Weir Andy_Marsjanin.rtf

(28939 KB) Pobierz
Weir Andy_Marsjanin

http://cyfroteka.pl/catalog/ebooki/0303345/030/cover/N/110192-marsjanin-andy-weir-1.jpg



Mamie,

która nazywała mnie Korniszonem,

i Tacie,

który nazywał mnie Kolesiem.


ROZDZIAŁ 1

 

 

WPIS W DZIENNIKU: SOL 6.

[doba marsjańska licząca 24 h 39 min 35,244 s]

Mam całkowicie przesrane.

To moja przemyślana opinia.

Przesrane.

Szósty dzień tego, co miało być dwoma najwspanialszymi miesiącami w moim życiu, i wszystko zamieniło się w koszmar.

Nawet nie wiem, kto to przeczyta. Pewnie ktoś to w końcu znajdzie. Może za setki lat.

Tak wspominam... Nie umarłem 6. sola. Bez tpienia reszta załogi tak myślała i nie mogę ich za to winić. Może ogłoszą z mojego powodu żobę narodową, a na mojej stronie w Wikipedii napiszą: Mark Watney to jedyny człowiek, który umarł na Marsie.

I to dzie prawda, tak podejrzewam. Bo na pewno tu umrę. Po prostu nie w solu 6., tak jak wszyscy myślą.

Tak więc... od czego by tu zacząć?

Program Ares. Ludzkość sięgająca Marsa, po raz pierwszy wysyłająca ludzi na inną planetę, żeby poszerzyć swoje horyzonty, bla, bla, bla... Załoga misji Ares 1 zrobiła, co do niej należo, i wróciła na Ziemię jako bohaterowie. Były na ich cześć parady, zyskali awę i świat ich pokochał.

Ares 2 zrobił to samo, tylko w innym miejscu Marsa. Dostali mocny cisk oni i gorą filiżankę kawy, gdy wrócili.

Ares 3. No cóż. To moja misja. No ciwie nie moja. Komandor porucznik Lewis dowodziła. Ja byłem tylko zwykłym członkiem załogi. W gruncie rzeczy to miałem najniższą rangę ze wszystkich i zostałbym dowódcą tylko wtedy, gdybym był jej ostatnim członkiem.

I wiecie co? Jestem dowódcą.

Zastanawiam się, czy ten dziennik zostanie odnaleziony, zanim załoga umrze ze starości. Zakładam, że cali dotarli na Ziemię. Tak więc jeśli to czytacie: to nie była wasza wina. Zrobiliście to, co musieliście. Na waszym miejscu postąpiłbym dokładnie tak samo. Nie obwiniam was i cieszę się, że przeżyliście.

Chyba powinienem wytłumaczyć, na czym polegają misje na Marsa. Przecież mogą to przeczytać laicy. No orbitę okołoziemską dostaliśmy się normalnie, zwyczajnym statkiem dotarliśmy na Hermesa. Wszystkie misje marsjańskie wykorzystują Hermesa, aby dostać się na Marsa i przylecieć z powrotem. Jest naprawdę wielki i drogi, więc NASA zbudowała tylko ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin