Transporter amunicji Munitionsschlepper IV 1939.pdf

(29695 KB) Pobierz
NIEMCY
Technika lądowa
BROŃ
1939
Pojazdy specjalne
Transporter amunicji Munitionsschlepper IV
Munitionsschlepper für Karl-Gerät auf Panzer IV
Munitionsschlepper IV. Typ:
transporter amunicji.
Lata produkcji:
XI.1939 - VIII.1941.
Wyprodukowano:
13 pojazdów.
Długość:
5,41 m.
Szero-
kość:
2,88 m.
Wysokość:
nieznana.
Prześwit:
40 cm.
Masa bojowa:
25000
kg.
Opancerzenie:
płyty walcowane
utwardzane powierzchniowo, łączone
spawaniem, o zróżnicowanej grubości
kadłuba: przód 50 mm, boki 30 mm, tył 20
mm.
Trakcja:
gąsienicowa.
Napęd:
silnik
gaźnikowy, czterosuwowy, widlasty, 12-
cylindrowy Maybach HL120 TRM, średni-
ca cylindra 105 mm, skok tłoka 115 mm,
pojemność 11867 cm
3
, stopień sprężania
6,5, moc maksymalna 300 KM (220,7
kW) przy 3000 obr./min., chłodzony pły-
nem.
Pojemność zbiorników paliwa:
470 l (140 + 110 + 220 l).
Zużycie paliwa
na 100 km:
droga 250 l, teren 350 l.
Układ napędowy:
wał napędowy, sprzę-
gło główne, skrzynia przekładniowa ZF SSG 76, 6 biegów do przodu i 1 do tyłu, mechanizmy zwrotnicze, przekładnie
boczne.
Podwozie:
8 par podwójnych kół nośnych o wymiarach 470 x 75-660, zblokowanych po dwa i tworzących cztery
wózki, amortyzowane ćwierćeliptycznymi resorami piórowymi, koła napędowe z przodu, napinające z tylu, cztery pary
podwójnych rolek o wymiarach 250 x 65-135 podtrzymujących górne odcinki gąsienic, wszystkie koła nośne i rolki pod-
trzymujące miały bandaże gumowe; gąsienice typu Kgs 61/400/120, o szerokości 400 mm, metalowe, jednosworzniowe,
jednogrzebieniowe, rozsław środków gąsienic 2450 mm, długość oporowa gąsienicy 3720 mm, ilość ogniw gąsienicy 99.
Instalacja elektryczna:
jednoprzewodowa 12 V.
Prędkość:
na drodze 40 km/h, w terenie 20 km/h.
Zasięg:
droga 209
km, teren 130 km.
Promień skrętu:
5,92 m.
Pokonywanie przeszkód:
ściany 60 cm, brody 1,0 m, rowy (okopy) 2,3 m,
stoki o nachyleniu do 30°.
Załoga:
4 osoby.
Oprócz ciężkich dział kolejowych
typu Dora, Niemcy posiadali również
moździerze KarI,
które były
najwięk-
szymi samobieżnymi działami
w dru-
giej wojnie światowej. Jednak olbrzymy
te stwarzały wiele problemów logistycz-
nych i technicznych, które należało roz-
wiązywać.
KarI
- monstrualny moździerz na
samobieżnym podwoziu - był szczyto-
wym osiągnięciem niemieckiej techniki w
dziedzinie artylerii. Po raz pierwszy ten
moździerz z charakterystyczną krótką
lufą, został użyty w walce latem
1944
roku, podczas oblężenia Sewastopolu na
Półwyspie Krymskim, gdzie odniósł sze-
reg spektakularnych sukcesów. Po raz
drugi wykorzystano jego druzgocącą silę
ognia w 1944 roku podczas tłumienia
Powstania Warszawskiego, gdzie rów-
nież jego pociski siały zamęt i spusto-
szenie wśród obrońców. Ten
124
tono-
wy, technicznie zaawansowany unikat,
strzelał ogromnymi
pociskami Beton-
granaten
(pociski do niszczenia bunkrów
i umocnień betonowych) kalibru
615 mm,
na maksymalną odległość 6800 metrów.
Jednak zaopatrywanie go w pociski o
masie 2640 kg i długości 2,5 m stwarzało
olbrzymie problemy. Zespoły konstruk-
cyjne pracujące nad Karlem zapomniały
o kwestii zaopatrzenia w amunicje. Wy-
korzystanie do przewożenia tych super
pocisków najcięższych
ciągników 18 t
Sd.Kfz 9,
jakie posiadał Wehrmacht, w
ogóle nie było brane pod uwagę. Roz-
miary amunicji do moździerzy oraz jej
masa sprawiły, że takowy pojazd musiał
zostać m.in. wyposażony w urządzenia
służące do jej podnoszenia, stąd też
Niemcy nie mieli wątpliwości, że ko-
niecznym było zbudowanie go na pod-
woziu PzKpfw IV, najcięższe go i naj-
większego produkowanego wówczas
seryjnie czołgu w III Rzeszy.
Jeszcze przed rozpoczęciem
próbnych jazd prototypu Karla rozwiąza-
no problem pojazdu mogącego dowozić
bezpośrednio na stanowisko ogniowe
moździerza wielkie
granaty przeciwbe-
tonowe.
Specjalny pojazd amunicyjny skonstruowano wykorzystując podwozie czołgu średniego
PzKpfw IV. Prototyp
wozu amunicyjnego zbudowano w
listopadzie 1939
roku na podwoziu czołgu
PzKpfw IV Ausf. D.
Zamiast wieży pojazd
wyposażony był w
platformę
ciągnącą się wzdłuż całego ka-
dłuba. Z przodu wozu, na prawo
od stanowiska kierowcy zamon-
towano
2,5-tonowy dźwig,
wy-
posażony w ramię o długości 340
cm i elektryczny napęd. Z tyłu
pojazdu, nad przedziałem silni-
kowym umieszczono skrzynię
ładunkową, w której przewożono
4 pociski.
Łuski z ładunkami
miotającymi przewożono we-
wnątrz wozu. Prąd do silnika
napędzającego dźwig wytwarzał
agregat elektryczno-benzynowy
służący w zwykłych czołgach do
elektrycznego obrotu wieży. W
trakcie transportu kolejowego
dźwig był zdemontowany - ramię
i wysięgnik spoczywały na skrzy-
ni amunicyjnej. Do
sierpnia 1941
roku w oparciu o kadłuby PzKpfw
IV w wersjach D, E oraz F firma
Krupp-Gruson w Magdeburgu
dostarczyła
13
egzemplarzy
Mu-
nitionsschlepper
für
Karl-
Gerät,
zbudowanych na podwo-
ziu czołgu
PzKpfw IV Ausf. F.
Transportery nie były przerób-
kami tego czołgu, ale budowano
je od nowa, wykorzystując ka-
dłub, zawieszenie i inne podze-
społy wersji podstawowej.
Moździerz KarI wraz z
wyposażeniem, większą cześć
drogi na stanowiska ogniowe
odbywał
koleją.
W skład pocią-
gów przewożących elementy
moździerza wchodziło też kilka
platform kolejowych do przewo-
żenia transporterów amunicji
Munitionsschlepper IV.
Po
dotarciu w pobliże miejsca walk,
moździerze KarI były montowane
i same na gąsienicach podjeż-
dżały na stanowiska ogniowe.
Pociski do dział wyjmowano z
towarowych wagonów kolejo-
wych za pomocą suwnic bramo-
wych lub dźwigów zamontowa-
nych na transporterach. Następ-
nie transportery przejeżdżały na
stanowiska ogniowe, zatrzymy-
wały się z tyłu, w pobliżu zamka
Karla i za pomocą dźwigu wyposażonego w specjalne chwytaki
umieszczały naboje bezpośrednio na platformie ładowniczej moździe-
rza. Po odpaleniu ładunku transportery odjeżdżały po następną partie
amunicji.
Każdy z sześciu ciężkich moździerzy Karl-Gerat 040 otrzymał
po
dwa
Munitionsschlepper IV, trzynasty przydzielono moździerzowi
nr VII. Oprócz tego każdemu moździerzowi towarzyszyły dwie cięża-
rówki, dwa lekkie samochody obsługi i co najmniej jeden 12-tonowy
pojazd
półgąsienicowy przewożący załogę moździerza. Do września
1944 roku nie utracono żadnej z maszyn, natomiast ich późniejsze
losy, z uwagi na brak odpowiednich danych, pozostają nieznane.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin