1 00:00:34,500 --> 00:00:36,700 Nie martw siê tym, dobra? 2 00:00:36,900 --> 00:00:40,200 Spójrz na trawê. 3 00:00:42,000 --> 00:00:45,500 Zdejmij buty. 4 00:00:54,300 --> 00:00:59,100 Kiedy ostatnio to robi³eœ? Œwietne uczucie, nieprawda¿? 5 00:01:01,900 --> 00:01:06,400 Trawa miêdzy palcami. Mi³e uczucie. 6 00:01:14,900 --> 00:01:16,900 Mo¿e jednak... 7 00:01:17,000 --> 00:01:20,400 Mo¿e lepiej wracajmy. Czeka nas masa pracy. 8 00:01:20,500 --> 00:01:23,600 Musimy siê przygotowaæ. Musisz siê przygotowaæ. 9 00:01:23,700 --> 00:01:28,000 Na miejscu Schweikart i Cokely wyst¹pi³bym o zakaz zbli¿ania siê. 10 00:01:28,000 --> 00:01:30,100 Poszed³bym w stronê nêkania. 11 00:01:30,300 --> 00:01:35,500 Schweikart i Cokely mog¹ sobie robiæ, co im siê ¿ywnie podoba. Bêdê gotowy. 12 00:01:35,800 --> 00:01:40,900 Pewnoœæ siebie to wa¿na rzecz. Jeszcze lepiej mieæ po swojej stronie fakty. 13 00:01:40,900 --> 00:01:44,400 Wiedzieæ, w co siê pakujesz. 14 00:02:03,000 --> 00:02:06,300 Przyda³oby siê odmalowaæ dom. 15 00:02:24,900 --> 00:02:29,200 Zbadana pod ka¿dym k¹tem. Zdrowe dzi¹s³a, ¿adnych robali i pche³. 16 00:02:29,600 --> 00:02:34,700 Jeœli ten jebuœ ma jakieœ pch³y, sam skopiê mu zad. 17 00:02:34,700 --> 00:02:37,900 To tylko pies. 18 00:02:37,900 --> 00:02:40,200 Fajnie mieæ psa. 19 00:02:40,400 --> 00:02:43,300 Bandzior dwa razy siê zastanowi, nim napadnie na dom, w którym jest pies. 20 00:02:44,200 --> 00:02:47,800 Ten na pewno bêdzie postrachem z³odziei. 21 00:02:47,800 --> 00:02:50,800 Tylko g³oœno myœlê. 22 00:02:51,500 --> 00:02:58,600 Zawsze mo¿e zostaæ u mnie, a Kaylee bêdzie wpada³a j¹ odwiedziæ. 23 00:03:00,400 --> 00:03:05,100 Jeœli chcesz j¹ zatrzymaæ, mam w samochodzie wielk¹ pakê psiej karmy 24 00:03:05,100 --> 00:03:09,100 i resztê potrzebnych rzeczy. 25 00:03:13,200 --> 00:03:15,700 No dobra. 26 00:03:16,200 --> 00:03:21,000 - Ale co? - Pies mo¿e zostaæ. 27 00:03:21,000 --> 00:03:22,600 Na pewno? 28 00:03:22,700 --> 00:03:25,500 Tak, dziêkujê. 29 00:03:27,000 --> 00:03:29,800 No to za³atwione. 30 00:03:31,800 --> 00:03:34,600 Przepraszam. 31 00:03:44,100 --> 00:03:46,300 Jasne. 32 00:03:48,400 --> 00:03:50,600 No. 33 00:03:53,100 --> 00:03:55,400 Kumam. 34 00:04:02,200 --> 00:04:04,400 Wszystko w porz¹dku? 35 00:04:04,500 --> 00:04:08,300 Tak, kolejna szansa na pracê. 36 00:04:09,200 --> 00:04:11,500 Wysoki S¹dzie, pan Schweikart i jego kohorty 37 00:04:11,500 --> 00:04:14,200 próbuj¹ trzymaæ mnie z dala od ich ofiar. 38 00:04:14,300 --> 00:04:17,200 - Ofiar? - Moich klientów. Zabraniacie nam spotkañ. 39 00:04:17,300 --> 00:04:22,100 Nawet najwiêksze szumowiny w tym budynku maj¹ prawo do adwokata. 40 00:04:22,300 --> 00:04:26,300 Chcecie powiedzieæ, ¿e starsi klienci maj¹ mniej praw od przestêpców? 41 00:04:26,400 --> 00:04:29,900 Absolutnie nie. Nikt nie zabrania panu McGillowi kontaktu z klientami. 42 00:04:29,900 --> 00:04:33,800 - Nie ma wstêpu do Sandpiper Crossing. - Jedno i to samo. 43 00:04:33,900 --> 00:04:37,100 - Budynek jest w³asnoœci¹ prywatn¹. - Op³acan¹ przez mieszkañców. 44 00:04:37,200 --> 00:04:38,900 Jednak prowadzon¹ przez doœwiadczon¹ opiekê zdrowotn¹. 45 00:04:38,900 --> 00:04:41,200 Nie wszystko na raz. 46 00:04:41,200 --> 00:04:45,700 Panie Schweikart, na jakiej podstawie zabraniacie panu wstêpu? 47 00:04:45,700 --> 00:04:49,000 Mieszkañcy oœrodka przywykli do pewnej rutyny. 48 00:04:49,200 --> 00:04:54,500 Pan McGill, który jest ha³aœliwy i ekstrawagancki, po prostu j¹ zak³óca. 49 00:04:54,800 --> 00:04:56,500 Mieszkañcy chc¹cy spotkaæ siê z prawnikiem mog¹ to zrobiæ, 50 00:04:56,500 --> 00:04:58,600 - gdzie tylko chc¹. - Mog¹ wyjœæ, kiedy chc¹? 51 00:04:58,800 --> 00:05:02,600 Mówimy o starszych i niedo³ê¿nych ludziach. 52 00:05:02,600 --> 00:05:06,600 Co najczêœciej da siê tam us³yszeæ? "Upad³em i nie dam rady wstaæ". 53 00:05:06,600 --> 00:05:09,900 A kontakt telefoniczny? Poczta i kurierzy. 54 00:05:09,900 --> 00:05:12,100 Jest tyle sposobów, by porozumieæ siê z klientem. 55 00:05:12,200 --> 00:05:16,100 Ale dla mieszkañców, którzy nie chc¹ byæ niepokojeni obecnoœci¹ pana McGilla 56 00:05:16,100 --> 00:05:20,900 - to zwyk³e nêkanie. - W³aœnie poszerzy³eœ znaczenie tego s³owa. 57 00:05:20,900 --> 00:05:23,400 Wiedz jeszcze jedno: Starsi ludzie mnie uwielbiaj¹. 58 00:05:23,400 --> 00:05:30,500 Us³ysza³em wystarczaj¹co du¿o, by wydaæ decyzjê w sprawie zakazu. 59 00:05:32,500 --> 00:05:35,300 Bez obaw, Chuck. To nie dym. 60 00:05:35,300 --> 00:05:39,000 To ja. A¿ siê dymi z tego sukinkota. 61 00:05:39,000 --> 00:05:43,300 Twój braciszek skopa³ rów Schweikarta. 62 00:05:43,800 --> 00:05:45,900 Co to, do cholery, jest? 63 00:05:45,900 --> 00:05:52,100 - Przysz³o, kiedy by³eœ w s¹dzie. - Od Schweikarta i Cokely? 64 00:05:52,100 --> 00:05:52,800 O co chodzi? 65 00:05:52,800 --> 00:05:56,400 Wnioski od ka¿dego powoda. 66 00:05:56,400 --> 00:05:59,000 W tym pudle masz ich zeznania. 67 00:05:59,100 --> 00:06:04,100 Dokumenty poddaj¹ce w w¹tpliwoœæ zdrowie psychiczne wielu naszych klientów, 68 00:06:04,200 --> 00:06:08,900 które maj¹ udowodniæ, ¿e pozywaj¹cy s¹ niekompetentni. 69 00:06:09,200 --> 00:06:11,400 A to dopiero pocz¹tek. 70 00:06:11,500 --> 00:06:15,500 Bêd¹ przysy³aæ nam te œmieci, a¿ zupe³nie w nich utoniemy. 71 00:06:15,500 --> 00:06:18,600 Poradzimy sobie. 72 00:06:18,700 --> 00:06:25,400 W koñcu to tylko papierkowa robota. 73 00:06:25,500 --> 00:06:28,100 Wielkie mi rzeczy. Odpêkamy i tyle. 74 00:06:28,100 --> 00:06:31,100 - Jimmy. - Zacznijmy od najwa¿niejszych. 75 00:06:31,600 --> 00:06:35,300 A mo¿e lepiej zacz¹æ od naj³atwiejszych? 76 00:06:35,400 --> 00:06:37,000 Zrzuciæ balast. 77 00:06:37,100 --> 00:06:40,700 Sam powiedz, Chuck. Wska¿ pud³o. 78 00:06:40,700 --> 00:06:44,200 - Damy radê. - Musimy pogadaæ. 79 00:06:44,400 --> 00:06:47,400 - Usi¹dŸ, proszê. - Nie, dziêki. 80 00:06:47,700 --> 00:06:50,200 Wiem, ¿e nie spodoba ci siê to, co zaraz powiem, 81 00:06:50,200 --> 00:06:55,500 ale z faktami siê nie dyskutuje. A fakty s¹ takie, ¿e sprawa tego kalibru 82 00:06:55,800 --> 00:06:57,200 to nie robota dla dwóch osób. 83 00:06:57,300 --> 00:06:58,500 - Potrzebujemy pomocy. - Nie. 84 00:06:58,500 --> 00:07:01,000 Dla dobra klientów, musimy oddaæ tê sprawê... 85 00:07:01,000 --> 00:07:02,600 Nie koñcz. 86 00:07:02,800 --> 00:07:07,600 - Oddaæ sprawê HHM. - Nie pierdziel, Chuck. 87 00:07:08,800 --> 00:07:13,100 Damy sobie radê. Œwietnie nam idzie. 88 00:07:13,800 --> 00:07:15,700 Nie potrzebujemy ani Hamlina, ani nikogo innego. 89 00:07:15,800 --> 00:07:20,900 Stary, mo¿emy rozjechaæ ich jak Erin Brokovich. 90 00:07:20,900 --> 00:07:23,200 Erin Brokovich nie dzia³a³a w pojedynkê. 91 00:07:23,200 --> 00:07:26,400 Ona i Ed Masry sprowadzili niez³ych ludzi z Los Angeles, 92 00:07:26,400 --> 00:07:30,200 ¿eby im siê powiod³o i musimy zrobiæ to samo. 93 00:07:30,700 --> 00:07:33,900 - To ¿aden wstyd. - Ale to nasza sprawa! 94 00:07:34,000 --> 00:07:37,900 Tak, ale to karko³omne zadanie. 95 00:07:38,000 --> 00:07:43,200 Damy radê sami? A czy dwóch facetów zbudowa³oby Most Brookliñski? 96 00:07:43,300 --> 00:07:46,800 Mo¿e i tak, ale trwa³oby to wieki. 97 00:07:46,800 --> 00:07:51,500 Ile czasu zosta³o mieszkañcom Sandpiper Crossing? 98 00:07:51,600 --> 00:07:57,000 Oddanie tej sprawy HHM pomo¿e klientom. 99 00:07:57,100 --> 00:08:02,700 Ten zakaz zbli¿ania siê sêdzia musia³ odrzuciæ. 100 00:08:02,900 --> 00:08:07,500 Schweikart rzuca ci tylko pi³ki, i bêdzie to robi³ bez koñca. 101 00:08:07,500 --> 00:08:11,500 Bêdziemy tak zajêci odbiciem ich, ¿e nie bêdzie czasu na sprawê. 102 00:08:11,700 --> 00:08:17,800 To sprawa na d³ugie lata, a my nie mamy mo¿liwoœci pchn¹æ j¹ do przodu. 103 00:08:17,800 --> 00:08:20,700 Po prostu nie mamy. 104 00:08:30,600 --> 00:08:33,300 - Dobra. - Wiêc? 105 00:08:33,800 --> 00:08:36,900 Sprawa idzie do HHM? 106 00:08:37,400 --> 00:08:41,700 Hail Satan. Przechodzê na ciemn¹ stronê mocy. 107 00:08:42,900 --> 00:08:45,600 Ustawiê spotkanie z Kim. 108 00:08:45,700 --> 00:08:48,800 Œwietnie, Jimmy, dziêki. 109 00:08:48,900 --> 00:08:53,400 Wiedzia³em, ¿e dojdziesz do wniosku, ¿e to by³o najlepsze wyjœcie. 110 00:09:04,300 --> 00:09:09,000 Dostanê biuro obok ciebie. 111 00:09:10,300 --> 00:09:13,900 Wreszcie wyjdê z dzia³u pocztowego. 112 00:10:47,400 --> 00:10:50,100 Nie, to ja. 113 00:11:25,100 --> 00:11:28,800 - Tutaj mamy czekaæ? - Chyba tak. 114 00:12:00,300 --> 00:12:02,600 Wiêc... 115 00:12:05,600 --> 00:12:09,600 Co powiedzia³ wam na temat roboty? 116 00:12:10,200 --> 00:12:12,700 Prawie nic. 117 00:12:13,900 --> 00:12:17,200 Chodzi o ochronê. 118 00:12:17,200 --> 00:12:22,800 Facio jest zielony jak szczypiorek, ale wpadnie, by wszystko sprawdziæ. 119 00:12:26,500 --> 00:12:27,900 Od dawna siê tym zajmujesz? 120 00:12:28,000 --> 00:12:29,800 Zak³adam, ¿e ka¿dy z nas to konkre...
kaka93pl