Na drogach wiary biblijnego Izraela 3.pdf

(205 KB) Pobierz
Wierzy
ć
}
WIERZY
Ć
Wykład 4
Ks. Mirosław Łanoszka
N
A DROGACH WIARY BIBLIJNEGO
I
ZRAELA
P
ROROK
E
LIASZ
CZŁOWIEK
ŻYJĄCY
WIARĄ I WALCZĄCY O WIARĘ
Historia Eliasza to opowiadanie o wielkim proroku, którego jedynym sensem istnienia było
życie
w bliskiej relacji z Bogiem i wierna posługa Bożemu słowu.
Życiowy
program Eliasza został zawarty
w jego imieniu – „Moim Bogiem jest PAN” (hebr.
ʼēlijjāhû).
Eliasz to przykład człowieka
żyjącego
wiarą w prawdziwego i jedynego Boga, który był jego mocą w walce o odrodzenie wiary ludzi, egzy-
stujących w nierzeczywistym
świecie
bałwochwalstwa. Podążając drogą wiary tej tajemniczej postaci
w historii zbawienia można zobaczyć, jak wielkie były zmagania Eliasza ze skutkami upadku religij-
nego Izraela, z kryzysem własnego powołania, by wreszcie, po czasie trudnych prób, móc jeszcze bar-
dziej doświadczyć bliskości kochającego Boga - najważniejszego celu ludzkiego
życia.
Jeden z najdramatyczniejszych momentów w historii Izraela miał miejsce po
śmierci
wielkiego
króla Salomona (X w. przed Chr.), gdy dokonał się podział zjednoczonego narodu izraelskiego na dwa
królestwa: Królestwo południowe (Juda) ze stolicą w Jerozolimie oraz Królestwo północne (Izrael),
którego stolicą z biegiem czasu stała się Samaria (IX w. przed Chr.). Po tym rozpadzie tradycja biblij-
na używa zasadniczo na określenie ludności zamieszkującej terytorium Królestwa północnego nazwy
Izrael. To właśnie na tym obszarze w IX w. przed Chr. pełnił swoją misję prorok Eliasz. Chociaż po-
dejmowane w tamtym czasie przedsięwzięcia sprzyjały gospodarczemu rozwojowi tego regionu,
to jednak często towarzyszyły im negatywne postawy społeczne i moralne, będące skutkiem pogłębia-
jącego się kryzysu
życia
religijnego. Kulminacyjny moment szybko postępującego procesu przyjmo-
wania pogańskich wierzeń i obyczajów, który zmierzał do całkowitego zastąpienia kultu Boga Izraela
kultem bóstwa nazywanego Baalem, przypadł właśnie w czasach Eliasza, gdy królem był Achab
(IX w. przed Chr.). O rządach tego izraelskiego władcy Pierwsza Księga Królewska opowiada w na-
stępujący sposób:
„Achab, syn Omriego, czynił to, co nie podobało się PANU. W swoim postępo-
waniu okazał się gorszy od wszystkich swoich poprzedników. Jakby nie wystarczyło mu popeł-
nianie grzechów Jeroboama, syna Nebata, to jeszcze wziął sobie za
żonę
Izebel, córkę Etbaala,
króla Sydończyków, i zaczął służyć i oddawać cześć Baalowi. Wzniósł nawet ołtarz ku czci Baala
w
świątyni
Baala, którą zbudował w Samarii, oraz wykonał posąg Aszery.
Żaden
z poprzednich
królów Izraela nie popełnił tyle zła, co Achab, doprowadzając do gniewu PANA, Boga Izraela”
(1Krl 16,29-33).
Trzeba w tym miejscu wyjaśnić, na czym polegało zło czynów Achaba, które zostały
wyakcentowane w przytoczonym fragmencie. Król Izraela wziął za
żonę
Izebel, córkę władcy Sydonu,
która doprowadziła przy współudziale swojego izraelskiego małżonka do rozprzestrzenienia się kultu
Baala. Pogańskie bóstwo „Baal” (hebr.
ba�½al
– „pan”, „władca”, „mąż”) był czczony pod postacią by-
ka, jako władca sił natury odpowiedzialnych za płodność oraz urodzaj. Bożek Baal, który zgodnie z
1
Wierzy
ć
}
kananejskimi wierzeniami miał wywoływać burze przynoszące deszcz, a w konsekwencji przyczyniać
się do obfitych plonów, był dla ludności zamieszkującej obszary półpustynne, zmagającej się nieustan-
nie z deficytem wody, bardzo atrakcyjny. Chociaż Izraelici zdawali sobie sprawę,
że
deszcz spada
z nieba za darmo, jako dar Boga, który ich wprowadził do Kanaanu, to jednak dawali się ponosić iluzji
bałwochwalczego oszustwa. Łatwiej bowiem
żyć
nierzeczywistym przekonaniem,
że
wystarczy
bóstwu, które uważa się za przynoszące
życiodajną
wodę, złożyć odpowiednią ofiarę, by natychmiast
w zamian otrzymać to, o co się prosiło. Autentyczne oczekiwanie darów potrzebnych do
życia
zawsze
wiąże się z ufnym powierzeniem się prawdziwemu Bogu, natomiast uciekanie się do boga wymyślo-
nego pozwala łudzić się,
że
można to samo otrzymać natychmiast, dokładnie wtedy, kiedy człowiek
tego chce.
Ponieważ oszustwo bałwochwalstwa zawsze destrukcyjnie wpływa na ludzkie
życie,
dlatego nagle
pojawił się prorok Eliasz, by sprzeciwić się postawom, które w prostej linii zmierzały do całkowitego
wykorzenienia wiary w Boga Izraela:
„Eliasz, prorok, pochodzący z Tiszbe w Gileadzie, zwrócił się
do Achaba:
Przysięgam na PANA, Boga Izraela, któremu służę: nie będzie w następnych latach ani
rosy, ani deszczu, dopóki nie zapowiem inaczej”
(1Krl 17,1).
Eliasz, który wiedział, kto jest jedynym
i prawdziwym Bogiem Izraela oznajmił Achabowi, promującemu oszustwo bałwochwalczego kultu
Baala,
że
nastanie długotrwały okres bez opadów, skutkujący klęską suszy w Kanaanie. Pojawienie się
tego katastrofalnego kataklizmu służyło przede wszystkim pokazaniu i uświadomieniu ogromu grze-
chów popełnianych przez Izraelitów, którzy porzucając wiarę w swojego Boga okazywali Mu lekce-
ważenie. Aby przerwać autodestrukcyjną postawę własnego ludu Bóg uczynił naturalny kataklizm,
niosący
śmiertelne
zagrożenie, znakiem wzywającym do nawrócenia i przyjęcia ofiarowanego czło-
wiekowi ocalenia. Bóg przez Eliasza pragnął przypomnieć Izraelitom,
że
Baal nie mógł dawać desz-
czu, gdyż, jako wymyślony bożek nic nie potrafił, a bałwochwalcze trwanie przy tym kulcie, wbrew
ludzkim oczekiwaniom, przyniesie wszystkim
śmierć
z pragnienia. Woda bowiem jest darmowym da-
rem jedynego Boga, który wyprowadził naród wybrany z Egiptu, gasił jego pragnienie na pustyni,
a teraz w ziemi Kanaan, do której go wprowadził zabezpieczył wszystkie jego
życiowe
potrzeby. Po-
twierdzeniem prawdziwości troskliwej opieki Boga wobec wszystkich pokładających w Nim nadzieję,
nawet podczas klęski suszy, jest wzruszający biblijny przekaz o tym, jak w sytuacji postępującego ka-
taklizmu Eliasz był cudownie karmiony przez kruki:
„Wówczas zostało skierowane do niego słowo
PANA:
Idź stąd na wschód i ukryj się w wąwozie potoku Kerit, na wschód od Jordanu. Będziesz tam
pił wodę z potoku, krukom zaś rozkazałem, aby cię
żywiły.
Wyruszył więc zgodnie z rozkazem PA-
NA i zatrzymał się nad potokiem Kerit, na wschód od Jordanu. Rano i wieczorem kruki przyno-
siły mu chleb i mięso, wodę zaś pił z potoku. Po pewnym czasie jednak potok wysechł, gdyż
w kraju nie było deszczu” (1Krl 17,2-6).
W oparciu o przywołany epizod można powiedzieć,
że
pro-
rok posłuszny Bożemu słowu uczy wszystkich wierzących,
że życie
w całkowitej zależności od Boga
wymaga absolutnego zawierzenia Mu, bez szukania jakichkolwiek zabezpieczeń, gdyż istnienie czło-
wieka jest wyłącznie Bożym darem.
Ponieważ budowanie wspólnoty z Bogiem jest rzeczywistością dynamiczna, a wiara człowieka po-
trzebuje niestannego oczyszczania z tego, co ciągle tylko ludzkie, dlatego też w historii Eliasza pojawił
się trudny moment. Paradoksalnie, sam prorok musiał doświadczyć skutków suszy, którą zapowiedział,
aby dzięki tej próbie na nowo zawierzyć dobremu Bogu, okazując posłuszeństwo Jego słowu. Kiedy
przedłużający się kataklizm spowodował wyschnięcie potoku, nad którym do tej pory przebywał
Eliasz, Bóg posłał swego sługę do Sarepty, fenickiego miasta leżącego blisko Sydonu, gdzie nadal
troszczył się o niego, jednak tym razem za pośrednictwem ubogiej wdowy:
„Wtedy słowo PANA zo-
stało skierowane do niego:
Pospiesz się! Idź do Sarepty koło Sydonu i tam się zatrzymaj. Rozkaza-
łem tam pewnej wdowie, aby cię
żywiła”
(1Krl 17,8-9).
Warto w związku z tym epizodem dopowie-
dzieć,
że
Bóg otoczył pomocą proroka na terytorium, z którego pochodziła Izebel, córka króla Sydonu
2
Wierzy
ć
}
i
żona
Achaba, gdzie kult Baala, boga deszczu i urodzaju, cieszył się ogromną popularnością. Kiedy
i ten region dosięgła klęska suszy stało się jasne,
że
bałwochwalcze praktyki nie mają
żadnego
wpływu
na bieg rzeczywistych wydarzeń, a jedynie utrzymują człowieka w toksycznej dla prawdziwego
życia
iluzji. Pobyt u wdowy w Sarepcie koło Sydonu pokazał po raz kolejny,
że
Bóg nie pozostawia bez po-
mocy nikogo, kto całkowicie zaufał Mu. Eliasz spełniając ten podstawowy wymóg wiary znowu do-
świadczył
cudownej interwencji Bożej opatrzności:
„Tak bowiem mówi PAN, Bóg Izraela:
Nie
skończy się mąka w dzbanie ani nie braknie oliwy w baryłce aż do dnia, w którym PAN ześle deszcz
na ziemię.
(…) Odtąd Eliasz oraz kobieta i jej rodzina codziennie mieli, co jeść. Nie skończyła się
ani mąka w dzbanie, ani nie zabrakło oliwy w baryłce, zgodnie ze słowem PANA, wypowiedzia-
nym przez Eliasza” (1Krl 17,14-16).
Ta niezwykła pomoc Boga, który jak kochający ojciec dawał
swoim dzieciom po trochę pokarmu, uczy,
że
tak, jak oliwa i mąka odnawiały się każdego dnia, pod-
trzymując ludzkie istnienie, tak wiara człowieka w Bożą opatrzność powinna codziennie na nowo bu-
dować zaufanie do Stwórcy troszczącego się o każde
życie.
Podczas pobytu Eliasza w Sarepcie zacho-
rował, a następnie zmarł syn owej wdowy. To dramatyczne wydarzenie stało się wielką próbą wiary
zarówno dla matki, która oddała Eliaszowi martwe ciało swego dziecka, jak i dla samego proroka, któ-
ry zawierzył dobremu Bogu
życie
tego chłopca. Dzięki mocy i wierze Eliasza Bóg objawił się w tym
tragicznym wydarzeniu, jako zwycięzca
śmierci,
wskrzeszając zmarłego (1Krl 17,17-23). W tej nad-
zwyczajnej interwencji proroka sama wdowa rozpoznała prawdziwego Boga, nazywając Go Panem:
„Teraz wiem – rzekła kobieta do Eliasza –
że
jesteś człowiekiem Bożym i słowo PANA rzeczywi-
ście
spełnia się przez ciebie (1Krl 17,24).
To wyjątkowe wyznanie wiary w Boga Izraela, jakie złoży-
ła wdowa, zamieszkująca pogańskie terytorium, miało wskazać drogę do pełni wiary, jaką powinien
również przejść, nieustannie
żyjący
w oszustwie bałwochwalstwa, naród izraelski.
Eliasz chcąc uświadomić Izraelowi, jak wielkim błędem i grzechem było oddawanie czci Baalowi,
od którego oczekiwano interwencji w postaci deszczu, doprowadził do konfrontacji między prawdzi-
wym Bogiem a
światem
opanowanym przez wymyślone bóstwo. Eliasz zgromadzonych na górze
Karmel Izraelitów, w obecności czterystu pięćdziesięciu proroków Baala, postawił wobec alternatywy:
albo wiara w Boga, albo w Baala, gdyż te dwie rzeczywistości są zupełnie nie do pogodzenia. To rady-
kalne wezwanie proroka, by lud dokonał wreszcie tego najważniejszego wyboru w
życiu
przekazuje
osiemnasty rozdział Pierwszej Księgi Królewskiej:
„Achab wysłał polecenie wszystkim Izraelitom
i zgromadził proroków na górze Karmel. Eliasz stanął wówczas przed całym ludem i zawołał:
Jak długo będziecie się chwiać, przechylając się to na jedną, to na drugą stronę? Jeśli PAN jest Bo-
giem, to idźcie za Nim, a jeśli Baal, to idźcie za Baalem.
Lud jednak nie dał
żadnej
odpowiedzi”
(1Krl 18,20-21).
Ponieważ doprowadzenie Izraelitów do prawdy o grzechu niewiary było pragnieniem
Boga, po to by ich ocalić, dlatego też Eliasz wezwał swoich rodaków do podjęcia właściwej decyzji.
Katastrofalna susza pokazała narastający problem, który trzeba było rozstrzygnąć, a mianowicie, kto
w Kanaanie był dawcą deszczu i urodzaju, a tym samym jest jedynym i prawdziwym Bogiem. Dwu-
znaczna postawa Izraela, opisana w przytoczonym fragmencie, jako: „chwianie się na obie strony”,
oznacza,
że
społeczność ludu Bożego wybrania próbowała stworzyć sobie synkretyczny kult, w któ-
rym myśleli,
że
można połączyć oddawanie czci Bogu Izraela i kananejskiemu bóstwu Baalowi. Praw-
dziwy Bóg może być tylko jeden i jedyny (pierwsze przykazanie Dekalogu – Wj 20,3), a stawianie
czegokolwiek na równi z Nim jest bałwochwalstwem, szkodzącym ludzkiemu
życiu,
gdyż utrzymuje
człowieka w
świecie
nierealnym. Eliasz chcąc skłonić milczących Izraelitów, wydawałoby się, jakby
zaskoczonych faktem,
że
nie da się pogodzić wiary w prawdziwego Boga z wierzeniami w bóstwa,
do podjęcia właściwego wyboru, poprosił Boga, by wywołał w nich prawdziwą wiarę. Preludium do
objawienia się wielkiej mocy i chwały jedynego Boga były już nieskuteczne ekstatyczne modlitwy,
jakie zanosili zebrani w wielkiej liczbie prorocy Bala, których bezowocność wywołała ironiczny ko-
mentarz Eliasza:
„Kiedy było już południe, Eliasz wyśmiewał się z nich:
Krzyczcie głośniej
– wołał
przecież to jest bóg, więc może jest zamyślony, albo zajęty swoimi sprawami, albo jest jeszcze
3
Wierzy
ć
}
w drodze. A może po prostu
śpi
i musi się obudzić?”
(1Krl 18,27).
Kiedy milczenie Baala potwierdzi-
ło jego nieistnienie, Eliasz przystąpił do złożenia ofiary Bogu Izraela. Najpierw zbudował ołtarz
z dwunastu kamieni, nawiązując w ten sposób do więzi Boga z narodem wybranym, a następnie ułożył
na nim drwa wraz z ofiarą przeznaczoną na całopalenie. Po przygotowaniu
żertwy
prorok wydał nie-
zwykłe polecenie:
„Kiedy już ułożył drwa, a na nich młodego cielca, podzielonego na części, roz-
kazał:
Napełnijcie cztery dzbany wodą i wylejcie ją na ofiarę całopalną i drwa.
Potem powtórzył
rozkaz:
Zróbcie to drugi raz.
A gdy to wykonali, polecił ponownie:
Zróbcie to trzeci raz!
Kiedy i to
wykonano, woda nie tylko spływała dokoła ołtarza, ale nawet wypełniła rów” (1Krl 18,33-35).
W tym geście trzykrotnego wylania wody na ofiarę oraz drwa, a także wypełnienia nią wykopanego
dokoła ołtarza rowu (1Krl 18,32), można dostrzec bezgraniczne zaufanie Eliasza do Boga, któremu
prorok ofiarował nie tylko całopalenie, ale także bezcenny dar, jakim bez wątpienia w trzecim roku
suszy była
życiodajna
woda. Eliasz nie ufał swoim możliwością, ale zmagając się o wiarę Izraelitów
w prostej i pokornej modlitwie zwrócił się do Boga, który dla niego był jedynym Panem:
„PANIE,
Boże Abrahama, Izaaka i Izraela! Niech każdy dzisiaj pozna,
że
to Ty jesteś Bogiem w Izraelu,
a ja jestem Twoim sługą, i
że
na Twój rozkaz wszystko to wykonałem. Odpowiedz mi, PANIE,
odpowiedz mi, aby ten lud poznał,
że
Ty, PANIE, jesteś Bogiem i
że
Ty właśnie przemieniasz ich
serca” (1Krl 18,36-37).
Wypowiedziane przez Eliasza słowa miały przypomnieć Izraelitom o ich po-
chodzeniu, a mianowicie,
że
byli potomkami patriarchów, którym Bóg złożył wielkie obietnice. Prorok
uświadomił swoim rodakom,
że
ich jedynym i prawdziwym Bogiem jest „Bóg Abrahama, Izaaka oraz
Izraela, czyli Jakuba. To właśnie ten jeden jedyny Bóg natychmiast wysłuchał modlitwy swojego
wiernego sługi, objawiając się w ogniu, który pochłonął, jak podaje biblijny przekaz: „ofiarę całopalną,
drwa, kamienie oraz ziemię, a nawet wodę z rowu” (1Krl 18,38). Gdy tylko Izraelici zobaczyli potęgę
Bożego działania wyznali wiarę w jedynego Boga, wołając: „PAN jest Bogiem!” (1Krl 18,39). Kiedy
tylko Izrael rozpoznał,
że
ich Bogiem jest Pan (Jahwe), zgodnie z brzmieniem Eliaszowego imienia –
„Moim Bogiem jest Pan” – „zerwał się wiatr i zaczął padać ulewny deszcz” (1Krl 18,45). Konfrontacja
Eliasza z kultem Baala na górze Karmel
świadczy, że
tym, który walczy i ocala człowieka od wszel-
kiego zła jest jedyny i prawdziwy Bóg, poza którym nie ma pełni
życia,
a jedynie jakaś wegetacja w
wymyślonej rzeczywistości.
Paradoksalnie, po zniszczeniu wiarygodności kultu Baala dla Eliasza nadszedł dramatyczny mo-
ment, gdyż Izebel, czcicielka Baala, zaczęła prześladować proroka:
„Achab opowiedział Izebel o
wszystkim, co Eliasz zrobił, także o tym, jak pozabijał mieczem proroków. Wtedy Izebel kazała
przez posłańca przekazać Eliaszowi:
Niech bogowie mnie ukażą, jeśli jutro o tym czasie nie postą-
pię z tobą tak samo, jak ty postąpiłeś z każdym z nich”
(1Krl 19,1-2).
W tej sytuacji Eliasz musiał ra-
tować się ucieczką do Królestwa południowego, w pustynną okolicę judzkiego miasta o nazwie Beer-
Szeba (1Krl 19,3-4). Wtedy to prorok przeżył wewnętrzny dramat, którego głównym doświadczeniem
było dojmujące uczucie samotności, odczuwane przez niego zarówno ze strony ludzi, jak i samego Bo-
ga. Przebywający w odosobnieniu na pustyni Eliasz, nie mogąc zaakceptować tego niezrozumiałego
stanu, jakim było napięcie wywołane zagrożeniem
życia,
w jakim się znalazł pragnął
śmierci:
„Eliasz
przybył do Beer-Szeby w Judzie i tam pozostawił swojego sługę, sam zaś udał się na pustynię na
odległość jednego dnia drogi. Usiadł pod jednym z janowców, prosząc o
śmierć:
PANIE, mam już
dość wszystkiego, zabierz moje
życie,
bo nie jestem lepszy od moich przodków.(1Krl
19,3-4).
Jednak
właśnie tam, na pustyni, kiedy prorok zmagał się z pogłębiającym się kryzysem swego powołania, do-
świadczył
wyjątkowej bliskości Boga, który, jak poprzednio poprzez kruki, a potem za pośrednictwem
wdowy z Sarepty, tak i teraz w cudowny sposób karmił go dzięki posłanemu aniołowi (1Krl 19,5-6).
Ofiarowany placek i dzban wody miał dodać sił Eliaszowi, którego troskliwa Boża opatrzność nie tyl-
ko przywróciła do
życia,
ale, co więcej, jego ziemskiej drodze został nadany cel: poszukiwanie Boga,
jedynego Pana. W ten sposób Eliasz spotkał się z Bogiem na Horebie (Synaj) podczas pełnej dramaty-
zmu teofanii. Prorok po długiej nocy oczekiwania, usłyszał Boga:
„Co
ty tu robisz Eliaszu?
Odpo-
4
Wierzy
ć
}
wiedział:
Pożera mnie zazdrość o PANA, Boga Zastępów. Izraelici bowiem odrzucili Twoje przymie-
rze, rozwalili Twoje ołtarze, a Twoich proroków pozabijali mieczem. Ja sam pozostałem, a ono czy-
hają jeszcze i na moje
życie.
Idź
– powiedział – stań na górze przed PANEM. PAN właśnie wtedy
przechodził: potężny wicher rozłupywał góry i kruszył skały przed PANEM, ale PAN nie był
w wichrze; a po wichrze – trzęsienie ziemi, lecz PAN nie był w trzęsieniu ziemi; po trzęsieniu
ziemi – ogień, ale PAN nie był w ogniu, a po ogniu – szmer łagodnego powiewu. Gdy tylko Eliasz
go usłyszał, zasłonił twarz płaszczem i wychodząc, stanął u wejścia do jaskini” (1Krl 19,9-13).
Eliasz w tajemniczej ciszy rozpoznał obecność swojego Boga, przychodzącego zawsze nieoczekiwanie
i nieustannie w nowy sposób. Pytanie, jakie Bóg skierował do proroka – „Co ty tu robisz Eliaszu?” –
miało skłonić go do refleksji nad sensem drogi, którą podążał, a także przypomnieć mu,
że
jej celem
jest sam Bóg. Eliasz bardzo szybko uświadomił sobie,
że
sensem jego powołania jest posłuszeństwo
Bożemu słowu, dlatego też przyjął nową misję, w
świetle
której Bóg Izraela objawił się, jako praw-
dziwy Pan dziejów całego
świata
(1Krl 19,15-18).
Koniec Eliaszowej historii został przekazany w drugim rozdziale Drugiej Księgi Królewskiej, któ-
ry opowiada, jak prorok został zabrany w ognistym rydwanie do nieba (2Krl 2,9-11). To tajemnicze
odejście Eliasza pozwala odkryć najgłębszy sens jego
życia,
które było całkowicie oddane na służbę
Bogu, stąd też biblijny opis wejścia proroka w niebieską rzeczywistość przypomina ofiarę, spalaną
w Bożym ogniu miłości.
Prorok Eliasz to przede wszystkim starotestamentowa figura Jezusa Chrystusa. Wzięcie do nieba
Eliasza zapowiedziało pełne chwały wniebowstąpienie zmartwychwstałego Bożego Syna, który zesłał
w dniu Pięćdziesiątnicy nowy ogień Ducha
Świętego,
objawiający wszystkim ludziom potęgę miłości
przebaczającego Boga (Dz 2,1-4). Chrześcijańska tradycja, zestawiając obecność Eliasza blisko Jezusa
na górze Przemienienia z doświadczeniem bliskości Boga objawiającego się prorokowi w „szmerze
łagodnego powiewu” na Horebie (1Krl 19,12), zachęca wszystkich wierzących do
życia
w zażyłej re-
lacji z Bogiem, który jest sensem i celem ludzkiego istnienia.
Warto zatem, aby każdy wierzący usłyszał osobiście pytanie, jakie Bóg skierował do oczekującego
na spotkanie z Nim na Horebie Eliasza – Co ty tu robisz Eliaszu? – jako zaproszenie do refleksji
nad sensem własnego
życia
i drogi wiary, której najważniejszym celem jest nieustanne poszukiwanie
Boga.
Pytanie: Podaj nazwy miejsc, w których Bóg cudownie karmił Eliasza.
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin