Jezus powierza Swe owce Piotrowi, największemu grzesznikowi.docx

(934 KB) Pobierz

Jezus powierza Swe owce Piotrowi, największemu grzesznikowi

Papież: Jezus powierza owce Piotrowi, pomimo grzechów i błędów

http://media02.radiovaticana.va/photo/2017/06/02/1952192_Articolo.jpg

Papież: Jezus powierza owce Piotrowi, pomimo grzechów i błędów

02/06/2017 13:28

UDOSTĘPNIJ:

Jezus powierza Swe owce Piotrowi, największemu grzesznikowi i prosi go, aby z pokorą i miłością prowadził Lud Boży, pomimo swoich błędów i grzechów – mówił Papież na porannej Mszy. Nawiązał do spokojnego, pogodnego, odbytego w atmosferze zmartwychwstania dialogu między Jezusem i Piotrem nad Jeziorem Galilejskim, kiedy Pan trzy razy pyta się Apostoła, czy Go kocha?

„Jezus wybiera największego grzesznika wśród Apostołów, inni uciekli, a ten się Go zaparł: «Nie znam Go». I Pan Jezus pyta się: «Czy miłujesz mnie więcej aniżeli ci?» Jezus wybiera największego grzesznika” – powiedział Ojciec Święty.

To, że Jezus wybrał największego grzesznika – kontynuował Papież – daje wiele do myślenia i jeszcze prosi go, aby z miłością pasł Jego owce.

„Nie ma paść z zadartą głową go góry, jak wielki władca, nie: paść trzeba z pokorą, miłością, tak, jak robił to Jezus. To jest misja, którą Jezus powierza Piotrowi. Tak, pomimo jego grzechów, błędów. Ale to właśnie po tym dialogu, Piotr zalicza kolejną wpadkę, popełnia błąd, jest kuszony przez ciekawość i pyta Jezusa o (Jana): «A ten drugi uczeń, gdzie pójdzie, co będzie robił?» (Będzie pasł) z miłością, pośród swoich błędów, grzechów... z miłością: «Dlatego, że te owce nie są twoje, należą do Mnie» mówi Pan. «Kochaj. Jeżeli jesteś moim przyjacielem, to musisz być także i ich przyjacielem»” – mówił Franciszek.

Papież przypomniał stanowcze zachowanie Piotra, gdy zapierał się Jezusa, podobnie jak był stanowczy, gdy wyznawał, że Jezus jest Panem, Synem Boga żywego.  Ten Piotr, który był stanowczy w zaparciu się Jezusa, był także zdolny do gorzkiego płaczu, gdy zobaczył wzrok Mistrza po tym, co uczynił.

„I potem, po całym życiu w służbie Panu zakończył je tak, jak jego Mistrz: na krzyżu. Ale nie przechwala się tym: «Umieram jak mój Pan!» Nie, tylko prosi: «Ukrzyżujcie mnie głową w dół, aby przynajmniej w ten sposób było widać, że nie jestem Panem, ale sługą». To jest to, co powinniśmy wynieść dla siebie z tego dialogu, dialogu tak pięknego, pogodnego, przyjacielskiego, skromnego. Niech Pan zawsze obdarza nas łaską kroczenia przez życie z głową pochyloną: dumni z powodu godności, jaką obdarza nas Bóg, ale z głową pochyloną, będąc świadomi, że jesteśmy grzesznikami i że jedynym Panem jest Jezus, a my sługami” – zakończył Ojciec Święty.

http://pl.radiovaticana.va/news/2017/06/02/papie%C5%BC_jezus_powierza_owce_piotrowi,_pomimo_grzech%C3%B3w_i_b%C5%82%C4%99d/1316449

My jesteśmy sługami

· Msza św. w Domu św. Marty ·

2 czerwca 2017

„Z głową w dół”, tak właśnie jak chciał być ukrzyżowany Piotr, świadomy, że jest „najbardziej grzesznym z apostołów” - tym, który „zaparł się Pana” - lecz, że został wybrany, „by paść z miłością lud”.

tym, który „zaparł się Pana” - lecz, że został wybrany, „by paść z miłością lud”. Jest to jeden z obrazów, jakie przedstawił Papież Franciszek w piątek 2 czerwca rano, podczas Mszy św. odprawianej w kaplicy Domu św. Marty, nawiązując do dialogu między Jezusem i Piotrem, opowiedzianego przez Jana w odczytanym w liturgii fragmencie Ewangelii (21, 15-19). „Ten dialog między Panem i Piotrem – zauważył Franciszek – jest dialogiem spokojnym, przyjacielskim, pogodnym, pełnym skromności, prowadzonym na brzegu jeziora, gdzie Piotr został powołany na początku”. Cechują go, wyjaśnił Papież, takie słowa jak „miłość, paś, moje owce, pójdź za Mną: słowa pogodne, słowa odzwierciedlające atmosferę zmartwychwstania”, którą „Pan wprowadza”. Obserwujemy zatem „dialog przyjaciół i posługi, bo następuje on po śniadaniu, które Jezus sam przygotował”. Jest to dialog, mówił Papież, „W którym Jezus, będący wielkim pasterzem, powierza swoje owce Piotrowi”.

http://www.osservatoreromano.va/vaticanresources/images/af160439efd52c1b581dc0a24cbe772a_3.jpg

„Dialog przyjaciół” zatem. Jezus mówi bowiem do Piotra: „Miłujesz Mnie? Miłuj. Ty też chcesz być moim przyjacielem? Jesteś moim przyjacielem?” Właśnie „taka – mówił Papież – jest atmosfera tego dialogu, tej stronicy Ewangelii, tak pogodnej i skromnej”.

Franciszek zdecydował „zasygnalizować trzy rzeczy” właśnie w odniesieniu do „tego dialogu”. „Pierwszą” jest właśnie „owo 'pójdź za Mną'”. Jezus, wyjaśnił, „wybiera najbardziej grzesznego z apostołów: inni uciekli, ten się Go zaparł”, mówiąc: „nie znam Go”. Lecz oto „Jezus pyta go: 'czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?'”. A zatem, stwierdził Papież, „Jezus wybiera najbardziej grzesznego”. W związku z tym, wyznał, „przypomina mi się dialog pewnej osoby świętej z XVII wieku z Jezusem, świętej, której Jezus dał wiele, wiele łask. Była to kobieta, święta: 'Panie, mnie, która jestem taka mała, tak bardzo grzeszna'. A Pan jej mówi: 'Gdybym znalazł osobę bardziej grzeszną od ciebie, dałbym to jej'”. Dlatego, mówił Franciszek, „najbardziej grzeszny został wybrany, by prowadził na pastwisko lud Boży, by 'pasł' lud Boży: to nam daje do myślenia”.

Drugim punktem zasugerowanym przez Papieża jest „słowo 'miłość'”, które „powtarza się w tym dialogu: 'paś', bo Mnie miłujesz, 'paś', bo jesteś moim przyjacielem, 'paś'”. A zatem „paś z miłością”. A „Piotr nawiązuje do tego w swoim Pierwszym Liście: nauczył się tego”. Nie należy „paść z głową zadartą do góry, jak wielki zdobywca, nie: trzeba paść z pokorą, z miłością, jak Jezus”. I „to jest misja, którą Jezus powierza Piotrowi: tak, z grzechami, z błędami”. I właśnie „zaraz po tym dialogu Piotr robi fałszywy krok, popełnia błąd: ulega pokusie ciekawości i mówi do Pana: 'A ten uczeń gdzie pójdzie, co będzie robił?'”. Lecz „z miłością, pośród swoich błędów, swoich grzechów, ale z miłością”. Bo „'te owce nie są twoimi owcami, są moimi owcami', mówi Pan”. Więc „kochaj, jeśli jesteś moim przyjacielem, musisz być ich przyjacielem”.

Trzecia rzecz, jaka wyłania się z dialogu między Jezusem i Piotrem, zawarta jest w „dwóch obrazach”. Jest obraz „Wielkiego Czwartku – wyjaśnił – kiedy Piotr, pewny siebie, z taką samą pewnością, z jaką powiedział, 'Ty jesteś Chrystus, Syn Boga żywego', mówi do służącej najwyższego kapłana: 'nie znam tego człowieka, nie należę do jego grupy'”. Mówiąc krótko, stwierdził Papież, „Piotr, który zapiera się Jezusa, a potem krzyżują się ich spojrzenia: kiedy Jezus wychodzi, patrzy na niego, i odważny Piotr, odważny również w zaparciu się, potrafi gorzko zapłakać”. A „potem po całym życiu w służbie Pana – dodał Franciszek – skończył jak Pan: na krzyżu. Lecz nie chełpi się” mówiąc „'Kończę jak mój Pan!'. Nie, prosi: 'Powieście mnie na krzyżu z głową w dół, aby było widać przynajmniej, że nie jestem Panem, jestem sługą'”.

„Tego możemy się nauczyć z tego pięknego dialogu, bardzo pogodnego, przyjacielskiego, skromnego”, zakończył Papież. Wyrażając pragnienie, „by Pan zawsze dawał nam tę łaskę, byśmy szli przez życie z głową w dół: z głową do góry ze względu na godność, którą Bóg nas obdarza, lecz z głową w dół, bo wiemy, że jesteśmy grzesznikami i jedynym Panem jest Jezus: my jesteśmy sługami”.

http://www.osservatoreromano.va/pl/news/my-jestesmy-slugami

Zgłoś jeśli naruszono regulamin