PAMIĘTNIK konferencji żydoznawczej_1921. I.docx

(94 KB) Pobierz

PAMIĘTNIK I. KONFERENCJI ŻYDOZNAWCZEJ odbytej w grudniu 1921 roku w Warszawie

 

„Nie przerażajcie się, że mnóstwo żydów chrzci się. Oni będą najlepszymi naszymi pomocnikami, będą stopniami, po których dojść możemy tam, dokąd nie mogliśmy wejść, będąc żydami.

Nie trwóżcie się: ten chrzest nie zmieni ani na jotę ducha, etyki, dążności żyda. Za paręset lat, a może prę­dzej, nie będziemy potrzebowali nawet pozornie zmieniać wyznania; przeciwnie, wszyscy chrześcijanie zapragną przejść na wiarę Mojżesza, lecz my ich odtrącimy z nienawiścią i pogardą“

„Żydzi i Kahały” Brafmann, wyd. Wilno, 1870 r.

 

Od Redakcji PCO:

Przed wiekami, wyganiani kolejno z krajów zachodnich Żydzi dzięki polskiej gościnności znaleźli swoją ziemię obiecaną. Jak we wszystkich poprzednich krajach tak i w Polsce zaczęli zabiegać o szczególne dla nich przywileje, które ich grupa etniczna otrzymała niewiele wnosząc ze swej strony. Z czasem zadomowili się na dobre. Kiedy Polska utraciła niepodległość żydowskie przywileje były w gestii zaborców ale po odzyskaniu niepodległości po pierwszej wojnie światowej tematy żydowskie na nowo odżyły.

Kiedy słuchamy co nam do powiedzenia ma prof. Jan Hartman, który ukończył Katolicki Uniwersytet Lubelski, później doktoryzował się na Uniwersytecie Jagielońskim, gdzie dzisiaj jest profesorem zwyczajnym to należy pokłonić się przed ocenami środowisk żydowskich jakie były dokonywane przez Polaków w okresie uzyskania przez naszą Ojczyznę niepodległości. Dzisiejsze zachowania środowiska jakim przeciwko katolickiej i narodowej Polsce manipuluje  prof. Hartman jest kontynuacja antypolskiej działalności z tamtego okresu. Zadziwiające, aczkolwiek nie zaskakujące, jest zachowanie poszczególnych rządów wielce usłużnych Żydom a zauważalnie biernym na zdecydowani propolskie kroku.

Po ponad wiekowej niewoli budowa nowego państwa nie była sprawą łatwą. Polacy jednak uporali się z wieloma problemami bardzo zręcznie. W składzie narodowościowym mieliśmy nie tylko rodaków ale wiele innych nacji z tytułu zamieszkiwania terenów państwa polskiego. Powstały nowe wyzwania. Wśród wielu problemów przeciwstawienie się nawrotowi judaizacji Polski.

Sytuacja musiała być poważna ponieważ 22 listopada 1938 roku Prezydent Ignacy Mościcki wydał dekret o rozwiązaniu zrzeszeń wolnomularskich. Dekret w trybie natychmiastowym wyjmował spod prawa wszystkie stowarzyszenia masońskie na terenie kraju. Dekret ten przerwał również działalność masońskiej organizacji B’nai B’rith. Po 70 latach nieistnienia, za zgodą Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego 9 września 2007 roku jedna z najbardziej znaczących organizacji żydowskich wznowiła swoją działalność na terenie Polski, instalacja B’nai B’rith – Loża Polin umożliwiła  żydowskim masonom na jawną działalność w reformowanej Polsce. Obecność naszego kraju w Unii Europejskiej, wraz z narzucanymi nam antypolskimi przepisami aprobowanymi przez kolejne władze nad Wisłą jest miarą naszego samostanowienia.

W wolnej Polsce, w grudniu 1921 roku w Warszawie miała miejsce I. KONFERENCJA ŻYDOZNAWCZA. W dwa lata później, w roku 1923 nakładem Towarzystwa „Rozwój” wydane zostały materiały z tej konferencji. Poniżej prezentujemy Państwu wybrane fragmenty tej historycznej publikacji z zachowaniem pisowni oryginału.
Waldemar Glodek/PCO

*       *       *

 

B I B L J O T E C Z K A   Ż Y D O Z N A W C Z A   T -W A   „R O Z W Ó J“

PAMIĘTNIK  I.  KONFERENCJI  ŻYDOZNAWCZEJ     
odbytej w grudniu 1921 roku w Warszawie 

Organizacja Konferencji — Komisje, regulamin.

Pamietnik_I_Konferencji_Zydoznawczej_1921-okladkaPierwsza Konferencja Żydoznawcza została zwołana w Warszawie w dniu 4 grudnia 1921 roku, z inicjatywy Towarzystwa Rozwój, w celu rzeczowego i gruntownego omówienia przez sfery kompetentne zagadnienia żydowskiego, ze specjalnem uwzględnieniem zażydzenia Polski oraz w celu zastanowienia się nad wynalezieniem środków zaradczych przeciwko rozpanoszeniu się pasożytnictwa i gangreny judaizmu na całym świecie, a w szczególności na ziemiach polskich. Dla zrealizowania swej inicjatywy, Zarząd Główny T-wa „Rozwój“ powołał Komitet Wykonawczy w osobach pp.: Marji Buyno-Arctowej, sędziego Marka Borkowskiego, Aleksandra Dobrowolskiego, dr. Tadeusza Dymowskiego, dr. Konrada llskiego, Aleksandra Karszo-Siedlewskiego, dr. K. Kosteckiego, dr. Antoniego Leparskiego, inż. Wacława Manduka i Aleksandra Szymankiewicza. Komitet Wykonawczy przystąpił natychmiast do wytworzenia potrzebnych komisji i sekcji, a mianowicie: Komisji Propagandy i Prasy z sekcjami: Stowarzyszeniową i Prasową, Komisji Organizacyjno-Gospodarczej z sekcjami: Zaproszeniową, Kwaterunkową i Przyjęć, Komisji Referatów i Wniosków, Komisji Finansowej, wreszcie Komisji Rewizyjno – Sprawozdawczej, przyczem przewodnictwo i odpowiedzialność za każdą sekcję powierzono poszczególnym członkom Komitetu Wykonawczego, którzy do współpracy poprowadzili cały szereg działaczy społecznych, przedewszystkiem z pośród ruchliwszych i większych Związków i Stowarzyszeń społecznych. (…)

Pierwszy dzień obrad.

W niedzielę dnia 4 grudnia Konferencja rozpoczęła się od solennego nabożeństwa w kościele Wszystkich Świętych na Grzybowie, poczem o godz. 12 w południe nastąpiło otwarcie Konferencji w salach Rady Miejskiej, po brzegi wypełnionej przez delegatów od przeszło 150 organizacji polskich oraz 61 oddziałów T-wa „Rozwój“.

Konferencję zagaił Prezes Zarządu Głównego p. Aleksander Karszo-Siedlewski w słowach następujących:

Szanowne Panie i Panowie!

W jakim stopniu było potrzebne zwołanie pierwszej Konferencji Zydoznawczej najlepiej stwierdza ten liczny udział zgromadzonych tutaj przedstawicieli nie tylko miasta Warszawy, ale delegatów ze wszystkich ziem Rzeczypospolitej Polskiej, oraz silne zainteresowanie się tą Konferencją zagranicy, skąd otrzymaliśmy liczną korespondencję w sprawach z Konferencją Zydoznawczą zwią zanych.

Otwierając tę pierwszą Konferencję Żydoznawczą, zanim przejdziemy do właściwych obrad, pozwolę sobie w krótkich słowach skreślić formowanie się kwestji żydowskiej w Polsce porozbiorowej, a zarazem genezę powołania Konferencji Zydoznawczej.

Polska historyczna była zawsze tolerancyjną. Nic więc dziwnego, że po rozbiorach stała się terenem najgęściej zaludnionym przez żydów całego świata, a zarazem, że u nas tak zwana kwestja żydowska występuje w niezwykle ostrej formie, przyczem kwestja żydowska formowała się w sposób odmienny dla każdej dzielnicy, inaczej w Wielkopolsce, inaczej w Małopolsce, inaczej u nas, w Kongresówce.

W Wielkopolsce żydzi, przyjaciele Niemiec, wkrótce ją opuszczać zaczęli osiedlając się w Berlinie, oraz w innych miastach Niemiec, bowiem przez swoje instytucje tak zawodowe, jak społeczne, szybko się ze sprawę żydowską dzielnica Wielkopolska załatwiła.

W Małopolsce, wobec zdradzieckiej polityki dynastji habsburskiej, wobec uprawnień żydów, a także współpracy na terenie parlamentu wiedeńskiego, sprawę żydowską albo tuszowano albo wyolbrzymiano do tego stopnia, że nikt nie śmiał sprawy tej poruszać, przeciwnie starano się ją uzgodnić tak, aby współżycie pomiędzy wrogiemi sobie żywiołami było nawet jak najlepsze.

W Kongresówce okres rządów Wielopolskiego, dążący do równouprawnienia i uśpienia opinji społecznej sprawy żydowskiej nie wywoływał. Zydostwo zaś wobec osłabienia społeczeństwa polskiego nie dopuszczało do żadnego podniesienia kwestji żydowskiej. Rzucono jednocześnie hasła pracy organicznej, a zarazem pochodzące stąd liberalizm, asymilacja i filosemityzm uśpiły umysły społeczeństwa polskiego. Ta sielanka żydowska trwała jednak niedługo. Gdy przyszła granica osiedlenia, zalew żydowski doszedł do zastraszających wprost rozmiarów. Zjawili się t. zw. litwacy, sprytniejsi od tłumu żydowskiego, zamieszkującego Kongresówkę, stali się wnet narzędziem rusyfikacji naszego społeczeństwa i dezorganizacji mas. Rok 1905—6 wykazał ich antynarodowe i destrukcyjne tendencje. Przyszły wybory do Dumy Państwowej i żydzi wbrew woli i opinji społeczeństwa polskiego wybrali jako przedstawiciela stolicy znanego Jagiełłę. To dopełniło miary. Wtedy Roman Dmowski, który przewidział i dawniej już ostrzegał przed niebezpieczeństwem, gro- żącem nietylko nam, ale całemu światu, sprawę żydowską podniósł, a chcąc ją przeprowadzić praktycznie, wypowiedział do pewnego stopnia walkę światu żydowskiemu, głównie przez ogłoszenie bojkotu. Do praktycznego przeprowadzenia podjętej w tedy z żydostwem walki z inicjatywy pp. Franciszka Radoszewskiego i Marjana Luto­sławskiego powołano do życia Towarzystwo Rozwoju Polskiego Przemysłu i Handlu, w skróceniu „Rozwój“ nazywane, którego dewizą pracy stało się hasło: „Swój do swego poswoje“. Działalność tego Towarzystwa jest wszystkim tutaj zebranym aż nazbyt dobrze znana. Muszę jednak podkreślić, iż mimo pełnej uznania i zasług dotychczasowej działalności Tow. „Rozwój“, brak podstaw naukowych i poniekąd metodyki działania uczynił, iż praca nasza siłą rzeczy była nie dość systematyczną. Zarząd Główny T-wa, znając przyczynę tego niedomagania, oraz pragnąc ją usunąć, postanowił zwołać Konferencję Zydoznawczą, któraby dała pierwsze podstawy naukowe i przyczyniła się do utworzenia stałego Instytutu Zydoznawczego dla badania tej kwestji, z naszego, nie żydowskiego punktu widzenia. I oto życzenia nasze ziściły się, a mnie przypadło w udziale powitać tę pierwszą na Ziemiach Polskich Konferencję i życzyć jej owocnej pracy.

Witam przedstawicieli Sejmu, jako gości naszych, witam przedstawicieli Towarzystw i Stowarzyszeń, ideowo z nami połączonych, witam delegatów wszystkich ziem naszej Rzeczypospolitej, którzy byli łaskawi przybyć na nasze zaproszenie na tę pierwszą Konferencję Zydoznawczą.

Skończywszy swe inauguracyjne przemówienie, p. Karszo-Siedlewski proponuje dokonanie wyborów do Prezydjum Zjazdu. Zebrani przez aklamację zdecydowali zaprosić na honorowych członków Prezydjum ks. prałata Godlewskiego, znanego działacza na polu żydoznawczem, oraz p. Franciszka Radoszewskiego, członka honorowego i inicjatora T-wa „Rozwój“. Do Prezydjum czynnego powołano pp.: Aleksandra Dobrowolskiego, dyrektora Banku Narodowego, mecenasa Stanisława Kijeńskiego, posła Stanisława Głąbińskiego, posła Jana Rudnickiego, posła Ludomiła Czerniewskiego, oraz rejenta Marka Borkowskiego. Na asesorów powołano pp.: Zofję Lelewelową z Warszawy, dr. Wińczę z Wilna, Józefa Maca z Krakowa, Marję Kellerową z Torunia, Bogdana Krzysztofowicza ze Lwowa, radcę Berkana z Poznania, inż. Swiąteckiego z Bydgoszczy, Irenę Feistową z Warszawy, inż. Łopuszańskiego ze Stanisławowa, red. Noskiewicza z Poznania.

Po objęciu przewodnictwa przez p. mec. St. Kijeńskiego, przystąpiono do wyczerpania następnego punktu porządku dziennego, który przewidywał powitalne przemówienia delegatów różnych stowarzyszeń, z różnych miast Polski. Pierwszy przemówił w imieniu Zarządu Głównego, naczelny dyrektor T-wa, poseł dr. Tadeusz Dymowski, mniej więcej w te słowa:

Dostojni Goście, Drodzy Rodacy! Jako żołnierz na hasło do boju, kiedy Ojczyzna w niebezpieczeństwie, tak też i my zwołaliśmy się tu z całej Rzeczypospolitej, wiedząc o grożącem Ojczyźnie naszej niebezpieczeństwie. Niebezpieczeństwo to tem większe, tem groźniejsze, że miljony rodaków naszych nie zdają sobie z tego sprawy, trwają w bierności i uśpieniu i zamiast zwalczać i przeciwdziałać temu niebezpieczeństwu, przeciwnie, tolerują je, dopuszczając, żeby złowroga fala przenikała wszędzie, zatruwała i zalewała wszystko, swoim biegiem niszczyła życie Polski. My, świadomi tego niebezpieczeństwa, mamy tem większy obowiązek otworzenia oczu rodakom naszym, mamy obowiązek obudzenia ich z uśpienia, nauczenia ich i w skazania dróg, jak mogą odwrócić od Ojczyzny naszej to niebezpieczeństwo. A niebezpieczeństwem tem jest zalew wszystkich dziedzin naszego życia przez żydostwo.

Widząc, jak zalew ten coraz gwałtowniej, coraz silniej zagraża naszemu życiu, naszej ukochanej Ojczyźnie, zgromadziliśmy się tu, w stolicy Polski, żeby wspólnym wysiłkiem rozważyć, zanalizować to niebezpieczeństwo, zastanowić się nad środkami ratunku i wezwać wszystkich rodaków do współpracy. Gromkim głosem obudzić musimy z uśpienia tych wszystkich, którzy jeszcze nie widzą tego niebezpieczeństwa, musimy obudzić drzemiące w letargu, w bezwładzie, serca i sumienia polskie, żeby zmusić ich do pracy nad uwolnieniem naszego życia z przemożnych wpływów żydostwa, z tej sprytnie i celowo za stawionej sieci pająka żydowskiego. Ojczyzna nasza musi dowiedzieć się prawdy o żydach. Ojczyzna nasza wymaga, aby całemu narodowi zwrócić uwagę na grożące niebezpieczeństwo żydowskie. Ojczyzna wymaga, aby naród nasz wytrącić nareszcie z odrętwienia i bezwładu, gdyż inaczej spotkać nas może los taki, jaki spotkał Rosję i Węgry, gdzie, jak wiadomo, zbrodniczemi rękami żydowskich bolszewików podpalano kraj cały.

Ta pierwsza nasza Konferencja Zydoznawcza powinna dać nam pożądane rezultaty, powinna sprawdzić nadzieje, które zresztą tak dobrze i trafnie podnosi i ocenia redakcja tygodnika „Rozwój“ w swoim naczelnym artykule, poświęconym Konferencji Zydoznawczej. My w pracy naszej musimy przeniknąć się ideałami i ukochaniem Ojczyzn, musimy starać się o to, żeby dążyć do wyzwolenia Ojczyzny z ostatnich pęt niewoli, z niewoli żydowskiej. Pochodnię tego ideału musimy dzierżyć wysoko i mocno w dłoniach, żeby oświetlać drogę naszą, a z drugiej strony rozświetlać wszystkie kryjówki, zakamarki i podziemia, gdzie kryje się myśl zgubna, myśl nikczemna, pragnąca rozsadzić państwo nasze, zniszczyć umiłowaną Ojczyznę naszą. My, wierni synowie Ojczyzny, jej żołnierze-obrońcy, nie możemy dopuścić do tego! Tą myślą przejęci i ożywieni mocnem postanowieniem wytrwania i dopięcia tego, do czego dążymy, przystępujemy do tej pierwszej naszej wspólnej pracy, zmierzającej do odżydzenia Polski. Rodaków, którzy ze wszystkich dzielnic Polski na nasze wezwanie przybyli i stawili się tak licznie, witam serdecznie, jako naszych współideowców, jako kombatantów w dziele obrony Ojczyzny przed żydowskim zalewem. Ich pracy, wypływającej z ukochania Ojczyzny i zrozumienia jej potrzeb, w imieniu głównego Zarządu T-wa „Rozwój“ oraz w mojem własnem imieniu składam serdeczne życzenia jaknajlepszych rezultatów. Waszej i naszej pracy „Szczęść Boże“.

Następnie przemawiali:

W imieniu tygodnika „Rozwój” p. Marja Buyno-Arctowa, która na wstępie w serdecznych słowach uczciła pamięć ś.p. Andrzeja Niemojewskiego; w imieniu placówek ekonomicznych T-w a „Rozwój“ p. Aleksander Dobrowolski, naczelny dyrektor Banku Narodowego; w imieniu dyrekcji okręgowej na Wschodnią Małopolskę p. Bogdan Krzysztofowicz; w imieniu „Myśli Niepodległej“ syn ś.p. Andrzeja, p. Adam Niemojewski; w imieniu Dyrekcji Wileńskiej T-wa „Rozwój“ p. W. Kulikowski; w imieniu Związku Ludowo-Narodowego p. poseł Jan Zamorski; w imieniu Towarzystwa Pracy Katolickiej ks. Adam Wyrębowski; w imieniu włościaństwa polskiego p. wicemarszałek Sejmu Ustawodawczego poseł Maj; w imieniu najpotężniejszej na Wielkopolskę organizacji antysemickiej, Ligi obrony Ojczyzny i Wiary, p. Noskiewicz, który jednocześnie oświadcza imieniem swej organizacji akces do Tow. „Rozwój“; w imieniu Poznańskiego Związku Samoobrony Społecznej p. radca Berkan; w imieniu Związku Samopomocy społecznej w Bydgoszczy jego prezes p. inż. Swiątecki, który również zgłasza przystąpienie reprezentowanej przez siebie organizacji do T -wa „Rozwój“; w imieniu Związku Rzemieślników Chrześcijańskich p. radca Stanisław Lipczyński; jako przedstawiciel kupiectwa polskiego p. Feliks Pawłowski; jako przedstawicielka Narodowej Organizacji Kobiet i Koła Mieszczanek przy Związku Rzemieślników Chrześcijan p. Czesława Brzezińska; wreszcie ostatni wita zjazd p. dr. Konrad Ilski i życzy Konferencji dokładnego poznania przyczyn zła, z którym chcemy walczyć, gdyż to poznanie znaczy prawie tyle, co zwycięstwo.

Po przemówieniu dr. Ilskiego przewodniczący zarządził przerwę obiadową, naznaczając dalszy ciąg Konferencji na godzinę 4-tą pp.

Popołudniowym obradom przewodniczył poseł Stanisław Głąbiński.

Na tem drugiem posiedzeniu wygłoszone zostały referaty z działu politycznego, których streszczenie z uwzględnieniem zasadniczych myśli prelegenta podajemy poniżej.

1. „Stanow isko w szechśw iatow e żydów “, wygłosił k s. prof. Czesław Oraczewski.

W ostatnich czasach zaczęto kolportować na Zachodzie ideę, że Europa się przeżyła, że zmurszała cywilizacja zachodnia nie wytrzymuje dziś uderzeń taranów przewrotów socjalnych, że nadejść musi w najbliższym – czasie nowa epoka, nowe światło. Książka Sprynglera pod tytułem: „Upadek Zachodu “, jest jedną z najbardziej popularnych dziś na Zachodzie. Nowe światło ma przyjść ze Wschodu — „Luxex Oriente “. Nowe myśli zaś, podwaliny nowej epoki, nowy zdrój życia, mają przynieść żydzi. Faktem jest, że objektywnie i spokojnie rzeczy biorąc, można stwierdzić, iż w całej masie żydostwa tkwi to przekonanie, że właśnie teraz powołani są oni do stworzenia podwalin nowego życia na świecie. Posłuchajmy, co pisze Kurt Mtinzer w książce swojej „Droga do Syonu“:

»Nie tylko my, żydzi, jesteśmy tak zwyrodniali w tej epoce ogólnego zwyrodnienia kultury. Wszystkie rasy europejskie są zatrute przez nas, mają krew przez nas skażoną. Możecie nas nienawidzieć, możecie nas wypędzać, mogą ludy triumfować nad naszą słabością fizyczną, ale pozbyć się nas nie można. Myśmy się wyżarli w narody, splugawili ich rasy. Panowania naszego ducha zmóc już nie będzie można nigdy“.

A Natan Creimeux w „Odezwie Międzynarodowego Związku Żydów “ w r. 1889 powiedział: Każdego dnia rozszerza się sieć, którą Izrael zarzucił na świat. „Nowe mesjaniczne państwo, nowe Jeruzalem musi powstać na miejsce cesarzy i papieży“.

Sławne są w czasach ostatnich t. zw. „Protokó­ły Mędrców Syonu“, znane Rozwojowi. Natomiast nieznaną jest inna książka, która to samo głosi, co Protokóły. Oto żyd Brafmann w książce swojej pod tytu­łem „Żydzi i Kahały“, wydanej w Wilnie w r. 1870, będącej jakby szkicem prawa obyczajowego żydów, mówi, co następuje:

„Bracia! Od wielu lat trwa walka narodu żydowskiego o panowanie nad światem, które przyrzeczone już Abrahamowi… Jesteśmy hańbieni i poniżani, ale wytępić nas nikt nie zdoła. Osiemnaście wieków należało do naszych wrogów; następne jednak będą niepodzielnie naszym udziałem. Będziemy władcami całego świata.”

A dalej powiada:

„Nie przerażajcie się, że mnóstwo żydów chrzci się. Oni będą najlepszymi naszymi pomocnikami, będą stopniami, po których dojść możemy tam, dokąd nie mogliśmy wejść, będąc ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin