Giertych J. - Kulisy powstania styczniowego.pdf

(6144 KB) Pobierz
W Y D A W N IC T W A T O W AR ZY ST W A
IM IEN IA R O M A N A D M O W SK IEGO
NR 4
JĘD R ZE J GIERTYC H
KULISY
POWSTANIA STYCZNIOWEGO
K U R Y T Y B A
;
19 6 5
SŁO W O W ST Ę PN E
”Bronić religii narodowej t dawnych, instytucji—
dowodzić, że nieszczęścia wynikły stąd, iż oddalona
się od ducha religii—
*
?).
. A D A M MICKIEWICZ
Zwracając się do Czytelników, którzy chcą się zabrać do czytania
tej książki, chciałbym ha wstępie usilnie prosić ich o wzięcie pod uwagę
i zachowanie w pamięci przez cały czas tej lektury trzech punktów,
bez których uwzględnienia może się zdarzyć, że mogą ocenę moją w y­
darzeń historycznych sprzed stulecia całkowicie żle zrozumieć: tyle
jest w narodzie polskim uprzedzeń, pojęcia są nieraz tak zamrożone w
jednostronnych formułkach, że nieraz trudno jest trafnie ocenić myśl
do formułek tych nic pasującą. Co się bowiem sprzeciwia Jednej for­
mułce, od razu automatycznie spychane jest pod szyld formułki dru­
giej.
Oto te trzy punkty.
Po. pierwsze, nie jestem zwolennikiem polityki "ugodowej” , ani w
roku 1863, ani w innych okresach . W prospekcie o przedpłacie niniej­
szej książki napisałem:
“Zapowiadając ogłoszenie tej książki nic mogę zaniechać jednego. Pod­
kreślić muszę, żc nie jestem zwolennikiem postawy ugodowej i książka moja
poglądów ugodowych nic wyraża. Zgoła nie pochwalam polityki margrabie­
go Wielopolskiego,: która śię w sposób wybitny do wybuchu powstania przy­
czyniła. Bynajmniej ńie lekceważę czynu zbrojnego jako środka narodowej
polityki i nad niczym więcej nie boleję niż np. nad tym. że w roku 1939 nie
zdołaliśmy się zdobyć na czyn zbrojny skuteczniejszy. Niewiele Jest wart ten
naród, który w rozstrzygającej chwili nie potrafi i nie jest gotów się Łdć.
Zwłaszcza w dzisiejszych czasach, gdy tyle jest w naszym narodzie prostracji,
poczucia bezsilności i beznadziejności, trzeba to mocno podkreślać. Wcale'
nie jesteśmy małym narodem, bezsilnym wobec.' wielkich mocarstw. Pełną
niezależność hapewno znowu odzyskamy, a epoka, gdy o zachowanie tej nie­
zależności trzeba czasem walczyć samodzielnym, wysiłkiem, bynajmniej -li*
przeminęła.
«) Adam Mickiewicz "Wybór Piżm”, Warszawa
1951, Książka 1 Wiedza, wyd. IX, str. 373.
3
Ale czyn zbrojny nie jest celem sam w sobie, lecz musi być narzędziem
rozumnej i odpowiedzialnej polityki. Nie należy dawać się. prowadzić obcym
agenturom, które wpychają nas w jedną klęskę po drugiej, ale iść drogami
wytyczanymi przez rozum i interesy narodu. Powstanie styczniowe czynem
rozumnym .nie było”.
Po wtóre, ciążeniem moim jest wykrycie prawdy dziejowej, a nie
taka czy inna pedagogia narodowa, w imię utylitarnych względów
propagandowych gotowa na prawdę zamykać oczy. W liście do pra-
■ s.y, zapowiadającym wydanie tej książki, pisałem między innymi:
“Nie wątpię, iż teza moja budzić musi odruchowy sprzeciw tych co pa­
trzą na dzieje ojczyste z punktu widzenia romantycznej legendy. Ale chcąc
rozumieć rzeczywistość dziejową trzeba rozumieć także i Jej aspekty Smutne,
tragiczne i prozaiczne. Jest to szkodliwa postawa — zamykać oczy na to, co
Jest historyczną prawdą. Książka moja nie jest dla tych. których trzeba .po­
cieszać l oszukiwać, nie dla tych, co przekonani są o wielkości Polski 1 wobec
tego prawdy o Polsce się nie boją”.
Po trzecie, pragnę podkreślić, że nie kwestionuję uczciwych i szla­
chetnych intencji większości ludzi, których politykę w niniejszej książ­
ce w sposób druzgocący Krytykuję i potępiam. Prowadzili oni polity­
kę, którą uważali za słuszną z punktu widzenia interesów narodowych
i zajmowali postawę*, która im się wydawała rozumna i właściwa.
Ale była to w istocie postawa błędna i polityka szkodliwa.
Skąd się ta postawa i polityka wzięła? — Wzięła się z pojęć, w y­
tworzonych w przewrocie umysłowym epoki stanisławowskiej.
Scharakteryzowałem już ów przewrót w większej, ogłoszonej około
półtora roku temu rozprawce pt. “O potrzebie nowego przewrotu.u-
mysłowego”
1
)
1
do tej rozprawki odsyłam czytelników, których ten
temat interesuje. Zacytuję tu jednak kilka urywków z tej rozprawki
— któro dopomogą do zrozumienia mojej tezy, że działacze powstań­
czy 1863 roku, a wra
2
z nimi ich poprzednicy z roku 1830, ich następcy
rewolucyjni ilegionowi z roku 1904, 1905 i 1914 i działacze powstańczy
z 1944. będąc politycznie na błędnym torze ł działalnością swoją przy­
nosząc Polsce szkodę, byli zarazom kontynuatorami utrwalonej jiiż w
polskim narodzie tradycji
1
wc własnym przekonaniu kroczyli po naj­
szlachetniejszej drodze nieskazitelnego polskiego, patriotyzmu.
"Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że odrodzenie epoki stanisławows­
kiej dokonało ogromnej Ilości roboty pożytecznej. Gdy się przypatrzeć bli­
żej. Jak wyglądała rolskn w końcowym okresie opoki saskiej. Jak wyglądał
polski aparat rządowy; administracja, wojsko, skarfcowość, jak wyglądało po­
czucie obywatelskie tej warstwy ludzi, która miała Wpływ na losy państwa i
Jeśli porównać to wszystko zó stanem Polski w końcowym dziesięcioleciu pa­
nowania Stanisława Augusta — musimy stwierdzić, że dokonane dzieło na­
prawy było imponujące. Polska epoki saskiej była "chorym człowiekiem Eu-
1)
“Horyzonty”, Paryż, nr 89, październik 1963, str. 3-28 i nr 90-91, lis­
topad - grudzień 1963, str. .60-74.
4
ropy" jakTurcJa na przełomie XIX i XX stulecia. Polska czasów sejmu czte­
roletniego i powstania Kościuszki to był żywotny i mocny organizm, tragicz­
nie zagrożony, ale po bohatersku borykający sie a losen. Wyrosło zupełnie
nowe pokolenie ludzi, Wychowane w atmosferze odrodzenia stanisławowskie­
go, i pokolenie to, w wysiłku ćwierćwiecza aż do zakończenia epopei napo­
leońskiej. okazało tyle poświecenia i energii, że należy je zaliczyć do najbar­
dziej ofiarnych, bohaterskich i aktywnych pokoleń naszych dziejów.
Polska ży!a:do ostatnich, czasów pojęciami tego pokolenia, oraz karmi­
ła, się duma z jego czynów i chęcią dorównania mu i poprowadzenia jego wy­
siłków dalej. Polityka powstańcza XIX stulecia jest dalszym ciągiem polity­
ki sejmu czteroletniego, powstania Kościuszki, Legionów i Księstwa Warszaws­
kiego, ale r.a tym bynajmniej nio koniec. Tak Jak nasz. hymn narodowy. zro­
dzony V Legionach we Włoszech pod piórem byłego posła do. sejmu ezterolet-
niego (nawiasem mówiąc, szlachcica kaszubskiego) stał się dla nas sztanda­
rem, Konstytucja 3 maja wykładem polskiej ideologii narodowej, ni Koś­
ciuszko głównym narodowym bohaterom, tak cn e nasze życie narodowe za­
częło się w czasach życia owego pokolenia jakby na nowo. W pewnym sensie,
odcięliśmy się od przeszłości wcześniejszo) i zasklepili się w życiu, zaczętym
od odrodzenia'stanisławowskiego. Mamy dziś Jaldby dwie historie i dwie kul­
tury: życie nasze dzieli się na dwie epoki. literatura nasza składa się z dwóch
części: porozbiorowej i przedrozbiorowej; owa literatura przedrozbiorowa nie
jest. wprawdzie zapomniana, nie jest jakby czyiró mniej aktualnym, . mniej
ważnym. Nasza historia przedrozbiorowa — to jakby pirhistoria naszej his­
torii właściwej. To prawda, że rozbiory były wielkim przewrotem, a więc że is­
totnie od słupa granicznego, jaki one stanowiły, życie nasze przybrało limy
kształt i rzeczywiście stanowi inną epokę. Ale zauważmy że my .owych "na­
szych czasów’ w istocie bynajmniej nie liczymy od rozbiorów: . powstanie Koś­
ciuszki. Konstytucja 3 maja. Sejm Czteroletni, tc były fakty przedrozbiorowe,
a jednak odnosimy się do nich tak. jakby należały do c-wcj drugiej, naszej
własnej opoki historii. To nie rozbiory dzielą historię i kulturę polską na dwie-
części, ale przewrót umysłowy epoki stanisławowskiej"
2
).
“Nasuwa się tu wielkie pytanie: jakie skutki przewrót stanisławowski z
sobą dla Polski przyniósł? Czy był dla Polski dobroczynny? Czy też Polsce
zaszkoilzii?
Trzeba tu rozróżnić dwie -kwestie: skutki polityczno i głębsze skutki kul­
turalno i duchowe.
Punktem wyjścia tego przewrotu była potrzeba polityczna: Polska czasów
saskich była wę wszechstronny;)!-upadku i zachodziła potrzeba jej podżydg-
nlęcia. W oczach tych, co pizewrót Inaugurowałi. miał on przynieść ze sobą
skutek polityczny w postaci odrodzenia polskiego, państwa i poiskięgo życia
narodowego.
Otóż stwierdzić trzeba rzecz podstawowego śnieżenia: tę cel ter, osiągnię­
ty nie został. Wysiłki poszły na marno. Poczynania pokolenia stanisławows­
kiego nie doprowadziły do wydobycia się Polski z położenia “chorego człowie­
ka Europy”. Polska, choć się wzmocniła wewnętrznie/ nie wzmocniła swej po­
zycji wobec innych krajów Europy, lecz przeciwnie, znała zla się politycznie w
ślepym zaułku i stoczyła się ku największej dającej tsię pomyśleć klęsce, mia­
nowicie ku rozbiorom. A co więcej, po ostatnim rozbiorze przyszło 123 lat
zmierzchu Polski, gdy była eona albo pozbawiona fcytu państwowego całkowicie,
albo posiadała tylko szczątkowo formy tego bytu na małych skrawkach na­
rodowego terytorium, oraz gdy wszystkie polskie poczynania polityczne, wysnu-'
2)
Ibid., ńr 89, str, 4 - 8
te z tradycji ideowej pokolenia stanisławowskiego, okazały się zupełnie bez­
płodne, a nawet wręcz więdły Cd klęski do klęski.
Nasuwa się od razu pytanie: czy ta straszliwa . katastrofa Polski, to jej
zawalenie się i pozostawanie, przez więcej niż stulecie w stanie rozwalonych
ruin, nastąpiło
pomimo
wysiłków odrodzenia stanisławowskiego, czy też
wslcu-
iek
jakiegoś podstawowego błędu w kierunku tych wysiłków? Uprzedzając
wnioski wynikające z tego, co powiem niżej, stwierdzam odrazu, że wedle mo­
jego przekonania, odpowiada prawdzie przypuszczenie drugie. Klęski Polski,
jej rozbiory i jej niezdolność w ciągu życia czterech pokoleń do wydobycia się
z niewoli są bezpośrednim
skutkiem
odrodzenia stanisławowskiego, które po­
prowadziło Polskę po błędnej drodze. Mimo najlepszych intencji, mimo god­
nej szacunku ofiarności, wytrwałości i energii, pokolenie stanisławowskie ode­
grało w życiu polskim rolę złowrogą, bo w polityce jego był błąd w założeniu
i polityka ta wiodła do. klęski” 3).
“Polska potrzebowała w końcowym okresie XVIII wieku podniesienia się
poziomu moralności publicznej, zwiększonej dyscypliny, sprawności, porządku,
pracowitości, postępu organizacyjnego i technicznego, szerszych widnokręgów
umysłowych, ale wszystko to mogło się
1
dokonać bez zmiany ideologii, a nawet
bez zmiany polityki. Odrodzenie stanisławowskie przyrJoslo te wszystkie prze­
miany — i to jest jego wielka zasługa- Alo zarazem przyniosło ono nową po­
litykę, która powiodła Polskę ku do dziś trwającemu szeregowi katastrof.
A zarazem dała Folsce nową, całkowicie odmienną od dotychczasowej ideo­
logie.
Doszliśmy tym sposobem, do drogiego punktu, mianowicie do śpiewy mo­
ralnych i kulturalnych skutków tego odrodzenia. Także i w tym punkcie.ogra-
niczę się do stwierdzenia, że skutki te oceniam jako dla życia polskiego zło­
wrogie” 4).
"Organizatorzy przewrotu umysłowego epoki stanisławowskiej przeciwsta­
wili się z wielką energią nic tylko dezorganizacji i upadkowi czasów saskich,
ale i tradycyjnemu duchowi; który Polskę czasów saskich ożywiał, a którym
był wciąż Jeszcze duch kontrreformacji. Kontrreformacja w Europie, zachod­
niej trwała gdzieś do roku 1GU0, ale w Polsce trwała aż do czasów saskich
włącznie. Natchnieniem, które ożywiaio organizatorów tego przewrotu była
francuska filozofia oświeceniu, był libeijilno-mfcszczaćskl i kapitalistyczny,
podszyty religijnym lndylercnty/niem, współczesny światopogląd angielski —
rozprowadzany po Europie głównie przez wptyw lóż masońskich — 1 były wzo­
ry polityczne, wojskowe i administracyjne pruskie, reprezentowane przez Fry­
deryka Wielhiir.o i jego poprzedników, od Wielkiego Elektom poczynając” 5>.
"Ta przemiana poustnw kultury umysłowej przynjr.slii z soirą zarazem
przemianę iclemow i pojęć, oraz przemianę postulatów i zasad w polityce.
Jest rzeczą uderzającą, jak gruntownie Polska przestała być narodom o
czynnej 1 świadomej katolickiej postawie. To pic znaczy, że przyjęliśmy ja­
kąś inną wiarę: polska masą ludowa pozostała katolicką, a także i . warstwy
wykształcone zuchowaty
spora
związku z katolicyzmem; kobiety nadał cho­
dziły do kościoła i były pobożne, ,i nawet i wśród wykształconych mężczyzn co
raz to ktoś powracał do wiary ojców, jednał się z Bogiem na łożu śmierci, zos­
tawał księdzem, albo zakonnikiem. Ale ta postawa nie stwarzała prądu. Nie
tyło W Polsce prądu integralnie katolickiego, który by się zaznaczał w życiu
umysłowym, przeciwstawiał prądom antykatolickim jako zbiorowej sile, ztio-
3) Ibid., nr 89, str.
8
- 7.
4) Ibid., nr 89, str.
8
.
6
) Ibid., nr 89, str. 19.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin