Kotarbiński T. Wesołe smutki.pdf

(1030 KB) Pobierz
N S Is I
W KSO I.K S M U T K I
T A D R U S Z
K O 1’ A
II
B I Ń S K I
WE S O L E
W y < a u i
<
1
SMUTKI
r
». •• n «
i i
/ <r
i
r , r o i »
W A K S /, A W A
1*
A S S T W <) w K
i
! i) 6 G
NAU K O WE
W y IJ
A
W N I (.: T
w
O
L e d w ie z niemowlęcego wychynąwszy wózka
Gada sobie i gada mała moja muzka.
Przekorne to, kapryśne, przemądrzałe dziewczę,
Oczęta ma zadziorne, usteczka — wyśmiewcze,
Do zachwytów nieskora, do przygany dziarska,
Urzędowym powagom wprost w oblicze parska.
Mdły trzynastozgłoskowiec spod starego placka
Upodobała sobie i tak się z nim cacka.
1
awsze tak: kiedy twórczo się pocę
I z powagą badam, czego rym chce,
Śmiech mi znagla na przekór chichoce
Niewpopad— jak mówią pobratymce.
Cóż mam począć? Wszczynać zwadę z chichotem
Rozparskanym stale i wszędzie?
Wolę trudy zostawić na potem
A tymczasem— jak było, tak będzie.
2
ISk.ocham Cię! To mój szal opętańczy!
Tobie służyć pragnę, wierszem i prozą,
Chcę być Twoim adorantem z La Manczy,
O poezjo! Dulcyneo z Tobozo!
Zgłoś jeśli naruszono regulamin