Umiera kolejny autor dubiow.docx

(3085 KB) Pobierz

 

Zmarł kardynał Carlo Caffarra. Był jednym z autorów wątpliwości wobec „Amoris laetitia

Data publikacji: 2017-09-06 23:19

Data aktualizacji: 2017-09-07 09:41:00

Zmarł kardynał Carlo Caffarra. Był jednym z autorów wątpliwości wobec „Amoris laetitia”

Kard. Carlo Caffarra

Zmarł kard. Carlo Caffarra, jeden z czterech sygnatariuszy „dubiów”, dokumentu proszącego Ojca Świętego o wyjaśnienie wątpliwości dotyczących zagadnień pojawiających się w adhortacji Amoris Laetitia.  

 

W latach 1974-1984 Carlo Caffarra wchodził w skład Międzynarodowej Komisji Teologicznej, był również konsultorem Kongregacji Nauki Wiary. W 1980 roku mianowano go rektorem Papieskiego Instytutu dla Studiów nad Małżeństwem i Rodziną. 

W 1995 roku otrzymał święcenia biskupie i został arcybiskupem Ferrary-Commacchio. Wchodził w skład kierownictwa Papieskiej Rady ds. Rodziny oraz Papieskiej Akademii Życia. Od 2004 do 2015 był arcybiskupem Bolonii. Ojciec Święty Benedykt XVI mianował go kardynałem w 2006 roku. 

Wziął udział w konklawe, które odbyło się w 2013 roku. Dwa lata później papież Franciszek przyjął jego rezygnację z urzędu ze względu na wiek, złożoną zgodnie z przepisami Kodeksu Prawa Kanonicznego. 

W chwili śmierci kardynał Caffarra miał 79 lat.

Dwa miesiące przed śmiercią kard. Carlo Caffarry, 5 lipca 2017 r., zmarł inny sygnatariusz tzw. „dubiów”, kard. Joachim Meisner. W trakcie jego pogrzebu odczytano głośny list papieża seniora zawierający wspomnienie o zmarłym. „Nauczył się odpuszczać i żył coraz bardziej w głębokim przekonaniu, że Pan nie opuści swojego Kościoła, nawet gdy czasem łódź napełniona jest tak, że już prawie się wywraca” – napisał Benedykt XVI.

 

Po śmierci kard. Carlo Caffarry Kolegium Kardynalskie liczy 221 członków, w tym 120 uprawionych do udziału w ewentualnym konklawe. W gronie elektorów 19 mianował Jan Paweł II, 52 Benedykt XVI, zaś 49 Franciszek. Spośród 101 purpuratów nie posiadających już prawa do uczestnictwa w konklawe 65 mianował Jan Paweł II, 26 Benedykt Xvi, zaś 11 Franciszek. 

Najstarszymi wiekowo kardynałami są obecnie Kolumbijczyk José Pimiento Rodríguez (18 II 1919), Libańczyk Nasrallah Pierre Sfeir (15 V 1920) i Francuz Roger Etchegaray (25 IX 1922), najmłodszymi zaś Środkowoafrykańczyk Dieudonné Nzapalainga (ur. 14 III 1967), Tongańczyk Soane Patita Paini Mafi (ur. 19 XII 1961) i Urugwajczyk Daniel Fernando Sturla Berhouet SDB (4 VII 1959). Najdłuższy staż w Kolegium ma obecnie kard. R. Etchegaray, mianowany kardynałem 30 czerwca 1979. Ponadto należy pamiętać, że Benedykta XVI mianował kardynałem Paweł VI dnia 27 VI 1977 a Franciszka – św. Jan Paweł II w dniu 21 II 2001 r.

http://www.pch24.pl/zmarl-kardynal-carlo-caffarra--byl-jednym-z-autorow-watpliwosci-wobec-amoris-laetitia,54377,i.html


Kardynał Carlo Caffarra wobec kryzysu w Kościele: tylko ślepy może mu zaprzeczać

Data publikacji: 2017-09-06 15:00

Data aktualizacji: 2017-09-07 09:42:00

Kardynał Carlo Caffarra wobec kryzysu w Kościele: tylko ślepy może mu zaprzeczać

Arcybiskup Caffarra otrzymał kapelusz kardynalski z rąk Benedykta XVI w marcu 2006 roku. Fot. Tony Gentile / Reuters / Forum

„Dubia” sformułowane w reakcji na dwuznaczności zawarte w adhortacji Amoris Laetitia wciąż czekają na papieską odpowiedź. W międzyczasie zmarło już dwóch spośród czterech ich autorów – kardynał Meisner i kardynał Caffarra.

Warto przypomnieć stanowisko zmarłego w środę włoskiego dostojnika w kontekście największej debaty teologicznej za pontyfikatu papieża Franciszka. Jednoznacznie wskazywał on na źródło wielkiego zamętu panującego dziś w Kościele. „Jest on spowodowany przez niektóre akapity w Amoris Laetitia” – mówił.

Wątpliwości kardynała Caffarry (oraz trzech innych kardynałów podpisanych pod „dubiami”) dotyczą udzielania Komunii świętej rozwodnikom żyjącym w ponownych związkach. Autorzy wskazują między innymi na pochodzący z 1981 roku dokument Familiaris consortio, w którym Jan Paweł II wyraźnie stwierdził, iż do Stołu Pańskiego mogą w niektórych przypadkach przystępować rozwodnicy, pod bezwzględnym warunkiem powstrzymywania się od współżycia seksualnego z nowymi towarzyszami życia. Według kardynałów-autorów wątpliwości, niejasne zapisy Amoris Laetitia papieża Franciszka mogą poszerzać to grono do osób, które w sumieniu „rozeznają”, że mimo trwania w grzechu ciężkim chcą przystępować do Komunii Świętej.

„Mówimy o bardzo poważnych kwestiach dotyczących życia Kościoła, a także zbawienia wiecznego wiernych” – zwracał uwagę kardynał Caffarra. „Kościół, który nie przywiązuje większej wagi do doktryny, nie jest bardziej duszpasterski, lecz jest mniej świadomy” – dodawał.

Włoski kardynał zawsze opowiadał się za jasnością i stanowczością katolickiej doktryny. „W ciągu ostatnich miesięcy, w niektórych bardzo podstawowych kwestiach dotyczących sakramentów, takich jak małżeństwo, spowiedź i Eucharystia, a także życia chrześcijańskiego w ogóle, biskupi wypowiadali całkowicie przeciwstawne twierdzenia” – zwracał uwagę. Twierdził, że może to doprowadzić do zamętu w sercach wiernych i duchownych. Stało się niestety tak, jak przewidywał – dziś w różnych krajach biskupi różnie interpretują Amoris Laetitia. To, co jest grzechem w Polsce (cudzołóstwo popełnione poprzez wejście w nowy związek), może już nie być nim np. w Niemczech.

Kardynał Caffarra miał odwagę zwrócić na to uwagę samemu papieżowi. „Gdyby papież nauczał, iż sumienie góruje nad Objawieniem, to działałby przeciwko sobie samemu” – mówił hierarcha. Dlatego też uważał piątą wątpliwość zapisaną w „dubiach” za najważniejszą, gdyż pyta ono o to, czy „sumienie może kiedykolwiek usprawiedliwiać zaangażowanie w czyny ze swej istoty złe”.

Mimo wściekłych ataków na kardynałów, którzy wystosowali „dubia” - ataków wywodzących się z kręgów progresywnych – kardynał Caffarra powtarzał, że to nie dubia, ale sama adhortacja papieska jest przyczyną zamieszania. Dubia miały położyć kres tej „wielkiej dezorientacji” i były „najprostszym ku temu sposobem”.

Kardynał Caffara uznał zarzuty, z których wynikać miało, że czterech kardynałów „dzieli Kościół i że nie są oni posłuszni nauczaniu papieża”, za „fałszywe i oczerniające”. „Dubia” są właśnie przykładem, że hierarchowie chcą być posłuszni: „Mogę być wierny magisterium papieża, jeśli wiem, czego papież naucza w kwestiach wiary i życia chrześcijańskiego. (...) Chcemy być posłuszni magisterium papieża, ale musi ono być jasne. (...) Po prostu i z szacunkiem przedstawiliśmy pewne pytania. (...) Jako kardynałowie mamy poważny obowiązek doradzać papieżowi w rządzeniu Kościołem”. Po prostu kardynałowie nie chcieli zachować się, jak „psy, które nie szczekają”, kiedy zbliża się zagrożenie.

„Dubia” powstały we wrześniu ubiegłego roku. Autorzy wątpliwości nie doczekali się odpowiedzi od papieża Franciszka. Na początku roku 2017 poprosili go zatem o spotkanie. Na tą prośbę też nie dostali odpowiedzi.

Kardynał Carlo Caffarra zmarł 6 września 2107. Wcześniej, 5 lipca 2017 zmarł kardynał Joachim Meisner. Wśród autorów „dubiów” są jeszcze kardynał Walter Brandmueller oraz kardynał Raymond Leo Burke.

http://www.pch24.pl/kardynal-carlo-caffarra-wobec-kryzysu-w-kosciele--tylko-slepy-moze-mu-zaprzeczac,54379,i.html

Kardynał Caffarra. Do końca wierny wezwaniu siostry Łucji z Fatimy

Data publikacji: 2017-09-07 11:00

Data aktualizacji: 2017-09-07 14:01:00

Kardynał Caffarra. Do końca wierny wezwaniu siostry Łucji z Fatimy

Wikimedia Commons

Choć większość mediów donoszących o śmierci włoskiego kardynała Carlo Caffarry niemal całkowicie skupiło się na podkreślaniu, iż był on jednym z czterech kardynałów od „dubia”, którzy zakwestionowali adhortację Franciszka Amoris laetita, to hierarcha - jak wskazuje John Allen z portalu Crux - był zdecydowanie kimś więcej. Według wielu uosabiał odwieczny geniusz katolicyzmu, dając konkretne i proste odpowiedzi na najbardziej zawiłe kwestie bioetyczne.

Kardynał Carlo Caffarra był przede wszystkim ekspertem w dziedzinie teologii moralnej i bioetyki oraz znaczącą postacią w Kościele katolickim przez ostatnie pół wieku. Zmarł w Bolonii, mieście, w którym pełnił posługę arcybiskupią od 2003 do 2015 r.

W wielu relacjach medialnych hierarchę przedstawiano jako jednego z duchownych, który wystosował „dubia” , domagając się od papieża odpowiedzi „tak” lub „nie” na poważne wątpliwości moralne, jakie zrodziły się w związku z publikacją - po zakończeniu Synodu o Rodzinie - dokumentu Amoris laetita.

Allen wspomina, że poznał zmarłego duchownego pod koniec lat 90., kiedy był jeszcze arcybiskupem Ferrara-Comacchio we Włoszech. Już wtedy założył i szefował Papieskiemu Instytutowi Jana Pawła II dla Studiów nad Małżeństwem i Rodziną na Rzymskim Uniwersytecie Laterańskim. I już wtedy był „kluczowym głosem zarówno w Watykanie, jak i wśród włoskich biskupów, wypowiadając się praktycznie w każdej problematycznej kwestii bioetycznej”.

Publicysta podkreśla, że od tego czasu zawsze, gdy kard. Caffarra był w mieście przysłuchiwał się jego wypowiedziom i sporo się uczył.

Włoski hierarcha był jednym z intelektualistów, który – jak mawiał papież Jan Paweł II – prowadził zdecydowaną i epokową walką z „kulturą śmierci”, rozpowszechnioną w szczególności na Zachodzie, Był bohaterem środowisk pro life i pogromcą liberalnych kręgów w Kościele.

Publicysta „Crux Magazine” wspomina, że kilkakrotnie rozmawiał z kardynałem i te rozmowy nie były przyjemnym doświadczeniem, jeśli się do nich dobrze nie przygotował. Hierarcha po prostu okazywał zniecierpliwienie wobec dziennikarzy, zadających głupie pytania. Ale jak wspomina Allen motywowało go to do zgłębiania danych tematów i dokształcania się.

Autor tekstu o kardynale napisał też, że z drugiej strony włoski duchowny potrafił zaskoczyć humorem. W każdym razie Caffarra był wymarzonym interlokutorem dla dociekliwych dziennikarzy. Nigdy nie zbywał trudnych pytań i nigdy nie odpowiadał wymijająco. Nie zabiegał o popularność jak inni duchowni. Zawsze mówił prawdę w prosty i zrozumiały sposób, wyjaśniając nauczanie Kościoła.

W tym czasie, gdy coraz więcej duchownych przekonywało, że trzeba zezwolić na stosowanie prezerwatyw w krajach dotkniętych AIDS, kard. Caffara zdecydowanie potępił takie stanowisko. Stwierdził krótko, że szkoda moralna spowodowana wskutek stosowania sztucznej antykoncepcji jest większa aniżeli fizyczna krzywda wyrządzona przez chorobę. Powiedział też, że urzędnicy państwowi, którzy popierają tak zwane małżeństwo homoseksualne, nie mogą już uważać się za katolików.

Szczególnie dla Włochów kard. Caffarra był postacią polaryzującą i przez niektórych demonizowaną – pisze Allen. Nie był lubiany przez środowisko progresywnych prałatów, jak choćby przez jezuitę Carlo Maria Martini czy jego następcę w Mediolanie, kardynała Diogini Tettamanzi, również eksperta w dziedzinie bioetyki.

Mimo to duchowny ten miał ogromne znaczenie w Kościele. Był niezwykłym, genialnym moralistą, zdecydowanie broniącym nauki Kościoła, szczerze wierzącym i oddanym duchownym. Wielką osobowością, które nie często pojawiają się w historii – napisał publicysta, który bynajmniej nie jest osobą konserwatywną.

Kardynał Robert Sarah, prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów nazwał zmarłego duchownego, długo walczącego z chorobą „wielkim sługą Kościoła, przyjacielem Jana Pawła II, [i] nadzwyczajnym teologiem”.

Dr Maike Hickson na stronie onepterfive.com. napisała, iż zmarł „ukochany kardynał”, który był zawsze tak miły, dobry i szczery. Zwróciła uwagę na podobieństwa występujące między śmiercią kard. Joachima Meisnera (również autora „dubia”). 

Kardynał Meisner zmarł 5 lipca, dzień po rozmowie telefonicznej z kard. Gerhardem Müllerem zwolnionym z funkcji Prefekta Kongregacji Nauki Wiary. Kardynał Caffarra zmarł dzień po tym, jak rozeszła się wiadomość, iż profesor Josef Seifert został wyrzucony z Międzynarodowej Akademii Filozofii w Granadzie. Był jej szefem, ale ze względu na krytykę adhortacji papieskiej Amoris laetitia i stwierdzenie, że nauczanie Franciszka zaprowadzi wielu ludzi do piekła, stracił stanowisko.

Kardynał Caffarra i profesor Seifert faktycznie niedawno odnowili kontakty. Hickson, która współpracuje z prof. Seifertem wspomina, że filozof poprosił ją o skontaktowanie z włoskim duchownym, co też od razu uczyniła. „Kardynał Caffarra po raz pierwszy dał mi zgodę na przekazanie osobistego adres e-mailowego profesorowi Seifertowi, mówiąc: - Droga Maike’u. Czytałem artykuły Seiferta. Tak naprawdę on jest moim starym przyjacielem, bardzo kochanym i cenionym przez św. Jana Pawła II. Możesz mu podać mój osobisty adres e-mailowy. C.C”.

Kardynał skontaktował się z profesorem, ciesząc się z wznowienia przyjaźni. Zapytał też, kiedy mogliby się spotkać. Doniesienia o wyrzuceniu cenionego przez niego profesora bardzo go zmartwiły. Hickson, która pozostawała wraz ze swoim mężem w bliskich relacjach z duchownym podkreśliła, że kard. Caffara również bardzo przeżył odmowę papieża Franciszka w sprawie prywatnej audiencji z autorami „dubia”. W sierpniu kardynał napisał do Hickson e-mail. Wskazał w nim m.in., że „Sytuacja naszej Matki Najświętszego Kościoła staje się coraz gorsza. [...] Jak wszyscy wiedzą, Ojciec Święty nie zgodził się na audiencję! Pozostaje tylko modlitwa do Najświętszej Panny z Fatimy”.

Kardynał Caffarra dziękował też Hickson za udaną polemikę z artykułem dr Austen Ivereigha atakującego nawróconych katolików, którzy bronią tradycyjnego moralnego nauczania Kościoła. Zachęcał ją do dalszej aktywności w obronie Magisterium. Hierarcha prosił o modlitwę w swojej intencji i Kościoła w ogóle.

Prof. Seifert z kolei wspomina, że doskonale znał kard. Carlo Caffarrę. Od ponad dziesięciu lat dwa razy w roku prowadził wykłady w języku włoskim przez około dwa tygodnie w Instytucie Jana Pawła II, założonym w 1981 r. Papież Jan Paweł II, którego kardynał głęboko kochał i cenił, chciał 13 maja 1981 r. oficjalnie ogłosić powołanie Instytutu, ale wtedy padł ofiarą zamachu. Kard. Caffarra zawsze uważał, że próba zabójstwa papieża była atakiem samego diabła na świętość małżeństwa i rodziny.

Seifert wspomina, że bardzo kochał włoskiego hierarchę i „był filozoficznie oraz teologicznie ściśle związany z nim”. Wg niego hierarcha miał wspaniałe poczucie humoru. Był też „najsympatyczniejszym Włochem na północy”.

Kardynał żył w pełni dla Chrystusa i Kościoła. Dużo wycierpiał z powodu obecnego kryzysu w Kościele. Miał głęboką miłość do Boga, która również wyrażała się w sposobie celebracji Mszy świętej.

„Często ubolewał nad herezjami i błędami szerzącymi się w Kościele” – napisał prof. Seifert. Kard. Caffarra był także jednym z największych obrońców encykliki Humanae Vitae. Chciał zapewnienia pełnej ochrony każdego życia ludzkiego i walczył z wszelkimi sposobami naruszania godności osoby ludzkiej. Jego teologia moralna była oryginalna i głęboka – dodał profesor.

Portal Rorate Caeli w związku ze śmiercią duchownego przypomniał fragmenty wywiadu udzielonego 16 lutego 2008 r. przez kard. Caffarę, tuż po mszy odprawionej przy grobie św. Ojca Pio z Pietrelciny.

Wywiad wyemitowano w Tele Radio Padre Pio i opublikowano w miesięczniku „Voce di Padre Pio” (marzec 2008). To właśnie tam ukazały się już słynne słowa o tym, że ostateczna walka między Panem a panowaniem Szatana będzie dotyczyła małżeństwa i rodziny. Siostra Łucja napisała te słowa w liście skierowanym do kardynała, który przygotowywał otwarcie Instytutu JPII. Kardynał zwrócił się wówczas do świadka objawień fatimskich z prośbą o modlitwę. Siostra niespodziewanie napisała długi list, w którym przynaglała do prowadzenia zdecydowanej walki w obronie świętości małżeństwa i rodziny. Apelowała, by zawsze i wszędzie przeciwstawiać się w każdy możliwy sposób atakom na małżeństwo i rodzinę, ponieważ jest to decydująca kwestia. Zapewniła także o triumfie Maryi. Również o. Pio był zdecydowanym obrońcą świętości małżeństwa.

Watykanista Sandro Magister na swoim blogu przypomniał, że kard. Carlo Caffarra był moralistą najwyższej rangi, zwłaszcza w kwestiach rodziny i życia.

To on pośród czterech autorów „dubia” pełnił rolę kierowniczą. To on zabiegał o audiencję u papieża dla siebie i trzech pozostałych duchowych. Tuż przed wysłaniem listu hierarcha był na spotkaniu z papieżem Franciszkiem, który 2 kwietnia odwiedził Carpi, niedaleko Bolonii. Podczas lunchu hierarcha celowo usiadł obok papieża. Jednak Franciszek nawet z nim nie rozmawiał. Wolał dyskutować z pewnym starszym kapłanem i seminarzystami, którzy siedzieli przy tym samym stole.

Magistro przytoczył treść listu skierowanego przez kard. Caffarę do papieża,  opublikowanego przez „Settimo Cielo” 20 czerwca. Duchowny zwrócił się w nim w imieniu swoim i pozostałych autorów „dubia” z prośbą o spotkanie. Zapewnił o głębokim szacunku dla Następcy Piotra na ziemi, Wikariusza Jezusa. Wskazał na odpowiedzialność jaka ciąży na kardynałach będących doradcami Następcy Piotra w Jego suwerennej służbie i wynikającej z posługi biskupiej.

Źródło: cruxnow.com., onepterfive.com., rorate-caeli.blogspot.com., magister.blogautore.esspresso.reppublica.it.,

http://www.pch24.pl/kardynal-caffarra--do-konca-wierny-wezwaniu-siostry-lucji-z-fatimy,54403,i.html

Kardynał Burke o zmarłym przyjacielu: Carlo Caffarra był całkowicie oddany Chrystusowi

Data publikacji: 2017-09-07 06:00

Data aktualizacji: 2017-09-07 08:36:00

Kardynał Burke o zmarłym przyjacielu: Carlo Caffarra był całkowicie oddany Chrystusowi

fot. Fabio Frustaci / EIDON/MAXPPP/Forum

W wieku 79 lat na Sąd Boży udał się kardynał Carlo Caffarra. Zmarłego purpurata pożegnał kardynał Raymond Leo Burke. – Wraz ze śmiercią kardynała Carlo Caffarry Kościół utracił ziemską obecność wzorowego kapłana, biskupa i kardynała – powiedział amerykański hierarcha.

Kardynałów poza wieloletnią serdeczną znajomością łączyła również bliska współpraca. Wraz z purpuratami Walterem Brandmullerem i zmarłym w lipcu Joachimem Meisnerem działali na rzecz ochrony niezmiennego nauczania Kościoła nt. rodziny, czego skutkiem były sygnowane przez nich tzw. „dubia” ws. adhortacji Amoris Laetitia. – Mogę zaświadczyć, że był całkowicie i wyłącznie inspirowany głęboką i czystą miłością do Chrystusa i Mistycznego Ciała Chrystusa – Kościoła. Jego czystość serca zawsze była dla mnie oczywistą i nieustanną inspiracją – wyznał kard. Raymond Leo Burke.

Były prefekt Trybunału Sygnatury Apostolskiej przyznał również, że kard. Carlo Caffarra wyróżniał się nie tylko miłością do Pana Jezusa i Jego Kościoła, ale również przodował w znajomości doktryny i dyscypliny. Zawdzięczać to miał – zdaniem kard. Burke’a – studiom, które podejmował przez całe życie. – Liczę, że pomoże mi swą modlitwą w wypełnianiu mojej poważnej odpowiedzialności jako nauczyciela wiary i doktora dusz. Niech dobry i wierny kardynał spoczywa w pokoju – stwierdził amerykański hierarcha.

http://www.pch24.pl/kardynal-burke-o-zmarlym-przyjacielu--carlo-caffarra-byl-calkowicie-oddany-chrystusowi,54388,i.html

Caffarra: Kościół ,,ducha czasu'' to nie Kościół Jezusa

Emerytowany arcybiskup Bolonii i jeden z autorów pytań do papieża Franciszka na temat adhortacji Amoris Laetitia, kardynał Carlo Caffarra w wywiadzie dla włoskiej gazety „Il Foglio” mówił o głębokim podziale w Kościele Katolickim i o tym, co go wywołało.

„W ciągu ostatnich miesięcy, w niektórych bardzo podstawowych kwestiach dotyczących sakramentów, takich jak małżeństwo, spowiedź i Eucharystia, a także życia chrześcijańskiego w ogóle, biskupi wypowiadali całkowicie przeciwstawne twierdzenia”- powiedział duchowny.

"Tylko ślepy może zaprzeczyć, że powstało wielkie zamieszanie, niepewność i brak poczucia bezpieczeństwa w Kościele"- podkreśla emerytowany arcybiskup. Jak dodaje, źródłem tego zamieszania i zamętu są niektóre akapity "Amoris Laetitia", a jedynym sposobem powstrzymania chaosu było zwrócenie się w tej sprawie do Ojca Świętego. Kardynałowie zrobili to dwukrotnie, najpierw dyskretnie, następnie- wobec braku odpowiedzi- również publicznie.

Były metropolita boloński odniósł się do zarzutów, że list czterech kardynałów do papieża Franciszka to akt nielojalności wobec Namiestnika Chrystusowego. Określił takie wypowiedzi jako "fałszywe i oszczercze".

„Podział, który już istnieje w Kościele jest przyczyną tego listu, a nie jego efektem”- zaznacza duchowny. Kardynał zwraca uwagę, że chodzi tu o bardzo poważne kwestie dotyczące zarówno życia Kościoła, jak i zbawienia wiernych.

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin