Danielle Jamie - Niedotykalna 02.pdf

(461 KB) Pobierz
Tłumaczenie nieoficjalne ; Wajolkaa
Korekta ; kasia2485
Poniższe tłumaczenie w całości należy do autora książki, jako jego prawa
autorskie. Tłumaczenie jest tylko i wyłącznie materiałem marketingowym
służącym do promocji twórczości danego autora.
Prolog
19 lipiec 2015
Promienie słońca przedostające się przez okna mojej willi, uderzają mnie w twarz, co powoduje, że
się budzę. Jęczę, kładąc ręce na twarzy, osłaniając oczy przed słońcem, kiedy je otwieram, ponieważ oślepia
mnie, powodując warkot w mojej głowie.
Pieprzcie mnie – głowa boli mnie jak skurywysyn! Ile wypiłem zeszłej nocy? W całym pieprzonym
barze?
Wydaje z siebie kolejny niski jęk, próbując odsunąć się od, cholernego, światła słonecznego, od
którego pęka mi głowa. Potrzebuję aspiryny, tak szybko, jak to tylko możliwe, zanim umrę przez najgorszego
kaca, jakiego miałem w całym swoim pieprzonym życiu.
Jak tylko się odwracam, czuję nagle, że powietrze uchodzi z moich płuc. Leżąca obok mnie i śpiąca
głęboko, z błotem i włosami wokół pięknej twarzy, Raven.
Jak do cholery skończyła w moim pokoju? Dlaczego jest pokryta błotem?
Próbuję sobie przypomnieć, co robiłem zeszłej nocy, ale wszystko, jest jedną, czarną, plamą. Jedyne,
co wiem, to, to, że muszę obudzić Raven i wyciągnąć stąd, zanim jej matka zdecyduje się zatrzymać w jej
willi, czy też ojciec wpadnie na świetny pomysł, aby wpaść do mojej.
potrzebujemy jest to, żeby znaleźli ją tutaj – szczególnie, nagą w moim łóżku.
Widzę, że
naprawdę ciężko,
jest skoncentrować mi się na czymkolwiek, kiedy ona leży tutaj naga. Nic
nie mogę na to poradzić i śmieję się z tego, ponieważ z pewnością jestem tak cholernie twardy, jak
pieprzona cegła, pod tymi prześcieradłami. Podniecam się jej idealnymi piersiami zerkającymi na mnie z
góry prześcieradła, podczas, gdy leży obok mnie, śpiąc sobie w najlepsze.
Nawet z głową, czującą się jakby była teraz na tournée PGA, ciskając z dużą siłą piłeczki golfowe
wokół niej, w dalszym ciągu jestem napalony i gotowy pieprzyć ją ponownie. Szczególnie, gdy nie pamiętam,
że robiłem to z nią zeszłej nocy.
Ostatnią rzeczą, której teraz
Złośliwy głosik z tyłu głowy mówi mi –
Lepiej, żebyś zrobił kolejną rundkę, ponieważ jeśli nie
pamiętasz poprzedniej, to znaczy, że nie uznaje się jej za bzyknięcie. To byłaby po prostu strata dobrego
pieprzenia.
Cholera. Cholera. Cholera!
Ogarnia mnie panika, kiedy podnoszę prześcieradło, przyglądając się mojemu twardemu kutasowi,
który błaga mnie bym pozwolił mu pobawić się z jej smakowitą cipeczką. Jednak, jedynie, o czym mogę
myśleć to, jak modlitwa do Boga, czy owinąłem tego skurwysyna zeszłej nocy.
Nie będę jakimś pieprzonym gogusiem, mówiącym – Hej tato i od teraz też moja piękna macocho,
zgadnijcie, co? Zostaniecie dziadkami dla swojego przyrodniego wnuka!
Będziemy zmuszeni postawić karetkę w stan gotowości przekazując tą nowinę, ponieważ dostaną
natychmiast cholernego ataku serca.
Przesuwam się do krawędzi łóżka, rozglądając się za folią po prezerwatywie, ale nigdzie jej nie widzę.
Moja twarda erekcja, zaczynała powoli opadać, kiedy mój mózg rozpatruje milion myśli na minutę.
Zrywam z siebie koc, kołysząc nogami na krawędzi łóżka, po czym staje na nogi. Ignoruję dudnienie w głowie
i pędzę przez pokój starając się odnaleźć coś do ubrania.
Wszystko, co miałem wczoraj na sobie leży na podłodze, pokryte błotem. W dalszym ciągu staram
się dojść do tego, jak to się mogło stać. Dodatkowo, jest to cholerny garnitur. Nie mogę go teraz na siebie
włożyć. Podchodzę do szafy, do której na szczęście zawiesiłem wszystko pierwszej nocy, kiedy przyjechałem
do Napa Valle, chwytając pierwszą koszulkę i parę krótkich spodenek w kolorze khaki. Wkładam to na siebie,
po czym idę do łazienki, żeby łyknąć kilka tabletek na migrenę, zanim ostatecznie stwierdzę, że już czas, aby
wykonać największe zadanie z wszystkich – obudzić i ubrać, Raven. Mam nadzieję, że ona będzie umiała
wyjaśnić, co do kurwy zaszło między nami zeszłej nocy, nim, do cholery, pójdzie sobie do swojej willi i zanim
nasze dotychczasowe życie eksploduje.
Mogę tylko mieć nadzieję, ze mój tata i jej mama, tak bardzo świętowali wesele zeszłej nocy, że leżą
teraz w swojej willi, źle się czując, po zbyt dużej ilości wina, dając mi tym sposobem czas, by jakoś to
ogarnąć.
Oczywiście, myślę za bardzo naprzód, gdyż w momencie, kiedy z powrotem wchodzę do sypialni,
aby obudzić Raven, słyszę pukanie do wejściowych drzwi, poprzedzone odgłosem ojca wchodzącego do
domu i krzyczącego. – Linc? Jesteś żywy, czy muszę wysłać po kawalerię? Słyszę, jak dalej krzyczy coś do
mnie z przodu domu.
Cholera, nie zamknąłem domu zeszłej nocy!
Oczywiście, że nie, ponieważ byłem zbyt pijany, aby myśleć o zamykaniu cholernych drzwi. Byłem
zbyt zajęty myślami o pieprzeniu Raven, że nie myślałem jasno.
Jestem po uszy w gównie.
Rozdział 1
5 kwietnia 2015
Jestem po jaja zanurzony w Sarze – chyba tak mówiła, że ma na imię. Nie ważne. To nie tak, że
planuje, ją ponownie zobaczyć. Byłem w desperackiej potrzebie rozproszenia uwagi, a ona była bardziej niż
chętna by pomóc. Pojawiła się u mnie w domu z kilkorgiem przyjaciół, żeby napić się drinka ze mną i z
kumplami. Kiedy zobaczyłem, Raven, wychodzącą z Tessą wieczorem, ukłucie zazdrości uderzyło we mnie jak
pieprzony wzwód. Wiedziałem wtedy i teraz także, że muszę zrobić coś, żeby zatrzymać to nieznane mi
uczucie, które mnie pochłania. Oczywiście, nic nie działa lepiej, niż bycie głęboko w nowej, gorącej i chętnej
laseczce.
Jestem zdesperowany, żeby odepchnąć wszystkie myśli o niej z mojej głowy. To, co wydarzyło się
ostatniej nocy pomiędzy nami, było pomyłką. Głównie, chwilą zapomnienia w ocenie sytuacji. To nie
powinno się nigdy zdarzyć, a jednak zdarzyło się. Byłem z wieloma kobietami w życiu i nie raz pierzyłem
laskę, nie czując nic, poza ulgą, uszczęśliwienia mojego fiuta. Dziewczyny, zawsze chętnie wychodzą, kiedy z
nimi kończę. Nie wyrażam żadnych ckliwych, gównianych uczuć. Z Raven, jednak, to było inne i dlatego
właśnie, wiedziałem następnego ranka, że się wpieprzyłem.
Właśnie teraz, Sara, wbija swoje paznokcie w mój tyłek, krzycząc w ekstazie, kiedy uderzam w nią
wielokrotnie z dużą siłą w pogoni za własnym orgazmem, gdy nagle, słyszę kogoś, trzaskającego o
sypialnianą ścianę.
- Czy mógłbyś się pospieszyć i skończyć, durniu? Niektórzy z nas chcą zasnąć! Mam cholerny samolot
za mniej niż dwanaście godzin! – głos, Raven, uderza we mnie, jak kubeł lodowatej wody. Nie sądziłem, że
już wróciła.
Kurwa.
Nieruchomieję i oboje z Sarą, odwracamy głowy, w kierunku ściany. – Kto to był? – Mówi ostro,
patrząc na mnie.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin