dzieci-z-fatimy-dzwony-w-fatimie.pdf
(
384 KB
)
Pobierz
Rodzina katolicka - Dzieci z Fatimy. Dzwony w Fatimie
poniedziałek, 04 listopada 2013 12:52
Kilka tygodni po wielkim cudzie mali pastuszkowie poszli do szkoły. Zgodnie z
przypuszczeniami Łucji zarówno uczniów, jak i nauczycieli wprost zżerała ciekawość i nie było
dnia, żeby dzieci nie ofiarowały swych cierpień za dusze grzeszników przez ogrom głupich
pytań, którymi ich zasypywano.
– Dlaczego inne dzieci tak się na nas gapią? – zapytała pewnego dnia Hiacynta. – Jakby coś
było z nami nie tak.
– No, i jeszcze zbierają się wszystkie razem i szepczą różne rzeczy o Pani – dodał Franciszek
smutnym głosem. – Rzeczy, które nie są prawdą. Słyszałem. Och, Łucjo! Nie podoba mi się
wcale ta szkoła. Dlaczego musimy tu chodzić?
Dziewczynka próbowała ukryć swoje prawdziwe uczucia.
– Musimy chodzić do szkoły, żeby do naszych rodziców nie przychodzili ciągle jacyś obcy ludzie
i nie pytali o nas. I żebyście mogli przygotować się do waszej Pierwszej Komunii świętej.
Na te słowa smutek zniknął z twarzy Hiacynty.
– Zgadza się – przyznała. – W szkole uczymy się katechizmu. I jeśli się pospieszymy i
skończymy książkę, może pozwolą nam przystąpić do Pierwszej Komunii zanim skończymy
dziesięć lat.
Ta myśl pocieszyła również Franciszka.
– Nigdy o tym nie pomyślałem – rzekł. – Och, jak byłoby cudownie!
1 / 12
Rodzina katolicka - Dzieci z Fatimy. Dzwony w Fatimie
poniedziałek, 04 listopada 2013 12:52
– Jest jeszcze jedno – dodała szybko Łucja. – Teraz, przez to, że codziennie przychodzimy do
wsi do szkoły, możemy odwiedzać Najświętszy Sakrament. Nie mogliśmy tego robić, gdy
wyprowadzaliśmy owce.
Brat z siostrą spojrzeli na siebie z powagą. Łucja miała rację! Zanim zaczęli chodzić do szkoły
ich wyprawy do lokalnego kościoła ograniczały się tylko do niedziel i świąt. Teraz, mimo że w
kościele gromadzili się różni ludzie, by ich zobaczyć i porozmawiać z nimi, mogli odwiedzać
Najświętszy Sakrament nawet codziennie!
– Nie możemy więcej narzekać na szkołę – stwierdziła w końcu Hiacynta. – Oczywiście, nie jest
łatwo, gdy wszyscy się na ciebie gapią i obgadują za plecami, ale przecież Matka Boska pytała
się nas, czy chcemy pomóc duszom i cierpieć za nie, a my odparliśmy, że tak.
– I obiecała nam, że Bóg nam pomoże znieść to cierpienie – dodała Łucja. – Często o tym
myślę, gdy jest mi ciężko.
Franciszek przytaknął.
– Dlatego dobrze jest móc chodzić tak często do kościoła – powiedział powoli. – Przed
tabernakulum jakoś łatwiej prosić Boga o pomoc.
Miesiące mijały, a życie dzieci biegło zwykłym torem. Do jesieni 1918 roku dziewczynki
poczyniły znaczne postępy w nauce. Inaczej rzecz się miała z Franciszkiem, który nigdy nie
potrafił zainteresować się nauką. Nauczyciele doskonale zdawali sobie z tego sprawę i czasem
pozwalali chłopcu zostać w domu przez dzień lub dwa, wierząc, że krótki odpoczynek od zajęć
mu pomoże. Jednak choć Franciszka cieszyły te wolne dni, wiedział, że nauczyciele nie mają
racji. Nigdy naprawdę nie zainteresuje go ani czytanie, ani pisanie, ani arytmetyka. Bo niby po
co ma się tego uczyć? Czy Nasza Pani nie obiecała mu, że wkrótce przyjdzie i zabierze do
Nieba?
– Przyjdźcie po mnie po lekcjach do kościoła – rzekł Łucji i Hiacyncie w jeden z takich wolnych
od zajęć dni. – Dziś odmówię wiele Różańców.
2 / 12
Rodzina katolicka - Dzieci z Fatimy. Dzwony w Fatimie
poniedziałek, 04 listopada 2013 12:52
Słowa te zupełnie nie zaskoczyły dziewczynek, choć jeszcze osiemnaście miesięcy temu
oniemiałyby pewnie ze zdziwienia. Przed pierwszą wizytą Matki Boskiej w Cova, Franciszka nie
bardzo interesowały sprawy duchowe. Podobnie jak wielu mężczyzn i chłopców uważał, że
odwiedzanie Najświętszego Sakramentu, częste przyjmowanie sakramentów, codzienne
odmawianie Różańca były tylko dla kobiet i dziewczynek. Jednak cóż za zmiana nastąpiła w
nim po wizytach Naszej Pani! Teraz rozumiał już, że każdy mężczyzna i chłopiec na świecie,
tak samo jak każda kobieta i dziewczynka, mają tylko jeden cel istnienia: znać, kochać i służyć
Bogu na tym świecie poprzez modlitwę i dobre uczynki, a po śmierci być z Nim szczęśliwym na
wieki.
Tak, Franciszek nauczył się naprawdę wiele od pierwszej wizyty Naszej Pani w Cova
trzynastego maja 1917 roku. Często rozmyślał o tym, co wtedy powiedziała: wkrótce zabierze
jego i Hiacyntę do Nieba, na jakiś bliżej nieokreślony czas pozostawiając na ziemi Łucję.
„Mówiła też, że muszę odmówić wiele Różańców zanim weźmie mnie do Nieba, i to nie byle
jak”, myślał. „Och, trzeba się wziąć do roboty!”
Nie było więc dnia, żeby Franciszek nie ofiarował Królowej Nieba co najmniej jednej trzeciej,
czyli pięciu dziesiątek Różańca. I odmawianie go nie oznaczało już dla chłopca jedynie
męczącego wielokrotnego powtarzania Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo i Chwała Ojcu. Teraz było
to jak oglądanie pięciu, dziesięciu lub piętnastu pięknych obrazów Pana Jezusa i Maryi Panny.
– Każdy obraz to inna tajemnica – mówił do siebie. – Och, zanim ukazała się Matka Boska nie
miałem o nich pojęcia!
Tak więc, podobnie jak Łucja i Hiacynta, Franciszek odmawiał codzienny Różaniec jak należy,
czyli wybierał sobie pięć obrazów lub wydarzeń z życia Pana Jezusa lub Maryi Panny, albo
tajemnice radosne, albo bolesne, albo chwalebne, i przyglądał się każdemu z nich oczami
duszy. Czynił tak odmawiając kolejno pięć dziesiątków Różańca. Innymi słowy, medytował.
Zajęcie to nie należało do najtrudniejszych nawet dla dziesięcioletniego chłopca, takiego jak
Franciszek, lub dla ośmioletniej dziewczynki, takiej jak Hiacynta. Dzieci szybko stały się
3 / 12
Rodzina katolicka - Dzieci z Fatimy. Dzwony w Fatimie
poniedziałek, 04 listopada 2013 12:52
ekspertami w przywoływaniu na myśl jednego lub wszystkich piętnastu tajemnic różańcowych.
Na przykład, podczas ofiarowania tajemnic radosnych wiedziały doskonale, że istniało pięć
obrazów – lub wydarzeń w życiu Pana Jezusa i Matki Boskiej, na które należało patrzeć.
Pierwszy z nich to Zwiastowanie, gdy archanioł Gabriel przyszedł do Najświętszej Maryi Panny i
powiedział Jej, że zostanie Matką Syna Bożego. Drugi to Nawiedzenie świętej Elżbiety, gdy
Maryja udała się w odwiedziny do swojej wiekowej kuzynki. Trzeci to Narodzenie Pana Jezusa
w Betlejem. Czwarty przedstawia Ofiarowanie, gdy czterdzieści dni po narodzinach Pan Jezus
został zaniesiony do Świątyni i ofiarowany Bogu Ojcu. Piąty to Odnalezienie Pana Jezusa w
Świątyni przez Maryję Pannę i świętego Józefa.
Podobnie było z ofiarowaniem tajemnic bolesnych i chwalebnych. W nich też istniały obrazy do
rozważenia – ze scenami smutnymi bądź radosnymi. Och, prawidłowe i szczere odmawianie
Różańca to naprawdę wspaniały sposób modlitwy! Każdy, nawet małe dzieci, mogły dzięki
niemu zesłać łaskę prawdziwej skruchy na dusze, które w przeciwnym razie trafiłyby za swoje
grzechy do piekła. W ten sposób każdy mógł przyczynić się do zakończenia wojny i
sprowadzenia na ziemię trwałego pokoju. Przecież powiedziała tak Pani z Nieba, która była
nikim innym, jak samą Matką Boską!
Dni mijały i dzięki cudownym wydarzeniom w Fatimie coraz więcej ludzi zainteresowało się
codziennym gorliwym odmawianiem Różańca. Powstały nawet plany zbudowania małej
kapliczki w Cova, skoro prosiła o to sama Nasza Pani. Jednak późną jesienią 1918 roku w
Europie wybuchła straszna epidemia, która spowodowała zawieszenie tych planów. Niemcy,
Francja, Hiszpania, Portugalia – wirus grypy atakował wszędzie. Krzepcy mężczyźni padali jego
ofiarą w ciągu jednej nocy zarówno w miastach, jak i na wsiach, i dzwony pogrzebowe
bezustannie wybijały żałobne tony. W końcu straszna choroba dotarła też do Fatimy i pośród jej
pierwszych ofiar znalazły się rodziny Marto i dos Santos. Najsilniej wirus zaatakował Franciszka
i Hiacyntę.
Chłopiec zachorował około świąt Bożego Narodzenia i przez dwa tygodnie znajdował się w
stanie krytycznym. Potem zaczęło mu się poprawiać. Jednak gdy rodzina wyrażała swoją
radość z tego powodu, chłopiec tylko kiwał słabo głową.
– Już nigdy nie wyzdrowieję. Niedługo umrę.
– Bzdura! – zawołała matka chrzestna chłopca. – Złożyłam obietnicę Matce Boskiej, Franciszku.
Jeśli cię uleczy, sprzedam tyle mojej najlepszej pszenicy, ile ważysz i zarobione pieniądze
4 / 12
Rodzina katolicka - Dzieci z Fatimy. Dzwony w Fatimie
poniedziałek, 04 listopada 2013 12:52
oddam na budowę kaplicy mającej powstać w Cova ku Jej czci.
Franciszek ponownie pokiwał głową.
– Nie będziesz musiała dotrzymać tej obietnicy. Wiem to.
Rodzina Marto była zmieszana i przestraszona słowami Franciszka. Jednak Hiacynta, która
wracała do zdrowia po strasznej grypie w drugim pokoju, rozumiała, co jej brat miał na myśli. W
końcu Pani powiedziała, że wkrótce zabierze go do Nieba. Cóż, może „wkrótce” właśnie
nadeszło! Dziewczynka, gdy nie była zajęta odmawianiem Różańca, rozmyślała o tym, co się
stało i co stanie się z jej ukochanym bratem.
„Może Matka Boska była już u niego i powiedziała mu, kiedy zabierze go do Nieba”, myślała.
„Może powiedziała też, kiedy zabierze mnie. Och, gdybym tylko wiedziała!”
Ale Nasza Pani nie ukazała się jeszcze Franciszkowi. Zjawiła się jednak po kilku dniach.
Nieoczekiwana wizyta miała miejsce w domu chorych dzieci, gdy nikogo innego nie było w
pobliżu. Widocznie taka była wola Boża, by Matka Boska Różańcowa, promienna i prześliczna,
jak podczas Jej wcześniejszych objawień, ukazała się swym małym przyjaciołom jeszcze jeden
raz. Gdy mali pastuszkowie spoglądali na Nią, przyodzianą w Jej zwyczajową biel i złoto, ich
serca znów wypełniły się nieopisaną wręcz radością. Jak cudowna była Maryja Panna! Jak miła
i dobra! Można by Jej się tak przyglądać całą wieczność i nigdy nie mieć dość.
Czy przybyła zabrać ich do Nieba? Czy umrą jednocześnie? Och, na pewno, bo tak prosto by
było oddać się teraz pod Jej opiekę i iść na spotkanie ze świętymi... aniołami... Bogiem!
Przynajmniej śmierć Franciszka nie może być odległa... choruje już tyle tygodni... Hiacynta
zresztą też dużo wycierpiała...
Nasza Pani, wyczytawszy w myślach dzieci wszystkie pytania, uśmiechnęła się ciepło.
5 / 12
Plik z chomika:
B3371
Inne pliki z tego folderu:
dzieci-z-fatimy-epilog.pdf
(375 KB)
dzieci-z-fatimy-anio-pokoju.pdf
(309 KB)
dzieci-z-fatimy-czwarta-wizyta.pdf
(380 KB)
dzieci-z-fatimy-do-lizbony.pdf
(384 KB)
dzieci-z-fatimy-dzwony-w-fatimie.pdf
(384 KB)
Inne foldery tego chomika:
█ GITARA NAUKA GRY ,STROIKI ,PROGRAMY ITP
♪♪ N U T Y ♫♫
Albumy dla dzieci
Blask nad Judeą (pastorałki)
Całe roczniki
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin