Wagram 1809 - Slawomir Lesniewski.pdf

(12996 KB) Pobierz
Sławomir Leśniewski
WAGRAM
1809
HISTORYCZNE BITWY 53
Księgozbiór DiGG
2009
f
OD AUTORA
1809 r. i decydująca o jej ostatecznym wyniku bitwa pod
Wagram należą bez wątpienia do najważniejszych i zarazem
najciekawszych, z wojskowego punktu widzenia, w całej epoce
napoleońskiej. Zaangażowanie przez każdą z walczących stron wielkich
mas wojska na teatrze działań wojennych znacznie rozszerzyło pole dla
zastosowania nowych, zaskakujących rozwiązań operacyjno-taktycznych.
Polityczne konsekwencje bitwy pod Wagram wpłynęły na utwierdzenie
władzy Napoleona nad podbitą Europą.
W kampanię 1809 r. zaangażowali się, jak w
żadną
z dotychczasowych,
Polacy. Pomocniczy teatr działań, rozciągający się na ziemiach Księstwa
Warszawskiego i austriackiej Galicji, zaważył istotnie na przebiegu walk
pod Wiedniem. Zmagania raszyńskie były pierwszą od czasu Insurekcji
Kościuszkowskiej samodzielną bitwą stoczoną przez Polaków w kraju i
zapoczątkowały ofensywę armii Księstwa, która przyniosła ostatecznie
znaczne jego powiększenie.
Kampania 1809 r. doczekała się wielu opracowań głównie we Francji. W
latach 1899-1902 ukazały się trzy tomy dokumentów dotyczących jej
przebiegu do bitwy pod Aspern i Essling -
Campagne de 1809 en
Allemagne et Austriche.
Na ich podstawie Henri Guillaume Bonnal
przeprowadził analizę początkowej fazy działań w książce
La manoeuwre
de Landshut
(Paryż 1905). Natomiast dalszym operacjom poświęcił swe
dwutomowe dzieło Edmond Alphonse Leon Buat,
1809, De Ratisbonne à
Znaim
(Paryż 1909). Jest to niezwykle dokładna analiza działań bojowych,
poparła licznymi wykresami, diagramami i zestawieniami ilustrującymi
liczebność, podział taktyczny armii francuskiej i austriackiej w różnych
etapach kampanii. Dużą wartość poznawczą ma także polemiczna rozprawa
Henri Camona,
La manoeuwre de Wagram
(Nancy-Paryż 1926). Z
nowszych opracowań na szczególną uwagę zasługuje książka znanego
napoleonisty Jeana Thiry’ego,
Wagram
(Paryż 1966) udanie
łącząca
aspekty polityczne i militarne kampanii 1809 r.
Autorzy francuscy w dużej mierze oparli swe prace na obfitej
korespondencji pozostawionej przez Napoleona
(Correspondence de
Napoleon I
e r
,
Paryż 1858-1870, 32 tomy) oraz na licznych relacjach i
pamiętnikach jego dowódców.
W Austrii ukazało się kilka obszernych opracowań dotyczących wojny
1809 r. Na największą, czterotomową publikację zdobyło się Archiwum
Wojny wydając
Krieg von 1809
(Wiedeń 1907-1910). Opracowanie to
ukazuje jednak przebieg kampanii tylko do bitwy pod Aspern i Essling.
Krótszą pracę, poświęconą natomiast całej kampanii, pozostawił
Mayerhoffer von Vedropolje,
Oesterreichs Krieg mit Napoleon 1809
(Wiedeń 1905). Z innych opracowań warto wspomnieć o A. Strobla,
Aspern und Wagram
(Wiedeń 1897) oraz dziele Adolfa von Horsetzkiego,
K
ampania
Kriegegeschichtliche Uebersicht der wichtigsten Feldzuge seit 1792
(Wiedeń 1913).
W polskiej literaturze bitwa pod Raszynem zajęła należne jej miejsce.
Natomiast bardziej szczegółowych danych o starciu pod Wagram polski
czytelnik może zaczerpnąć zaledwie z kilku prac. Operacyjno-taktycznej
analizy kampanii 1809 r. i bitwy pod Wagram dokonał niezastąpiony
Marian Kukiel w
Wojnach napoleońskich
(Warszawa 1927) w cyklu
Kurs
Historii Wojen.
Ich zbeletryzowany opis zawarł w tłumaczonej na polski
Historii Konsulatu i Cesarstwa
francuski historyk Adolf Thiers (Warszawa
1846-1850). Przywołane w
Wagram 1809
dane liczbowe, nie opatrzone
przypisami, pochodzą właśnie z opracowania Thiersa.
Autor ma nadzieję,
że
niniejsza książka wypełni lukę spowodowaną
dotychczasowym brakiem przystępnego, popularnego opracowania o
kampanii 1809 r. (na całym teatrze działań wojennych: w Niemczech,
Polsce i częściowo we Włoszech), które ukazałoby ją na szerszym tle
politycznym.
Nie chcąc powtarzać treści zawartych w swojej poprzedniej książce,
Marengo 1800,
dotyczących organizacji, uzbrojenia, taktyki wojsk
napoleońskich i austriackich, w rozdziale zatytułowanym „W przededniu
wojny” autor zasygnalizował jedynie najistotniejsze zmiany, jakie zaszły w
tej dziedzinie w obu armiach. Ponadto pozwolił sobie w kilku innych
wypadkach odesłać czytelników do tego opracowania.
WSTĘP
W
ydaje się,
że
drugie pięciolecie XIX w. przyniosło dwie daty, którym
przypisać należy szczególne znaczenie polityczne. O ile pierwsza z nich
jest powszechnie znana wszystkim tym, którzy interesują się bliżej epoką
napoleońską, o tyle drugiej towarzyszy głównie zainteresowanie
zawodowych historyków.
8 lipca 1807 r. w Tylży nad Niemnem zawarto pokój pomiędzy
cesarstwami Napoleona i Aleksandra I i dokonano nowego podziału
Europy.
21 listopada 1806 r. cesarz Francuzów wydał dekret berliński o
blokadzie kontynentalnej, który odegrał olbrzymią rolę w dalszej historii
Francji i Europy.
Zwycięska wojna z Austrią i Rosją w 1805 r. oraz zdruzgotanie Prus w
błyskawicznej kampanii 1806 r. - 14 października w dwóch bitwach, pod
Jeną i Auerstaedt - przekonały Bonapartego, iż nadszedł czas, aby
zrealizować wreszcie od dawna już rozważaną koncepcję: zniszczenia
odwiecznego wroga Francji - Anglii. Nie mogąc dosięgnąć przeciwnika
militarnie, cesarz postanowił zadać cios jego gospodarce, co w
konsekwencji miało spowodować podobny skutek - wyłączyć Anglię z
wyścigu do przewodnictwa nad kontynentem
Pierwszy paragraf dekretu brzmiał: „Ogłasza się blokadę Wysp
Brytyjskich”, drugi zaś: „Wszelki handel i wszelkie stosunki w Wyspami
Brytyjskimi są zabronione”. Dalsze postanowienia zakazywały
komunikacji pocztowej i jakichkolwiek kontaktów z Anglikami,
nakazywały konfiskatę ich majątku, towarów i aresztowanie ich samych.
Dla handlu angielskiego formalnie 21 listopada 1806 r. zamknięte zostały
porty całej Europy. Aby również w praktyce tak się mogło stać, musiał być
spełniony podstawowy warunek - cały kontynent powinien podlegać
władzy Napoleona lub jego najściślejszej kontroli. Gdyby choć jedno
państwo wyłamało się z blokady i otworzyło swój rynek dla towarów
angielskich, moc obowiązująca dekretu berlińskiego byłaby czysto
iluzoryczna.
Europa w trwodze przyjęła dekret o blokadzie kontynentalnej,
zapowiadał on bowiem serię kolejnych niszczących wojen. Anglia pojęła,
że
rozpoczął się nowy etap
śmiertelnego
starcia, jakie trwało między nią a
Francją już od wielu lat. I znów, jak w latach 1798 i 1805, postanowiła
odwrócić grożące niebezpieczeństwo za pomocą cudzych armii. Rząd
angielski, popierając swe starania strugą złotych funtów szterlingów,
zwrócił się o pomoc do Austrii i Rosji.
Austria, pozostająca ciągle jeszcze w szoku wywołanym bitwą pod
Austerlitz, odmówiła kolejnej daniny krwi, obserwując ze złośliwą
satysfakcją pogrom Prus, które przed rokiem odmówiły wejścia do trzeciej
koalicji antyfrancuskiej.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin