Bracia Polscy – Upadek Rzeczpospolitej Szlacheckiej i Nieuchronny Upadek Kościoła Dzisiaj.doc

(810 KB) Pobierz
O Królu Stasiu, czyli Jak Nie Popełniać Stale Tego Samego Błędu

Bracia Polscy – Upadek Rzeczpospolitej Szlacheckiej i Nieuchronny Upadek Kościoła Dzisiaj. Bracia Polscy – O Prawdziwych Powodach Upadku Polski w XVIII wieku i Upadku Teraźniejszym Kościoła i Chrześcijaństwa.

Quantcast

 

Pewnie większość myślących osób czytała opracowanie J. T. Bąbla poświęcone Arianom – Braciom Polskim. Napisał on je w roku 2002 i jest do dzisiaj zamieszczone na jego autorskich stronach. Polecam wszystkim jego interesujące artykuły (http://rodman.most.org.pl/JTB.htm) – tak samo jak wszystkie Strony Strychowe, prowadzone przez Rodmana pod http://rodman.most.org.pl/gs.htm

 

Jest to lektura, która istotnie przewietrza umysł – podobnie zresztą jak "Taraka" Wojciecha Jóźwiaka. Bez przewietrzenia zaś nie sposób dokonać prawdziwego "nowego otwarcia" i wejścia na własną, całkowicie samodzielną drogę – pozbawioną już autorytetów, które stają się, gdy jesteśmy ugruntowani i okrzepnięci wewnętrznie, zbędne.

 

Stwierdzenie, że autorytety stają się zbędne nie oznacza rzecz jasna, że możemy przestać się uczyć, od każdego kto potrafi dać nam coś nowego i pożytecznego. Poniższy artykuł jest bardzo pouczający, ponieważ pokazuje jak niszczący dla Polski był wpływ Watykanu i Kościoła jako instytucji. Jak niszczycielskie jest wykorzenienie z własnej tradycji nie muszę nikogo chyba przekonywać. Obecna fala żarliwości chrześcijańskiej w Polsce, która kulminuje zapewne w maju 2011 roku ma szczególnie pogański charakter – jak cały kult Świętych i kult Obrazów.

 

Bracia Polscy mają szczególny wkład w rozwój światopoglądu naukowego na którym dzisiaj bazuje nasza cywilizacja i w drugi nie mniej ważny fundament tej cywilizacji – tolerancję religijną, prawa człowieka i demokrację.

 

Bracia Polscy stali się nosicielami tych idei niestety nie w Polsce, w której działali lecz w Europie Zachodniej – po tym jak ich z Polski za namowami Watykanu po prostu wyrzucono.

To była rzeczywista I Wielka Fala Polskiej Emigracji, pod koniec XVI i z początkiem XVII wieku – emigracji nie za chlebem - emigracji z kraju, który był w szczytowej fazie rozkwitu gospodarczego i naukowego, który był wzorcem tolerancji i wolności.

 

Bracia Polscy mają wreszcie wielkie zasługi dla Świata jako dawcy idei demokracji, rozdziału państwa od kościołów, tolerancji wyznaniowej – ale przede wszystkim jako dawcy nowoczesnej, naukowej wiedzy.

 

Jak trudno nowe poglądy wykreowane przez naukę, przebijają się do świadomości ludzi i jak wielka praca jest potrzebna, aby tego dokonać, pokazuje poniższa mapa. Wielu Polaków do dzisiaj nie wie, a wielu naukowców polskich wciąż nie przyjmuje do wiadomości tego, co wie już od jakiegoś czasu przeciętny zjadacz Internetu, naukowcy i zwykli zjadacze chleba w Europie i na Świecie. Wciąż spotykam się z zarzutem, że opowiadam bajki o tym że Słowianie od Starożytności – od około 7000 – 10.000 p.n.e. są już w Europie, że zawsze od tamtego czasu w niej byli i że współtworzyli wiele archeologicznych kultur, łącznie z kulturą łużycką. Tymczasem poniższa mapa i cały cykl innych map które to niezbicie potwierdzają wisi na stronach EUPEDII już drugi rok. Te mapy na Eupedii i tak są stronnicze i przeceniają wkład Zachodnich Europejczyków (R1b1b2) w poszczególne kultury archeologiczne – przypisują sobie udział w większości z kultur Europejskich, ale trzeba by solidnego osobnego artykułu na ten temat żeby wyjaśnić jakie manipulacje czynią.

 

Oto jedna z tych map bo DZISIAJ rolę Braci Polskich w Polsce – pełnimy my, Wiara Przyrodzona Słowiańska – krzewimy aktualną, nowoczesną wiedzę i wiarę wśród Polaków i Słowian.

 



Mapa zasięgu kultury Ceramiki sznurowej współtworzonej przez Słowian z Eupedii – R1a1a1 + I2a2 – to tak naprawdę wspólny etnos, a więc to nie tylko Kultury Ceramiki Sznurowej i Yamna, ale także azjatyckie nie pokazane tutaj Andronowo (Arkaim, Gonur) i inne oraz te które stworzyli ludzie I2a2 – a więc Old Europe i Megalitic na wyspach brytyjskich i w Bretonii. To także Protoanatolian z Troją, a później nie widoczna tutaj (obecna na innej z map Eupedii) ekspansja R1a1 na Kretę i do Grecji.

 

 

 

 

 

Niniejszy artykuł poświęcamy przypomnieniu kilku spraw:

1.      Pamięci Braci Polskich – Arian. Wśród nich w Polsce w XVI wieku, a potem w Europie i Ameryce Północnej w XVII wieku, ukrywało się wielu całkowitych i skończonych pogan, którzy oczywiście nie mogli działać wtedy jawnie, ale czynili wszystko żeby Ciemne Wieki skrócić do minimum, a dla siebie prywatnie praktykowali własną wersję religii – Wiarę Przyrodzoną i dzielili się nią z tym z kim bezpiecznie mogli to uczynić. Bracia Polscy tworzyli prężne ośrodki naukowe i krzewili nowoczesną myśl tępioną przez Inkwizycję w całej Europie. Mimo, że byli wyznawcami doktryny chrześcijańskiej przyczynili się (nawet jeśli mimowolnie) do przetrwania Wiary Przyrodzonej, podobnie jak "uczeni" zgłębiający na uniwersytetach astrologię.

2.      Czynimy to też aby przypomnieć, że właściwie Wiara Przyrodzona Słowiańska i Wieda nie wiązały się w przeszłości i nie wiążą się dzisiaj z prawicowością w sensie konserwatyzmu (wiążą się z odnowieniem ducha narodu – to fakt niezaprzeczalny, ale duch narodu odnowiony to nie brak miejsca w naszej Ojczyźnie dla gości, ludzi innych, odmiennych i inaczej myślących) – Wiara Przyrodzona była zawsze, a dzisiaj jest bezsprzecznie, wiarą współbrzmiącą z przyrodą, opartą na jej obserwacji i wyciąganiu logicznych wniosków, była i jest nowoczesnością, postępem i rewolucją humanistyczną – jedyną wiarą, która bierze Przyrodę i Świat takim jaki on jest, nie traktuje go ideologicznie, naginając go i wyobrażenia o nim, do tego co mówi Święta Księga. Wiara Przyrodzona Słowiańska dzisiaj – jest nośnikiem nowoczesności myślenia i jednocześnie próbą odtworzenia rodzimych korzeni Sarmacji, próbą powrotu do tożsamości ODNIEWOLNICZONEJ. Wiara Przyrodzona współczesna nie jest pogaństwem – nie jest czcią dla obrazów, wiarą w cuda, wiarą w świętość czyli półboskość Ludzi, bałwochwalstwem cudzej krwi i pamiątek po ludziach – tym jest Chrześcijaństwo, tym jest katolicyzm – wiara o prawdziwie pogańskich cechach, która z pogaństwa wzięła wszystko co najgorsze i od siebie dołożyła jeszcze więcej – wręcz patologiczną nienawiść i pogardę dla życia, dla szczęścia, dla Przyrody, obsesję kary za niepopełnione grzechy... ale tu nie miejsce żeby ciągnąć tę litanię, zabrakłoby mi wolnych gigabajtów na tym blogu.

3.      Chcemy też przypomnieć, co legło faktycznie u podstawy upadku Polski – Nie Sarmatyzm, ani tolerancja religijna, lecz zapiekły katolicyzm i nietolerancja – KONTRREFORMACJA POD SZYLDEM Kościoła Katolickiego kierowana z Watykanu, pisana krwią niewinnych ofiar – która wytrzebiła państwo z wszelkiej światłej myśli, z nowoczesnego badania Świata, z idei jakiegokolwiek postępu, z krytyki i kontroli Kościoła, z wyciągania z odkryć i analiz naukowych wniosków dla budowania Państwa obywatelskiego i nowoczesnego. To wtedy kształtowały się zalążki światopoglądu naukowego, który od Polskich Braci – Arian, wygnanych z Polski, przejęła Europa Zachodnia i Stany Zjednoczone Ameryki – kształtując nowoczesne zasady rozdziału państwa od kościoła i fundamentalne elementy swoich Konstytucji (amerykańskiej i francuskiej), stawianych do dzisiaj wciąż – po 4 stuleciach od wprowadzenia – za wzór do naśladowania wszystkim, którym marzy się postęp i dobrobyt. To fanatyczny katolicyzm pod presją Watykanu uniemożliwił ułożenie dobrych stosunków z Rosją po zdobyciu przez Polaków Kremla a potem uznanie Trzeciego Narodu – prawosławnych Ukraińców w Rzeczpospolitej za równych partnerów. Te dwie rzeczy to dwa wielkie kołki wbite do przyszłej rozbiorowej trumny polskiej.

4.      Przypominamy też do jakich metod musiano się uciekać, aby utrzymać w Polsce katolicyzm i chrześcijaństwo po 600 latach wcielania go (dokładnie takimi samymi metodami jak opisano poniżej) w życie. To prawda że Bracia Polscy nazywali siebie chrześcijanami i większość pośród nich nimi się czuła, ale świadomie czy nie – ich ideolodzy – zbliżyli się tak bardzo do Wiary Przyrodzonej w głoszonych przez siebie poglądach, że nie bez powodu Raków nad Pilicą nazwano Sarmackimi Atenami – Nie istniała bowiem żadna sprzeczność wewnętrzna między ateńską – grecką filozofią a grecką mitologią – stanowiły one jedno ciało choć mówiły różnymi językami, pierwsza językiem rozumu (ratio) a druga serca (intuicji), a obie mówiły o tym samym obserwowanym przez siebie Świecie Przyrody posługując się najwyższym dostępnym poziomem wiedzy. Tam nie zabijano nie wierzących w Herę, czy Dionizosa za to, iż w nią, czy w niego nie wierzą. Nie łamano kołem tych co nie chodzili do świątyni Zeusa...

              Dla nas Bracia Polscy – a zwłaszcza ich myśliciele i ideologowie są kontynuatorami i               nosicielami najświatlejszych tradycji umysłowych przechowanych przez Astrologów,               okultystów i czarownice oraz innych wiedunów i wieszczów – nosicieli wiedzy               starożytnej, kontynuatorów osiągnięć świątyń dawnej Wiary Przyrodzonej całego               Świata. Bracia Polscy dali przystań tym wspaniałym ludziom, którzy później               przekazywali ową myśl następnym pokoleniom w różnych możliwych formach. W               istocie przez ponad 100 lat bezpośrednio, a później pośrednio ich kontynuatorzy stali               się nosicielami tego co wydała z siebie Wiara Przyrodzona – bo grecka filozofia była               esencją Wiary Przyrody, a dzisiejsza filozofia buddyjska jest prostą kontynuatorką               Wedy i Wiary Przyrody Słowiano-Indo-Irańczyków.

5.      Ostatnim powodem dla jakiego przytaczamy niniejszy artykuł jest list od Rodzimowiercy załamanego stanem świadomości Polaków i perspektywą braku nadziei na wyjście ze stanu utraty świadomości kulturowej i poczucia zakorzenienia w Słowiańszczyźnie i jej tradycji (a nie w tradycji obcej: judeo-chrześcijańsko-zachodniej). Na ten list odpowiedzieliśmy prywatnie. Ale sądzimy, iż wielu osobom ten artykuł J. T. Bąbla może pośrednio pomóc zrozumieć stan Polski jaki dzisiaj mamy i stan zbiorowej świadomości Polaków do jakiego doprowadziło tysiąclecie wyzucia z własnej wiary przyrodzonej i 200 lat wyzucia z własnych dziejów, z własnej polskiej interpretacji historii.

 

Pod artykułem przytaczamy część tez z "Listu do Rodzimowiercy" – bo zdaje nam się, że mogą mieć wartość uniwersalną i dać pewną wiedzę, czy też przyczynek do własnych przemyśleń i dyskusji, słowem mogą stanowić wartość wspólną dla nas wszystkich – ludzi Wierzących, wyznawców Wiary Przyrodzonej Słowian, czy też po prostu Wiary Przyrody.

 

__________________________________◦☼◦__________________________________

 

 

 

 

https://bialczynski.files.wordpress.com/2013/09/plafon.jpg

Sąd nad Arianami

 

Oto artykuł:

 

Wyklęci i Wygnani – Bracia Polscy

Jerzy Tomasz Bąbel

Pamięci tych,

którzy odważyli się myśleć.

Na stropie jednej z komnat pałacu biskupów krakowskich w Kielcach, a dziś siedziby Muzeum Narodowego, znajduje się interesujący obraz powstały w 1641 r. w pracowni Tomasza Dolabelli. Rezydujący tu w XVII w. biskup Jakub Zadzik wznosząc oczy ku niebu, mógł nacieszyć swój wzrok i duszę widokiem owego "Sądu nad Arianami", do którego sam osobiście wraz z kanclerzem Jerzym Ossolińskim się przyczynił i mógł podziękować Bogu, iż ci wstrętni heretycy zostali pogromieni. Widok wystraszonej gromadki podgolonych jegomościów z wytrzeszczonymi oczyma, stojących przed całym majestatem Rzeczypospolitej Obojga Narodów, tj. królem Władysławem IV siedzącym na tronie w otoczeniu senatorów, duchownych i posłów, mógł krzepić serce każdego dobrego katolika. Rzecz szła bowiem nie o byle co, lecz o zagładę Akademii Rakowskiej, centrum heretyckiej myśli.

 

Raków znajduje się dokładnie 21 km na południe od Łyśca (Świętego Krzyża) nad rzeką Czarną. Dziś to tylko senne prowincjonalne miasteczko, pozbawione wszelkich szans rozwoju a o jego przebrzmiałej wielkości świadczą tylko pamiątkowy kamień na rynku i dziwne nazwy ulic, placów i obszarów – Drukarnia (=łąka na południe od kościoła poreformackiego), Papiernia (= młyn na rzece Czarnej), szkoła, Bursa (= miejsce a zachód od kościoła przy stawie) i wreszcie cmentarz ariański (=piaszczyste wzgórze za Bursą). Tam też dwa wieki temu Tadeusz Czacki rozkopywał groby heretyków, aby znaleźć w nich flaszki zawierające łaciński tekst: "Scio, cui credidi" ("Wiem, komu wierzyłem").

 

Gdy zwiedzamy dzisiejszy Raków, aż nie chce się wierzyć, że w I połowie XVII w. tętniło tu intensywne życie naukowe, setki studentów przemierzały te ulice a na istniejącej tu przez 36 lat Akademii ówczesna elita intelektualna sekty wykładała filozofię, matematykę, retorykę, nauki humanistyczne i przyrodnicze. Odbywały się tu uroczyste synody i kolokwia, na które przyjeżdżała szlachta z różnych stron Rzeczypospolitej, a także wielu gości z Niemiec, Holandii, Francji, Anglii i Szkocji. W latach 1569-1662 w sumie było 51 synodów ariańskich, z czego aż 39 właśnie w tym mieście. Nic też dziwnego, że Raków nazywano ariańskim Rzymem, Genewą a nawet "Nową Jerozolimą". W najprzedniejszej na owe czasy drukarni w latach 1600-1638 wydawano podręczniki do nauki oraz fundamentalne dzieła (ponad 200 tytułów w kilku językach, w tym słynny "Katechizm rakowski"), które rozchodziły się po całej Europie, "wywołując wszędzie szeroki i burzliwy oddźwięk". Bez przesady można powiedzieć, że Raków – owe Ateny Sarmackie miał szansę stać się z czasem Oxfordem lub Sorboną Europy środkowej i wschodniej. Nie ulega też wątpliwości, że sytuacja taka była nie do zniesienia dla kleru katolickiego, luterańskiego i kalwińskiego, i należało ośrodek taki wszelkimi sposobami zniszczyć. Uważano bowiem ich idee za "socyniańską zarazę zrodzoną wśród bagien sarmackich", "jadowitą truciznę", "monstrualną hydrę", "morderczą broń szatana" a podejrzanych wśród siebie o sympatie dla nich "szczuto jak psy".

 

Kim byli ci ludzie, że stanowili taką wielka groźbę i ściągali na siebie tak wielką nienawiść? Szlachta katolicka nazywała ich pogardliwie "nurkami" lub "nowochrzeczeńcami". Występują również pod nazwą antytrynitariuszy, unitarian, socynian, Braci Polskich i arian. Sami zaś siebie zwali "chrystianami" albo "Braćmi". Dzieje tej sekty liczą sto lat, a jej powstanie datuje się na lata 1562-65.

 

Okres ów w dziejach Europy to czas wojen religijnych, w których dobrzy chrześcijanie "zionąc miłością do bliźniego swego" pławili się w krwi "miłujących Chrystusa inaczej", czyli swych ideologicznych przeciwników. Konsekwencją obowiązującego dogmatu mówiącego, że nie ma zbawienia duszy poza Kościołem Katolickim było myślenie, które zostało jasno wyłożone m. in. przez teologa katolickiego, jezuitę, kardynała Roberta Bellarmina (1542-1621; Disputationes..., II tomus Controversia II, lib. III):

"...heretyków należy zabijać. Albowiem po pierwsze, szkodzą bliźnim bardziej niż jakikolwiek korsarz lub rozbójnik, gdyż zabijają dusze, a nawet burzą fundament wszelkiego dobra i napełniają państwo niepokojem, który jest następstwem różnic w religii. Po drugie, ukaranie ich wpłynie korzystnie na wielu, liczni bowiem z tych, których bezkarność czyniła nieczułymi, wobec grożących kar zaczynają się zastanawiać, w jaką wielką popadli herezję, oraz mieć się na baczności, aby przypadkiem nie skończyli nędznie życia doczesnego i nie utracili szczęśliwości w przyszłym. Na koniec dla zatwardziałych heretyków jest dobrodziejstwem, że usuwani są z tego życia. Albowiem im dłużej żyją tym więcej wymyślają błędów, tym większą deprawują liczbę ludzi i zyskują sobie tym sroższe potępienie."

 

XVI w. to czas "złotego wieku" Polski, jej największej ekspansji terytorialnej, jej wspaniałej kultury i religijnej tolerancji. To właśnie w Polsce, "...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin