Nocny Anioł 02 A5 mapa.pdf

(3595 KB) Pobierz
Brent Weeks
Na krawędzi cienia
Cykl „Nocny Anioł” tom 2
Przełożyła: Małgorzata Strzelec
Tytuł oryginału: Shadows Edge
Wydanie oryginalne 2008
Wydanie polskie 2010
-2-
Dla Kristi -
za to, że nigdy nie wątpiła.
Nawet kiedy ja sam wątpiłem.
oraz
dla Kevina,
bo to zadanie starszego brata
zrobić z młodszego twardziela.
Było mi potrzebne to, czego mnie nauczyłeś.
(Ale nigdy nie doszedłem do siebie
po tym incydencie z grudką ziemi).
1.
- Mamy dla ciebie zlecenie - powiedziała Mama K. Jak zawsze
rozsiadła się niczym królowa, wyprostowana, we wspaniałej,
idealnie leżącej sukni, z nienagannie ułożonymi włosami, chociaż
już siwiejącymi przy skórze. Dziś rano miała pod oczami ciemne
sińce. Kylar domyślał się, że żaden z przywódców Sa'kagé - z
tych nielicznych, którzy przeżyli - nie spał za wiele od czasu
khalidorskiej napaści.
- Dzień dobry, też życzę ci miłego dnia - odpowiedział Kylar,
sadowiąc się w głębokim fotelu w gabinecie.
Mama K nie odwróciła się, tylko dalej wyglądała przez okno.
Zeszłej nocy deszcze zgasiły większość pożarów w mieście, ale
nadal wiele domów tliło się i miasto było skąpane w szkarłatnym
świcie. Plith, która oddzielała bogatą, wschodnią Cenarię od Nor,
-3-
wyglądała jak rzeka krwi. Kylar nie był pewien, czy tylko z
powodu przesłoniętego dymem słońca. W ciągu tygodnia od
przewrotu khalidorscy najeźdźcy wyrżnęli tysiące ludzi.
- Szkopuł w tym, że truposz wie, co się kroi.
- Skąd?
Zwykle Sa'kagé działało o wiele sprawniej.
- Powiedzieliśmy mu.
Kylar potarł skronie. Sa'kagé uprzedziłoby truposza tylko po to,
żeby w razie nieudanego zamachu nikt nie podejrzewał
organizacji.
To oznaczało, że truposzem mógł być tylko jeden człowiek:
zdobywca Cenarii, Król-Bóg Khalidoru, Garoth Ursuul.
- Ja tylko przyszedłem po swoje pieniądze - powiedział Kylar. -
Wszystkie kryjówki Durzo... wszystkie moje kryjówki spłonęły.
Potrzebuję pieniędzy na łapówkę dla straży przy bramie miejskiej.
Od zawsze systematycznie oddawał Mamie K część zarobków,
żeby je inwestowała w jego imieniu. Powinna mieć dość
pieniędzy nawet na kilka łapówek.
Mama K w milczeniu przerzucała kartki ryżowego papieru
leżące na biurku. W końcu podała jedną Kylarowi. W pierwszej
chwili cyfry go oszołomiły. Inwestował w nielegalny import ziela
lubieżnicy i kilku innych uzależniających roślin, miał konia
wyścigowego, udziały w browarze i paru innych interesach,
pożyczał pieniądze na lichwę, był współwłaścicielem ładunków,
między innymi z jedwabiem i klejnotami - z całkiem legalnymi
towarami, jeśli pominąć fakt, że Sa'kagé płaciło za nie
dwadzieścia procent w formie łapówek zamiast pięćdziesięciu
według taryfy celnej. Już sama liczba informacji zawartych na tej
stronicy przyprawiała o zawrót głowy. A połowy z nich w ogóle
nie rozumiał.
-4-
- Mam dom? - zdziwił się Kylar.
- Miałeś. W tej kolumnie zaznaczono towary stracone w wyniku
pożarów i łupieży. - Krzyżyki znajdowały się przy wszystkich
pozycjach poza jedną wysyłką po jedwab i jedną po lubieżnicę.
Stracił w zasadzie wszystko, co miał. - Żadna z tych dwóch
wypraw nie wróci w ciągu najbliższych miesięcy, o ile w ogóle
ma szansę. Jeśli Król-Bóg nadal będzie przechwytywał statki
cywilne, możesz o nich zapomnieć. Oczywiście, gdyby nie żył...
Widział, do czego to zmierza.
- Według tych rachunków moja część nadal jest warta dziesięć
do piętnastu tysięcy. Sprzedam ci je za tysiąc. Tylko tyle
potrzebuję.
Zignorowała go.
- Potrzebuję trzeciego siepacza, żeby robota na pewno wypaliła.
Piętnaście tysięcy gunderów za jedną śmierć. Mając tyle, możesz
zabrać Elene i Uly, dokąd zechcesz. Wyświadczysz światu
przysługę i nigdy więcej nie będziesz musiał pracować. To
naprawdę ostatnia robota.
Wahał się tylko chwilę.
- Zawsze tak się mówi. Już z tym skończyłem.
- To z powodu Elene, prawda? - zapytała Mama K.
- Myślisz, że człowiek może się zmienić?
Spojrzała na niego z głębokim smutkiem.
- Nie. I ostatecznie znienawidzi wszystkich, którzy go o to
proszą.
Kylar wstał i wyszedł. W korytarzu wpadł na Jarla. Przyjaciel
szczerzył zęby, jak kiedyś, gdy byli dzieciakami dorastającymi na
ulicy i zamierzał wykręcić jakiś numer. Był ubrany według
najnowszej mody: w długą tunikę z przesadnie podkreślonymi
ramionami, a do tego w wąskie spodnie wpuszczone w wysokie
-5-
Zgłoś jeśli naruszono regulamin