Wredne igraszki.pdf

(1594 KB) Pobierz
P
amięci Ivy Stone
Podziękowania
T
ą książką spełniłam swoje marzenie.
Bardzo dziękuję Kate Warnock, Gemmie Ruddick, Liz Kenneally i Katie
Saarikko, moim entuzjastycznym przyjaciółkom, które gorąco mnie
namawiały, abym to marzenie realizowała. Każda z nich na swój sposób
mnie wspierała, nakłaniała i inspirowała. Jesteście wszystkie naprawdę
wyjątkowe.
Dziękuję Christinie Hobbs i Lauren Billings za wspieranie moich
wysiłków na niwie literackiej i za to, że przedstawiły mnie Taylor Haggerty,
mojej cudownej agentce z Waxman Leavell Literary Agency. Taylor,
dziękuję ci za to, że mi pomogłaś w osiągnięciu tego, czego tak bardzo
pragnęłam.
Dziękuję także życzliwym i pomocnym ludziom z wydawnictwa
HarperCollins, a zwłaszcza mojej redaktorce, Amandzie Bergeron, bo dzięki
niej czułam się wśród nich jak członek rodziny.
A skoro już mowa o rodzinie, to chcę w tym miejscu przesłać ucałowania
moim rodzicom, Sue i Davidowi, mojemu bratu Peterowi oraz mojemu
mężowi Rolandowi. Rol, bardzo ci dziękuję za to, że we mnie wierzyłeś.
Moja suczka Delia czytać wprawdzie nie potrafi, ale okazała się
niesamowicie pomocna – nigdy nie przestanę jej kochać.
Carrie, kimkolwiek jesteś: to jedno słowo od ciebie –
nemezis
– okazało
się bezcennym darem. To był impuls, od którego coś we mnie zaiskrzyło
i ostatecznie napisałam tę powieść. Jestem ci za to bardzo wdzięczna.
Rozdział 1
W
ymyśliłam
teorię. Między nienawidzeniem kogoś a byciem w nim
zakochaną istnieje mnóstwo łudzących podobieństw. Mam za sobą ogrom
doświadczeń, na bazie których mogłam porównywać miłość z nienawiścią,
i taki właśnie jest mój główny wniosek.
Miłość i nienawiść to uczucia fizjologiczne. Pomyślisz o tej osobie i od
razu skręca cię w brzuchu. Serce łomocze ciężko i energicznie; dziwne, że
nie prześwituje przez ciało i ubranie. A z apetytem i snem to jest tak, jakbyś
przepuściła je przez niszczarkę. Byle interakcja i we krwi buzuje ci tyle
adrenaliny, że potem to już nie pozostaje nic, tylko albo walczyć na noże,
albo dać nogę. W ogóle całe ciało wymyka ci się spod kontroli. Jesteś tym
wszystkim przeżarta do kości, i to cię przeraża.
Miłość i nienawiść to lustrzane wersje jednej i tej samej gry – w której po
prostu musisz wygrać i już. Bo? Bo masz serce i ego. Uwierzcie mi, znam się
na tym.
Jest piątek. Wczesne popołudnie. Siedzę uwięziona przy swoim biurku, na
wolność wyjdę dopiero za kilka godzin. Z całej duszy chciałabym mieć
pojedynczą celę, ale niestety: jest ze mną drugi więzień. Każde tyknięcie jego
zegarka jest dla mnie tym samym co kreska wydrapana na więziennym
murze, oznaczająca kolejny dzień odsiadki.
Uprawiamy właśnie jedną z naszych dziecinnych gier, w której nie używa
się słów. I która jak wszystko, co robimy, świadczy o naszej koszmarnej
niedojrzałości.
Najważniejsza rzecz, którą trzeba wiedzieć w związku ze mną: nazywam
się Lucy Hutton. Jestem asystentką Helene Pascal, jednej z dwóch prezesów
Bexley & Gamin.
Dawno, dawno temu nasze maleńkie wydawnictwo Gamin Publishing
Zgłoś jeśli naruszono regulamin