Michail Achmanow - Przybysze z ciemnosci.pdf

(1175 KB) Pobierz
Michaił Achmanow
Cykl „Przybysze z ciemności”
Tom 1
INWAZJA
Вторже�½ие
Przełożyła z rosyjskiego
Agnieszka Chodkowska-Gyurics
WSTĘP
Wśród planet pętały się szajki awanturników w poszukiwaniu skarbów, uciskając i siecząc
tłumy aborygenów, dziesięcionogie potwory wszelakie o zwierzęcym spojrzeniu. Z
powodu swej umowności, nieprawdopodobieństwa i teatralności fantastyka tego rodzaju
otrzymała ironiczną nazwę „kosmicznej opery”. Ale, wyszumiawszy się, kosmiczna opera
zeszła ze sceny i dożywa teraz swych dni w komiksach, stawszy się rozrywką
dwunastoletnich chłopców.
Georgij Gurewicz, 1969
Przedmowę niniejszą chciałem rozpocząć od wykładu na temat: „Czym jest space
opera?”. Wspaniały, jak się zdawało, początek rozprawki o rosyjskiej (radzieckiej) space
operze, którą para się między innymi Michaił Achmanow. Po pewnym czasie nadeszła
jednak refleksja - czy po książkę, w której przedmowa ta ma się znaleźć, sięgną czytelnicy
przypadkowi, którzy na hasło „space opera” układają buzię w ciup i pytają „Ale o csssooo
chodzi?”? Czy możliwe jest, że nie mają pojęcia, z czym mogą mieć do czynienia, jeśli po
nią sięgną, że to będzie ich pierwszy kontakt z tym gatunkiem?
Odpowiedź może być tylko jedna - mało prawdopodobne!
Zatem chyba powinienem darować i sobie, i wszystkim pozostałym próbę wywodu na
tematy oczywiste i skupić się na tym, co wspomnianemu czytelnikowi nie musi wydawać
się aż tak oczywiste. Na przykład - że tradycje rosyjskiej space opery sięgają początków
ubiegłego wieku.
Podwaliny kosmicznej fantastyki położyli w Rosji Konstanty Ciołkowski (notabene -
syn polskiego zesłańca), który opisał w wydanej w roku 1918 powieści „Poza Ziemią”
rakietę o napędzie odrzutowym, oraz Aleksiej Tołstoj, którego powieść „Aelita”,
opublikowana początkowo pod tytułem „Zachód Marsa” (1922-1923), uważana jest za
najważniejszą książkę wczesnego okresu rozwoju radzieckiej s.f.
W „Aelicie” czuć wyraźnie echa marsjańskiego cyklu Edgara R. Burroughsa.
Genialny naukowiec Łoś buduje rakietę i wyrusza na Marsa, zabierając ze sobą
czerwonoarmistę Gusjewa. Na Czerwonej Planecie, gdzie egzystuje zgnuśniała
cywilizacja atlantów, pierwszy próbuje zdobyć serce pięknej księżniczki, drugi - jak na
prawdziwego komunistę przystało, organizuje rewolucję.
W latach dwudziestych pojawiły się i inne książki, których akcja toczyła się w kosmosie.
Oto bohaterowie dylogii „Межпла�½ет�½ый путешестве�½�½ик” („Międzygwiezdny
podróżnik”) i „Психомаши�½а” („Psychomaszyna”) Wiktora Gonczarowa pomagają
zorganizować rewolucję na Księżycu. Najbliższą okolicę naszej planety eksplorują
bohaterowie powieści „Арго�½авты Вселе�½�½ой” („Argonauci Wszechświata”) Aleksandra
Jarosławskiego oraz opowiadań „Лу�½�½ая бомба” („Księżycowa bomba”) Andrieja
Płatonowa i „Путешествие �½а Лу�½у и Марс” („Podróż na Księżyc i Marsa”) Walerija
Jazwickiego.
Spotkania z obcym rozumem opisywali Graal Arelski (zbiór „Повести o Mapce” -
„Opowieści o Marsie”) i S. Gorbatow (nowela „Послед�½ий рейс «Лу�½�½ого Колумба»” -
„Ostatni rejs «Księżycowego Kolumba»”), a międzyplanetarną wojnę przy użyciu broni
laserowej nakreślił Nikołaj Muchanow w powieści „Пылающие безд�½ы” („Płonące
otchłanie”).
Kilka lat później do rąk czytelników trafiły „Пла�½ета КИМ” („Planeta KIM”) Abrama
Paleja, „Стра�½а счастливых” („Kraj szczęśliwych”) Jana Łarriego oraz „Прыжок в
�½ичто” („Skok w nicość”) Aleksandra Bielajewa. Łarri, opisując komunistyczne
społeczeństwo niedalekiej przyszłości, wyraził m. in. przekonanie, że społeczeństwo to
powinno podbić kosmos, Bielajew natomiast przedstawił wyprawę grupy burżujów, którzy
na statku kosmicznym chcą przeczekać rewolucję, jaka właśnie wybuchła na Ziemi. Szyki
krzyżuje im bunt załogi; ta, zwycięska, wraca z kilkoma nawróconymi burżujami na
rodzimą planetę, gdzie tymczasem zdążyła nastać komunistyczna utopia.
W 1934 roku odbył się pierwszy ogólnokrajowy zjazd pisarzy radzieckich, na którym
zakreślono m. in. zadania dla fantastyki naukowej. Jako literatura skierowana do
młodzieży miała się zajmować krzewieniem wiedzy naukowej i technicznej w duchu
socjalistycznego realizmu. Oznaczało to, że na długie lata obowiązującym wzorcem dla
radzieckiej s.f. stała się tak zwana fantastyka bliskiego zasięgu; dla kosmosu w zasadzie
nie było w niej miejsca. Do wyjątków w latach 1936-41 należały teksty wspomnianego
już Bielajewa („Звезда КЭЦ” -
„Gwiazda KEC”, poświęcona orbitalnej stacji kosmicznej, czy „Небес�½ый гость” -
„Niebiański gość”, o podróży do gwiazd), Władimira Władko („Арго�½авты Вселе�½�½ой” -
„Argonauci Wszechświata”, opisujący podróż na Wenus), Borysa Anibala („Моряки
Вселе�½�½ой” - „Marynarze Wszechświata”, którego bohaterowie wyruszają na Marsa) czy
A.
Tarasowa (opowiadanie „Над лу�½�½ыми кратерами” - „Nad księżycowymi kraterami”, o
wyprawie na Księżyc).
Po zakończeniu wojny fantastyce kosmicznej nadal trudno było się przebić. Sztuka ta
udawała się naprawdę nielicznym; do grona owych szczęśliwców zaliczyć należy
powieści: wojenno-przygodową Siergieja Bielanina „Десятая пла�½ета” („Dziesiąta
planeta”) czy początkującego wówczas jeszcze Iwana Jefremowa „Звезд�½ые корабли”
(„Gwiezdne okręty”; wydanie polskie - 1949), rozwijającą idee różnorodności życia we
wszechświecie.
Zmiany w świecie polityki, które zaszły po śmierci Stalina, odcisnęły swe piętno również
na radzieckiej fantastyce. Znów pojawiać się zaczęły utwory z kosmosem w tle, autorstwa
m. in. Władimira Sawczenki czy Georgija Martynowa.
A w roku 1957 ukazała się „Тума�½�½ость А�½дромеды” („Mgławica Andromedy”;
wydanie polskie - 1961) Iwana Jefremowa. Rzecz absolutnie kanoniczna, początek
prawdziwego odrodzenia radzieckiej fantastyki naukowej, z akcją toczącą się w odległej
komunistycznej przyszłości na zjednoczonej Ziemi zamieszkanej przez nowy,
długowieczny gatunek ludzi, którym ciężka praca przynosi satysfakcję, ludzi, którzy
wyruszyli w kosmos i nawiązali kontakt z innymi cywilizacjami. Dwa lata później ukazało
się osadzone w tej samej rzeczywistości „Сердце Змеи” („Serce Żmii”), poświęcone
kontaktowi Ziemian z Obcymi.
W 1959 roku wyszła debiutancka powieść Arkadija i Borysa Strugackich „Стра�½а
багровых туч” („W krainie purpurowych obłoków”; wydanie polskie - 1961), opisująca
pierwszą wyprawę na Wenus. Niektóre wątki i pomysły z tej powieści znalazły
rozwinięcie w opowieściach wchodzących w skład cyklu o Świecie Południa (m. in. -
„Путь �½а Амальтею”
- „Droga na Amalteę” czy „Стажеры” - „Stażyści”).
W pierwszej połowie lat sześćdziesiątych tematykę kosmiczną znaleźć można w
twórczości Igora Zabielina (powieść „Пояс жиз�½и” - „Pas życia”, bodaj jako pierwsza w
radzieckiej s.f. opisująca proces terraformowania innej planety), Genricha Altowa (zbiór
opowiadań „Леге�½ды о звезд�½ых капита�½ах” - „Legendy o gwiezdnych kapitanach”),
Walentyny Żurawlowej (powieść „Летящие по вселе�½�½ой” - „Lecący przez
wszechświat”), Georgija Gurewicza (powieść „Мы - из Сол�½еч�½ой системы” - „My, z
Układu Słonecznego”), Igora Rosochowatskiego, Anatolija Dnieprowa czy Władimira
Michajłowa.
W roku 1966 ukazał się pierwszy, a dwa lata później - drugi tom epickiej trylogii Siergieja
Śniegowa „Люди как боги” („Ludzie jak bogowie”; wydanie polskie obu tomów w
jednym woluminie - 1972). Cykl ów, przez wielu określany mianem jedynej radzieckiej
space opery z prawdziwego zdarzenia, którego akcja osadzona została w dalekiej
komunistycznej przyszłości, opisuje na niespotykaną w ówczesnej radzieckiej fantastyce
skalę m. in.
galaktyczną wojnę. Nieprzychylne przyjęcie przez krytykę dwóch pierwszych tomów
spowodowało, że trzeci tom, „Кольцо обрат�½ого време�½и” („Pętla wstecznego czasu”)
wydany został dopiero w roku 1977 (w Polsce - 1984).
Oryginalną, bo romantyczną kosmiczną fantastykę tworzyła Olga Łarionowa („Вахта
«Арамиса»” - „Wachta «Aramisa»”, liczne opowiadania). Kosmos pojawiał się w
utworach braci Strugackich („Малыш” - „Koniec akcji «Arka»”), Jewgienija
Wojskuńskiego i Isaja Łukodjanowa („Плеск звезд�½ых морей” - „Plusk gwiezdnych
mórz”), Siergieja Żemajitsa („Багря�½ая пла�½ета” - „Purpurowa planeta”) czy w cyklu
opowieści o kosmicznym lekarzu Pawłyszu Kira Bułyczowa.
W drugiej połowie lat siedemdziesiątych i przez całe lata osiemdziesiąte zainteresowanie
kosmosem wyraźnie spadło. Trudno się zresztą dziwić, skoro wyścig kosmiczny wygrali
Amerykanie, a romantyka podboju kosmosu zmieniła się w nudną rutynę mało
spektakularnych małych kroków.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin