Sowa Izabela_Azyl (2013).rtf

(11822 KB) Pobierz
Sowa Izabela_Azyl (2013)

http://ecsmedia.pl/c/azyl-b-iext35537298.jpg


 

Izabela Sowa

 

AZYL


Ach, kochany Augustynie,

wszystko minie, minie, minie!

Hans Christian Andersen, Świniopas


1.

 

 

Wydał jej się mniejszy niż na zdjęciach.

I bordowy jak fiut morsa.

Tak opisałaby go znajomym z fitness clubu. Ale tu, z dala od wszystkich, nie musi się wysilać. Po prostu bordowy, oceniła, podchodząc bliżej. Dom stał blisko morza, w niewielkiej zatoczce okolonej od lewej strony wzgórzami. Dla tej zatoczki oraz plaży, łagodnie schodzącej do wody, rodzina Paliczków wracała tu każdego lata. nie w Srebreno Wiktoria nauczyła się ywać dyrektorską żabką i jeść ze smakiem zielone oliwki. Tu doświadczyła uroków poparzenia onecznego, na które nie pomó nawet kefir przykładany do jej spieczonych łopatek. Tu byli szczęśliwi. Bez żadnych ale.

Po osiemdziesiątym dziewiątym zaczęli jeździć nad Solinę, a wspomnienia z Dalmacji przyszarzały niczym fotografie robione starym zenitem jej ojca. Ale dzięki fotografiom nie wyblakły zupełnie. Kiedy po latach Wiktoria stanęła nad brzegiem morza, rozpoznała tylko obiekty ze zdjęć: półksiężycowatą plażę pokrytą okrąymi kamyczkami, betonowy falochron wcinający się w morze, bordową willę otoczoną kwitną pospornicą. I pustą. Nagle z nerki Wiktorii rozległo się radosne kląskanie. Szybko rozpięła suwak i wydobyła komórkę.

Mama? zaczęła podniesionym osem. Stary nawyk wyrobiony przez lata korzystania z budek telefonicznych. Jestem w Dalmacji, więc krótko, bo roaming...

Wakacje o tej porze roku? Pewnie nie wzięł szalika?

Noż kurwa, znowu to samo, westchnęła. Choć w gruncie rzeczy tego nie oczekiwała. Nieśmiertelnych pytań o szalik. Albo czapkę.

Spakowałam, w ostatniej chwili skłamała. umaczenie, że jest tu upalnie jak latem w Polsce, nie miało sensu. Minuta kosztuje pięć zeta, więc...

Powinnam chyba wić to, co ważne domyśliła się mama. Tylko że czasami trudno wybrać... A gdzie ciwie jesteś?

Na plaży w Srebreno.

Na naszej plaży?

Naszej? Chorwaccy patrioci nie byliby zachwyceni.

Srebreno powtórzyła mama roztkliwionym osem. Pamiętasz, jak tatuś przechadzał się w swoich pielówkach w kolorze toffi?

Pewnie, że pamięta; Wiktoria nigdy nie była tak zażenowana asnym ojcem.

A kiedy się opalił... Mama zachichotała. ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin