David Wilkerson - Człowiek, który minął się z Chrystusem!.txt

(23 KB) Pobierz
Człowiek, który minšł się z Chrystusem!
(The Man Who Missed Christ!)

Moje dokumenty + Indeks polskich kazań + Kaplica + Subscribe + Copyright 

By David Wilkerson
(bez daty)
__________
Chcę wam pokazać najtragiczniejszego człowieka w historii. Nie jest to Judasz; nie jest to Herod; nie jest to nawet kto nienawidzšcy Boga. Był synem Dawida, królem w Jerozolimie oraz przykładem najsmutniejszego, najbardziej wzruszajšcego człowieka na ziemi. 
Słuchajcie, proszę, kiedy będę wam mówił, jak ten starotestamentowy król, całe wieki przed Betlejem i Golgotš, minšł się z Chrystusem. Jak można minšć się z Chrystusem całe wieki przed Jego narodzinami?
Chrystus objawiany jest w całym Starym Testamencie. Właciwie to jest to podstawowa przyczyna, dla której Stary Testament został nam dany - wskazuje nam na Chrystusa. Na drodze do Emaus Chrystus objawił dwóm ze Swoich uczniów prawdę o Sobie, zawartš w Starym Testamencie: "I poczšwszy od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co o nim było napisane we wszystkich Pismach" (Łukasza 24:27). 
Chrystus stwierdził swoimi własnymi ustami, że można było Go znaleć od Mojżesza poprzez proroków. Dzieci Izraela "wszyscy ten sam pokarm duchowy jedli, i wszyscy ten sam napój duchowy pili; pili bowiem z duchowej skały, która im towarzyszyła, a skałš tš był Chrystus" (1 Koryntian 10:3,4). Chrystus, Skała, był na pustyni. On towarzyszył im, a oni jedli i pili Jego duchowy pokarm. 
Salomon również pił duchowy napój Chrystusa i jadł Jego duchowy pokarm. Na jaki czas król ten wprowadził Miłego do swoich komnat i radował się Jego miłociš. Salomon był w winiarni Pana. Siadał pod Jego godłem miłoci. Posiadał wielkš mšdroć, a w swoim duchu dotykał Róży Saronu i widział lilię dolin. Siadał w Jego cieniu z wielkš rozkoszš. Czuł rękę Chrystusa pod swojš głowš, a Jego prawica obejmowała go. Dwięk Jego imienia był dla niego największš rozkoszš. 
Nadszedł jednak czas, gdy głos Miłego powiedział: "Salomonie, miły mój... wstań, mój przyjacielu, mój piękny .. i chod" (Pieni nad Pieniami 2:10). W tym poselstwie nie było pomyłki. Widzę to bardzo wyranie! Salomon słyszał powołanie do nagrody w górze przez Boga w Chrystusie Jezusie. Powołanie, aby zaspokajać swojš duszę jedynie duchowym napojem, duchowym chlebem. Było to powołanie, aby wyjć poza mšdroć do pochwycenia, aby ujrzeć miłego jego duszy i przemienić swojego wewnętrznego człowieka. 
Było to powołanie, aby pozbyć się każdego małego liska niszczšcego jego winnicę. Było to powołanie, aby sięgnšć do głębi, do duchowych zielonych pastwisk boskiego objawienia i ujrzeć Pana wywyższonego. Był powołany na pastwiska wród lilii (Pieni nas Pieniami 2:16). Powiedziano mu, "chod mój miły, bšd jak gazela lub młody jelonek na górach..." (2:17). Chod i pragnij Miłego tak jak jeleń pragnie wód na górach Beter. 
Czy Salomon słyszy Boga wzywajšcego go do życia w całkowitym powięceniu i oddzieleniu? Czy powstanie, otrzšnie się i zaniecha wszystkiego, co wišże go z rzeczami ziemskimi i ucieknie z Bogiem w góry? Czy odpowie na to wezwanie i przyjdzie? Dwa razy został wezwany - "Wstań i chod ze mnš". 
Czy Salomon odwróci się od królowej Saby i usišdzie u stóp swego Miłego? Czy porzuci wszystkie dobre rzeczy które otrzymał od Boga - oklaski, rodek sceny, pompę, bogactwo - i uzna to za marnoć i gonitwę za wiatrem? Czy odpowie na to powołanie i będzie szukał Tego, którego miłowała jego dusza? Czy zrozumie, że nawet dobre rzeczy mogš zaciemnić nasze spojrzenie na Niego? 
Czy serce Salomona naprawdę zachwyca się swoim Umiłowanym? Czy będzie czuwał w nocy tęsknišc za Nim? Czy uda się na góry by odpowiedzieć na wezwanie? 
Tutaj pojawia się pewien problem! Salomon jest człowiekiem pełnym pożšdania! W duszy tego męża Bożego było rozdwojenie. Miał tysišc małych lisków w swojej winnicy, pożerajšcych cały owoc - siedemset żon i trzysta nałożnic: "Król Salomon pokochał wiele kobiet cudzoziemskich... z narodów, co do których Pan nakazał Izraelitom: Nie łšczcie się z nimi... nakłoniš bowiem na pewno wasze serca do swoich bogów. Otóż do tych zapałał Salomon miłociš" (1 Królewska 11:1,2). 
Bóg nie da się z siebie namiewać. Nie ważne, że ten mšż Boży był najbardziej uzdolniony na ziemi - próbował mieć to co najlepsze z dwóch wiatów. Chciał mieć swego Umiłowanego Pana - i swoje małe liski. Jednak grzech zawsze nas znajdzie. "Gdy się za Salomon zestarzał, jego żony odwróciły jego serce do innych bogów, tak że jego serce nie było szczere wobec Pana, Boga jego... Salomon postępował le wobec Pana i nie wytrwał wiernie przy Panu" (1 Królewska 11:4,6). 
I tu tkwił problem, bardzo niebezpieczny. Umiłowany rzekł: "Chod", a Salomon "... nie wytrwał wiernie przy Panu (nie poszedł zupełnie za Panem)". 
Pozwólcie, że pokażę wam co staje się z człowiekiem, który mija się z powołaniem Bożym w Chrystusie Jezusie! Te żywe lekcje powinny wstrzšsnšć nami do duchowego szpiku koci. Bóg poprzez tš wielkš tragedię mówi co do nas. Obserwujcie, jak człowiek który poddał się ciału, powoli stacza się w dół. 

1. Bóg pobudził przeciwko niemu
jego wrogów! 

"Toteż Pan rozgniewał się na Salomona za to, że odwrócił serce swoje od Pana, Boga izraelskiego, który mu się dwukrotnie ukazał" (1 Królewska 11:9). Naraził na niebezpieczeństwo wszystko co miał. Bóg nie był jego wrogiem. Królestwo powoli miało być mu odebrane i oddane innemu. Bóg w pewnym sensie powiedział mu, "Nie zabiorę ci wszystkiego, będziesz jednak tylko cieniem tego, czym byłe kiedy. Ludzie na zewnštrz nie zauważš różnicy. Będziesz szedł swojš drogš z nienaruszonš zewnętrznš skorupš, lecz wewnštrz będziesz się powoli rozpadać. Dowiesz się, że Ja już z tobš nie współpracuję. Zostałe sam. Straciłe pomazanie z powodu grzechu". 
Bóg cofnšł swš rękę od Salomona - i od tego dnia jego mur ochronny runšł, a Bóg wzbudził wrogów aby go nękali. "Wzbudził Pan Salomonowi przeciwnika w osobie Hadada Edomczyka" (1 Królewska 11:14). Znów, w wierszu 23, "wzbudził mu też Bóg przeciwnika w osobie Rezona, syna Eliady". 
Tragediš jest, jeli karę za grzech i chłostę, za którš stoi Bóg, uważamy za dzieło szatana. Bóg wcišż kochał tego człowieka i On Sam pobudził przeciwko niemu wrogów. Szatan mógł być narzędziem, lecz to Bóg był siłš napędowš stojšcš za tym wszystkim. Bóg miał nadzieję przywrócić Salomonowi jego zmysły i odnowić społecznoć z nim. 
Król Hadad obudził się pewnego dnia z chęciš zemsty na Salomonie, sam może zdziwiony tš nagłš chęciš utrudnienia mu życia. Jego myli musiały wyglšdać mniej więcej tak: "Za kogo ten człowiek się uważa - chce uchodzić za wielkiego męża Bożego, żyje w przepychu, ludzie garnš się aby słuchać jego mšdroci, przynoszš mu dary, traktujš go jak boga! Wemy się za niego, wystawmy go na pomiewisko, znajdmy jego słabe strony!" 
Przez całe lata Rezon nie omielał się podnieć głosu przeciwko Salomonowi. Jednak pewnego dnia jego duch został dziwnie poruszony. Zwołał swoich doradców, a oni również byli pobudzeni przeciwko Salomonowi. "Dlaczego, on nie jest mężem bożym", rzekli; "on jest politykiem. Słucha go królowa Saby; wiatowi przywódcy przyjmujš go i zasięgajš jego rady. Naróbmy mu kłopotów i utrudnijmy mu życie. On jest teraz naszym głównym celem. Spróbujmy go pognębić!" 
Najgorszy cios spadł z własnego domu Salomona, kiedy Jeroboam, syn sługi, "zbuntował się przeciwko królowi" (1 Królewska 11:26). Salomon pokochał go, uczynił swoim zaufanym współpracownikiem. Uczynił nadzorcš całego plemienia Józefa. Lecz ten młody człowiek, mówišc obrazowo, zadał mu cios w plecy. Zbuntował się i odwrócił od swego dobroczyńcy, Salomona. Teraz Salomon miał wrogów zarówno wewnštrz jak i na zewnštrz. 
Zrozumcie, proszę, cierpienie za sprawiedliwoć jest możliwe. Można być przeladowanym z powodu Chrystusa, głosić ewangelię z takš mocš, że całe piekło zaangażuje się aby cię powstrzymać. Lecz wiele z tego co widzimy dzisiaj jest dziełem Boga - choć przypisuje się to szatanowi. Jeli lud boży nie ukorzy się i nie odwróci się od wiata i przyjemnoci ciała, potrzeba im przeciwników którzy ich obudzš. 
Jeli mężowie boży nie odłożš na bok polityki i nie zajmš się głoszeniem Chrystusa, jeli nie pozwolš Duchowi więtemu upokorzyć się i oczycić - Bóg ma wszelkie prawo aby wzbudzić im wrogów. 
Mówimy tutaj o mężach bożych. Pan objawił mu się dwa razy. Był pomazany w potężny sposób. Jednak Salomon musiał mieć do czynienia z Bogiem - nie szatanem! Wpadnięcie w ręce szatana nie jest ani w częci tak straszne jak wpadnięcie w ręce rozgniewanego Boga. A Bóg był rozgniewany na Salomona. 
Jestemy tak lepi. Nie potrafimy rozpoznać działania Boga, który wyrywa królestwo nieposłusznym i dumnym; używa przeciwników aby przywrócić mężom bożym ich duchowe zmysły; kładzie kres zmysłowoci i kompromisowi w ich służbie; chłosta tych, którzy nie słyszš powołania bożego w Chrystusie do pokuty i uwięcenia. 
Może znasz jakiego sprawiedliwego sługę bożego cierpišcego wielkie przeladowanie i masz dowód na to, że szatan za tym stoi. Ten człowiek nie szuka swojej chwały. Zamknšł się w Bogu, a jego poselstwo to pokazuje. Jest całkowicie oddany Bogu a jego życie jest pełne pokory i nienaganne dla wiata. Słyszysz jego głos wzywajšcy do pokuty. Z miłociš przedstawia wymagania ewangelii i porusza gniazdo nieprzyjaciół. Szatan atakuje go fizycznie, psychicznie i każdš dostępnš broniš ze swego arsenału. Prasa go krzyżuje; kaznodzieje miejš się i wyszydzajš. Lecz ten człowiek wie, że w oczach bożych jest czysty - i ty również to wiesz. On potrzebuje naszych modlitw i wsparcia. Pan wyprowadzi go na wyżyny. 
Jest również inny mšż boży, poddany srogim dowiadczeniom i przeladowaniom. Prasa wystawia go na publiczne pomiewisko. Jego rozrzutny styl życia znany jest wiatu. Wydaje się, że zawišzano spisek aby go pognębić i zakończyć jego służbę. Kiedy jeden wróg od...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin