{1}{1}23.976 {804}{899}www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. {900}{1100}Synchro:|Solfernus {1125}{1225}Do wersji:|Smoke.1995.720p.BluRay.X264-AMIABLE {2176}{2201}Powiem wam dlaczego nic z tego nie będzie. {2201}{2276}Tak? A dlaczego? {2276}{2376}Zarzšd. Ci gocie maja wszystko w dupie. {2401}{2501}Zawarli kilka niezłych kontraktów. Tommy.|Hernandez. Carter. Bez tych dwóch nie byłoby finałów. {2526}{2576}Ale to było cztery lata temu. A teraz... {2576}{2601}Spójrzcie kogo się pozbyli. {2601}{2701}Mitchell. Backman. McDowell.|Dickstra. Aguillera. Mookie. Mookie {2751}{2801}Wilson, na Boga. {2801}{2826}I Nolan Ryan. Nie zapomnijcie o nim. {2826}{2926}Ta. I Amos Otis. {2951}{3026}To był dobry zespół, najlepszy, kurwa,|zespół baseballowy. {3026}{3126}Ale musieli to spieprzyć. {3301}{3376}Czeć Auggie. Jak leci? {3376}{3451}Hej stary. Fajnie cię widzieć.|Co podać? {3451}{3501}Dwie puszki Schimmelpennincks. {3501}{3601}Przy okazji dorzuć zapalniczkę. {3726}{3801}Włanie przeprowadzalimy z chłopakami|dysputę filozoficznš {3801}{3901}na temat kobiet i cygar. {3951}{4051}To wszystko się chyba zaczęło od królowej Elżbiety. {4051}{4076}Królowej Anglii? {4076}{4126}Nie Elżbiety II, tylko Elżbiety I. {4126}{4226}Słyszelicie o Sir Walter Raleighu? {4226}{4301}Pewnie. To ten kole, który narzucił kapotę na kałużę. {4301}{4376}Ja kiedy paliłem fajki Raleigh. {4376}{4426}W każdej paczce był kupon na prezent. {4426}{4526}To on. I to włanie Raleigh wprowadził tytoń do Anglii, {4576}{4676}a ponieważ był ulubieńcem królowej, {4676}{4776}królowej Bess? tak jš nazywał? {4776}{4851}palenie stało się modne na jej dworze. {4851}{4951}Stara Bess z pewnociš niejednš faję wypaliła|z Sir Walterem. {5026}{5126}Pewnego razu założył się z niš,|że poda jej wagę dymu. {5201}{5251}To znaczy? Zważy dym? {5251}{5326}Otóż to. Zważy dym. {5326}{5376}Ale tego się nie da zrobić. To tak jakby ważyć powietrze. {5376}{5451}No fakt - dziwne.|Prawie jakby ważyć czyjš duszę. {5451}{5526}Ale Sir Walter nie był w ciemię bity. {5526}{5626}Najpierw zważył niewypalone cygaro. {5701}{5751}Potem je zapalił i powoli wypalił, {5751}{5851}uważnie strzepujšc popiół na wagę. {5851}{5926}Kiedy skończył, dołożył do popiołu {5926}{6026}niedopałek i zważył całoć. {6051}{6151}Potem odjšł tę liczbę|od poczštkowej wagi niewypalonego cygara. {6251}{6351}Różnica to waga dymu. {6576}{6626}To pisarz. {6626}{6676}Mieszka w okolicy. {6676}{6751}A cóż takiego wypisuje?|Polisy ubezpieczeniowe? {6751}{6851}Ale mieszne. Czasami jak się odezwiesz, Tommy, {6851}{6901}to tak sobie mylę|czy nie powiniene skoczyć do lekarza. {6901}{6976}Zapisz się na jakš terapie. {6976}{7051}Niech ci zawory w mózgownicy przeczyszczš. {7051}{7101}Auggie, tylko żartowałem. {7101}{7176}Powieciopisarz. {7176}{7276}Paul Benjamin. Słyszelicie o nim? {7276}{7301}To dopiero głupie pytanie. {7301}{7376}Jedyne co czytujecie to kupony na wycigi {7376}{7476}i rubrykę sportowš Posta. {7476}{7576}Wydał 3 czy 4 ksišzki. {7576}{7651}Ale nic w cišgu ostatnich kilku lat. {7651}{7701}Co się stało? Mało pomysłów? {7701}{7751}Mało szczęscia. {7751}{7826}Pamiętacie napad na Siódmej kilka lat temu? {7826}{7851}Na bank? {7851}{7901}Jak ci dwaj kolesie zaczęli strzelać do przechodniów? {7901}{7926}Włanie. Zginęły cztery osoby. {7926}{8001}Jedna z nich to żona Paula. {8001}{8101}Biedaczysko, nigdy się nie otrzšsnšł. {8101}{8201}Dziwna sprawa - była tu zanim to się stało. {8201}{8301}Kupić dla niego cygara. Miła kobieta - Ellen. {8301}{8401}Była wtedy w czwartym czy pištym miesišcu, {8401}{8501}co oznacza, że razem z niš zginęlo dziecko. {8501}{8576}Zły dzień w Black Rock, co, Auggie? {8576}{8676}Bardzo zły. {8676}{8776}Tak sobie czasem mylę,|że gdyby nie miała tego dnia drobnych, {8801}{8901}albo panowałby tu większy tłok, {8901}{8951}to wyszłaby stšd kilka sekund póniej, {8951}{9026}i może nie znalazłaby się na drodze tej kuli. {9026}{9101}Ona by żyła, dziecko by się urodziło... {9101}{9176}Hej! Co tam robisz, mały? {9176}{9276}Hej, koniec z tym! {10401}{10501}Uważaj. Bo się zabijesz. {10601}{10676}To prawo Wszechwiata. {10676}{10776}Musisz pozwolić mi zrobić co dla ciebie,|aby zachować równowagę. {10801}{10901}OK. Jak co wymylę to dam znać przez lokaja. {10901}{11001}Proszę. Pozwól choć się zaprosić na kawę. {11001}{11076}Nie piję kawy. {11076}{11176}Z drugiej strony, skoro nalegasz, {11201}{11276}nie odmówiłbym szklaneczki lemoniady. {11276}{11376}wietnie. {11401}{11451}Nazywam się Paul. {11451}{11551}A ja Rashid. Rashid Cole. {11576}{11626}Posłuchaj, a gdyby kto ci zaoferował kšt, {11626}{11701}to niekoniecznie musiałby odmówić? {11701}{11776}Ludzie takich rzeczy nie robiš. Nie w Nowym Jorku. {11776}{11876}Ale ja nie jestem "ludzie".|Ja to ja i robię to, na co mam, do cholery, ochotę. Jasne? {11926}{12026}Dzięki, dam sobie radę. {12051}{12126}Gdyby cię to zastanawiało to wolę kobiety, a nie chłopców. {12126}{12201}I to nie jest oferta długoterminowa... {12201}{12301}tylko miejsce na kilka nocy. {12326}{12426}Poradzę sobie. Nie martw się. {12426}{12526}Jak chcesz. {12526}{12601}ale gdyby zmienił zdanie... {12601}{12676}Proszę pani... {12676}{12776}Ma pani co do pisania? {12851}{12951}Gdyby zmienił zdanie, {12951}{13051}masz mój adres. {13051}{13126}Ty niczego nie traktujesz serio? {13126}{13201}W każdym razie się staram. To dobre dla zdrowia. {13201}{13226}Spójrz na przykład na siebie, Vincent. {13226}{13326}Masz żonę, trójkę dzieci i ranczo na Long Island. {13326}{13426}Nosisz białe buty, jedzisz białym Cadillackiem, masz biały włochacz. {13451}{13551}Ale jeste po 2 zawałach, a ja wcišż przed pierwszym. {13551}{13651}Powinienem rzucić palenie. {13651}{13676}To kurestwo mnie kiedy zabije. {13676}{13751}Delektuj się póki możesz, Vin. {13751}{13851}Niedługo zabroniš nam tego sprzedawać. {13851}{13901}Niedługo jak cię złapiš na paleniu, {13901}{13976}to jazda pod cianę i pluton egzekucyjny. {13976}{14051}Dzisiaj tytoń, jutro seks. {14051}{14151}Za 3-4 lata pewnie przestępstwem będzie umiechnšć się do nieznajomego. {14151}{14226}A włanie, cišgle przygotowujesz ten przemyt Montecristo? {14226}{14326}Wszystko załatwione.|Mój człowiek w Miami ma je mieć za kilka tygodni. {14351}{14426}Na pewno nie chcesz w to wejć? {14426}{14501}Wkładasz pięć tysiaków i masz gwarantowane dziesięć. {14501}{14576}Konsorcjum sędziowsko-adwokackie. {14576}{14676}linka im cieknie na myl o kubańskich cygarach. {14676}{14726}Nie obchodzš mnie twoje sprawki, tylko nie daj się złapać, ok? {14726}{14826}Bo o ile pamiętam to sprzedaż kubańskich cygar|jest nadal nielegalna. {14826}{14876}Ale to włanie prawo będzie kupować. {14876}{14951}I to jest najpiękniejsze. {14951}{15051}Słyszałe kiedy, żeby sędzia sam się skazał? {15051}{15126}Jak chcesz. Tylko nie trzymaj ich tu za długo. {15126}{15201}Przyjeżdżajš i ich nie ma. Wszystko zapięte na ostatni guzik. {15201}{15276}Dobra, lecę.|Terry mnie zabije, jak się spónię. {15276}{15301}To do padziernika, Auggie. {15301}{15401}Jasne, stary. {15676}{15726}Zamknięte już? {15726}{15776}Skończyły ci się Schimmelpennincks? {15776}{15826}A mógłbym kupić nim sobie pójdziesz? {15826}{15926}Żaden problem. Nie pieszę się do opery czy co takiego. {16501}{16601}Kto chyba zapomniał aparatu. {16601}{16676}Uhm... ja. {16676}{16751}Twój? {16751}{16801}Mój. {16801}{16901}Mam go kawał czasu. {17001}{17101}Nie wiedziałem, że robisz zdjęcia. {17101}{17176}Można by to nazwać hobby. {17176}{17226}Nie zabiera mi to więcej niż pięć minut dziennie, {17226}{17326}ale codziennie. Niezależnie od pogody. {17351}{17451}Co jakby listonosz. {17451}{17551}A więc zajmujesz się nie tylko wydawaniem reszty. {17551}{17651}To włanie widzš ludzie, a niekoniecznie tak jest. {18176}{18226}Wszystkie takie same. {18226}{18251}To prawda. {18251}{18326}Ponad 4 tysišce zdjęć jednego miejsca. {18326}{18426}Rogu Trzeciej ulicy i Siódmej alei o ósmej rano. {18426}{18526}Cztery tysišce dni przy każdej pogodzie. {18551}{18601}To dlatego nie biorę urlopów. {18601}{18651}Co rano muszę być na swoim miejscu. {18651}{18726}Co rano w tym samym miejscu o tym samym czasie. {18726}{18826}Nigdy nie widziałem nic podobnego. {18876}{18976}Taki mój projekt.|Można by to nazwać pracš mojego życia. {19051}{19126}Zadziwiajšce. {19126}{19226}Ale nie wiem czy rozumiem, to jest... {19251}{19351}Skšd pomysł na... ten projekt? {19401}{19501}Sam nie wiem, tak po prostu. {19501}{19576}W końcu to mój róg. {19576}{19626}Niby taki grajdołek, {19626}{19726}ale tak jak wszędzie, tu się też co dzieje. {19776}{19876}Taka kronika mojego grajdołka. {19901}{20001}Trochę przytłaczajšce. {20326}{20426}Nigdy tego nie pojmiesz, przyjacielu, jeli nie zwolnisz. {20451}{20501}To znaczy? {20501}{20601}To znaczy, że jeste za szybki.|Ledwo co spoglšdasz na zdjęcia. {20726}{20801}Ale one sš takie same. {20801}{20901}Niby takie same, ale zupełnie różne. {20901}{20951}Sš jasne poranki i ciemne poranki. {20951}{21026}Jest wiatło letnie i wiatło jesienne. {21026}{21101}Sš dni powszednie i wolne. {21101}{21151}Sš ludzie w płaszczach i kaloszach, {21151}{21251}i sš ludzie w t-shirtach i szortach. {21276}{21376}Czasami ci sami ludzie, czasami różni. {21376}{21451}A czasami ci różni stajš się tymi samymi, {21451}{21526}a ci sami znikajš. {21526}{21601}Ziemia obraca się wokół Słońca, i każdego dnia {21601}{21701}jego wiatło pada na Ziemię pod innym kštem. {21901}{22001}Zwolnić, mówisz? {22001}{22051}To włanie bym proponował. {22051}{22101}Sam wiesz jak jest. {22101}{22151}Jutro, jutro, jutro, {22151}{22251}czas porusza się drobnymi kroczkami. {23651}{23751}Jezu. {23776...
kiperr