Dornberg Michaela - Ida wśród Magnolii 14 - Tajniki zazdrości.pdf

(639 KB) Pobierz
Dornberg Michaela
Ida wśród Magnolii 14
Tajniki zazdrości
WSTĘP
Posiadłość Waldenburg położona jest wśród malowniczych
łąk i lasów, otoczona zewsząd zielonym oceanem wiekowych
drzew i urzekających magnolii.
W dniu swoich 60. urodzin nestor rodziny Waldenburgów,
Benedykt, podejmuje decyzję o przejściu na emeryturę i
przekazuje majątek w ręce swojej najmłodszej córki Idy, za-
miast pierworodnego syna Daniela.
Oburzony Daniel zrywa więzi z rodziną. Benedykt decyduje
się wyjawić, że Daniel nie jest jego biologicznym synem.
Wściekły Daniel ucieka się do najbardziej drastycznych
środków, by odzyskać majątek. Próbuje szantażować rodzinę.
Wtedy wychodzi na jaw, że jest hazardzistą z wielkimi
długami.
Podczas samotnego wypadu do kina Ida poznaje tajemni-
czego Jasia i zakochuje się w nim od pierwszego wejrzenia.
Jednak nieszczęśliwy splot wypadków sprawia, że do
spotkania nie dochodzi. Ida związuje się więc z przystojnym
pilotem Miko.
Z Włoch, na chrzciny najmłodszej córki Sabriny, przyjeż-
dżają Benedykt i Elżbieta. Ida przedstawia rodzicom
ukochanego, którym bardzo się on spodobał. A co powie o nim
Sabrina, która od wielu miesięcy bezskutecznie swatała Idę z
niejakim Janem hrabią von Bechstein?
Utalentowana kucharka Klara opuszcza Waldenburg. Jej
następczyni, Graża Lange, przygotuje próbny obiad...
Ostatnimi czasy Elżbieta, zawsze ufna i pozytywnie
nastawiona do świata, stała się podejrzliwa i we wszystkim
doszukiwała się nieszczęścia. Tak było i tym razem, gdy
przypadkowo usłyszała fragment rozmowy Idy z Benedyktem.
Choć ojciec i córka omawiali same przyjazne kwestie, była
pewna, że jest zupełnie na odwrót i aż cała drżała z
niepewności.
— O czym dyskutujecie? — zapytała nerwowo. W gruncie
rzeczy była optymistyczną osobą, ale od tej całej sprawy z
Danielem zrobiła się przewrażliwiona. Cały czas miała też
wrażenie, że wszyscy ukrywają przed nią jakąś straszną
prawdę.
Benedykt pogładził ją po włosach. Na głowie Elżbiety w
ostatnim czasie pojawiło się kilka nowych siwych pasemek.
— O wielu pozytywnych rzeczach, moja droga. Ida właśnie
opowiedziała mi o Miko, wyliczając tyle plusów, że aż trudno
w to wszystko uwierzyć. Jest więcej niż pewna, że sam się o
nich przekonam, jak tylko nieco lepiej go poznam.
— Mikołaj to miły człowiek o wspaniałych manierach.
Według mnie dokonałaś świetnego wyboru, moje dziecko.
Masz moje błogosławieństwo i życzę ci z całego serca, abyś
była z nim tak szczęśliwa, jak ja z twoim ojcem. Benedykt to
najlepsze, co przytrafiło mi się w całym moim życiu. I nigdy,
nawet przez krótki moment nie żałowałam, że za niego
wyszłam... Wręcz przeciwnie, każdego dnia dziękuję Bogu, że
zesłał mi takiego cudownego mężczyznę.
Ida była tak wzruszona, że przez chwilę nie mogła wydobyć z
siebie ani słowa. Rodzice!
Benedykt i Elżbieta von Waldenburgowie byli dla niej
prawdziwym wzorem do naśladowania. Ich miłość była
głęboka i silna. Razem zdołali stawić czoło różnym
przeciwnościom losu. Cała ta okropna historia z Danielem też
nie była w stanie ich od siebie oddalić...
Ida poczuła napływ wielkiej miłości do swojego rosłego i
pewnego siebie ojca oraz do swojej delikatnej i wrażliwej
matki, w której jednak drzemała wielka siła.
Zapukano do drzwi i do środka zajrzała Maria.
- Cześć, nie chcę przeszkadzać, ale Graża zaraz będzie
podawać pierwsze danie. Reszta towarzystwa już czeka przy
stole.
- W takim razie nie powinniśmy dać na siebie czekać - odparł
Benedykt, uśmiechając się do swojej byłej synowej. - Jestem
bardzo ciekaw kulinarnych umiejętności Graży. Jest z niej
bardzo sympatyczna osoba, to już wiem, przekonajmy się
teraz, jaka z niej kucharka.
***
Na ten szczególny obiad Waldenburgowie zaprosili nie tylko
Michalinę, Marię oraz Olafa, ale także Klarę. Nie dlatego,
Zgłoś jeśli naruszono regulamin