Meissner Janusz Żądło Genowefy A5 popr.pdf
(
2365 KB
)
Pobierz
Janusz Meissner
Żądło Genowefy
Wydanie polskie 1956
Okładkę projektował Janusz Grabiański
Spis treści:
Od autora.........................................................................................................................................................................4
1. Na pułapie...................................................................................................................................................................6
2. Ewakuacja.................................................................................................................................................................19
3. Niezapominajki.........................................................................................................................................................29
4. Odwrót......................................................................................................................................................................38
5. Pryszczyk wieje........................................................................................................................................................47
6. Obóz w Dobrudży.....................................................................................................................................................59
7. Góra Ojca..................................................................................................................................................................78
8. Targu-Jiu...................................................................................................................................................................85
9. Pryszczyk wieje po raz drugi....................................................................................................................................97
10. W drodze do Francji..............................................................................................................................................117
11. La douce France....................................................................................................................................................134
12. Wyspa Ostatniej Nadziei.......................................................................................................................................139
13. Żądło Genowefy....................................................................................................................................................143
14. Sierżant Prot, nocny myśliwiec.............................................................................................................................160
15. Trzynasta wyprawa: Osnabrück............................................................................................................................173
16. Inny gatunek..........................................................................................................................................................186
17. Bujak nawala.........................................................................................................................................................199
18. Święte bomby........................................................................................................................................................220
19. Plama na morzu.....................................................................................................................................................237
20. „G” - jak Genowefa; „L” - jak..............................................................................................................................246
Słownik lotniczy.........................................................................................................................................................262
-2-
Od autora.
Tę opowieść (taka nazwa wydaje mi się
najodpowiedniejsza dla tego utworu) zacząłem
pisać właściwie dnia czwartego września 1939 r.,
ponieważ w tym dniu zrobiłem pierwszą notatkę
w moim kalendarzyku. Notatkę, która - wiedziałem
to już wówczas - pomoże mi później do
uprzytomnienia sobie obrazów i zdarzeń lecących
jak lawina i jak lawina porywających mnie z sobą.
Oto ona:
„Pierwszego września samoloty niemieckie zbombardowały
Kraków. Wszystko, co nastąpiło później, wydaje mi się złym
snem. Dwudniowa jazda pociągiem do Dęblina pod bombami i
seriami karabinów maszynowych niemieckiego lotnictwa, pożary
na stacjach; rozwalone tory kolejowe; trupy przy drodze;
zniszczone linie telegraficzne... i to, że jestem sam, tylko z moim
psem w tym pustym, zrujnowanym Dęblinie.
Ile bomb spadło tu w ciągu pięciu dni? Trzy, cztery tysiące?
Trupy ludzkie i końskie, cuchnące padliną; trupy wspaniałych
budynków i hangarów, zalatujące spalenizną; trupy samolotów
rozwleczonych po całym lotnisku, które czuć benzyną, i trup tego
lotniska, pachnący świeżą ziemią z lejów od bomb, tak gęstych, że
nie ma na min dwudziestu metrów kwadratowych równej
powierzchni...
Obudzić się! Za wszelką cenę obudzić!
Ale nie budzę się, bo to właśnie jest rzeczywistość. To i
wszystko, co się stało od chwili, gdy spadły pierwsze niemieckie
bomby na Kraków. Od chwili gdy w ciemną noc odszedłem z
domu pożegnawszy żonę i moich chłopaków...”
-4-
Od owego dnia upłynęły trzy lata i trzy miesiące, zanim
ukończyłem pisanie. Żadnej z moich książek nie pisałem tak długo
i z takimi przerwami, żadna z nich bowiem nie powstała podczas
wojny...
Ta książka jest opowieścią prawdziwą. Nie chcę przez to
powiedzieć, że doznałem wszystkich przygód dotyczących
Herberta. Ale te przygody i przeżycia są prawdziwe. Niektóre
z nich przeżyłem sam istotnie; inne przeżyli moi koledzy, od
których otrzymywałem bezpośrednie ustne relacje; jeszcze inne
zaczerpnięte są z kroniki polskich dywizjonów lotniczych.
Nie chciałbym, by ktokolwiek z lotników mógł przypuszczać, że
wyłącznie sobie przypisuję loty i czyny, w których bierze udział
Herbert. Dlatego ci, którzy odnajdą w tej postaci siebie lub
znanych sobie przyjaciół, niech wiedzą, że nie tylko ja sam jestem
tutaj Herbertem.
Wszystkie inne nazwiska bohaterów tej książki też są zmienione.
Wreszcie - „Genowefa”. Nie przypominam sobie, bym widział
gdziekolwiek samolot tak nazwany. Dałem mu takie imię,
ponieważ po raz pierwszy leciałem na wellingtonie oznaczonym
literą „G”. To nie był nawet lot bojowy - nie: po prostu krótki
przelot z lotniska na lotnisko. Ale ten przelot odbyłem
w towarzystwie „Górala”, mego przyjaciela i byłego ucznia,
któremu wiele miejsca w tej książce poświęcam.
To już jest wszystko, co na wstępie chciałem wyjaśnić. A teraz -
start!
Janusz Meissner
-5-
Plik z chomika:
entlik
Inne pliki z tego folderu:
L A5 popr.7z
(3259 KB)
Meissner Janusz L-jak Lucy A5 popr.doc
(1871 KB)
Meissner Janusz L-jak Lucy A5 popr.pdf
(2632 KB)
ZG A5 popr.7z
(2646 KB)
Meissner Janusz Żądło Genowefy A5 popr.doc
(1787 KB)
Inne foldery tego chomika:
Ma as Sa rah
Ma leszka Andrzej
Maas Sharon
MacApp Colin
Macaulay Rose
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin