WIZJEALTERNATYWNE
6
Antologiapolskiej fantastyki
Wybór
Wojtek Sedeńko
Spis treści:
Wojtek Sedeńko Wstęp. 12 nowych prekognitów
Andrzej Zimniak RANDKA Z HOMO SAPIENS
Maciek Guzek JULIA I POTWORY
Marek Baraniecki DZIEŃ GRZECHU
Krzysztof Kochański LATARNIA
Wojciech Szyda FAŁSZERZE
Piotr Witold Lech POLECAMY CZYNNY WYPOCZYNEK
Iwona Michałowska ARKA
Łukasz Orbitowski WŁÓCZNIA I NÓŻ
Jerzy Rzymowski LEKKO NAWIEDZONY DOM
Joanna Kułakowska WIATR I GŁODNE KWIATY
Izabela Szolc CZAS SNU
Maja Lidia Kossakowska REKWIEM DLA NIEWINNYCH
12 nowych prekognitów
Mijają właśnie 3 lata od wydania poprzednich Wizji alternatywnych. Dużo się zmieniło w polskiej fantastyce przez te trzy lata. Bardzo dużo.
Przez ten czas pisałem o boomie, dzisiaj mamy już chyba przesilenie tego zjawiska. Takiej liczby debiutów, wydanych książek i opublikowanych opowiadań jak w ostatnich dwunastu miesiącach nigdy dotąd nie było. Polska fantastyka leży dzisiaj wszędzie: w marketach, kioskach prasowych, stolikach ulicznych i na salonach księgarskich. Piszą o niej poważne dzienniki, tygodniki, bębni radio i pokazuje telewizja. Nie są to może informacje rzetelne, pełne, ale polscy fantaści są obecni w mediach i nikt temu nie zaprzeczy. Tylko...
No właśnie, mam tylko takie wrażenie, że fantastyka wcale jednak nie trafiła na salony intelektualne. Niby wszystko jest tak, jak sobie wymarzyliśmy w późnej komunie, ale jeśli się dobrze przyjrzeć temu zjawisku, to zauważymy, że o fantastyce nadal piszą „nasi” ludzie, a nie tzw. główna krytyka. Ona w ogóle nie zwraca już uwagi na SF czy fantasy. O ile kiedyś zajmowała się nią pod kątem ukrytych znaczeń w prozie Zajdla czy futurologią Lema, to dzisiaj całkowicie te gatunki ignoruje. Recenzuje się jeszcze Sapkowskiego, ale to wszystko. Niby polska fantastyka jest obecna w mediach, tylko wciąż mam wrażenie, że to jedynie getto trochę się poszerzyło, a bramy ma jeszcze szczelniej zatrzaśnięte niż dawniej.
Pisano już o tym po artykule Dukaja w „Nowej Fantastyce”, pokrzyczano, ponarzekano – głównie na autora szkicu – poboksowano, oszczędzając przeciwnika i sprawa ucichła. Nikt nie doszedł do żadnych konstruktywnych wniosków. Z częścią tez wspomnianego artykułu się zgadzam, z innymi nie, nie miejsce tu i czas, by dokładać swoje trzy grosze. Niewątpliwie mamy jednak w polskiej fantastyce sytuację, z jaką dotąd się nie spotkaliśmy.
Jest kilku wydawców specjalizujących się w rodzimej literaturze fantastycznej, są czytelnicy, którzy chcą ją czytać, jest dobry klimat wokół niej, tworzony przez portale internetowe i liczne konwenty miłośników fantastyki. Na nich bywają młodzi autorzy i ...
renfri73