Steel Danielle - Zdrada.pdf

(1213 KB) Pobierz
Steel Danielle
Zdrada
Moim ukochanym dzieciom:
Beatrix, Trevorowi, Tondzie, Nickowi i Sam,
Victorii, Vanessie, Maxxowi i Zarze.
Wam, żeby ci, których kochacie, nigdy Was nie zdradzili.
Życzę Wam, żeby ci, którym ofiarujecie serca,
zawsze traktowali je z czułością i z szacunkiem.
Życzę Wam, żeby miłość, którą obdarowujecie innych,
zawsze do Was wracała po dziesięciokroć silniejsza.
Z
głębi mojego serca i z wyrazami miłości
Mama / d.s.
Każda strata niesie ze sobą zysk,
A każdy zysk niesie ze sobą stratę,
A z każdym końcem przychodzi nowy początek.
przysłowie buddyjskie
ROZDZIAŁ
1
Dwaj mężczyźni leżeli w palącym słońcu. Nie ruszali się. Eksplozje
wstrząsnęły okolicą i jeden z nich zalał się krwią. Choć byli wrogami,
ten drugi chwycił umierającego przeciwnika za rękę. Spojrzeli na
siebie jeszcze raz i ranny wydał z siebie ostatnie tchnienie. Wtem w
pobliżu rozległ się strzał. Drugi mężczyzna z przerażeniem szeroko
otwarł oczy. Jakby znikąd zjawił się człowiek z pistoletem w dłoni
niczym anioł mściciel, który sfrunął z nieba.
- Cięcie! - Ciszę przerwał głos.
Na plan wkroczyli ludzie z kamerami i z innym sprzętem. „Trup"
wstał z ziemi, krew wciąż spływała mu po szyi. Asystent producenta
podbiegł do niego z zimnym napojem, który aktor z wdzięcznością
wypił duszkiem. Drugi aktor, który przed chwilą trzymał go za rękę,
zszedł z planu. Chciał coś zjeść, dowiedziawszy się, że na dzisiaj
zakończono zdjęcia.
Zrobiło się gwarno. Rozlegały się okrzyki i salwy śmiechu. Wysoka,
szczupła kobieta w krótkich postrzępionych spodenkach dżinsowych,
trampkach do kostek i w męskim łachmanie zamiast podkoszulka
naradzała się z ekipą, z figlarnym uśmiechem na ustach. Blond włosy
kobiety kontrastowały z ciemno-miodową opalenizną, oznaczającą, że
ta osoba często przebywa na dworze. Gąszcz długich rozczochranych
włosów związała niedbale w kucyk. Wypiła łyk lodowatej wody z bu-
telki, którą ktoś jej podał. W pobliżu stała ciężarówka z jedze-
niem. Fotograf pstrykał zdjęcia aktorom schodzącym z planu. W
filmie brały udział cztery największe gwiazdy Hollywood, co nie było
niczym nadzwyczajnym w wypadku tej reżyserki. - To będzie
najlepsza scena - zapewniała blondynka głównego kamerzystę.
Ludzie krążyli wokół niej, zadając pytania. Technik dźwięku
przytakiwał. Robota szła jak z płatka.
Człowiek z piasku
będzie jej
najlepszym filmem.
Murowanym przebojem, jak poprzednie filmy Tallie Jones.
Czegokolwiek się tknęła, zamieniała w złoto. Zdobyła już dwie
nominacje do Oscara i sześć do Złotych Globów, a na jej biurku już
prężyły się dwa Globy. Brakowało zaś statuetki Oscara. Jej filmy
stawały się hitami, gdyż umiała łączyć wartką akcję, która trafiała w
gust mężczyzn, odpowiednią dawkę przemocy, zaspokajającą ich
żądzę krwi, nie epatując nią nadmiernie, z kobiecą wrażliwością i
emocjonalnością. Ofiarowała widzom to, co najlepsze z obu światów.
Miała dotyk Midasa. W wieku trzydziestu dziewięciu lat zebrała na
koncie siedemnaście filmów, z których żaden nie okazał się klapą.
W powietrzu unosił się zapach zwycięstwa. Tallie z radością szła do
przyczepy, która służyła jej za biuro, gdy kręciła film za miastem,
ściskając pod pachą podniszczony scenariusz ze zmianami
naniesionymi poprzedniego dnia przez scenarzystów. Wciąż
doskonaliła tekst. Była perfekcjonistką. Współpracownicy złościli się
na nią, że zajmuje się każdym najmniejszym szczegółem, lecz ta
strategia miała swoje dobre strony. W klimatyzowanej przyczepie
Tallie włączyła blackberry. Ujrzała dwie wiadomości od córki,
studentki pierwszego roku prawa na uniwersytecie w Nowym Jorku.
Maxine czy też Max, jak na nią mówiono, wolała prawo niż film.
Chciała zostać prawnikiem jak jej dziadek, ojciec Tallie, Sam Jones.
Był bohaterem ich obydwu, a one były kobietami jego życia. Mama
Tallie zmarła na białaczkę, gdy córka uczyła się w szkole średniej, a
ojciec z entuzjazmem wspierał wszystkie jej pomysły. Towarzyszył jej
na oscarowej gali, kiedy otrzymała nominację. Pękał z dumy, stojąc u
jej boku.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin