David Wilkerson - Korzeń wszystkich grzechów!.txt

(22 KB) Pobierz
Korzeń wszystkich grzechów!
(The Mother of All Sins!)

Moje dokumenty + Indeks polskich kazań + Kaplica + Subscribe + Copyright 

David Wilkerson 
6 grudnia 1993
__________
Mógłbym wam wymienić całš listę grzechów, które popełniajš wierzšcy chrzecijanie. Jednak żaden z nich nie byłby bliski temu jednemu, o którym chcę porozmawiać. Grzech ten jest korzeniem wszystkich grzechów - rodzi on wszelkie inne grzechy. Jest to grzech niewiary!
Nie mówię o niewierze zatwardziałego grzesznika. Niewiara ludzi zaprzedanych grzechowi, agnostyków czy ateistów wcale nie porusza Boga. Nie, najbardziej złoci Go niewiara oraz nękajšce wštpliwoci tych, którzy okrelajš się jako Chrystusowi! Ci, którzy będšc Jego dziećmi mówiš: "Jestem Jezusowy", a przy tym przechowujš w swoich sercach zwštpienie, strach i niewiarę, zasmucajš Go bardziej niż wszyscy inni!
Na ile poważnie traktuje Bóg ten grzech niewiary? Juda ostrzegał Kociół tymi słowami: "A chcę przypomnieć wam, którzy raz na zawsze wszystko wiecie, że Pan wybawił wprawdzie lud z ziemi egipskiej, ale następnie wytracił tych, którzy nie uwierzyli" (Jud 5).
Juda przypomina im o Bożej postawie względem niewiary! Mówi on: "Przypominam wam o absolutnej nienawici Boga względem niewiary poród Jego wybawionego ludu. Wybawiwszy uprzednio ten lud, wytracił następnie tych, którzy nie uwierzyli".
Umiłowani, wierzę, iż Bóg wezwał mnie do tego, abym przypomniał Jego Kociołowi o tej samej sprawie! "A to wszystko na tamtych przyszło dla przykładu i jest napisane ku przestrodze dla nas, którzy znalelimy się u kresu wieków" (1 Kor 10,11). Być może Bóg nie zatraca swego ludu w sensie fizycznym, tak jak to uczynił w Starym Testamencie. Ale Jego sšd nad naszš niewiarš ma dzi duchowy charakter i jest równie surowy!
Zamiast padać porażeni na ziemię, umieramy duchowo. Wystarczy, że spojrzysz dzi na tłumy wštpišcych, szamoczšcych się chrzecijan wokół siebie, którzy sš martwi duchowo. Wahajš się, sš chwiejni, wštpiš, nieustannie się obawiajš, nigdy nie dowiadczajšc Bożej radoci ani pokoju. Nie sš oni już zakorzenieni ani ugruntowani, ale zamiast tego przepełnieni sš niewiarš i majš zatwardziałe serca!
Niewiara jest dzisiaj równie destruktywna, co i wczeniej. Być może nie obracamy się w słupy soli, ale za to stajemy się zgorzkniałymi osobami o twardych karkach! Ziemia nie rozwiera się, by nas pochłonšć, ale pochłonięci zostajemy przez kłopoty, stres i problemy rodzinne. Nie zstępuje ogień z nieba, by nas strawić, ale nasze życie duchowe zostaje zniszczone!
Nie, zewnętrznie nie umieramy, to w naszym wnętrzu co obumiera. Umiera nasza miłoć, przekonanie, sumienie, pokój, nadzieja. Wszystko to, co czyni nasze życie z Jezusem rozkosznym, umiera z powodu grzechu niewiary!
Z powodu niewiary obawiamy się wszelkiego rodzaju grzechów drzemišcych w naszym wnętrzu. Purytanie nazywali je "grzechami łona". Odczuwamy strach przed ponownym wpadnięciem w nałogi, które niegdy nami władały, takimi jak pożšdanie, wszeteczeństwo, alkoholizm, hazard, cudzołóstwo. 
Jednakże wielu sporód nas obcišżonych jest korzeniem wszelkich grzechów i nic sobie z tego nie robi. Nie bierzemy na serio naszej niewiary. Żyjemy tak, jak gdyby Bóg patrzył na to z przymrużeniem oka. A przecież to włanie ten grzech otwiera nasze ciało i naszego ducha na wszelkie inne możliwe grzechy, jakie tylko poznała ludzkoć!
Pozwólcie, że podam wam cztery powody, dla których grzech niewiary jest tak niebezpieczny i dlaczego dla Boga jest on tak odrażajšcy w Jego ludzie:

1. Nasza niewiara
czyni z Boga kłamcę!

"...Kto nie wierzy Bogu, uczynił Go kłamcš, bo nie uwierzył wiadectwu, jakie Bóg dał o swoim Synu" (1 J 5,10 BT).
Pomylmy o tych wszystkich okropnych grzechach, które popełnił Izrael na pustyni: szemranie, narzekanie, bałwochwalstwo, niewdzięcznoć, bunt, zmysłowoć. Jednak żaden z nich nie pobudził Boga do gniewu. To włanie niewiara cišgnęła Jego gniew!
"I rzekł Pan do Mojżesza: Dokšdże mię dranić będzie ten lud? I dokšdże mi wierzyć nie będš dla tych wszystkich znaków, którem czynił między nimi?" (4 Mż 14,11 BG).
Bóg powiedział Mojżeszowi: "Ten lud obraca w kłamstwo wszystko, co dla nich zrobiłem! Dokonywałem jednego cudu za drugim - wybawiałem ich raz za razem. Kiedyż wreszcie zacznš Mi ufać i znajdš we Mnie odpocznienie?".
Zastanów się przez chwilę i pomyl o wszystkich tych rzeczach, jakie Bóg uczynił dla ciebie. On cię zachował! Odpowiedział na tę modlitwę i na tamtš. Wyszedł ci naprzeciw w kryzysie tu, w kryzysie tam! Przeprowadził cię przez różne próby, karmił cię mannš z nieba, uczynił dla ciebie rzeczy, które sš niczym innym, jak tylko wielkim cudem. 
Czy więc teraz, kiedy stoisz w obliczu kolejnego kryzysu, nadal Mu nie ufasz, że cię przez niego przeprowadzi? Być może mylisz: "Tym razem jest jednak gorzej. Przez co takiego jeszcze nie przechodziłem!". Ależ tak, przechodziłe! Każdy kryzys, w jakim się znalazłe, wymagał Jego cudownego wsparcia. On wybawiał cię raz za razem!
Zawsze, gdy Bóg cię wyzwala, spodziewa się, że w następnym kryzysie zareagujesz spokojnie i będziesz przygotowany, modlšc się: "Ojcze, oddaję ci całš tę sytuację. Nie będę się martwił ani niepokoił, ponieważ Ty wybawiałe mnie za każdym razem. Wiem, że i tym razem mnie wybawisz!".
Przez 38 długich lat Izraelici zapominali o Bożym Słowie i oddalali od siebie wspomnienia o Jego cudach. A ponieważ tak często popadali w szemranie i grzeszyli niewiarš, Bóg powiedział: "Wytracę ich zarazš i wygubię ich" (4 Mż 14,12). On mówił Mojżeszowi: "Rezygnuję ze swego ludu, ponieważ oni nigdy nie dotrš do miejsca, w którym będš mi ufać!".
Kiedy Izrael znajdował się po zwycięskiej stronie Jordanu, Mojżesz z powagš ogłosił: "Oto Pan, twój Bóg, dał ci tę ziemię. Wejd do niej i we jš w posiadanie... Nie bój się i nie lękaj się!... Nie bójcie się ich, ani się nie lękajcie. Pan, wasz Bóg, który idzie przed wami, będzie walczyć za was... Lecz... nie uwierzylicie Panu, waszemu Bogu... A gdy Pan usłyszał wasze słowa, rozgniewał się i tak poprzysišgł: Nikt z tych mężów, z tego złego pokolenia nie ujrzy ziemi dobrej, którš przysišgłem dać waszym ojcom" (5 Mż 1,21.29-30.32.34-35).
Umiłowani, Bóg wywyższa swoje Słowo ponad swoje imię. On traktuje na serio każde słowo, jakie wypowiada. Wszystko, co powiedział Izraelowi odnosi się także do nas. Pytam was: czyż i my nie cišgniemy na siebie Jego gniewu poprzez pełne niewiary postępowanie?
Paweł napisał: "...żywota wiecznego, który obiecał przed czasy wiekuistemi ten, który nie kłamie, Bóg" (Tyt 1,2 BG), natomiast autor Listu do Hebrajczyków stwierdza: "...niemożliwe jest, by skłamał Bóg, [abymy] mieli trwałš pociechę..." (Hbr 6,18 BT).
Bóg mówi nam dzisiaj w niedwuznaczny sposób: "Mogę to zrobić i zrobię to". Jednak w jaki sposób odpowiadamy na Jego Słowo? Natychmiast zaczynamy podawać je w wštpliwoć! "Czy Bóg może to uczynić? Czy On tego dokona?".
Czytamy Jego Słowo, słyszymy o wszystkich Jego obietnicach zza kazalnicy. Wróciwszy jednak do swego domu niepokoimy się, ponieważ nie widzimy, aby Bóg natychmiastowo czynił to, co według nas powinien uczynić w naszej sytuacji. Jestemy obcišżeni niewiarš i zwštpieniem!
Jeżeli nie pozwalamy, aby Jego Słowo stało się kotwicš dla naszej duszy, a słyszšc wielkie i wspaniałe obietnice Boga zachowujemy się tak, jak gdyby Bóg nas opucił, to tym samym czynimy z Niego kłamcę!

2. Dzisiejsza niewiara jest większa, ponieważ
otrzymalimy o wiele wspanialsze obietnice!

"...[Chrystus] stał się porednikiem lepszego przymierza, które oparte zostało na lepszych obietnicach" (Hbr 8,6 BT).
W ramach Starego Przymierza Izraelici mieli jedynie obietnicę mówišcš, że Bóg będzie im błogosławił, jeżeli będš posłuszni. Dzisiaj, w ramach Nowego Przymierza, mamy "lepszš obietnicę": Bóg daje nam moc, która uzdalnia nas do posłuszeństwa!
Ta "lepsza obietnica" oznacza, że wszyscy będziemy Go znać. Nie mamy jedynie arcykapłana, który wchodzi dla nas w Bożš obecnoć. Nie, zasłona została rozdarta na dwoje, abymy wszyscy mogli wchodzić w Bożš obecnoć!
Rozważmy sobie to wszystko, co obiecał nam Pan: 
* Jego przykazania sš wypisane na naszych sercach. Jego Duch zamieszkuje w nas. Sam Chrystus przebywa z nami przez cały czas.
* Pojednanie z Bogiem. Uzdrowienie, miłosierdzie i przebaczenie przez prostš pokutę i wiarę.
* Prawo i moc proszenia o wszystko w imieniu Jezusa. Moc nad grzechem, moc nad szatanem. Żadna broń ukuta przeciwko nam nic nie wskóra.
* Dostęp do Ojca. Prawo stawania przed Jego tronem w godzinie potrzeby. Uwolnienie od przytłaczajšcych pokuszeń. Stałe objawianie się obecnoci Jezusa.
* Odpocznienie poprzez prostš modlitwę i zaufanie. Pokój przewyższajšcy wszelki ludzki rozum. Wolnoć od strachu przez wszystkie dni naszego życia. Życie w obfitoci.
On nam to wszystko obiecał!
Mimo tego, tak wielu chrzecijan żyje w strachu, zwštpieniu i zamieszaniu, nie przestajšc się trapić. Nie wierzš Bogu i nie przywłaszczajš sobie Jego drogocennego Słowa. Postępujš tak, jak gdyby Bóg nigdy nie złożył tych obietnic! 
Prawda jest taka, że mamy o wiele mniej powodów do wštpienia i obaw niż nasi praojcowie. Naszymi wrogami nie sš dzi Chetejczycy ani Jebuzejczycy, ale stres, porywcze cielesne pokuszenia, wyczerpanie ciała i umysłu, obracanie się w dynamicznie rozwijajšcym się społeczeństwie, nowe i subtelne formy zła, z którymi nie spotkały się poprzednie pokolenia. Jednak Bóg obiecał nam, że gdzie grzech się pomnaża, bez względu na to, jak subtelny czy potężny by on był, tam do walki z nim otrzymamy większš miarę łaski niż którekolwiek z wczeniejszych pokoleń!
Paweł powiedział o Żydach: "Odcięto... [ich] na skutek niewiary" (Rz 11,20 BT) i przestrzega nas dzisiaj:
"Przeto się nie pysznij, ale trwaj w bojani. Jeżeli bowiem nie oszczędził Bóg gałęzi naturalnych, może też nie oszczędzić i ciebie. Przyjrzyj się w...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin