ONZ opracowalo ankiete na temat: "Prosze szczerze odpowiedziec na pytanie jak pani (pana) zdaniem nalezy rozwiazac problem niedostatku zywnosci w wielu krajach na swiecie." Ankieta okazala sie totalna porazka, poniewaz: 1. W Afryce nikt nie wiedzial co to jest zywnosc. 2. We Europie Wschodniej nikt nie wiedzial co to jest szczerosc. 3. W Europie Zachodniej nikt nie wiedzial co to jest niedostatek. 4. W Chinach nikt nie wiedzial co to jest wlasne zdanie. 5. Na Bliskim Wschodzie nikt nie wiedzial co to jest rozwiazanie problemu. 6. W Ameryce Poludniowej nikt nie wiedzial co to znaczy "prosze". 7. W Ameryce Pólnocnej nikt nie wiedzial, ze sa jeszcze jakies inne kraje na swiecie. kelner pyta nawo przybyłego do baru klienta: > > -Co pan pije? > > -Codziennie rano szklankę soku owocowego, > > w sobotę kufel piwa w gronie przyjaciół. > > -Chyba nie zrozumieliśmy się do końca-mówi uprzejmie kelner - Pytałem co > > >by pan chciał?. > > >-Mój Boźe...Chciałbym być bogaty, mięć domek nad morzem, podróżować po świecie > > >-Może jeszcze raz zadam pytanie :Czy chce się pan napić?? > > >-Czemu nie...a co pan ma? > > >-Ja? Niewiele. Kłopoty. Drużyna której kibicuję przegrała, kiepsko mi tu płacą, doskwiera mi samotność?... > > Temat: PD: Pies > > > > > Na targu baca sprzedawal gadajacego psa. Turysta nie bardzo > > > wierzyl, > > ze > > > pies > > > potrafi gadac. > > > - Pewnie, ze potrafie - wtracil sie do rozmowy pies. - To nawet > > > sprawilo, ze > > > przez pewien czas pracowalem dla Mi-5 jako szpieg... Wie pan, nikt > > nie > > > sadzil, ze pies potrafi mowic i rozumiec, co sie przy nim mowi, > > > Rejewski, Rozycki i Zygalski cos tam liczyli, ale gdybym nie > > > podsluchal rozmowy pewnych niemieckich oficerow i nie zdradzil > > > ich tajemnic, Enigma do > > dzis > > > pozostalaby zagadka... No, a po zakonczeniu sluzby pracowalem > > > troche jako tlumacz, potem emeryturka, dzieci, stabilizacja... > > > - Baco, wy na pewno sprzedajecie tego psa? > > > - Tak. > > > - A za ile? > > > - Za 5 zlotych. > > > - Takiego psa?! > > > - A bo on takie glupoty pierdoli.... Rosyjski pracownik budowlany pracujący w Szwecji poszedł na badania okresowe. Jakież było jego zdziwienie kiedy zorientował się że jego uczestnictwo ograniczyło się do oddania próbki moczu. Po krótkiej chwili otrzymał wydruk komputerowy, a na nim diagnozę: - ogólny stan zdrowia dobry - lekkie zwichnięcie nadgarstka Po powrocie do domu nie dowierzając tak nowoczesnej technice postanowił wystawić ja na próbę. W tym celu pojechał na wieś, wyczekał na pastwisku moment kiedy to pasąca się tam krowa zaczęła sikać i nabrał do buteleczki jej mocz. Wrócił do domu i chcąc bardziej utrudnić zadanie komputerowi, dodał do krowiego moczu piwa i swoja spermę. Nazajutrz potrząsnął buteleczka z zawartością i odniósł ja do badania. Po chwili dostał wydruk: - krowa jest cielna, cielak płci męskiej, stan zdrowia krowy i cielaka dobry - piwo z polski Warka gratuluję wyboru to dobra marka - a ty ogólnie jesteś zdrowy tylko nie wal konia bo masz zwichnięty nadgarstek Przychodzi facet do apteki, pokazuje dłoń i mówi: * Pięć. * Co pięć? - pyta aptekarz * Pięć tabletek viagry. Zaprosiłem pięć fajnych lasek na wieczór. Następnego dnia ten sam facet przychodzi znowu i pokazuje dwie dłonie. * Co? Dziesięć? - pyta aptekarz * Nie, krem do rąk. Nie przyszły... Ja kocham swoja robote, zarobek kocham tez! Kocham je coraz mocniej, czy slonce jest, czy deszcz. Kocham mojego Szefa - on przeciez jest wspanialy. Kocham tez jego szefów - i wszystkich pozostalych. Ja kocham swoje biuro i jego pochodzenie, Na urlopowy wyjazd nigdy go nie zamienie! Kocham biurowych mebli ponury brazo-kolor I sterty dokumentów rosnace wciaz na nowo. Wydajnosc mojej pracy wzrasta wrecz nadzwyczajnie I nie znam innych przyczyn, by bylo mi tak fajnie. Ja kocham tez obecnosc mych wspólpracowników, Pelna zlosliwych uwag, usmiechów, wykrzykników. Ja kocham mój komputer, kocham jego programy. Przytulam je do siebie, chociaz nie bez obawy. Ja kocham kazdy program i wszystkie jego pliki Zwlaszcza, jesli ich praca przynosi mi wyniki. Szczesliwy jestem tutaj! Tu zródlo mej radosci, Niewolnik swojej Firmy - to pelnia szczesliwosci! Ja Kocham te robote! i kocham swe zadania. I kocham tych nudziarzy, co gledza na zebraniach. Ja kocham swoja prace, byc moze Was to nudzi? I równiez bardzo kocham przybylych wlasnie ludzi. Tych dwu przyjaznych ludzi, wcale nie zadnych glupków, Co w snieznobialych kitlach wywoza mnie... ......do "czubków"? Zona, wracajac do domu z zakupów, zastala swojego meza w lózku z atrakcyjna, osiemnastka. W momencie, gdy chciala opuscic dom, maz zatrzymal ja tymi slowami: - Zanim wyjdziesz, chcialbym, zebys posluchala, jak do tego wszystkiego doszlo. Gdy jechalem z pracy do domu autostrada, w czasie wielkiej ulewy, zobaczylem te mila dziewczyne, zmeczona i przemoczona. Zaoferowalem jej, ze ja podwioze. Ale gdy zorientowalem sie, ze byla glodna i bez pieniedzy, przywiozlem ja do domu i przygotowalem jej posilek, z tej pieczonej wolowiny, o której zapomnialas, w lodówce. Na nogach miala bardzo zniszczone sandaly, wiec dalem jej pare Twoich dobrych butów, których nie nosisz, bo wyszly z mody. Bylo jej zimno, wiec dalem jej sweter, który kupilem Ci na urodziny, a którego nigdy nie wlozylas, bo kolor Ci nie odpowiadal. Jej spodnie byly bardzo zniszczone, wiec dalem jej pare Twoich. Byly jak nowe, ale juz za male dla Ciebie. I w momencie, gdy ta dziewczyna już opuszczala nasz dom, zatrzymala sie i zapytala: ”Czy jest jeszcze cos, czego Twoja zona juz nie uzywa ?” Przychodzi babcia do ksiedza - Czy ksiadz moze mi ochrzcic kota - on jest taki madry, posluszny - Hmmm ochrzcic kota babo - co ty? na glowe ci padlo? - Dam za to 35,000 dolarów-mysli ksiadz - dobra - ale sumienie go gryzlo, poszedl do biskupa - Ochrzcilem kota - mówi - Co ty baranie zrobiles? - mówi biskup - Ale baba dala za to 35,000 dol . - Aaaa to w takim razie prosze przygotowac kota do bierzmowania.. . Blondynka z koleżanką oglądają film pornograficzny.Po skończonym seansie blondynka zaczyna głośno szlochać . -Dlaczego płaczesz?-pyta ją koleżanka -Bo ja myślałam , że on się z nią ożeni.. . Stoją dwa byki na łące. Gospodarz prowadzi do nich starą, brudną krowę . Jeden z byków mówi: - Pałka, zapałka, dwa kije kto się nie schowa ten [kryje!!!] Facet siedzi spokojnie w kuchni i robi tzw. poranny przegląd prasy . Nagle stojąca za nim żona z patelnia w jednej ręce szturcha go w plecy . - Ee! Co ty! - Co to za karteczka z napisem "Daisy" wystaje ci z kieszeni? - Nie pamietasz kochanie? W zeszłym tygodniu postawiłem na wyścigach na konia o takiej nazwie." Uspokojona żona przeprasza męża . Kilka dni później facet siedzi znowu w kuchni i podobnie dostaje w łeb od żony.. . - Za co znowu!?? - Twój koń dzwonił!. . Młoda para przybywa do hotelu na noc poślubną. - Proszę o najlepszy pokój na całą noc! - zarządza pan młody. Recepcjonista podając klucz mruga do dziewczyny: - No maleńka, musisz mu się podobać! On tu zwykle wynajmował pokoje tylko na dwie godziny... ****************** - Robiłam dzisiaj zakupy i zabrakło mi pieniędzy - mówi żona do męża. - Wstąpiłam więc do twojego biura, w twoim pokoju nie było nikogo, wzięłam ci z marynarki trzysta złotych. Nie gniewasz się? - Ależ skąd, kochanie! Tym bardziej, że dzisiaj poszedłem do pracy w swetrze... *************** Mąż zwierza się przyjacielowi: - Wiesz co przytrafiło się mojej żonie? Nieszczęście! Była tak zmęczona świątecznymi porządkami, że zasnęła w wannie. Spała w niej przez trzy godziny, a woda lała się cały czas! - Straszne! To chyba mieszkanie macie całe zalane?! - Na szczęście nie. Ona zawsze śpi z otwarta buzią. ****************** Żona mówi do męża: - Wychodzę na pięć minut do sąsiadki. A ty kochanie, nie zapomnij co pół godziny zamieszać powideł! ***************** Para małżeńska wybrała się na urlop. Tam poznała inną parę, z którą wspólnie się bawili. Pewnego wieczoru postanowili, że dla urozmaicenia wakacji zamienią się partnerami na jedną noc. Następnego ranka, panowie spotykają się przy śniadaniu i dzielą wrażeniami: - Ja bawiłem się świetnie. A ty? - Ja wyśmienicie. - Ciekawe, czy dziewczyny też przypadły sobie do gustu? ************** Godzina trzecia w nocy... - Koteczku mój najsłodszy, czy kupisz mi futro? - przymila się żona do męża. - Kupię, kupię... - Tak się cieszę, najdroższy! - Nie ma z czego. - Jak to? Nie rozumiem! - Bo ja to mówię przez sen. ************* Przychodzi baba do lekarza. - Panie doktorze, zdarza mi się słyszeć głosy pochodzące nie wiadomo skąd... - A w jakich okolicznościach? - Kiedy rozmawiam przez telefon. W luksusowym hotelu przy basenie stoi elegancko ubrany pan i krzyczy z zachwytem: - Wspaniale, niewiarygodne! Podchodzi drugi elegancko ubrany pan i kulturalnie pyta: - A czym to się pan tak zachwyca? Na to on odpowiada: - Proszę tylko spojrzeć, to moja cudowna żona. Wczoraj nauczyła się pływać, a dzisiaj nurkuje i już pół godziny wytrzymuje pod wodą! > > > Zając biega bez wytchnienia po dżungli. Nagle zauważa żyrafę, > która > > > kręci dżointa. Zając zatrzymuje się i mówi do żyrafy: > > > - Żyrafo, moja droga przyjaciółko, nie pal tego świństwa. Pobiegaj > > > raczej ze mną dla utrzymania dobrej formy. &g...
XaNtoR