tytuł: "Punkt ostateczny" autor: George Zebrowski TYTUł ORYGINAłU: OMEGA POINT przełożyła: Renata Gybulska korekty dokonał: dunder@poczta.fm Opracowanie graficzne : Jacek Kosla Ilustracja na okładce : Ryszard Morawski Copyright 1970 by George Zebrowski For the polish edition Copyright 1991 by Wydawnictwo E.I.A. ISBN 83-85370-01-2 * * * 1. Nieśmiertelny wróg "Co zrobilibyśmy bez naszych nieprzyjaciół?" Teilhard de Chardin "W swojej podświadomości każdy z nas przekonany jest o własnej nieśmiertelności." Freud * * * Gorgias uciekał. Trzy wieki życia wydawały mu się tylko chwilą, w której brak było czasu na wypełnienie przysięgi jego ojca: zemsty na ludziach, urodzonych na Ziemi. W jego sercu miliard dusz wzywało, by pomścił śmierć i zagładę ich świata. Nigdy nie widział zniszczonej planety Nowej Anatolii w Mgławicy Herkulesa, ale jej widmo rządziło jego życiem, wyznaczając mu cel istnienia i wiążąc go z przeszłością. Męczyły go czasami przeraźliwe krzyki przodków i wówczas tęsknił za ciepłem żółto-pomarańczowego słońca świata Myrai, odległego o pół Galaktyki, gdzie mógł spokojnie spacerować po zielonej równinie przed domem, stojącym samotnie na wzgórzu z dala od ziemskiej dominacji. Tęsknił za barwami żywego świata, które zastąpiłoby sterylne, metalowe wnętrze statku i szarą nieokreśloność ekranu. Wpatrywał się w cztery smugi na ekranie, ślady statków, ścigających go w nierealnym ogromie nadprzestrzeni. Wiedział, że ścigający nie byli pewni, czy jest przed nimi: ich jedyną wskazówką było sporadyczne odchylanie przestrzeni, ale nie mogli mieć pewności, czy powodował to jego statek, czy też może ktoś inny. Przy obecnej prędkości nie mogli zbliżyć się do niego wcześniej niż za ziemski tydzień, a wówczas będzie już u celu. Gdyby nawet zwiększyli prędkość, to i tak miałby dość czasu, by umknąć. Włączył automatyczne sterowanie. Według pokładowego zegara minęło sto standardowych dni od poprzedniego snu. Wstał od pulpitu sterowniczego i przeszedł do swojej małej sypialni. Usnął. Moment, wyznaczający jego życie, stawał się coraz dłuższy: trzydzieści dziesięcioleci, a każdy rok znaczyły blizny, samotność i spustoszenie, powtarzające się w nieskończoność w pustce Kosmosu. Wszechświat był pustką, w której wędrował, otchłanią pełną jego obaw. Krzyknął w nicość, w oczach odbiło się zimne światło gwiazd, ujrzał okrutne postacie Ziemian, nakładające się na pola słońc, pochylające się nad swymi błyszczącymi przyrządami w swoich statkach, nienawidzących go i ścigających, wiecznie ścigających... Obudził się pełen nienawiści. Gwiazda na ekranie wyglądała jak czarny dysk, jej wielkość zmieniała się nieustannie, zniekształcając prawdziwy wizerunek w normalnej przestrzeni. Gorgias ustawił współrzędne i przeskoczył do normalnej czasoprzestrzeni. Czarny dysk gwiazdy zmienił się momentalnie w gorejące słońce. Zamierzał wynurzyć się w cieniu Wilka IV, ale jego prześladowcy byli zbyt daleko, by miało to jakieś znaczenie. Wydawali się być w dalszym ciągu nieświadomi jego obecności albo sądzili, że zamierza znaleźć planetę, na której nie będą mogli ustalić jego położenia. Wylądował na planecie podobnej do Ziemi wiedząc, że ścigające go statki zajmą pozycje wokół planety i będą czekały, aż wystartuje. Przygotował się na taką ewentualność. Na razie znajdował się na powierzchni planety, a włączony ekran absorpcji promieniowania dawał mu pewność, iż nie zostanie wykryty. W otwartym Kosmosie ekran ukazywał statek jako nieciągłość przestrzeni, na powierzchni planety natomiast wtapiał go w jej masę, czyniąc zupełnie niedostrzegalnym dla jakichkolwiek przyrządów. Zbyt łatwo znikał i dlatego myśliwi będą czekać na niego w przestrzeni... Na ekranie pojawiła się ciemna powierzchnia oceanu. W oddali można było dostrzec lśniące światła miejskiego parku Nowego Bosforu, a daleko na horyzoncie gromadziły się masy czarnych chmur, powoli zakrywając niebo i gwiazdy. Obniżył wysokość lotu i tuż nad powierzchnią wody pomknął w kierunku miasta. Nowy Bosfor był jednym z dziesięciu milionów miast, skupionych w Federacji Ziemskiej, którą tworzyło pięć zamieszkałych tu humanoidalnych ras. Większa część lądu była bezludna, życie koncentrowało się w nabrzeżnych miastach na dwóch głównych kontynentach - jednym na półkuli południowej, drugim na półkuli północnej. Dwie trzecie powierzchni planety pokrywały oceany. Gorgias zmniejszył prędkość lotu i zawisnął nad wodą; po chwili łagodnie opuścił się na powierzchnię oceanu, zanurzył na głębokość stu stóp i wolno popłynął w stronę brzegu. Ćwierć mili od lądu osadził statek na dnie, na głębokości trzystu stóp. Siedząc przy pulpicie sterowniczym, Gorgias ponownie przypomniał sobie, czego dowiedział się o Nowym Bosforze podczas krótkiej wizyty w mieście w zeszłym roku. Obecnie przebywał tu Marco Ruggerio, najwybitniejszy ziemski kompozytor, który miał zaprezentować swe najnowsze dzieło: symfonię na tematy etyczne z wojny pomiędzy Ziemią a Herkulesem. Koncert miał się odbyć w wielkim amfiteatrze miejskim, mieszczącym się w trzystumetrowym budynku z plastiku i szkła. Gorgias wcisnął przycisk po prawej stronie pulpitu i usłyszał zapis rozmowy z Marco Ruggerio, którą zarejestrował w ubiegłym roku. Teraz z rozbawieniem wsłuchiwał się w pewny siebie głos komentatora: - ... a Imperium Herkulesa trwało dwieście wieków, od roku 5000 i 6200, w gwiazdozbiorze M-13. Zawiera on ponad pięćdziesiąt tysięcy gwiazd i jest oddalony od stolicy Federacji, Ziemi, o trzydzieści cztery tysiące lat świetlnych. Największe zagęszczenie gwiazd występuje w jego centrum o średnicy trzydziestu lat świetlnych... "Tego rodzaju fakty nie na wiele się przydadzą" - pomyślał Gorgias. - "Kłamstwa będą później..." - ... mieszkańcami Imperium byli potomkowie związków pierwszych ziemskich kolonistów z humanoidalnymi mieszkańcami gwiazdozbioru. Ich potomkowie byli bardzo długowieczni. Przeciętny wzrost wynosił ponad pięć stóp. Byli drobnej budowy, ale bardzo silnie umięśnieni. Mieli czarne włosy. Ze względu na odmienny metabolizm ich organizmy wymagały tylko jednej trzeciej czasu na sen w stosunku do Ziemian... Gorgias prawie podziwiał sposób, w jaki komentator przeskoczył przez lata przejściowe, czas, kiedy napływające hordy kolonistów mordowały miejscową ludność, biorąc miejscowe kobiety na żony i kochanki wbrew ich woli. Oczywiście, ziemskie kolonie zostały w końcu wchłonięte, ale nie można zapomnieć o krwi pomordowanych. - ... wiele kobiet wykazywało zdolności telepatyczne. Mężczyźni odznaczali się inteligencją, ale nie posiadali - lub posiadali tylko w niewielkim stopniu - zdolności telepatycznych kobiet... Gorgias wiedział, że to kobiety pierwsze ujrzały w umysłach mężczyzn okrucieństwo pod koniec wojny. Przekazane przez nie informacje przyczyniły się do ostatecznego upadku. - ...ich społeczność została całkowicie zmilitaryzowana. W roku 4900 Gorgias Pierwszy siłą zjednoczył dwadzieścia planet i stworzył koalicję. Do roku 5000 wytępił lub wygnał istoty humanoidalne z systemu gwiazd, pozostawiając tylko mieszkańców pochodzenia ziemskiego... Kłamstwa. Gorgias Pierwszy poświęcił całe życie interesom Federacji i starał się ocalić jak najwięcej ze starej kultury. Udało mu się to i dlatego trzeba było zmienić historię, aby w oczach ludzi uczynić go złoczyńcą. - ...ziemscy antropolodzy, którzy przybywali do Imperium w późniejszych wiekach odnieśli wrażenie, że jego ludność była szalona, ścigając przyszłość, której nigdy nie mieli zobaczyć. Wielu historyków uważa, że wojna rozpoczęła się przez pomyłkę, ale wydarzenia, które nastąpiły, były tak dzikie i okrutne, że kiedy oficjalnie wypowiedziano wojnę w 5148 roku, ludzie zmuszeni byli przyjąć taktykę całkowitej eksterminacji sił Herkulesa... Gorgias pomyślał, że nikt nigdy nie pytał, co w gwiazdozbiorze Herkulesa robiły ziemskie bazy i armie Federacji oraz dlaczego nie opuściły go mimo próśb ponawianych przez ponad wiek. - ...i niemożliwością było wzięcie do niewoli żywego mieszkańca Herkulesa. Tych niewielu, którzy zostali schwytani, zawsze znalazło sposób, by zabić swych strażników i siebie w najbardziej okrutny sposób... Nie miał zamiaru mówić o tym, jak Ziemianie poniżali pojmanych, doprowadzając ich do samobójstw lub napadów zabójczej furii. - ...wojna zakończyła się w roku 6200 całkowitym zniszczeniem Imperium po trzech okresach spokoju, z których każdy trwał około pięćdziesięciu lat. Pod koniec wojny pozostało niewielu więźniów oraz wielu bezwzględnych renegatów, zabijających i łupiących na peryferiach Federacji... Gorgiasa zalała fala dumy: był ostatnim z nich. - ...największym z nich był Gorgias Trzeci i jego syn o tym samym imieniu. Gdy skończyła się wojna, był on młodym kapitanem i nigdy nie został schwytany. Krążą pogłoski, że miał prawie pięćset lat, gdy umarł w roku 6600. Swoje środki oraz doświadczenie przekazał synowi, który znajduje się nadal na wolności, dysponując statkiem ojca. Syn Gorgiasa jest złodziejem, sabotażystą i mordercą politycznym... A wkrótce będzie mordercą kultury, uderzając w samo serce dumy Ziemian poprzez przerwanie parodii koncertu Marco Ruggerio na temat wielkiej wojny. - ...próbuje się go schwytać. Co roku organizowane są kolejne wyprawy, na razie bezskuteczne. Gorgias Czwarty jest ostatnim i najsilniejszym ze wszystkich renegatów. Upadek Imperium przeżyło pięć tysięcy Herkulesan. Po zniszczeniu ich wszystkich planet odlecieli do gwiazd zewnętrznych gwiazdozbioru. W chwili obecnej rozsiani są w pięćdziesięciu systemach gwiezdnych, gdzie żyją jako wygnańcy. Są zupełnie niegroźni, zajmują się nowym kultem religijnym, centrum którego znajduje się na planecie Myraa, nazwanej tak od imienia ich kobiety, związanej z odrodzeniem. Romantyczna legenda głosi, że armia Herkulesan uciekła do Małego Obłoku Magellana, sto siedemdziesiąt tysięcy lat świetlnych poza granicami Galaktyki i nadal istnieje... Pewnego dnia, przyrzekł sobie Gorg...
kobazyl