Lekcja joanny La Venda.txt

(17 KB) Pobierz
37-letnia Joanna nie pracowała, odkšd urodziła i zajęła się wychowaniem drugiego dziecka - małej Agnieszki. Ich pierwsze dziecko - syn Paweł był już w szkole redniej. Powodziło im się rednio, dlatego aby mieć trochę grosza na różne wydatki Joanna postanowiła, że wykorzysta wolny czas w domu i trochę dorobi. Bardzo dobrze umiała j. niemiecki, więc postanowiła dawać korepetycje. Był to dla niej bardzo dobry układ: była w domu, przed południem sprzštała i gotowała obiad, cały czas miała małš córeczkę na oku, a w międzyczasie przez godzinę czy dwie dawała lekcje. Przed południem udzielała korepetycji w domu, a po południu, gdy mšż był już w domu raz, czy dwa razy w tygodniu jechała dawać lekcje do uczniów do domu. Dzięki temu polepszył się ich budżet domowy.

Jednym z jej uczniów był 25-letni Jarek. Niedawno zaczšł pracę w zagranicznej firmie i musiał się podszkolić w języku. Ale z czasem Jarek zaczšł przychodzić na lekcje bardziej dla swojej nauczycielki, niż dla nauki języka. Uczył się co prawda pilnie, ale tylko po to, aby sprawić przyjemnoć swojej pani. Atrakcyjna, redniego wzrostu, szczupłej figury zmysłowa kobieta bardzo działała na jego wyobranię. Przed każdš lekcjš zastanawiał się jak będzie ubrana. Podczas lekcji ledził każdy jej ruch. Zawsze siadali naprzeciw siebie przy niskiej ławie. On w fotelu, ona na tapczanie. Wpatrywał się w jej bluzkę próbujšc dostrzec zarysy stanika. Wystarczyło, że pochyliła się nad ksišżkš, rozchylajšc nieco bluzkę, a wtedy jeli udało mu się zauważyć fragment białej koronki - czuł przyjemne ciepło w kroczu. 

Najbardziej jednak lubił momenty, gdy siadała. Wtedy zawsze zakładała nogę na nogę. To był jedyny wyjštkowy moment w którym mógł spojrzeć pod jej spódnicę. Jednak nigdy nie udało mu się spojrzeniem dobiec tak daleko aby dostrzec jej majtki. Zawsze robiła to zgrabnie, szybko, ale przy tym bardzo zmysłowo. Czasem miał wrażenie, że ona celowo bawi się z nim, często wstajšc w czasie lekcji, wychodzšc niby do kuchni, po czym wracała i znów siadała. Za każdym razem z nogš na nogę. Nadchodziło lato, a Jarek już był cały podniecony na myl o lekkim, przewitujšcym ubraniu swojej pani w upalne dni. 

Tego dnia przyszedł jak zwykle o 11.00. Dzień był ciepły. Jarek miał na sobie jeansy i koszulkę polo. Joanna otworzyła mu drzwi i z umiechem zaprosiła do rodka. Miała na sobie cienkš lecz nie przewitujšcš (niestety ) bluzkę, spódnicę do kolan i jasne rajstopy. Tyle od razu było widać. Co dalej - zobaczymy - pomylał Jarek. Jak zwykle usiadł w fotelu. Jak zwykle Joanna usiadła naprzeciw na tapczanie. Szybki ruch nogi na nogę. Jarkowi udało się jednak dosięgnšć wzrokiem uda głęboko, bardzo głęboko lecz nie do końca. To już co - pomylał czujšc rodzšce się ciepło spodniach. Skupił się nad zeszytem. Joanna wstała i podeszła do regału z ksišżkami. Szukała jakiej ksišżki na dolnej półce, więc musiała ukucnšć. Wtem brzeg spódnicy obsunšł się odsłaniajšc obie nogi do połowy uda. Joanna zajęta szukaniem nie zareagowała. Tymczasem spódnica zsuwała się dalej. Widać było już ów pasek rajstop innego koloru.
- Pomóż mi szukać na innej półce ? - usłyszał. 
Jarek wstał ochoczo i podszedł do regału. Teraz miał widok z góry na to cudowne zjawisko. Ale nie mógł dostrzec nic ponad to co już zobaczył. Joanna wyjęła kilka ksišżek na podłogę i zaczęła je przeglšdać. Cały czas kucała. 
- Na górze jej nie ma, pomogę Pani przeglšdać te na dole - Jarek przyklęknšł. 
I wtedy je zobaczył. Cudowne białe majtki lekko przyciemnione przez cienkie rajstopy. Krew zaczęła w nim pulsować. 

Wyobraził sobie takš scenkę: on popycha jš. Ona przewraca się na podłogę, upada na plecy z rozłożonymi nogami. Spódnica podfruwa do góry, majtki sš doskonale widoczne. On szybko rozpina spodnie i kładzie się na niš przywierajšc mocno biodrami między jej rozłożonymi nogami. Poprzez swoje slipki i jej rajstopy z majtkami czuje ciepło jej łona. Zaczyna rytmicznie poruszać biodrami. Penis maksymalnie się wypręża. Ona też to czuje doskonale. Ich gwałtowne oddechy splatajš się. Zaczyna namiętnie całować jš w usta. Ona dopiero teraz zaczyna się wyrywać. On rozrywa jej bluzkę, guziki rozsypujš się dookoła. Widzi jej cudowne piersi ubrane w koronkowy stanik przez który przewitujš różowe sutki. Rękš zaczyna piecić jednš pier, nie przestajšc całować. Ona cały czas próbuje się wyswobodzić. On rozrywa stanik, wyswobodzone piersi ze sterczšcymi sutkami zdradzajš, że ona też jest podniecona. On zaczyna ssać jednš pier i piecić rękš drugš. Pieci jš prawš rękš, a lewa wędruje w dół do jej cipki. Masuje jš poprzez materiał. Ona cicho jęczy i prosi aby jš zastawił, obok w pokoju jest jej mała córeczka, a starszy syn może w każdej chwili wrócić ze szkoły. On odpowiada, że ma ochotę zedrzeć z niej całe ubranie do naga i zerżnšć jš, tu na podłodze, przy małej córeczce leżšcej w pokoju obok, a najlepiej na oczach jej syna. Jego członek zrobił się już wilgotny. Ona też jest wilgotna. Czuje to poprzez rajstopy i majtki. Wtem rozrywa jej rajstopy. Czuje pod palcami włosy łonowe wydostajšce się spod majtek. Odsuwa palcami wšski pasek białego materiału. Ma już przed sobš jej norkę, drżšcš, rozpalonš, wilgotnš. Wsuwa do rodka palec, potem dwa. Boże, ależ jest wilgotna. Ona wydaje cichy jęk i wbija paznokcie w jego plecy. Nagle on podnosi się, jednym ruchem zrzuca z siebie koszulkę polo, drugim zsuwa spodnie i slipki. Stoi nagi z wyprężonym członkiem. Ona korzysta z okazji, zrywa się i biegnie do drzwi. On dogania jš, zrywa bluzkę i stanik, od tyłu chwyta za nagie piersi, zaczyna je piecić. Zrywa spódnicę i popycha jš na oparcie fotela. Teraz ona jest przewieszona przez oparcie z wypiętym tyłeczkiem. Przez rozdarte rajstopy i odsunięte majtki znowu dobiera się palcami do cipki, tym razem od tyłu. Po chwili już nie wytrzymuje i jednym ruchem bioder wchodzi w niš na całš głębokoć penisa. Przez chwilę zamarli oboje, po czym on zaczyna rytmicznie jš posuwać pieszczšc jej nagie piersi. Słyszy jej delikatne pojękiwanie zmieszane z szybkim oddechem.

Ale to tylko jego wyobrania. Tak naprawdę nadal byli w pokoju, ubrani, pochyleni nad ksišżkami rozłożonymi na podłodze. Zdał sobie sprawę, że ma rozpalonš twarz, a ręce mu drżš. Spojrzał na swojš nauczycielkę, która w międzyczasie przyklęknęła na oba kolana siadajšc na stopach, spódnica się zsunęła do swojego normalnego położenia. Jednak mocny rumieniec zalał jej twarz, a ręce jej też lekko drżały. Musiała zauważyć, że jš podglšdnšł. Musiała się domylić o czym on mylał. Zaczšł się zastanawiać jak by zareagowała, gdyby to stało się naprawdę... Przez dłuższš chwilę w milczeniu przeglšdali ksišżki. Potem Joanna zaczęła zbierać je i układać z powrotem na dolnš półkę. Ostatniš postanowiła położyć na półkę najwyższš. Wstała więc i wycišgnęła ręce najwyżej jak mogła. Była zbyt niska aby swobodnie sięgnšć najwyższej półki, ale ostatecznie udało się położyć ksišżkę. Przy tym jednak tršciła kryształowy wazon z suszonymi kwiatami, który tam stał. O ten wazon z kolej opierały się jakie inne ksišżki. W ostatniej chwili przytrzymała wazon, dzięki temu całoć nie runęła na dół. Nie mogła jednak nic więcej zrobić. Stała więc tak nieruchomo na palcach, wycišgnięta, z rękoma w górze trzymajšcymi wazon.
- Jarku, możesz mi pomóc? - usłyszał. 
Jarek ledwo co ochłonšł po ostatnim, a już znowu miał przed sobš parę cudownych nóg. Stały tyłem do niego, okryte delikatnym bršzem rajstop, chowały się pod spódnicš, która sięgała teraz tylko do połowy uda ze względu na wycišgniętš pozycję Joanny. Jarek klęczał jeszcze na podłodze i jej kolana miał na wysokoci oczu. Był bezpieczny, bo ona nie mogła się ruszyć, ani obrócić i zobaczyć co on robi. Nie mógł opucić takiej okazji. Pochylił się i zaglšdnšł jej pod spódnicę. Tym razem zobaczył fragment białych majtek otulajšcych poladki kobiety, zwężajšcych się i znikajšcych wšskim paskiem między udami. Zaczšł masować sobie rosnšcš męskoć przez spodnie. Trwało to jaki czas. 
- Co ty tam robisz? - znowu usłyszał - pomóż mi przesunšć ten wazon. 
- Już, już - odparł. Niechętnie wstał, a tysišce myli kłębiło mu się w głowie. Zauważył, że bluzka kobiety wysunięta była ze spódnicy i widać jej goły, licznie lekko zaokršglony brzuszek i pępek. Zbliżył się od tyłu. Wcišgnšł głęboko powietrze i poczuł delikatnš woń perfum zmieszanš z jej naturalnym zapachem. Wycišgnšł rękę do góry aby dosięgnšć wazonu. Był prawie o głowę wyższy, więc nie miał z tym problemu. Wtem jego pani poruszyła się muskajšc tyłeczkiem o jego wyprężonego pod spodniami penisa. Tego było jak dla niego już za dużo... Dalej wszystko potoczyło się samo, działał automatycznie, przywołujšc z wyobrani swojš paniš nagš, z wypiętym tyłeczkiem i swojš lancš w jej rozgrzanej cipce... Opucił ręce i położył je na jej nagim brzuszku, wtulajšc jednoczenie twarz w jej włosy na wysokoci szyi. Zacišgnšł się głęboko jej zapachem. 
- Co ty robisz ?! - krzyknęła, on jednak zaczšł masować jej brzuszek. Zataczał dłoniš coraz większe kręgi podchodzšc coraz wyżej w kierunku piersi i schodzšc coraz niżej w kierunku jej podbrzusza. 
- Przestań, natychmiast ! - jej głos był stanowczy. 
- Jeste taka słodka, tak mocno mnie podniecasz - wyszeptał jej wprost do ucha i przycišgnšł jš do siebie, mocniej napierajšc biodrami na jej pupcię. 
- Zaraz upuszczę ten wazon. 
- Potrzymaj go jeszcze trochę, a doprowadzę cię do rozkoszy. Zaczšł ssać jej uszko. Jednoczenie obie ręce wsunęły się pod bluzkę dochodzšc do piersi. Objšł je delikatnie dłońmi przez stanik. 
- Cholera, ten wazon wart jest majštek - jej głos powoli zaczšł się załamywać. 
- Jeste fantastyczna, od dawna o tym marzyłem. 
- Przestań, córka jest obok, a mšż i syn w każdej chwili przyjdš, mšż cię zabije. 
- Córeczka pi, mšż nie przychodzi nigdy o tej porze, a twój synek - może dobrze by było aby zobaczył cię w a...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin