Zaryzykuję Dla Ciebie.pdf

(1885 KB) Pobierz
1|
Strona
Zaryzykuję dla Ciebie N.Cori
kama.1984
N. Coori
Zaryzykuję
dla ciebie
2|
Strona
Zaryzykuję dla Ciebie N.Cori
kama.1984
BELLA
Znajdowałam się w środku upalnego dnia, ubrana w cholernie
niewygodną koronkową sukienkę i buty na obcasie. Na domiar
wszystkiego musiałam tutaj tkwić i akceptować wokół mnie ludzi, którzy
rzucali mi ukradkowe spojrzenia i szeptali. Sprytnie się z tym wszystkim
kryli, ale miałam jeszcze na tyle oleju w głowie, żeby domyślać się, o czym
rozmawiali weselni goście – córeczka marnotrawna wróciła do łaski
rodziców. Słyszałam to już co najmniej trzykrotnie w ciągu jednej
pieprzonej godziny i uważałam to za absurd i bzdurę jednocześnie. Gdyby
nie fakt, że moja najstarsza siostra wychodziła za mąż z przymusu, bo
inaczej tego nazwać nie mogłam, nigdy w życiu nie przyjechałabym do
Teksasu. No chyba że w drewnianej trumnie na pochówek, bo
prawdopodobnie tutaj bym spoczęła, znając moich zaborczych rodziców.
Zawsze byłam uważana za osobę porywczą i podejmującą pochopne
kroki, dlatego praktycznie nikogo z bliskiego mi otoczenia nie zdziwiła
moja ucieczka na studia do Nowego Jorku. Ludzie po prostu przyjęli do
wiadomości, że chciałam studiować i zachowywać się jak typowa
amerykańska dziewczyna, która opuszcza dom rodzinny po skończeniu
pełnoletności, żeby poddać się życiu studenckiemu i urokom spuszczenia
ze smyczy. Jednak tylko ja znałam prawdziwe motywy mojej
wyprowadzki – a jednym z nich bez wątpienia byli rodzice. Byli tak
zaabsorbowani wpływaniem na każdy aspekt mojego życia, że to ciągłe
kontrolowanie wszystkich moich kroków stało się męczące. A ja? Ja im
się w końcu sprzeciwiłam i powiedziałam stanowcze „dość!”. Więc
szanowany pan Geoffrey i jego współmałżonka, żeby chronić dobre imię
rodziny, a przede wszystkim reputację, udawali przed wszystkimi, że to
tymczasowe rozwiązanie i po skończonych studiach powrócę do domu.
Wszak nie wiedzieli najważniejszego – przyrzekłam sobie, że nigdy nie
zamieszkam z nimi w promieniu stu mil, i tego się trzymałam. Było mi
3|
Strona
Zaryzykuję dla Ciebie N.Cori
kama.1984
zbyt dobrze na Manhattanie. Beztroskie życie i chęć zapomnienia
wszystkiego, co odmieniło moje życie, przechyliły szalę zwycięstwa na
korzyść mieszkania z dala od ich jadu i miejsca, które było zalążkiem
wszystkich moich cierpień i niepowodzeń. Przez te wszystkie lata detoksu
od ich stylu życia zapomniałam już, jakim trybem żyli moi rodzice.
Chociaż wiedziałam, że ślub będzie zrobiony z rozmachem, nie
spodziewałam się tutaj aż tylu ludzi. Wszyscy patrzyli na mnie i
skinieniem głowy pokazywali swoje dobre wychowanie, lecz ja
wiedziałam, że robili to wyłącznie na pokaz i nie kryła się za tym nagła
sympatia w stosunku do mojej osoby, bo niby dlaczego mieliby mnie
lubić? Wyglądałam jak typowy outsider i zamiast bawić się ze starymi
znajomymi, których widziałam tutaj sporo, stałam z moją starą ciotką,
snującą wynurzenia na temat tego, że ja też powinnam już planować
ślub. A było to kompletnym nonsensem z dwóch względów: po pierwsze,
nie spieszyło mi się do zamążpójścia, a po drugie, nie znalazłam jeszcze
odpowiedniego kandydata, którego bym pokochała. Dlatego posłałam tej
starej dewotce sztuczny promienny uśmiech, który przykleiłam do twarzy
w okamgnieniu.
– Isabello! – Obróciłam się za głosem i spostrzegłam moją matkę,
która szła do mnie swoim idealnym krokiem.
Jej długie ciemne włosy opadały falami na ramiona. Była ubrana w
szarą koktajlową sukienkę i miała perfekcyjny makijaż, zresztą jak
zawsze, który dodawał charakteru rysom twarzy. Wyglądała cudownie
pod każdym względem. Poczułam się nie na miejscu z moją
asymetryczną, koronkową sukienką i zaczęłam nerwowo poprawiać swoje
4|
Strona
Zaryzykuję dla Ciebie N.Cori
kama.1984
wciąż nieokiełznane włosy, żeby chociaż w małym stopniu dorównać
idealnemu wizerunkowi matki.
– Tak, matko? – moja odpowiedź była automatyczna.
Przez te wszystkie lata nauczyłam się, że zwracała się do mnie
pełnym imieniem tylko w przypadku, gdy czegoś ode mnie oczekiwała
albo raczej wymagała, bo to była prawdopodobnie przyczyna tego, że do
mnie podeszła. Czego oczywiście nie miała w zwyczaju.
– Wrócił Edward. – Spojrzała na mnie z tym błyskiem w oczach, a
ja już wiedziałam, o kogo jej chodziło.
Edward Cullen wyjechał, gdy miałam szesnaście lat. Był uważany
przez wszystkie kobiety za bóstwo, a moi rodzice mieli w planach nas
wyswatać. Jednak wtedy po raz pierwszy im się sprzeciwiłam i nie
miałam zamiaru z nim być ze względów czysto finansowych. Był to jeden
z wielu powodów, ale tylko ja znałam prawdę, dlaczego zrezygnowałam
wtedy z możliwości usidlenia tak idealnego faceta, którego czar działał
wówczas i na mnie. Zakochałam się w nim dwa lata wcześniej, ale to
uczucie szybko zostało we mnie zagrzebane przez osoby, które zrujnowały
moje życie.
– Bello, nawet mi się teraz nie wykręcaj. Wystarczy, że
zrezygnowałaś z takiego majątku przez swoje widzimisię!– Zmierzyła
mnie chłodnym spojrzeniem, od którego dostałam gęsiej skórki na całym
5|
Strona
Zaryzykuję dla Ciebie N.Cori
kama.1984
ciele, po czym odwróciła się, pozostawiając mnie w stanie bezwładności.
– Nie każdy otrzymuje drugą szansę, a ty nie widziałaś się z nim prawie
osiem lat, przez ten czas dużo mogło się zmienić!
Dokładnie dwa tysiące dziewięćset cztery dni, ale kto by liczył.
Posłałam jej dokładnie taki sam uśmiech, jaki zaserwowałam przed
momentem ciotce Zafrinie.
– Nie jestem nim zainteresowana. – Oczywiście było to kłamstwo,
bo na samą wzmiankę o Edwardzie moje serce zabiło mocniej, ale nie
chciałam dawać satysfakcji swojej matce, która liczyła zawsze tylko na
jedno – zysk. Matka odwróciła się, zmierzyła mnie swoim badawczym
wzrokiem, machnęła ręką i tak po prostu odeszła, zatapiając się w tłum.
Taki już miała charakter, nikt nie mógł się jej sprzeciwić, a ja uczyniłam
to już kolejny raz. Chociaż z perspektywy czasu można stwierdzić, że
miała odrobinę racji i przez ten czas Edward zmienił się i już nie jest tym
samym chłopakiem, który rzucał się na wszystkie dziewczyny. Może
znormalniał? Nie, to niemożliwe.
Nie ten typ!
Zaczęłam nerwowo rozglądać się po sali. Moje nietypowe
zachowanie było spowodowane świadomością, że gdzieś pośród tych osób
znajduje się bożyszcze wszystkich kobiet i facet, który został w mojej
pamięci nawet po tym, jak wyjechał i postanowił żyć na własny rachunek.
Ludzie bawili się w najlepsze, a niektóre grupki stały przy swoich
Zgłoś jeśli naruszono regulamin