From Five to Nine - 02.txt

(24 KB) Pobierz
0:00:01:Napisy konwertowane za pomocš: ASS subs Converter.
0:00:00:Gratuluję.|Pozwól mi wzišć cię za żonę.
0:00:03:Sakuraba!
0:00:05:Z chęciš ukradnę trochę czasu w twoje urodziny w tym roku.
0:00:07:- Dawno się nie widzielimy, Sakuraba.|- Kiyomiya-san!
0:00:09:Spróbuj zdać ten egzamin dajšcy awans.
0:00:12:- Dobrze!|- Powiniene się ożenić z tš kobietš.
0:00:15:W przyszłoci chcę pracować w Nowym Jorku.
0:00:17:Mylę, że znajdziesz czas na miesišc miodowy.
0:00:19:Nie mam żadnego problemu z tym, że chcesz mieszkać w Nowym Jorku.
0:00:22:Mam już tego dosyć.
0:00:23:Nie zawracaj mi głowy poza lekcjami.
0:00:25:Otrzymalimy skargę dotyczšcš lekcji ze starszymi paniami.|Powiedziała, że oczekuje na przeprosiny.
0:00:27:Zawstydziła mnie pani!
0:00:29:Przepraszam.
0:00:33:To moje urodziny...
0:00:38:Wszystkiego najlepszego.
0:00:42:Wracajmy.
0:00:44:- Czy jest tu Sakuraba?|- Ma inne obowišzki, więc dzi już nie wróci.
0:00:51:To...
0:00:54:Tu telefon Junko. Zostaw wiadomoć!
0:00:57:Co tu się dzieje?
0:00:59:Stałem się inny odkšd cię poznałem.
0:01:01:Chwila! Czekaj! Moment!
0:01:07:Nie pozwolę ci stšd wyjć.
0:01:08:Kłamiesz...
0:01:10:Brzydzę się kłamstwem.
0:01:20:- Otwórz drzwi!|- Jeste zmęczona, prawda? Odpocznij, proszę.
0:01:24:Zawiadomię policję!
0:01:25:Piżamę masz w szafie.
0:01:26:Zdajesz sobie sprawę z tego, co robisz?
0:01:28:- Odpocznij sobie na futonie.|- Hoshikawa-san!
0:01:32:Dlaczego to robisz?
0:01:33:Nie mogę zostać z tobš rozdzielony.
0:01:35:Co?!
0:01:39:Niemożliwe...
0:01:42:Mówiłam ci tyle razy, prawda?
0:01:44:Nie mogę nic zrobić, jeli cię nie ma przy moim boku.
0:01:45:Nie chcę za ciebie wyjć!
0:01:46:Zdaję sobie sprawę, że nie chcesz, nawet jeli to zrobiłem.
0:01:48:Chcę mieszkać w Nowym Jorku!
0:01:49:Nawet jeli nie chcesz, to niczego nie zmieni.|Nie wypuszczę cię stšd.
0:01:51:Czekaj. Obiecałe małżeństwo komu innemu, prawda?
0:01:54:Jeli to nie będziesz ty, to nie ma znaczenia.
0:01:55:To nie jest mój dom!
0:01:57:Nie mogę się wykšpać.
0:01:58:- Jest tam łazienka.|- Nie mogę wyprać ubrań!
0:01:59:Pralka jest w łazience.
0:02:00:Potrzebuję oczycić sobie cerę maseczkš!
0:02:01:Sš na półce w łazience.
0:02:02:- A co z toaletš?|- Też jest.
0:02:05:Pić mi się chce, jestem głodna. Nic nie jadłam.
0:02:07:Mamy dużo jedzenia w lodówce.
0:02:08:Muszę posłuchać muzyki przez zanięciem.
0:02:09:Mogę ci poczytać...
0:02:10:Nie chcę!
0:02:12:Ach! Zapomniałam, telefon!
0:02:15:Mamy jeden od czasu, kiedy je wynaleziono.
0:02:17:Nie, mój telefon.
0:02:20:Pójdę po niego dla ciebie.
0:02:37:Kobieta, którš kochasz jest strasznš zrzędš, prawda?
0:02:40:Dzieci powinny już spać.
0:02:44:Nie traktuj mnie jak dziecko! Przestań!
0:03:01:Dramat, czuję się tu zbyt dobrze.
0:03:17:Hoshikawa-san?
0:03:19:Przepraszam.
0:03:23:By-byłe tu przez cały czas?
0:03:25:- Tak.|- Straszne! Powiniene powiedzieć, że tu będziesz!
0:03:35:Kšpałe się?
0:03:38:- Słyszysz mnie?|- Co to ma znaczyć?
0:03:40:Powiniene rozgrzać ciało.
0:03:42:Mam futon i ciepłš herbatę. Nie musisz się o mnie martwić.
0:03:45:Nie, to nie tak, że się martwię.
0:03:46:Jeli stšd wyjdziesz, sprawisz mi problemy.
0:03:48:- To ja tu mam problem.|- Takane!
0:03:50:Co ty tam robisz?
0:03:53:Kto idzie!
0:03:56:O! Robi się gronie!
0:03:58:Słyszałam, że bardzo szybko spotkałe się z Kaori-san.
0:04:02:Byłe na swojej lekcji angielskiego?
0:04:04:- Nie rozmawiajmy o tym...|- Jeli nie porozmawiamy o tym teraz,
0:04:06:to w ogóle nie będę mogła z tobš porozmawiać o tak zawstydzajšcym zachowaniu!
0:04:08:Mówiłe, że chcesz być szanowanym kapłanem tej wištyni!
0:04:14:Nie przysišgłe tego swoim zmarłym rodzicom?
0:04:20:Jeli chcesz się zabawiać z kobietami, możesz to robić po lubie.
0:04:23:Nie zabawiam się.
0:04:25:Nie ma sensu robić z tej bezczelnej dziewczyny synowej wištyni.
0:04:30:Babciu, mylisz się co do Junko.
0:04:32:Jeli nie chcesz dostrzec dobrych stron Junko, to ja ci je pokażę.
0:04:38:Nigdy więcej nie zamierzam spotkać tej dziewuchy!
0:04:43:W takim razie, przedstawię ci jš tutaj.
0:05:02:- Przepraszam...!|- Aaaaaaa! Pomocy!
0:05:37:To było przerażajšce, prawda?
0:05:38:- Tutaj powinna być bezpieczna.|- Dobrze, dziękuję.
0:05:42:Nie, to przecież twoja wina!
0:05:46:Co to w ogóle za reakcja?
0:05:49:Takane-sama!
0:05:50:Mnie nic nie będzie, uciekaj.
0:05:53:Chwila, znowu się zmieniłe, teraz się zgrywasz.
0:05:56:- Popiesz się.|- Dobrze!
0:05:57:On myli, że kim jest?!
0:06:02:- Takane-sama! Gdzie jest ta podejrzana osoba?|- Pobiegł chyba tam.
0:06:05:Tam!
0:06:09:- Polubisz mnicha?|- Nie, nie ma mowy!
0:06:12:- Możesz wzišć nasz wózek dla dziecka.|- Nie potrzebuję go.
0:06:17:Och, Junko~ Dlaczego jeste tak ubrana?
0:06:20:Irytujšcy jeste!
0:06:26:Nie wiedzielimy!
0:06:28:Wróciłam!
0:06:30:Witaj w domu.
0:06:31:Wiecie, że słychać was aż na zewnštrz?
0:06:38:Przepraszam za najcie.
0:06:40:Dlaczego tutaj jeste?
0:06:41:Nie bšd niegrzeczna.
0:06:43:Musiał przejć taki kawał, żeby ci to przynieć.
0:06:45:Szkoda mi tych szpilek.
0:06:47:I ubrania.
0:06:48:Jak mylałam, zrobiła to!
0:06:50:Nie mów tak, mamo!
0:06:51:Nie zrobilimy tego! Powiedz co!
0:06:52:Chciałem przeprosić za to, że zwabiłem cię do siebie.
0:06:54:Co ty mówisz mamie i Nene?!
0:06:55:- Nie chciałem, żeby tu wracała.|- CO?!
0:06:58:Powinnimy wzišć lub.
0:07:00:Dalej o tym trujesz?
0:07:02:Powierzam ci mojš córkę, której brak manier.
0:07:04:Gratuluję.
0:07:05:Teraz ci wybaczam.
0:07:06:Mógłby już z tym skończyć?
0:07:08:To była ciepła kšpiel.
0:07:10:- Ojcze, przepraszam za najcie. Małżeństwo...|- To nie tak!
0:07:13:Po prostu przyniosłe moje rzeczy, prawda?
0:07:15:Och? Takane-kun?
0:07:19:Ach! Chcesz prosić o rękę mojej córki?
0:07:22:Ach! To się przebiorę!
0:07:24:Nie. To nie tak, tato! Przestań!
0:07:26:Ja też się lepiej przebiorę.
0:07:28:Mylę, że pięknie pani wyglšda w tych ubraniach.
0:07:30:- Och, nie musisz tak słodzić!|- Widzisz, mamo!
0:07:32:- To się przebiorę.|- Ja też.
0:07:34:Nene! Czekajcie!
0:07:36:Wystarczy! Nie wplštuj w to mojej rodziny!
0:07:38:- Nie wplštuję.|- Robisz to!
0:07:44:Idealne zgranie!
0:07:46:Co? Boże...
0:07:47:Mamuka, mam tylko taki, w którym byłem na pogrzebie.
0:07:51:Ach, zrobię obiad!
0:07:53:- Naprawdę?|- Ojcze, przepraszam za najcie.
0:07:55:Mówisz "ojcze"...
0:07:57:Czyżby to był prezent dla Junko-sensei?
0:08:02:To nic wielkiego.
0:08:11:Mishima-san...
0:08:14:Lubisz Junko-sensei, prawda?
0:08:17:Nie, to nie tak.
0:08:20:Jestemy tylko dobrymi przyjaciółmi.
0:08:31:Um, wiesz... Co zamierzasz w stosunku do mojej córki?
0:08:34:Dalej musisz pytać?
0:08:35:Tato, dlaczego tak się ubrałe?
0:08:38:Zapomnij. Ten kurczak jest pyszny, prawda?
0:08:41:Oczywicie, to przecież smażony kurczak.
0:08:41:Kiedy poprosiłe o rękę mojej córki...
0:08:44:Gdybym odmówił...
0:08:44:To wyjštkowy kurczak.
0:08:46:Ale to już usmażony kurczak.
0:08:46:Ludzie przychodzš natychmiast, jak tylko poczujš rozprzestrzeniajšcy się zapach.
0:08:50:- W końcu to smażony kurczak.|- W porzšdku.
0:08:52:Znowu paplajš o czym chcš.
0:08:54:- Takane-kun, częstuj się kurczakiem.|- To smażony kurczak.
0:09:01:Takane-kun?
0:09:03:Ach, przepraszam.
0:09:04:Przepraszamy za to zamieszanie.
0:09:06:Nie, jest naprawdę przyjemnie.
0:09:09:To pierwszy raz, kiedy jem obiad w tak ożywionym towarzystwie.
0:09:13:Obiad... też jest pyszny.
0:09:19:- Takane-kun.|- Możesz mi mówić "mamo".
0:09:21:- Braciszku...|- Nie może tak być.
0:09:22:- Takane-kun.|- Mów mi "mamo".
0:09:24:Braciszku...
0:09:26:- Takane-kun.|- Może być też "mamusiu".
0:09:28:- Braciszku!|- Już, otwieram!
0:09:33:Przepraszam za tak pónš wizytę.
0:09:38:Jestem pod wrażeniem, że wychowali państwo tak wspaniałš, młodš damę.
0:09:45:Zastanawiam się, czy wychowalimy jš odpowiednio.
0:09:48:Jestem dumna z siostry.
0:09:50:Ale jeli chce zostać w wištyni, to przed niš jeszcze ogrom nauki.
0:09:56:Ma pani rację, raczej do tego nie pasuję.
0:09:58:Pozwólcie nam jš uczyć w domu pana młodego.
0:10:01:- Co?|- To wietny pomysł.
0:10:02:- Byłoby wspaniale.|- Naprawdę wspaniale.
0:10:05:- Brzmi dobrze.|- Poczekajcie chwilę! Moment!
0:10:07:A więc zdecydowalimy.
0:10:10:Ech? Co? Kim oni sš? Co? To dziwne!
0:10:17:Zabierzcie wszystkie rzeczy Junko-san.
0:10:19:Tak!
0:10:20:Czekajcie? Dlaczego? Dlaczego? Chwila! Czekajcie! Nie! Czekajcie!
0:10:37:- Tu Kiyomiya.|- Dzień dobry, z tej strony Sakuraba.
0:10:41:Przepraszam, że wczoraj wieczorem nie odebrałam telefonu.
0:10:43:Nie przejmuj się, a mogłaby tu przyjć?
0:10:47:Chciałaby zostać stałym pracownikiem?
0:10:50:Tak.
0:10:53:- To zgłoszenie na egzamin na awans.|- Ale zgłoszenie różni się od tego w tamtym roku.
0:10:58:To specjalny test do którego można podejć tylko za poleceniem głównego menedżera.
0:11:01:Tylko jedna osoba ze szkół z całego kraju może do niego podejć.
0:11:04:Tylko jedna?
0:11:05:Ale jeli ci się powiedzie, od razu zostaniesz wysłana do siedziby w Nowym Jorku.
0:11:09:To jak?
0:11:10:Podejdę do niego, proszę na mnie polegać.
0:11:14:- Postaraj się.|- Tak!
0:11:29:- Przyszedłem cię odebrać.|- Wracaj do domu.
0:11:32:Nie, wrócimy razem.
0:11:34:Nie pójdę do wištyni.
0:11:36:Za tydzień mam specjalny test, który pozwoli mi przenieć się do siedziby naszej szkoły w Nowym Jorku.
0:11:40:- To niemożliwe.|- Co?
0:11:43:Nie możesz pojechać do Nowego Jorku.
0:11:46:Nie mogę? To nie ma z tobš nic wspólnego.
0:11:49:Poza tym to bardzo trudny egzamin, do którego może podejć tylko jedna osoba.
0:11:54:- Nie wiem, czy mi się uda.|- Skoro to ty, to nie mam wštpliwoci, że by ci się to udało.
0:11:58:Ech?
0:12:01:Dziękuję.
0:12:04:Ale jak powiedziałem, nie podejdziesz do egzaminu. Nie p...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin