Atlas nalewek.pdf

(5769 KB) Pobierz
P onad 1 3 0 przepisów
n a nalew ki
degustacyjne
i
zdrowotne
cm
Spis treści
Jak używać poradnika
O historii alkoholowych wyciągów
Co warto wiedzieć, zanim zaczniesz przygotowywać nalewkę
Każdy składnik ma znaczenie, czyli o jakości surowców
Zdrowotne aspekty nalewek
Nalewki degustacyjne
Nalewki zdrowotne
Indeks schorzeń
Bibliografia
Podziękowanie
Jak korzystać z poradnika
„Atlas nalewek” to poradnik praktyczny, w którym zaprezentowane zostały przepisy
i receptury na nalewki degustacyjne i zdrowotne z wykorzystaniem, m.in. owoców i ziół
popularnych, ale również tych mniej znanych, jak np. czeremcha, dereń, kozłek lekarski,
piołun, żyworódka...
„Atlas nalewek” podzieliliśmy na 3 części. W pierwszej prezentujemy historię powstawania
alkoholowych trunków, a także podstawowe zasady ich przygotowywania i działania.
Kolejne dwa rozdziały to już ponad 130 przepisów, które udostępniło nam wielu przyjaciół,
rolników ekologicznych i pasjonatów domowego przetwórstwa (nierzadko przepisy te
przekazywane były z pokolenia na pokolenie). Część receptur zaczerpnęliśmy także
z dawnych książek kucharskich.
Rozdziały z przepisami podzieliliśmy na „nalewki degustacyjne” oraz „nalewki zdrowotne”.
Przyjęty podział nie oznacza wcale, że te pierwsze nie posiadają korzystnych dla naszego
organizmu właściwości - chodzi raczej o to, by zwrócić uwagę na to, że właśnie wyjątkowy
i charakterystyczny smak jest ich największym atutem. W przypadku nalewek zdrowotnych
schodzi on na dalszy plan, prym wiodą lecznicze właściwości. Niektóre z tych nalewek nie
nadają się nawet do spożycia, bo wykorzystywane są głównie do różnego rodzaju nacierań.
Każdemu przepisowi na nalewkę towarzyszy informacja dotycząca najlepszego okresu
pozyskiwania surowca, proporcje lub ilości składników, a także komentarze osób, które
udostępniły nam receptury. Z tyłu poradnika zamieściliśmy także indeksy, które pomogą
Państwu odnaleźć przepisy idealne do przygotowania trunku o danej porze roku oraz te które
pomogą wybrać nalewkę na konkretną dolegliwości lub schorzenie.
Mamy nadzieję, że wskazówki i receptury zawarte w „Atlasie nalewek” okażą się przydatne
i pozwolą odkryć Wam, drodzy Czytelnicy, siłę płynącą z naturalnego uzdrawiania, a także
moc nowych smaków, aromatów i kulinarnych doznań. Zachęcamy także do przesyłania nam
opinii, wskazówek i recenzji związanych z samą książką jak i poszczególnymi przepisami.
Smacznego i na zdrowie, życzą Autorzy!
O historii alkoholowych wyciągów
Paracelsus - wielki przyrodnik, lekarz i filozof - zwykł mawiać, że otaczający nas
świat: lasy, łąki, a nawet pustynie, to apteka. Nic dziwnego, że kolejne pokolenia
korzystały z dobrodziejstw natury, wykorzystując ją do celów leczniczych
i profilaktycznych. Dość szybko odkryto, że odpowiednio dobrane kombinacje
(w postaci nalewek i wyciągów) alkoholu i surowców zielarskich albo owoców, mogły
dostarczyć nie tylko doznań smakowych, ale także korzyści zdrowotnych.
Alkohol występuje w przyrodzie naturalnie, ale bardzo łatwo go otrzymać - wystarczy
kropla wody i cukry proste, by pod wpływem drożdży z powietrza rozpoczął się proces
fermentacji. Zdaniem historyków alkohol zaczęto wytwarzać pod koniec epoki kamiennej.
Nastąpiło to w momencie, gdy człowiek umiał już nie tylko rozpoznawać, ale i uprawiać
pożyteczne rośliny.
Wiedzę o roślinach użytkowych, w tym o ziołach, miały już plemiona Nomadów. Rozwój
wiedzy o nich wspomógł wynalazek druku w Chinach (3 tys. lat p.n.e.), Babilonie, Indiach
i Egipcie. Chińska dynastia Tang już 800 lat przed wynalezieniem w Europie maszyny
drukarskiej upowszechniała publikacje z zakresu ziołolecznictwa. Surowce importowano
stamtąd do Babilonu (mak do znieczuleń i fenkuł na niestrawność). W Egipcie wiedzę
0 ziołach i medycynę łączono z astrologią. Używano tam około 900 gatunków ziół.
Greckiego lekarza Asklepiosa zaliczono w poczet bóstw, ponieważ umiał wyleczyć wiele
chorób, przełamywał złe nawyki, uczył jak dbać o zdrowie. Hipokrates stawiając diagnozy
brał pod uwagę człowieka i jego skłonności jako całość, przy czym podkreślał, że
samoleczenie może być skuteczne gdy odporność podtrzymujemy za pomocą ziół. W szkołach
medycznych wokół Aleksandrii wykładano już zielarstwo. Początkom fascynacji człowieka
mieszankami różnych egzotycznych składników dał jednak Galen, filozof, lekarz i podróżnik.
W Europie średniowiecznej zielarstwem zajmowali się głównie zakonnicy i wiejscy
uzdrawiacze. Receptury wielu tradycyjnych nalewek, podobnie jak i likierów, powstały
w klasztorach, gdzie bracia lub siostry zakonne zwykle zajmowali się uprawą ziół
leczniczych.
Gdy w Europie sztuka destylacji była wciąż w powijakach, lekarz z Katalonii Arnaldo de
Vilanova (XIII w.) wysunął teorię, że moczenie ziół w alkoholu pozwala wydobyć z nich
cenne składniki. Było to właściwie naturalne rozwinięcie sztuki destylowania zapachowych
olejków roślinnych bez użycia alkoholu (Egipt, Grecja). Gdy likiery, jako trunki gęstsze
1 często słodsze, traktuje się już jako trunek do deserów, umilający spotkania, to nalewki
wciąż są traktowane wyjątkowo w tej sztuce „alchemicznej”. U schyłku średniowiecza
słynęły z ich wytwarzania klasztory włoskie, później i francuskie. Normandzki
Benedictine
wciąż jest wytwarzany, podobnie jak
Chartreuse
od zakonu Kartuzów we Francji (robiony
tam od 1605 roku).
Renesansowy wiek XV, z jego wynalazkiem druku i chęcią odkryć oraz podważania doktryn,
umożliwił upowszechnienie informacji także o ziołolecznictwie. Jednak nadal traktowano je
z dystansem, kobiety często były prześladowane jako czarownice, mężczyźni jako heretycy.
Dopiero w XIX wieku, kiedy możliwe stało się syntetyzowanie składników z roślin, leczenie
takie nabrało nowego znaczenia.
Polska tradycja wyrobu nalewek
Kiedyś w większości polskich domów można było znaleźć lecznicze nalewki ziołowe, na
owocach lub innych roślinach. Na toaletkach pań nie brakowało nalewek kosmetycznych,
z płatków róży, nagietka, lawendy, konwalii czy arniki.
Dziś tradycja wyrobu nalewek powraca. Napoje i mikstury sporządza się, aby uprzyjemnić
spotkania w gronie rodziny i przyjaciół, ale i leczyć wiele dolegliwości. Co raz więcej osób
stara się wyszukać stare, oryginalne rodzinne lub znane w danym regionie kraju przepisy na
wyjątkowe nalewki.
Kojarzą się one najbardziej z tradycją ziemiańską i szlachecką, gdyż z literatury,
pamiętników i kalendarzy wiadomo, że każdy szanujący się dom musiał mieć apteczkę
z „kordiałami”, w której nie zabrakło trunków takich jak kminkówka, anyżówka, pieprzówka.
Spożywano je oczywiście w ilościach „aptecznych” w razie różnych niedomagań lub w celu
profilaktycznego wspomożenia organizmu. Pan Podstoli w powieści Ignacego Krasickiego
mówi:
„Apteczka domowa żony mojej nie tylko od wódek i przysmaczków, ale i od
lekarstw ”.
Gdy trunki zwykłe znajdowały się w piwnicy, czy innym oddzielnym pomieszczeniu w domu,
to te specjalne można było znaleźć tylko w szafce zamykanej na pilnie strzeżony klucz,
będący w posiadaniu „panny apteczkowej”, często samotnej wdowy lub panny z rodziny.
Panny na wydaniu musiały znać pewne receptury, a każda rodzina szlachecka o sekretne
przepisy dbała nie mniej niż o rodowy herb. Przechodziły one z pokolenia na pokolenie,
często drogą ustną, przekazywane dopiero na łożu śmierci i stąd być może ich nietrwałość.
W domach mieszczańskich i chłopskich także sporządzano mieszanki alkoholowe z ziołami
lub owocami. Także uboższe domy nie były więc pozbawione możliwości korzystania
z naturalnych kuracji. W wielu wsiach był znachor lub zielarka, którzy umieli pomóc przy
nieskomplikowanych schorzeniach i dolegliwościach. Zachowane receptury świadczą o tym,
iż ludzka pomysłowość była w tym zakresie niezwykła. Wiedza ludowych zielarzy może nam
służyć i dziś, jeśli tylko zechcemy się do niej odwołać. Tropy są niezliczone, wystarczy za
nimi podążyć.
Nalewki w literaturze
O specyfikach „leczniczych i przyjemnościowych” przeczytać można w wielu utworach
literackich, bo - co znamienne - często tylko dzięki nim zachowała się pamięć
o niektórych recepturach. Czytamy o nich u Ignacego Krasickiego, Juliana Tuwima,
Zgłoś jeśli naruszono regulamin