sWAN.odt

(31 KB) Pobierz

 

Ludzkie  serce  jest  prawdziwą  Świątynią  Boga .

 

Od  czasu  ,  gdy  świątynia  została  zbudowana ,  Bóg  nigdy  jej  nie  zamieszkał .

Od  chwili  ,  gdy  serce  zostało  stworzone ,  Bóg  nigdy  go  nie  opuścił .

 

 

 

 

 

 

 

Zdarzyło  się  to  2  maja  ,  a  więc  całkiem  niedawno .

Wyszedłem  z  Etką  na  wczesnoporanny  spacer .

Na  osiedlowych  alejkach  spotykałem  tylko sporadycznych  przechodni  i  było  zupełnie  cicho , gdy  w  pewnym  momencie  dobiegł  mnie  z  nieba  jakiś  głośny  skrzek .

 

O  ty  karol ! -  myślę  sobie .

Czyżby  jakiś  zabłąkany  i  ze  swej  natury obłąkany  gadziorek  przypuścił  na  bezbronnego  lotuska  bezpardonowy  atak  z  powietrza  ? 

 

 

- Nalot ! Lotnik ! Kryj  się  ! - pomyślałem  w  pierwszej  chwili  .

 

Z  trwogą  spojrzałem  w  górę  i….........nie  zgadniecie  kogo  ku  swemu  zdumieniu  ujrzałem .

Otóż  ogromny  ,  piękny  i  samotny  łabędź  płynął   sobie majestatycznie  nad  osiedlowym  placem w  kierunku  zachodnim .

Coś  tam  gadał  po  swojemu  pod  dziobem .

Może  rozmawiał  przez  komórkę  ze  swoją  lubą  ?  Bóg  go  raczy  wiedzieć .

 

Uff !  Kamień  mi  z  serca  spadł  i  domyślacie  się  zapewne  jak wielkiej  ulgi  w  jednej  chwili  doznałem .

 

 

- Łabędź  jak  łabędź  -  powiecie .

- Nie  ma  przecież  w  tym  nic  nadzwyczajnego .

 

Oczywiście  ,  że  nie  ma  ,  gdyby  nie  fakt ,  że  od  chwili  ,  gdy  mieszkam  w  miejscu  gdzie  mieszkam  , a  więc  od  1970  roku  nigdy  na  terenie i  nad  terenem  osiedla  łabędzia  nie  widziałem .

Uwiecznię  więc  tego  ptaka  na  forum  jako  zwiastuna  dobrej  zmiany , bo  na  takową  ponoć

wszyscy  w  tym  kraju  czekają  od  wielu  ,  wielu  lat  ,  a  od  chwili  upadku  komuny szczególnie .

Niech  ją  więc  wreszcie  mają .

Amen

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Po  latach   wielu  żmudnych  dociekań  ze  strony  lotuska  nasz  dinuś  zdobył  się  wreszcie  na  namiastkę  szczerości  dotyczącej  pochodzenia  jego  własnej  istoty .

Jest  tej   otwartości  wprawdzie  niewiele  i  jest  ona  zakamuflowana  na  dino-myślach ,

tym  niemniej  lepszy  rydz  niż  nic  i  można  ją  mu  zapisać  na plus .  Niczym  500+ .

 

http://tamar102.bloog.pl/id,354408422,title,Astrofizycy-wskazali-gdzie-moze-sie-znajdowac-Planeta-X,index.html

 

 

 

cytat : Mnie interesuje ona z uwagi na przekaz dla mnie,

Jeszcze w tamtym tysiącleciu Maryla mi napisała:

 To, że jestem z planety X i mam numer 2158:

 'Twój numer Marku jest bardzo znamienny masz 2158

jeśli go przeliczysz to zapewne dojdziesz do wniosku

jakie masz ulubione obowiązki w tym nowym okresie ery Wodnika'

 

 

A  nie  mówiłem  dino  ,  że  jesteś   dino  ?

 

Już  po  wejściu  na  forum  wiedziałem  ,  że  niezły  z  ciebie  numer   i  lanie  wody

jak  na  rasowego  wodnika  przystało  jest  twoim  ulubionym  obowiązkiem  w  tym  nowym  okresie  ery  Wodnika .

Jak  widzisz , nie  muszę  przeliczać  numerków  by  móc  określić twoje  zadania . 

Tych  eksplodujących  oburzeniem  „numerów”  było  tu  ,  na  tym  forum  więcej  i  nie  chcę  ich    wskazywać  palcem  i po  imieniu  , bo  i  po co  ?

Ważne  ,  by „numerki”  wiedziały  ,  że  lotusek  o  nich  wie  i  pamięta .

 

Nubiru  ,  czyli  Planeta  X  ,  z  której  się  wywodzisz  wylęgarnią  świetlistych  istot  raczej  nie  jest , a  przynajmniej  nic  mi  na  ten  temat  nie  wiadomo .

Dobrze  mówię  dinusiu  czy  może  się  mylę ?

Skąd  więc  nabyłeś  swoją  świetlistość  ,  którą  raczysz  tryskać  na  lewo  i  prawo 

niczym  islandzki  gejzer  ? Kupiłeś  ją  może  sobie  na  pchlim  targu ?

Kontynuuj  linię  swej  ubogiej  szczerości  i  odpowiadaj  proszę , byleby  szybciuteńko .

Pamiętam  ,  gdy  przed   kilkoma  laty  napisałeś   ,  że  wszyscy  uczestnicy  tego forum

są …...hybrydami  i  w  to  akurat  jestem  skłonny  ci  uwierzyć  z  małym  jednak 

i  niechlubnym  wyjątkiem  ,  a  mianowicie  tym  ,  że  lotusek  akurat  hybrydą  ponad  wszelką  wątpliwość  nie  jest .

No  i  jak  ci  teraz  w  dzióbku  ,  dziubasku ?

 

 

Moje  pytanie  brzmi :

 

                      W  którą  stronę  owa  hybrydyzacja  przebiegała ?

 

To  znaczy .  Czy  schwytanego  człowieka  wbrew  jego  woli  ugadziorkowiono ?

Czy  gadziorka  postanowiono  uczłowieczyć ? Poprzez  wszczepienie  mu  na  przykład  symptomów  dobrej  woli ?

To  coś  jak  w  twoim  przypadku

 

 

cytat : Zobaczenie tego obiektu będzie bardzo trudne, ponieważ nie jest znana jego charakterystyka. Być może ta rzekoma planeta będzie nawet większa od Jowisza i wtedy byłby to tak zwany brązowy karzeł, nieudana gwiazda.

 

 

Nieudaczność  gwiazdy  zdaje  się  przekładać  na  nieudaczność  jej  mieszkańców  i  płynącego  z  nich  „uduchowienia” ,  którym  to  dinuś  zdaje  się  co  i  rusz  eksplodować .

Przyszedłeś  więc  na  nieludzki  świat  z  woli  oraz  na  wzór  i  podobieństwo  swoich

żółtookich  rodziców  ? Powiadasz  dinusiu ?

Już  widzę  euforię  szczęśliwego  tatki , który 

postanowił  uczcić  narodziny  swej  pociechy .

Popił  koktajli  mołotowa  po  czym  wszem  i  wobec  tak  intensywnie  objawiał  swą  radość  ,  że  w  swym  amoku  ruszył  w  powietrze  i  z  wrażenia  spalił  kilkanaście  wiosek  i  kilka  pomniejszych  miasteczek   zanim  się  opamiętał .

Nie  da  się  jednak  ukryć  ,  że  pociecha  mu się  udała ,  bo  jesteś  dinusiu tak  irytujący  ,  że  aż  pocieszny .

 

Jedziemy  dalej .

 

http://tamar102.bloog.pl/id,354505281,title,Czlowiek,index.html

 

 

Zacznijmy  od  tego  ,  że  posługiwanie  się  imieniem  Podniesionego  Mistrza  choćby  w  nazwie  blogu  ,  którego  autorką  jest  Wiesława  sugeruje  czytelnikowi  ,  iż  ta  jest  pod  Jego

promieniowaniem  ,  że  jest  przez  Niego  prowadzoną  i  że  przekazuje  informacje 

od  Niego  pochodzące .

To  coś  na  wzór  Adamusa ,  który  podszywa  się  pod  St.Germaina z tą  jednak 

różnicą  ,  że  gad  ,  którym  jest  Adamus  prowadzi  swą  destrukcyjną  działalność  w  sposób  bezczelny  , z  tupetem  i  premedytacją .

Wiesława  natomiast  zdaje  się  nie  wiedzieć  ,  że  takich  rzeczy  robić  nie  wolno i  tu    z przykrością  ,  gdyż czuję  do  Wiesławy  pewną  sympatię  ,  muszę  was  poinformować

  ,  że  Mistrz  Maitreya  nie  ma  nic  wspólnego  z  treściami  przekazywanymi

przez  Wiesławę  i  piszę  to  z  pełną  odpowiedzialnością  za  słowa  .

