Kuchnia Polska regionalna Mazowsze - Kurpie - Podlasie.pdf

(50642 KB) Pobierz
AUTORZY
PRZEPISÓW
WYKORZYSTANYCH
W
KSIĄŻCE:
Krystyna
AJbowicz
(
Bia
ły ­
stok),
Leokadia
Andrzejewska
(Leszno),
Halina Boguska (Jar-
nuty.
Łomża),
Czesław
Bojar
(Jabłonka
Lacka.
S
iedlce),
Ry-
szard
Całka
(Kąty.
Siedlce),
Anna
Chom-Sokoł-0w<S ka
(Rze-
szów),
Krystyna
Cieślu
k
(Lipsk n.
Biebrzą)
,
Ewa Cza-
chorowska
CS2lczut.owo,
Płock)
,
Helena
Dąbrowska
(Gdańsk),
Barbara
Drzewoska
(Łódź),
Anna
Dyrdowska
(Curyn,
Bia-
~a
Podlaska), Wanda Dytko
(Katowice), Anna
Gołąbek
(Su-
wałki)
,
Zofia
Jurkowska-J>o-
ciecha (Jelna
,
Nowy
Sącz),
He-
lena
K
apusta (Piotrków
Try-
bunalski),
Małgorzata Kochań-
ska-Bloch
(Łochów)
,
Hanna
Kosuda
(Gajewo,
Suwałki)
,
Włodzimierz
KoS<:ie wicz
(Cheł
­
mek
Wołowski,
Legnica), Ma-
ryna
Kośoiukiewicz
(Michało­
wo,
Błałystok),
Ja
nina
Krzysz.-
loszkowa
(Górzno
k. Garwoli-
na),
Adolf
Ludwik
(Kombor-
nia, Krosno), Irena
Łuksza
(Siemianówka,
Biały
s
tok)
,
Wie-
(Sandomierz).
Ja
nina
Męczyń•ska
(Siedlce)
,
Barba·ra Naruszewicz
(Kuźnica
Bia łostocka
),
Ewa
P
aciorek
(Wołów),
Wiesław
Polak
(Ol-
szewo,
Olsztyn), Jadwiga
Pope-
reka
(Kozowo,
Wrocław)
,
Ma-
ria
Potrubacz
(S
łońsk,
Gorzów)
,
Jadwiga
Prelcwska (Ry.pin), El-
żbieta
Przychodaj (K rasny-
staw),
J
anina
Puła
(Wrocław),
Halina Pupek
(Ostrołęka),
Jad-
wiga
Puzewicz
(Milanówek).
Banbara
Ru1tkowskta
(Suchowa.
Olszty•n), Zofia Rizepecka
(Gro-
dzisk Mazowiecki),
Wioletta
Sa-
dowska
(Dzierzgowo, Ciecha-
nów), Danuta
Siemińska
(Lur
a-
b
wa, Olsztyn), Sylw.ia
Smolińska
(Warsza
wa),
Maria Sudnik
(So-
kołów Podłask>i),
Teresa
Sulew-
ska
(Wó łka
Batorska, Tal!'no-
brzeg), Donata
S'Zlulińska
(Olec-
ko),
J
a<l
wiga
Szymańska
(-Rato-
wo Staa-e,
Łomża).
Anna
Tho
ł
­
-Sledzik
(Paczkowo),
Krystyna
Wesołowska
(Lutcza,
Rzeszów),
Lilla
Wi ącek
(Siennica,
Siedl-
ce),
Wanda
Żylka
(Międzyrz
ec2
Wielkopolski).
sł awa
Matyka
IRENA GUMOWSKA
WSTĘP
Tyle
ukazuje
się
wciąż
książek
kucharskich
i
...
prawdę mówiąc
-
w
szystkie
do siebie mniej
więcej
podobne. Ale konkurs
na potrawy
regionalne,
ogłoszony
przez
redakcję
„Kontaktów"
i
„Stopkę"
czyli Spoleczne Stowarzyszenie Prasoznawcze,
w
nie-
zwykle
żywej
intelektualnie
Łomży, przyniósł
wprost zadziwia-
jące
wyniki.
Nadesłano
wiele
przepisów
zupełnie
nowych, nie-
znanych
dań, choć
raczej powinno
się mówić·
o
przepisach sta-
rych, staropolskich,
głównie
z re-j·mu Mazow sza, Kurpiowszczyz-
ny
i
Podlasia
-
bardzo bogatych
w
oryginalne
tradycje, do
dziś
zachowane.
Gdy dano mi do
wglądu
-
już
zresztą
przebrany
materiał,
czyli
nadesłane
listy, zeszyty z
ilustracjami
ręcznie
wykonany-
mi,
nieraz z
pietyzmem kaligrafowane lub np.
opatrzone
opisem
regionalnych starych obyczajów, które
towarzyszyły
podawaniu
danych potraw
-
byłam
tak
zachwycona.,
że
sama
nakłaniałam
Redakcję
i
„Stopkę",
aby
to wszystko
wydać
w
formie
książki.
„Ocalić
od
zapomnienia." te niezwykle
oryginalne, a
z
pewnością
mało
znane w
kraju
-
poza regionem
i
rzadko spotykane do-
kultury materialnej.
wody
Jasne,
że
przepisów
były tysiące.
Niektóre
z
Czytelniczek
przesyłały
wprost
małe książeczki
z
przepisami,
starając
się
po-
dawać
właśnie
to,
o
co
chodziło,
a
więc
stare, nieraz
już
na kra-
wędzi
pamięci
zachowane
przepisy, a jednak
dotąd
gdzienieg-
dzie praktykowane. Naturalnie,
że
i
znanych
przepisów , jak i
powtórzeń było
cale mnóstwo. Z tej
masy kulinarnych receptur
trzeba
było
wybrać
i
oddzielić
ziarno
od plew , ale
to
-
jakby
nie
było
-
była
robota dla
Kopciuszka.
Nieomal jak oddzie-
lanie
ziaren
cukru od
ziaren
soli.
Redakcja
znalazła
jednak
chętnych,
którzy
się podjęli
tej pra-
cy
i
co nieco, skromnie
-
piszą
o
tym
w
rozdzialiku
pt.
„Kilka
wyjaśnie1~".
Trzeba je
koniecznie
przeczytać.
7
w zalewie
książek
kucharskich (zawsze ku-
powanych i
podtrzymujących
finanse
wydawnictw)
odczuwa
się
brak
książek
o
żywieniu
oraz
o
technologii przygotowywania pot-
raw. Dlatego moim pierwszym odruchem na jeszcze
jedną
ksiai-
kę kucharską
jest
zwykle
niechęć.
W
znawianie
starych,
już
nie-
aktualnych
książek
kucharskich
uważam
za marnowanie papieru
i
mocy produkcyjnych
drukarń.
Ale„.
mimo
to „ludzie
to
ku-
pują", więc
wydawnictwom
się opłaca.
Ba! Niektóre
z
tych
po-
zycji
bywały
„spod
lady".
Dla
mnie jest to
w
dużej
mierze podtrzymywanie starej tra-
dycji
niezdrowej,
tłustej
i
przesłodzonej
„polskiej"
kuchni.
„Weź
kopę
(czyli 60)
jaj, garniec
masła,
funt cukru
i..."
choruj
na skle-
rozę.
Muszę przyznać, że
W
ciąż
jeszcze nasze
społeczeństwo
zbyt
mało
wie
i...
jest nie-
doinformowane
o
wpływie
odżywiania
na
zdrowie.
Tego typu
książki należą
do
rzadkości,
albo
pisane tak uroczystym, nau-
kowym stylem,
że„.
tylko naukowcy do
nich
zaglądają.
Ta
książka
choć
oparta jest
głównie
na starych dworskich
i
chłopskich
tradycjach kulinarnych
i
wydobywa z
niepamięci
daw-
nych czasów nieraz bardzo stare przepisy, a jednak jest warta
propagowania,
gdyż
zawiera wiele
przepisów
zdrowych,
ekono-
micznych potraw,
godnych
polecenia
także
i
dziś
przez nowoczes-
nych
żywieniowców.
A
ponadto
jakże
wzbogaca
nasz
język
kulinarny! (Kto
wie, co
to
„golasy", „kakory", „tawkanica"
i
in?).
A jednak jest
też
mnóstwo przepisów
z
tytułami
jak
w
każdej książce
kucharskiej
(począwszy
od
zup,
poprzez
drugie dania, przetwory,
do napo-
jów, deserów itp.). Chodzi
o
to, by
książka
mogla
służyć
i na co-
dzienne potrzeby, niczym
„Kuchnia
polska".
Zyczę książce
powodzenia!
KILKA
WYJAŚNIEŃ
przekazujemy
do
Waszych
rąk, powstała
dość
niespodziewanie.
Otóż
redakcja
„Kontaktów"
i
Społeczne
Stowa-
rzyszenie Prasoznawcze
„STOPKA" w
Łomży ogłosiły
konkurs
wśród
czytelników na stare przepisy regionalnych
dań
i
napo-
jów.
Miały być
one
publikowane od
czasu
do
czasu na
lamach
łomżyńskiego
tygodnika gwoli urozmaicenia, jakkolwiek nie bez
głębszych
intencji,
żeby sztukę kulinarną
naszych poprzedników
ochronić
przez
niepamięcią.
Do redakcji
zaczęły
jednak
napływać
tak
bogate
i
oryginalne
zbiory przepisów,
już
to
zapamiętanych
przez
uczestników kon-
kursu
z
własnego
dzieciństwa,
a
nierzadko
stosowanych do
dzi-
siaj,
ju.ż
to
wyszperanych ze
starych
kalendarzy, poradników
i
kajetów
prababek,
że
stało się
najzupełniej
jasne,
lamy
ty-
godnika
nie
udźwigną
tego
wszystkiego.
Postanowiliśmy podjąć
wyzwanie:
wyselekcjonować
najlepsze
przepisy kulinarne
spośród
wielu
tysięcy nadesłanych,
opraco-
wać
je
i
wydać
w
formie
książki. Przyświecały
nam
przy tym
dwie intencje, które
nie zawsze
dają się pogodzić.
Pierwsza
-
to w
miarę
możliwości
jak najwierniejsze oddanie bogactwa
tra-
dycyjnej kuchni
na
terenach Mazowsza, Kurpiowszczyzny
i
Pod-
lasia.
Zdajemy sobie
sprawę, że większość
zgromadzonych w na-
szej
książce
przepisów
za
parę dziesiątków
lat
byłaby niemożliwa
do odtworzenia. Druga intencja
to
nasze staranie, by praca
nie
miała
jednak charakteru czysto dokumentacyjnego,
lecz mogla
służyć
współczesnym
gospodyniom
pomocą
w codziennym
prowa-
dzeniu domu.
Nasze
wysiłki
nad
spopularyzowaniem dawnych
tradycji
kuli-
narnych
mogą
bowiem
tylko wtedy
liczyć
na efekt, gdy
według
pomieszczonych
w
książce
przepisów
będą sporządzane
potrawy
i
napoje,
smakujące
jak"
za dawnych
lat.
W
związku
z tym, zacho-
wując
stare nazwy,
przestrzegając
pilnie proporcji
i
starając się
jak najmniej
uronić
z uroków starego
Języka, często zaś
gwary
-
musiałyśmy przełożyć
zalecenia naszych prababek na
wspólcze$-
9
Książka, którą
Zgłoś jeśli naruszono regulamin