
który absolutnie, od początku do końca, robi takie filmy, jakie on chce. On na
planie robi swoje. Dąży do celu i cała ekipa jest temu celowi podporządkowana.
A jednocześnie on wypuszcza ludzi na plan i daje im w działaniu bardzo dużą
wolność. A to już jest wyższa szkoła jazdy – choć to za małe określenie.
Danuta Stenka:
Fantastyczne w panu Andrzeju jest to, że on jest tak bardzo otwarty na
propozycje. On należy do coraz rzadszego typu reżyserów, którzy zapraszają aktora
na wspólną wyprawę. I w takiej wyprawie wszyscy jesteśmy równoprawnymi
uczestnikami. U mnie na przykład otwierają się w takiej sytuacji dodatkowe klapki,
bo widzę, jak bardzo reżyser jest mnie ciekawy. A pan Andrzej jest ciekawy nie
tylko aktora, ale każdego człowieka na planie.
Anna Polony:
Jest takie słynne powiedzenie Andrzeja: „Zagrajcie mi to pięknie”. Bierze się
z tego, że Andrzej, przygotowując się do realizacji jakiegoś projektu, skupia się
przede wszystkim na tym, żeby dobrze obsadzić każdą rolę. Szuka takiego aktora,
który wniesie mu w rolę propozycję swojej osobowości i tego, co ma w swoim
wnętrzu. Co ważne, Andrzej prawie nigdy się w swoich pomysłach obsadowych
nie myli. I to właśnie potem daje takie efekty na scenie czy na ekranie.
Maja Ostaszewska:
Pan Andrzej ma wobec nas, aktorów, czułość. Uważa, że skoro nas obsadził
w jakiejś roli, my znamy już scenariusz, to sami sporo o naszych postaciach
wiemy. To jest wspaniałe, bo taka postawa u reżysera dodaje skrzydeł. Wtedy
chcemy dać z siebie jeszcze więcej i rzeczywiście rozkwitamy. Na planie u pana
Andrzeja każdy z nas wiedział, że jest na swoim miejscu.
I jeszcze jedno: pan Andrzej bardzo nie lubi, żeby traktować go jak pomnik.
Jest bardzo otwarty i lubi rozmawiać na planie. Każdy może przyjść do niego
z jakąś propozycją, nie tylko aktorzy. A jednocześnie pan Andrzej doskonale wie,
czego chce. I już po jednym zdaniu potrafi powiedzieć albo: „Nie, to są głupoty”,
albo: „Doskonale, właśnie tak zrobimy”. Ma w sobie niesamowitą intuicję, radar,
który wskazuje mu, co przyda się filmowi, a co – wręcz przeciwnie.
Jan Englert:
Zgłoś jeśli naruszono regulamin