Nie  będzie  więc  mogła  liczyć  na  swój  postęp   czyli  na  wiedzę  niosącą  korekcję  błędów

własnych  ,  których  jest  dosyć  sporo do  momentu  ,  gdy  błędu  ,  o  którym  wspomniałem nie  skoryguje .

Nie  potępiam  działalności  Wiesławy  i  w  pełni  doceniam

jej  trud  ,  poświęcenie  ,  zaangażowanie  oraz  dobre  intencje .

Rozwagi  jednak  nigdy  za  wiele i  pewnych  reguł  należy  przestrzegać .

Tu  nie  można  działać  samowolnie  czyli  tak  jak  bardzo  wielu  niestety  czyni .

Samowola  niszczy  życie i  nie  zapominajcie o  tym  .

 

W  żaden   i  w  jakikolwiek  sposób  nie  możesz  powoływać  się  na  imię  Mistrza  i  nie  możesz  przekazywać  Jego  nauk  dopóki  nie  zostaniesz  o  to  przez  Niego  poproszonym .

W  przeciwnym  wypadku  łapiesz  karmę .

 

Póki  co  trzymam  kciuki  za  Wiesławę  tak  jak  i  za  was  wszystkich  zresztą .

 

Podniosły Mistrz  nie  jest  modnym  celebrytą  i  nie  potrzebuje  ,  by  ktokolwiek  afiszował  się  z  Jego  imieniem  i  zawsze  o  tym  pamiętajcie  , pamiętając  jednocześnie ,  iż  zwracanie  się  w  ciszy do  bliskiego  waszemu  sercu  Mistrza  jest  działaniem  bardzo  dla  was  korzystnym .

Wiedzcie  również  ,  że  nikt  z  was  nie  może  wybrać  sobie  Mistrza .

On  nie  jest  panienką  do  wzięcia  i  sam  sobie  wybiera  ucznia ,  a  czyni  to  w  momencie  ,

gdy  widzi  pełną  gotowość  potencjalnego  kandydata .

Zazwyczaj  jest  to  z  zewnętrznego  punktu  widzenia  najbardziej  nieodpowiedni ,

niewygodny  i  nieoczekiwany  moment  w  życiu .

 

Ezoteryka , przepowiednie  , channelingi  ,  wróżbiarstwo  ,  astrologia  ,  wiadomości  dotyczące  prawdziwych lub  nie  działań  kosmicznych  oraz  inne  tego  typu  informacje  wywołujące  w  was  euforię  czy  agresję   pochodzą  z  astralu  czyli

z  miejsca ,  które  zamieszkuje  wszelki  niepożądany  twór  . Z  dinusia  suflerem  włącznie  .

Przypominam  więc  ,  że  koncentrowanie  uwagi  na  w/w  staje  się  otwartą  bramą  do  wejścia  w  was  wszelkich  niepożądanych  energii .

Nie  możecie  stać  się  Pracownikami  Światła  zasilając  swą  energią  ciemność  ,  a  tym  samym  służąc  jej .

Przestańcie  więc  wzmacniać  świat  pozorów  ,  za   którym  kryje  się  zgubna  ,  jednak  chyląca  się    ku  upadkowi  siła  mentalna  .

 

Nie  można  służyć  dwóm  bogom !!!!

 

Powracam  do  tego  zagadnienia  również  dlatego  ,  że  zostałem  poproszony o  pomoc

przez  jednego  z  uczestników  forum .

 

Otóż  wiedz  Jacku  ,  że  nikt  nie  uciszy  burzy  w  twojej  głowie  poza  tobą  samym .

Jesteś  istotą  obdarzoną  wolną  wolą  i  sam  odpowiadasz  za  wybory  ,  których  dokonujesz .

Twoim  wyborem  było  skupienie  uwagi  na  internetowych  energiach  , przed  którymi

kilkakrotnie  was  tu  ostrzegałem .

Przypadłości  ,  które  mi  opisałeś  stanowią  plon  twoich  wcześniejszych ,  nierozważnych działań .

Widzisz  teraz  ,  że  nikt  nie  dał  ci  lekcji  ,  które  domagają  się   przerobienia  i  nikt  ich  za  ciebie  nie  przepracuje .

Jeśli  potrafisz  zaakceptować  to  co  napisałem  i  powiedzieć  sobie  ja  to  zrobiłem

i  to  coś  jest  we  mnie  ,  a  nie  poza  mną  wówczas  będziesz  mógł  zrobić  krok  do  przodu .

Za  prawdziwą  akceptacją  kryje  się  przyzwolenie  do  pracy  nad  samym  sobą  ,  co w  końcowym  efekcie  daje  trwałe  uwolnienie  się  od  balastu .

Piszę  prawdziwą  ,  byście  akceptacji  nie  mylili z  przyzwoleniem  do  skakania  sobie  po  głowie .

Bez  akceptacji  wasz  wysiłek  i  wszelkie  innego  rodzaju  zabiegi  będą  daremnymi . Proces  uwolnienia  nie  jest  procesem  łatwym  ,  przyjemnym  i  krótkotrwałym , dlatego zamiast  skupiać  się  na  pomocy  i  autorytetach  z  zewnątrz ,  które  są  czymś  doraźnym  ,  zgubnym  ,  mylącym  i  najczęściej  krótkotrwałym  nauczcie  się  pracować  własnym  wnętrzem .

To  daje  znacznie  lepsze  ,  a  co  najważniejsze  ,  trwałe  rezultaty .

W  przeciwnym  wypadku  negatywne  energie  będą  kumulowały  się  w  was  i  zaatakują  ciało  fizyczne ,  które  stanie  się  słabym  i  pewnego  dnia  odmówi  posłuszeństwa .

Może  to  być  choroba  lub  inna  niespodziewana  i  przykra  życiowa  przypadłość czy  zdarzenie .

Nie  pozwalajcie  więc  na  narastanie  blokad    dlatego  ,  że  nie  przełamiecie  ich  w  momencie  ,  gdy  będziecie  gotowi  i  zapragniecie  powrotu  do  Boga .

 

„Tak  trzymać  .  Nie  popuszczać ! ” .

Jeśli  będziecie  się  trzymali  tej  znanej  ,  niechlubnej  i  historycznej  już  wypowiedzi  ,  którą  naród  kiedyś  ochoczo  podchwycił  wówczas  skończycie    jak  ten  ,  który  ją  głosił  albo  jeszcze  gorzej . Boga  nie  obchodzi  ilu  świętych  wyprodukowała  sobie  ludzkość ,  a  boskie  prawo  jest  po  to  by  działało  bez  względu  na  to  czy  ktoś  to  prawo  zna  i  o  jego  działaniu  wie .

Jeśli  więc  prawa  nie  znasz  ,  to  jest  to  tylko  i  wyłącznie  twoje  zaniedbanie  i  ty  ponosisz  za  nie  odpowiedzialność .

 

 

 

Ostatni  będą  pierwszymi  ,  a  pierwsi  ostatnimi

 

 

 

 

Nie  trwajcie  w  zgubnych  dla  siebie  przekonaniach  o  was  samych  oraz  tych  ,  które  przez  lata  wam  wpajano .

Przebaczanie  jest  boską  cechą  ,  o  której  należy  pamiętać  i  którą  należy  nieustannie  stosować  i  w  sobie  pielęgnować  .  Przebaczajcie  więc  każdemu  ,  kto  kiedykolwiek  was  zranił  i  co  może  wydawać  się  wam  niesprawiedliwym  .  Przebaczajcie  światu  , krajowi i  przebaczajcie  też sobie  .  Nauczcie  się  stosowania  Fioletowego  Płomienia  Przemienienia

( Przebaczenia )  Św.Germana .

                       

 

- Przebaczam  sobie  i  kocham  siebie  mimo  tego    co  zrobiłem  -  jest  stwierdzeniem właściwym   i  wskazanym  .

- Już  nie  będę  potrzebował robienia  tych  okropnych głupstw .

 

 

Starym  nawykom  myślowym  ,  które  były  dotąd  „jedynie  słusznymi”   musicie  przeciwstawić

nowe  czyli  takie , w  których  Bóg  gra  pierwsze  skrzypce  ,  a  kiedy  tak  się  dzieje ?

Gdy  w  cechy  własne  wplatacie  cechy  boskie  ,  które  rozwijacie  i  odwaga  jest  jedną  z  nich .

Dlaczego  piszę  o  odwadze ?

Dlatego  ,  że  sięganie  po  nią   pomoże  wam  przerobić  lekcję  strachu  .

Nieustanna  praca  nad  sobą  z  Bogiem  w  roli  głównej  pozwoli  wam  wyjść  z  najcięższej  opresji . W  pracy  tej  nie  może  być  przestojów  i  rozdzielenia  uwagi  na  inne  kanały .

Zabierajcie  Boga  wszędzie  niczym  lotusek  swoją  Etkę .

Zwracajcie  się  do  Niego  , pytajcie  ,  proście  ,  bądźcie  absolutnie  szczerzy  i wdzięczni  za  wszystko  .

Za  codzienny  trud  i  niewygodę  również  .  Nauczcie  się  Go  kochać  ,  a  wtedy  nigdy  nie  przegracie .

Oświecone  posłuszeństwo  ( nie  mylić  ze  ślepym )  jest  napędem  postępu , który

musi  być  nieustannym  i  którego  musicie  nauczyć  się  widzieć .

Ten  postęp  przejawia  się  w  różny  sposób  na  różnych  etapach .

Cofacie  się  w  momencie ,  gdy  się  zatrzymujecie .

Proście  się  o  szczerość  o  was  samych  i  wiedzcie ,  że  waszym  prawdziwym  przyjacielem jest

mówiący  wam  prawdę  ,  która  nie musi  być  przyjemną .

Dlaczego ?

Ponieważ  wtedy  wiecie nad  jaką  energią  możecie  się  skupić  ,  by ją  przepracować .

  

Gdy  kładziecie  rękę  na  sercu  wówczas  czujecie  puls ,  a  czym  jest  ten  puls  ?

Bogiem  w  was  samych .  To  Jam  Jest .

Po  co  więc  przenosić  czy  przewozić  Boga  w  różne  miejsca  ,  które  rzekomo  zamieszkuje Bóg  skoro  wystarczy  skupić  swą  uwagę  na  własnym  sercu  ?

 

 

Trzymajcie  się  środka i  nie  popadajcie  w  ekstrema ,  bo  wtedy  przypominacie  dinusia

biegającego  po  sanatoryjnych  piętrach  .

Góra  -  dół  ,  dół -góra  ,  góra  -  dół  i  w  końcu  padacie  na  brodę  niczym  pies  pluto .

Żałuję ,  że  nie  mogłem  cię  widzieć  kicającego  jak   zając  po  tej  ścieżce  zdrowia , dinusiu .

To  musiało  być  lepsze  od  najlepszego  kabaretu .

 

 

Wysiłek  fizyczny  jest  po  to  byście  mogli  odejść  od  energii  umysłu ,  a  odejdziecie

jedynie  wtedy  ,  gdy  nauczycie  się  jedynie  dla  Boga   w  was  samych  pracować .

Tu  własne i  często  chore  ambicje  musicie  odstawić  na  bok ,  a  prawdziwa  pokora  ,  która  jest  kolejną  cechą  boską  będzie  was  wtedy  powoli  wznosić  .

Nie  mylcie  pokory  z  poniżaniem  siebie  czy  kogokolwiek .

To  nie  jest  to  samo .

 

 

- Czym  jest  więc  środek ?

- Centrum .

- Co  stanowi  wasze  centrum ?

- Serce .

 

Uchwyćcie  się  więc  kurczowo  serca  i  trwajcie  w  tym ,  a  wtedy  nie  upadniecie .

Nauczcie  się  medytowania  w  sercu   i  pracy  sercem  ,  wtedy  będzie  wam  łatwiej .

Znacznie  łatwiej  , jednak  wyuczenie  i  wyćwiczenie  się  oraz  utrwalenie  tego  łatwym  nie  jest .

 

Wielu  na  wielu  blogach  i  forach   rozpisuje  się  obecnie   o  doniosłości   i  randze  serca .

Piszą  o  sercu  pracując  przy  tym  splotem  słonecznym  ,  na  którym  się  znajdują .

Nie  znają  różnicy  pomiędzy  wodzącą  ich  za  nos  cwaną  osobowością  ,  a  sercem , stąd  też tyle ubranych  w  piękne  słówka  bzdur  ,  od  których  aż  kipi .

 

Tak .  Przeglądałem  wiele  internetowych  stron  i  nie  napotkałem  płynących  z  serca  treści ,

a  mój  wewnętrzny i  przeprowadzony  na  plejadianach  niedawno  sondaż  jedynie  to  potwierdza .

Niestety .

 

 

Pomówmy  teraz  o  pojęciu  świadomości  .

Pojęcie  to  było  tu  kością  pewnej  niezgody  ,  dlatego  jeszcze  raz  do  niego  powracam .

Świadomość  kojarzy  się  zazwyczaj  ze  sposobem  myślenia  i  rozumowania i  poniekąd  tak  jest .

Piszę  poniekąd  ,  gdyż  na  obecnym  ziemskim  planie  jest  to  ograniczona  i  ograniczająca  świadomość  fizyczna

pochodząca  z  uwarunkowanego  umysłu  zewnętrznego ,  który  nie  ma  duchowego  zrozumienia .

Ileż  to  razy  słyszymy  o  świadomym  działaniu  szczególnie  w  destrukcyjnym  świecie  polityki i  biznesu  .

Walczą  o  władzę  ,  którą  jak  sądzą  osiągają . Potem  ją  tracą .

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin