Gondek L. - Wywiad polski w III Rzeszy. Sukcesy i porażki.pdf

(55169 KB) Pobierz
LESZEK GONDEK
\
II II
II II
m
mm
I W
Im
POLSKI
W III RZESZY
SUKCESY I PORAŻKI
t p
/
/
ś
BELLONA
Spis treści
Przedmowa............................................................................................................ 7
Uwagi w stęp ne..................................................................................................... 25
Rozdział I Struktura i kadra ogniw antyhitlerowskich Oddziału II
działających na kierunku niemieckim........................................................... 51
Rozdział II Polityczne, finansowe i naukowo-techniczne
uwarunkowania wywiadu na N iem cy ............................................................ 167
Rozdział III Taktyka i efekty wywiadowcze Oddziału II Sztabu
Głównego WP na kierunku niemieckim w latach 1933-1939 ....................241
Wykaz wykorzystanych źródeł i publikacji ....................
287
Przedmowa
W spojrzeniu n a genezę, kulisy oraz bezpośrednie przyczyny klęski
w ojny obronnej 1939 roku nie znalazł - ja k dotąd - szerszego i bardziej
w nikliw ego naświetlenia problem polskiego w yw iadu, tych jego ogniw,
które działały na kierunku zachodnim i z zewnątrz, z głębokiego przedpo­
la, miały ochraniać interesy państwa, a także w porę sygnalizow ać o po­
jaw iających się tam zagrożeniach dla niepodległości Rzeczypospolitej.
Problem ten je s t nieodłącznie zw iązany ze sferą polsko-niem ieckich sto­
sunków politycznych, stanowiących „drugie dno” , działania nieoficjalne
i znajdujące się na płaszczyźnie tego, co um ow nie nazyw am y „tajnym
frontem ” . N ie ulega wątpliwości, że droga prow adząca ku klęsce, łącznie
z jej finałem na polu walki zbrojnej, nabiorą pełnego wyrazu, jeśli do
zespołu różnych czynników, składających się n a przyczyny przegranej
wojny, dołączym y także elem ent w yw iadu - je g o zadań, dokonań, osią­
gniętych sukcesów, doznanych porażek oraz, co najważniejsze, wym iaru
odpow iedzialności za Wrzesień. Z u w a g ą należy w ięc przyjąć przyczyn­
k o w ą próbę podjęcia tego na ogół nieznanego, złożonego i ciągle je sz ­
cze kontrow ersyjnego tematu, oczekując w przyszłości je g o pogłębienia,
a także w zbogacenia o nowe ustalenia oraz fakty, które - m iejm y nadzieję
- p o z w o l ą n a sform ułowanie dalszych w niosków i ocen weryfikacyjnych,
bardziej precyzyjnie trafiających w sedno podnoszonych w niniejszej p u ­
blikacji zagadnień. Problem atyka w yw iadu w ogóle, ujm ow ana w aspek­
cie historycznym, jest z zasady obszarem trudnym dla badacza. Kryje
często wiele niedom ów ień, pozornych czy rzeczywistych sprzeczności,
a w sferze w ew nętrznych m echanizm ów i uwarunkowań, w gąszczu róż­
norodnych zw iązków przyczynow ych oraz w rejestrze dokonań, zazw y­
czaj broni się sam a przed ujaw nieniem do końca obiektywnej prawdy
o sprawach i ludziach, którzy w nich niegdyś uczestniczyli. Dostępna
baza źródłowa, obejm ująca m ateriał w ytw orzony w obrębie tej służby,
je s t z reguły niepełna bądź naw et szczątkowa, zaw iera wiele luk o istot­
nym znaczeniu m erytorycznym , co w ym aga gruntownej i kom pleksowej
dociekliwości podczas rekonstruow ania poszczególnych zdarzeń, jak
również łączonych w problem ow ym czy chronologicznym ciągu. Z jednej
8
strony naw et dokładne poznanie zarysu strukturalnego czy obsady per­
sonalnej określonego ogniw a stanowi cen ną w skazów kę dla odtworzenia
zakresu oraz treści je g o zadań, ale z drugiej, zaledwie częściowo ułatwia
ścisłą weryfikację sfery działań praktycznych, które w specyficznych
w arunkach pracy w yw iadu nie m ieszczą się zw ykle w żadnym szablo­
nie i nie m o g ą być traktowane statycznie w rozpatryw anym przedziale
czasu. Z achow any w archiwach zapis dokumentalny, jeśli naw et sprawia
w rażenie kom pletnego w wybranej grupie zagadnień, to nie obejm uje ze
zrozum iałych w zględów przekazu i obiegu ustnych poleceń, wytycznych
czy instrukcji zw iązanych z konkretną sprawą, a ten właśnie system - jak
w żadnej innej służbie - był i jest typow y dla pracy w yw iadu, nie pod­
legając żadnem u utrwaleniu ani tym bardziej w glądow i zewnętrznemu.
Funkcjonow ał on stale w przeszłości w ram ach tych służb, ustawowo
w yróżnionych praw em zachow ania zamkniętej tajemnicy i wynikającym
z niego obow iązkiem wyłącznie pam ięciow ego gromadzenia wielu da­
nych oraz informacji przez ich pracowników. Ta przyczyna m iędzy inny­
mi sprawia, że ujawnione po latach dokum enty nie w szystko jeszcze w y ­
jaśniają, a często pozostają na długo kategorią niewiadomej, która ciągle
jeszcze czeka na ostateczne rozwiązanie.
P om ocą dla badacza m ogą być opublikowane bądź przekazane zain­
teresow anym placów kom materiały pracow ników i w spółpracow ników
w yw iadu (wspom nienia, relacje, szkice, polemiki, przyczynki) stano­
wiące źródło na pew no godne uwagi, choć - ja k w ynika z ich analizy
- z reguły niepozbaw ione licznych przemilczeń, uproszczeń czy nawet
spostrzeżeń tendencyjnych. Zapisowi temu w y m y k ają się zazwyczaj m e­
tody i techniki działań operacyjnych, w tym zw łaszcza sam sposób zdo­
byw ania informacji łącznie z ich selekcją, klasyfikacją i przetwarzaniem
na szczeblu ośrodka czy centrali. M erytoryczny punkt ciężkości prze­
m ieszczany jest zw ykle na efekt finalny (co zrobiono), a nie na drogę
je g o osiągnięcia (jak zrobiono), pozostawiając szerokie pole do różnych
domysłów. D odać przy tym należy w sp o m n ian ą j u ż skłonność do w no ­
szenia elem entów subiektywnych czy naw et św iadom ie zniekształcają­
cych stan faktyczny m im o pozorów wiarygodności. Tak w ięc ocena tego
materiału - zw ażyw szy zróżnicow ane intencje je g o autorów i dystans
czasu, który upłynął od przedstawianych wydarzeń, znanych im z autop­
sji lub w cale nierzadko w tórnego przekazu - zm usza każdorazow o do
rozw ażnego oraz krytycznego podejścia z zastosow aniem wszystkich in­
strum entów aparatu badawczego. Sam a konfrontacja tekstów ja k o zabieg
9
najprostszy byw a często zaw odna, jeśli nie w spiera jej szczegółowe p o ­
znanie tła, okoliczności i motywów, m ogących się kryć za określonym
sposobem ujęcia jakiegoś problem u lub w ycinkow ego zagadnienia. Po­
w ierzchow ne podejście do tych kwestii przy istnieniu obiektyw nego nie­
ja k o marginesu niew iadom ych m oże bow iem stanowić zachętę do w y ­
suw ania w niosków rozmijających się z praw dą, pozostających jedynie
w sferze hipotez.
Skrótow e z konieczności przedstawienie tych kilku u w ag zdaje się być
nieodzow ne celem uzm ysłow ienia trudności tow arzyszących podejm o­
w aniu problematyki w yw iadu czy w ogóle służb specjalnych, które na­
w et w ujęciu historycznym, tytułem dawniej przysługujących im praw,
niechętnie ujaw niają sw e tajemnice. Przez pryzm at tych spostrzeżeń na­
leży rów nież odnosić się do kwestii zw iązanych z O ddziałem II Szta­
bu G łów nego Wojska Polskiego w okresie m iędzy 1933 a 1939 rokiem,
czym obszernie na kartach niniejszej książki zajął się Leszek Gondek.
Jego publikacja zaw iera w różnych aspektach potraktowany przegląd
zadań i w yników działań w yw iadu w ojskow ego na kierunku, z którego
zagrażał Polsce odradzający się dynam icznie m ilitaryzm III Rzeszy, po­
pierany przez rządzącą partię hitlerow ską i siły odwetu, konsekwentnie
zm ierzające do rewizji traktatu wersalskiego oraz zaboru now ych ziem
w drodze nacisków politycznych, ja w n e g o szantażu czy w reszcie najaz­
du zbrojnego. Bieg wydarzeń w dw udziestoleciu m iędzyw ojennym do­
wiódł, że dla niepodległości Rzeczypospolitej i bezpieczeństw a narodu
był to kierunek najważniejszy. W interesie obrony polskiej racji stanu
należało w ięc oczekiwać, że w łaśnie tam, na obszarze N iem iec, w yw iad
ześrodkuje głów ny wysiłek sw ych zew nętrznych działań operacyjnych.
Bezsporna zasadność tej tezy, za którą przem aw iały w szystkie w zglę­
dy obrony państwa, nie znajdowała, niestety, pełnego odzwierciedlenia
w skali i treści zadań O ddziału II. M im o przyw rócenia w Niem czech
pow szechnego obow iązku służby wojskowej, zainicjow ania forsownego
tem pa zbrojeń i niszczącego relacje m iędzynarodow e politycznego kursu
Berlina, w yw iad nazbyt długo, bo w istocie aż do w iosny 1939 roku, trak­
tow ał ten kierunek w obszarach swych zainteresow ań ja k o drugorzędny,
a w każdym razie dalece mniej w ażny niż kierunek wschodni. Wszystkie
je g o poczynania w tym, co autor trafnie określił ja k o „antyhitlerow ską
akcję obronną” , przedstawiając jej przekrój w pełnym w ym iarze - orga­
nizacyjnym , kadrow ym , technicznym i finansowym - były tylko frag­
m entem szeroko zakrojonej i intensywnie prowadzonej przez Oddział II
Zgłoś jeśli naruszono regulamin