Krysińska Karolina - Samobójstwo. Wśród znaków zapytania.doc

(70 KB) Pobierz
Krysińska Karolina - Samobójstwo

Samobójstwo - Wśród znaków zapytania

Krysińska Karolina

 

Najlepsza definicją samobójstwa wydaje się być zdanie wypowiedziane przez Edwina Shneidmana, ojca amerykańskiej suicydologii - „samobójstwo to zagadka”. I rzeczywiście, samobójstwo jest zjawiskiem, które budzi tak wiele pytań, dylematów i dyskusji, że trudno wstawić je w ściśle określone ramy. Należy przy tym pamiętać, że samobójstwa nie są jedynie kolejnym wielowymiarowym i złożonym przedmiotem badań naukowych, czy klinicznych, ale przede wszystkim tragedią jednostek, nie widzących innej drogi wyjścia z trudnej sytuacji życiowej oraz ich rodzin i znajomych.

  

Samobójstwo to zagadka zaczynająca się już w momencie podjęcia próby jego zdefiniowania: co to jest samobójstwo i czy samobójstwo usiłowane to nieudane samobójstwo dokonane, czy może coś innego? A jeśli jest to coś innego, to co? Jakie zachowania można zakwalifikować jako samobójstwa? Czy człowiek źle się odżywiający i pracujący ponad swe siły (czyli zabijający się „na raty”) jest takim samym samobójcą jak człowiek strzelający sobie w głowę z pistoletu? Czy człowiek jako jednostka ma prawo do decydowania o czasie swojego życia i śmierci? Dlaczego ludzie odbierają sobie życie? To wszystko są pytania, na którymi już od wieków głowili się filozofowie, etycy, teologowie, a od stu lat i psychologowie, psychiatrzy, socjologowie i biolodzy. Spójrzmy teraz na nie bliżej.

 

Co to jest samobójstwo?

 

Definicji samobójstwa w literaturze suicydologicznej jest co najmniej kilkanaście. Niektóre z nich zdobyły sobie sporą popularność i często są cytowane, inne popadły w zapomnienie. Jedną z najbardziej znanych jest definicja sformułowana przez Emila Durkheima, socjologa francuskiego z przełomu wieków, autora wielkiego dzieła na temat samobójstwa „Le Suicide”, opublikowanego w 1897 r.: „Samobójstwem nazywa się każdy przypadek śmierci, będący bezpośrednim lub pośrednim wynikiem działania lub zaniechania, przejawianego przez ofiarę zdającą sobie sprawę ze skutków swego zachowania”. Często cytowana jest również definicja  podana przez wspomnianego już Edwina Shneidmana: „We współczesnym zachodnim świecie, samobójstwo jest świadomie podjętym działaniem mającym na celu samozniszczenie; jest działaniem które można określić jako wielowymiarowe zaburzenie występujące u jednostki, której potrzeby nie są zaspokojone i która sama definiuje problem, w którym samobójstwo spostrzega jako najlepsze rozwiązanie”. Nie ma jednak definicji, która byłaby akceptowana i stosowana przez wszystkich zajmujących się tym zagadnieniem. Niektóre definicje krytykowane są za to, że dotyczą jedynie samobójstw zakończonych śmiercią i nie uwzględniają prób samobójczych (np. definicja Durkheima i Shneidmana) lub vice versa. Inne, wspominające o istnieniu świadomego zamiaru pozbawienia się życia nie są przyjmowane przez tych, którzy uznają ambiwalencję i nieświadome komponenty tendencji autodestrukcyjnych. Jeszcze inne uznawane są za zbyt wąskie i nie obejmujące samobójstw o podłożu kulturowym (takich jak na przykład kamikadze i harakiri w Japonii czy sutee w Indiach) czy  samobójstw, w których ofiara nie ma innego wyjścia (na przykład śmierć Sokratesa).

 

Co jest samobójstwem a co nim nie jest?

  

Granice między samobójstwem per se (na przykład śmiercią zadaną sobie przez powieszenie czy strzał z pistoletu) a innymi rodzajami śmierci i zachowań autodestukcyjnych nie są jasne. Weźmy na przykład istniejące kategorie przyczyn zgonu: dany przypadek śmierci może być zakwalifikowany jako śmierć naturalna, śmierć w wyniku wypadku, samobójstwo czy morderstwo. Choć klasyfikacje takie wydają się jasne i wyczerpujące, to zadanie stojące przed specjalistą, który ma zadecydować, czy śmierć osoby X w wypadku samochodowym jest rezultatem wypadku czy samobójstwa nie jest łatwe. Niekiedy nie udaje się uzyskać jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie i rzeczywista przyczyna zgonu nigdy nie jest poznana. Próbując rozwiązać ten dylemat Shneidman i jego współpracownicy z Los Angeles Suicide Prevention Center we współpracy z lokalnym ośrodkiem medycyny sądowej opracowali metodę autopsji psychologicznej. Po śmierci, która potencjalnie mogła mieć charakter samobójczy, rozmawia się z członkami rodziny i znajomymi zmarłego i na podstawie uzyskanych informacji (dotyczących między innymi stanu zdrowia, samopoczucia, sytuacji życiowej i sposobu zachowania się przyszłej ofiary) łatwiej jest zadecydować o przyczynie śmierci. Dzięki autopsjom psychologicznym uzyskuje się również dane na temat tego, jak żyją, jaki jest stan zdrowia psychicznego i fizycznego, oraz jak przebiegają ostatnie dni osób, które targają się na własne życie.

  

W suicydologii od dziesiątek lat trwają dyskusje na temat tego, czy samobójstwa usiłowane to nieudane zamachy na własne życie, czy zupełnie inna kategoria zachowań. Weźmy na przykład przypadek osoby Y, która połyka pewną ilość tabletek i w rezultacie trafia do szpitala na oddział toksykologiczny. Czy działanie osoby Y było rzeczywistym targnięciem się na swoje życie (tzn. Y myślał, ze jest to dawka śmiertelna), czy „wołaniem o pomoc” (tzn. Y wiedział, ze o określonej godzinie ktoś przyjdzie i znajdzie jego czy ją w stanie wymagającym interwencji medycznej)? Odpowiedź na to pytanie nie jest łatwa. By ją ułatwić, stworzono szereg skal mierzących powagę podjętej próby samobójczej, uwzględniających między innymi stopień zagrożenia życia w wyniku podjętej próby, śmiertelność wykorzystanej metody, prawdopodobieństwo interwencji, itd. Nie ma jednak skali doskonałej, a i osoby trafiające po próbach samobójczych do szpitala mogą zaprzeczać swym intencjom samobójczym, lub nie mówić całej prawdy. Jednak w praktyce rozróżnianie między „prawdziwymi samobójcami, którym się jedynie nie udało” a „manipulantami”, czy „histerykami” może być bardzo niebezpieczne i szkodliwe. Jego rezultatem może być bowiem minimalizowanie znaczenia działań samobójczych, które (nawet jeżeli szczęśliwie nie są szukaniem śmierci) są wołaniem o pomoc i są dowodem nieumiejętności samodzielnego poradzenia sobie z sytuacją życiową spostrzeganą jako trudna. Wyniki badań wskazują, ze jednym z czynników zwiększających ryzyko śmierci samobójczej jest wcześniejsze podjęcie nieudanej próby. Okazuje się również, że 10-15% osób po podjętych próbach samobójczych w końcu odbiera sobie życie i  30-40% samobójców wcześniej podejmowało zamachy na własne życie.

  

Istnieje również wiele zachowań o charakterze autodestrukcyjnym, które mogą nie mieć wiele wspólnego z zachowaniami mającymi na celu pozbawienie się życia. Do tej kategorii zalicza się samouszkodzenia (na przykład nacinanie skóry, samooparzenia, połykanie substancji szkodliwych) dokonywane przez osoby cierpiące na choroby psychiczne, samouszkodzenia więźniów i innych osób. Motywy i przyczyny tych zachowań mają zupełnie inny charakter i dynamikę, i jako takie nie są zaliczane do kategorii samobójstw usiłowanych. W praktyce jednak rozróżnienie nie jest łatwe i wymaga dużej wiedzy i doświadczenia klinicznego.

  

Od lat toczona jest również dyskusja na temat tego, czy istnieje kontinuum zachowań autodestrukcyjnych, czy też istnieją zupełnie odrębne kategorie zachowań nieświadomie i świadomie autodestrukcyjnych. Zwolennicy pierwszego punktu widzenia twierdzą, że wiele (radykalni zwolennicy tej koncepcji mówią wręcz, że wszystkie) ludzkich zachowań ma charakter autodestrukcyjny, a różnią się one jedynie natężeniem tendencji do samozniszczenia. Według nich, palenie papierosów i niezdrowe odżywianie się, zamiłowanie do ryzykownych sportów i chodzenia wieczorami po opuszczonym parku, to „samobójstwa na raty”, czy „samobójstwa chroniczne”, jakościowo równe próbom samobójczym i samobójstwom dokonanym, choć o mniejszym natężeniu pragnienia śmierci. Zwolennicy drugiego podejścia wyraźnie oddzielają codzienne zachowania autodestrukcyjne (na przykład alkoholizm czy narkomanię) od prób samobójczych i samobójstw dokonanych. Niektórzy posuwają się tak daleko, że oddzielają nawet próby samobójcze i dokonane samobójstwa. W rezultacie, oba zjawiska traktują jako zupełnie odrębne i charakteryzujące się różną motywacją, innym doborem metod i okoliczności. Tego typu dyskusje nie mogą prowadzić do lekceważenia prób samobójczych i traktowania ich jako „jedynie prób manipulacji” czy „niegroźnych wybryków”.

             

Kto, kiedy, gdzie, jak i dlaczego ma prawo do samobójstwa?

 

Dyskusje na temat dopuszczalności, akceptowalności i miejsca samobójstwa w życiu człowieka trwają od tysięcy lat. Teksty filozoficzne, teologiczne i antropologiczne poświęcone kwestii samobójstwa mogą zaskakiwać swą objętością i różnorodnością. O samobójstwie jako problemie etycznym i religijnym przez wieki napisano i powiedziano już chyba wszystko. Można znaleźć teksty ku chwale samobójstwa, prace zachęcające do odbierania sobie życia i rozważania na temat nicości życia doczesnego. Przyjaciel Seneki, asceta Attalos pisał: „Życie to rzecz mało wzniosła i istotna (...) Pragnąć śmierci może nie tylko człowiek mądry, dzielny lub nieszczęśliwy, ale też po prostu wybredny”. Z drugiej strony, mnóstwo jest wypowiedzi bezwzględnie i jednoznacznie potępiających samobójstwo. Na przykład, Św. Augustyn w „De Civitate Dei” określił je jako „wstrętne i niecne zło”, a Św. Tomasz z Akwinu pisał, że „samobójstwo jest złem bezwzględnym i aktem przeciwko miłości samego siebie, przeciwko społeczeństwu, a wreszcie przeciwko Bogu”. Okazuje się, że w niektórych kulturach samobójstwo jest pochwalane, a jego ofiary szanowane, czy nawet czczone (jak to miało, i niekiedy choć bardzo rzadko ma, miejsce współcześnie w Indiach w przypadku samospalenia żony na stosie pogrzebowym męża, czy w Japonii w przypadku jyoshi, czyli samobójstwa nieszczęśliwych kochanków). W innych, samobójcy są karani nawet pośmiertnie (jak to miało miejsce zgodnie z prawem w XVII-XIX w. w Anglii, gdzie zwłoki samobójcy ciągnięto koniem po bruku miasta i wieszano na szubienicy), a próba samobójcza uznawana jest za przestępstwo (co miało miejsce w niektórych stanach USA jeszcze w latach 80-tych). Kwestia stosunku do odbierania sobie życia okazuje się jeszcze bardziej złożona, gdy weźmie się pod uwagę różne typy samobójstw. Okazuje się bowiem, że niektóre ich rodzaje są w danej kulturze, czy w danym systemie filozoficznym czy religijnym akceptowane, a inne potępiane. I tak, na przykład w Japonii, samobójstwo matki poprzedzone zabiciem przez nią swoich dzieci (tzw. oyako shinju) spotyka się ze społeczną aprobatą i współczuciem, lecz samobójcza śmierć samej matki jest zwykle odbierana jako wyraz egoizmu i okrucieństwa Niekiedy kultura wyraźnie określa sposoby i czas odebrania sobie życia. Na przykład, harakiri popełniane było w ściśle określonych sytuacjach i według przyjętego rytuału. W Indiach znany jest kult boga Mahadeo, do którego modlą się o potomstwo kobiety nie mogące mieć dzieci. W zamian za uzyskanie płodności obiecują, że ich pierworodny syn po roku pielgrzymki popełni samobójstwo w górach Mahadeo (co też później ma miejsce).  

  

Psycholog, psychiatra, lekarz, czy duchowny mający kontakt z osobami po próbach samobójczych, czy osobami stającymi na progu targnięcia się na swoje życie staje przed poważnymi dylematami filozoficznymi i etycznymi. Badania nad procesami psychoterapii wskazują na ogromną rolę postawy terapeuty wobec samobójczego klienta. Okazuje się, że terapeuta odczuwający lęk przed śmiercią, akceptujący samobójstwo, czy sam posiadający tendencje samobójcze, może w nie uświadamiany sobie sposób odrzucać swego klienta czy też skłaniać go do samobójstwa.       

 

Dlaczego ludzie odbierają sobie życie?

 

Kwestia przyczyn i motywów samobójstwa to kolejny wielki znak zapytania. Wśród przyczyn zachowań o charakterze samobójczym wymienia się czynniki psychologiczne (między innymi zdolność radzenia sobie ze stresem, umiejętność rozwiązywania problemów, dostępność wsparcia społecznego, stosunek do własnego ciała, stosowane mechanizmy obronne, zaburzenia osobowości) oraz psychiatryczne (choroby psychiczne, najczęściej depresja i schizofrenia oraz alkoholizm). Wskazuje się również na zmienne socjologiczne (między innymi stopień ruchliwości społecznej, stopień integracji społecznej, bezrobocie), biologiczne (poziomy cholesterolu i serotoniny) i stan zdrowia (na przykład istnienie poważnej choroby somatycznej).  Klasyfikacji samobójstw ze względu na ich powody jest co najmniej kilkanaście. Durkheim na podstawie socjologicznego kryterium stopnia integracji grup społecznych wyróżnił cztery kategorie samobójstw: egoistyczne, altruistyczne, anomiczne i fatalistyczne. Francuski historyk Beachler wyróżnił cztery główne kategorie samobójstwa z ich podkategoriami:

 

              eskapistyczne (samobójstwo jako ucieczka, jako wyraz żałoby, jako kara),

              agresywne (samobójstwo jako zemsta, samobójstwo-zabójstwo, samobójstwo-szantaż, samobójstwo-prośba),

              oblatywne (ofiara, transfiguracja)

              i ludyczne (wyzwanie, gra).

 

W praktyce klasyfikacje nie zawsze jednak się sprawdzają i każdy przypadek samobójstwa ma swoje unikalne jednostkowe przyczyny i przebieg. Niekiedy bardzo trudno lub nawet niemożliwe jest je poznać.

  

Choć samobójstwo jest zjawiskiem otoczonym tyloma znakami zapytania i jest prawdziwą zagadką, to jednak każdy z nas może pomóc mu zapobiegać. Paul Quinnett, twórca jednego z programów prewencji samobójstw w Stanach Zjednoczonych, porównuje umiejętność zapobiegania samobójstwom do umiejętności stosowania metod pierwszej pomocy w nagłych wypadkach. Według niego poznanie oznak ostrzegawczych samobójstwa i podstaw interwencji kryzysowej może przyczynić się do zapobieżenia samobójstwom ludzi, którzy żyją wokół nas. Jak wspomniano na początku: samobójstwo nie jest jedynie złożonym problemem naukowym i klinicznym, ale przede wszystkim tragedią człowieka, który nie potrafi już dalej żyć i jego bliskich.

 

Literatura:

1.       Alvarez, A. (1997). Bóg Bestia. Studium samobójstwa. Warszawa: Oficyna Wydawnicza    Volumen.

2.      Hołyst, B. (1983). Samobójstwo - przypadek czy konieczność. Warszawa: PWN.

3.      Maris, R.W., Berman, A. L. , Maltsberger, J.T., Yufit, R. I. (Eds.)(1992). Assessment and     prediction of suicide. New York: The Guilford Press.

4.      Mishara, B. (1995). The impact of suicide. New York: Springer Publishing Company, Inc.

5.      Shneidman, E. (1994). Definition of suicide. Northvale, NJ: Jason Aronson Inc.

 

 

Fikcje i fakty na temat samobójstwa

(Public Health Service USA, nr 852, 1961, za Wardaszko-Łyskowska, H. (1983). Choroby psychiczne. (W:) Brul, W., Brzozowski, B. (red.) Vademecum lekarza ogólnego.)

 

Fikcja: Nie popełni samobójstwa ten, kto o nim mówi

Fakt: Na 10 samobójców przypada ośmiu, którzy niedwuznacznie o swoich zamiarach mówili.

 

Fikcja: Do samobójstwa dochodzi bez oznak sygnalizacyjnych.

Fakt: Wiele obserwacji uczy, że ludzie, którzy odbierają sobie życie. sygnalizowali to przeważnie niedwuznacznymi oznakami lub działaniami.

 

Fikcja: Kto popełnia samobójstwo, koniecznie chce odebrać sobie życie

Fakt: Większość samobójców oscyluje między pragnieniem, by żyć i tym, by umrzeć. „Igrają ze śmiercią”, pozostawiając innym ratowanie siebie. Rzadko kto odbiera sobie życie nie odsłaniając swoich uczuć komuś drugiemu.

 

Fikcja: Kto raz skłania się do samobójstwa, będzie to czynił zawsze.

Fakt: Ludzie zmęczeni życiem tylko w pewnym okresie swego życia odczuwają pragnienie zabicia siebie.

 

Fikcja: Poprawa po kryzysie samobójczym oznacza koniec ryzyka.

Fakt: Większość samobójstw zdarza się w ciągu trzech miesięcy po zaznaczającej się „poprawie”, kiedy pacjent na nowo uzyskuje energię do urzeczywistnienia swych chorobliwych zamiarów.

 

 

Fikcja: Samobójstwo najczęściej występuje wśród bogatych, lub odwrotnie - prawie wyłącznie wśród ubogich.

Fakt: Samobójstwo nie jest ani chorobą bogatych, ani plagą biednych. Jest bardzo „demokratyczne” i zdarza się we wszystkich warstwach.

 

Fikcja: Samobójstwo jest dziedziczne, jest „złem rodzinnym”

Fakt: Samobójstwo nie jest zjawiskiem dziedzicznym, jest zjawiskiem indywidualnym.

 

Fikcja: Wszyscy, którzy popełniają lub chcą popełnić samobójstwo, są chorzy psychicznie, każde samobójstwo jest czynem człowieka niezdrowego na umyśle.

Fakt: Okazuje się na podstawie setek najnowszych doniesień, że samobójca jest wprawdzie krańcowo nieszczęśliwy, ale niekoniecznie chory psychicznie.

 

 

Znaki ostrzegawcze i sposoby pomocy

 

Osoba zagrożona samobójstwem:

 

-                      mówi o popełnieniu samobójstwa

-                      ma problemy z jedzeniem i spaniem

-                      drastycznie zmienia swoje zachowanie

-                      wycofuje się z kontaktów towarzyskich

-                      traci zainteresowanie hobby, pracą, szkołą, itd.

-                      przygotowuje się do śmierci pisząc testament i porządkując swoje sprawy

-                      rozdaje ważne dla niej rzeczy

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin