Sahajda K - O przyczynach i skutkach w geotechnice.pdf

(1508 KB) Pobierz
geotechnika
geotechnika
O przyczynach i skutkach
w geotechnice
Rzetelne badania geologiczne pozwalają uniknąć awarii i ponoszenia nieprzewidzianych
kosztów w trakcie wykonywania inwestycji
W
artykule omawia się zagadnienia związane z przy-
gotowaniem i wykonawstwem inwestycji geotech-
nicznych. Ponieważ jednak opisów różnych reali-
zacji można znaleźć dziesiątki, w tym wypadku zdecydowano
o podejściu do tematu w nieco inny sposób. Tak więc poza
opisem samej realizacji poruszona jest sprawa zagrożeń, które
mogą wystąpić podczas wykonawstwa. W tej części artykuł ad-
resowany jest głównie do osób pracujących w obszarach zwią-
zanych z geotechniką. Oprócz tego poruszono problem jakości
badań geologicznych w naszym kraju. Tutaj artykuł adresowa-
ny jest do różnych środowisk związanych z branżą budowlaną,
w tym konstruktorów pracujących w biurach projektów, ponie-
waż oni odpowiedzialni są za określenie zakresu rozpoznania
podłoża pod większość projektów. Również do osób związa-
nych z przygotowaniem inwestycji budowlanych a więc inwe-
storów oraz generalnych wykonawców, ponieważ decydują
o rozdziale środków pomiędzy poszczególne części inwestycji.
I w końcu artykuł adresowany jest do środowisk geologicznych
i geotechnicznych. Głównie dlatego, że wbrew pozorom intere-
sy obu środowisk w zakresie poruszanego problemu całkowicie
się pokrywają. Do napisania o rozpoznaniu geologicznym skło-
nił autora fakt, że w swojej praktyce spotyka się on regularnie
z badaniami podłoża, których zakres i jakość zupełnie nie odpo-
wiadają faktycznym potrzebom. Mimo to sprawa jakości badań
geologicznych wykonywanych na potrzeby krajowych przedsię-
wzięć budowlanych poruszana jest w literaturze sporadycznie.
Uwagi tego rodzaju autor napotkał w [4], [5], [8] i [9]. Tekst niniej-
szy stanowi kolejny głos w dyskusji na ten temat.
W kontekście zabezpieczeń głębokich wykopów porusza
się zagadnienie pozyskiwania dla budownictwa terenów, któ-
re dotychczas nie były przedmiotem zainteresowania inwe-
storów. Czy to z racji trudnych warunków geologicznych, czy
też ich położenia – w obszarze o gęstej zabudowie nie zostały
wykorzystane. Obecnie z różnych powodów rozpoczynane są
tam inwestycje. Zjawisko to, jak również trudności przy pro-
jektowaniu obudów głębokich wykopów połączone z brakiem
w Polsce obowiązujących norm i wytycznych, były bodźcem
do organizacji w ostatnich latach seminariów i konferencji
związanych z tematyką bezpieczeństwa głębokich wykopów
[4], [7]. Nadal brak jest kompleksowego opracowania, które
w przystępny sposób omawiałoby zagadnienia projektowa-
nia i wykonawstwa ścian szczelnych. Również trudno zna-
leźć w prasie branżowej opisy niebezpieczeństw występu-
jących przy realizacji takich przedsięwzięć. O informacjach
na temat konkretnych awarii czy uszkodzeń w połączeniu
z analizą ich przyczyn lepiej nie mówić. Z doświadczeń au-
tora wynika, że tego typu niebezpieczeństwa są powszech-
ne, zaś awarie, które nie pociągają za sobą większych strat,
również nie należą do rzadkości. A już z całą pewnością
dochodzi do nich znacznie częściej, niż można by wniosko-
wać na podstawie szczątkowych niemal wzmianek na ten
temat. Wydaje się, że panuje wokół zagadnienia wstydli-
we milczenie zarówno ze strony osób, które uczestniczyły
w projektowaniu, jak i tych odpowiedzialnych za realizację za-
dań. Milczenie takie, skądinąd zrozumiałe, wydaje się jednak
niekorzystne. W ten sposób bowiem dostęp do materiałów
i informacji, które pozwalałyby uniknąć błędów w kolejnych
przedsięwzięciach, jest bardzo ograniczony. Tak więc mamy
sytuację, w której w skali kraju dochodzi do prawdopodob-
nie kilkudziesięciu, a może kilkuset drobnych awarii rocznie,
przeczytać zaś można głównie o sukcesach. O kilkuset awa-
riach mowa wyłącznie w kontekście robót geotechnicznych.
Stąd też w niniejszym artykule zdecydowano się potraktować
zagadnienie w sposób odmienny. Autor wyszedł z oczywi-
stego założenia, że błędy są zjawiskiem normalnym, a nawet
do pewnego stopnia korzystnym; możliwie otwarte mówienie
o nich pozwala uniknąć awarii naprawdę poważnych.
Pierwszy z opisanych poniżej przypadków ilustruje sytu-
ację, gdy pomimo podejścia do projektowania i wykonawstwa
w sposób uwzględniający możliwe zagrożenia dochodzi do
awarii. Powodem może być splot kilku nieraz trudnych do
przewidzenia czynników.
Kolejne omówione realizacje stanowią natomiast korzystne
tło do dyskusji na temat jakości rozpoznania podłoża i jego
znaczenia w projektowaniu. Przy okazji wspomniana jest spra-
wa roli rozpoznania podłoża w redukcji kosztów inwestycji.
Zagrożenie bezpieczeństwa stacji paliw we
Wrocławiu
Podczas wykonywania zabezpieczenia wykopu ścianką
szczelną na jednej z budów na terenie Wrocławia nastąpiła
awaria stacji paliw sąsiadującej z wykopem. Realizacja sama
w sobie jest interesująca choćby z racji zakresu. Mimo to, zgod-
nie z założeniem autora, ta część opisu będzie możliwie krót-
ka. Łączna długość zabezpieczenia wynosiła ok. 670 mb, zaś
całkowita powierzchnia wykopu ok. 25 000 m
2
. Wykop o do-
celowej głębokości 7,2 – 8,5 m zabezpieczano ścianką szczelną
podpartą jednym rzędem kotew gruntowych. Ze względu na
warunki gruntowe w tym rejonie Wrocławia długość ścianki
zdeterminowana była głębokością zalegania warstwy nieprze-
puszczalnej w postaci glin zwałowych twardoplastycznych,
która wynosi 13-15 m poniżej terenu. Powyżej stropu glin wy-
stępowały grunty sypkie w formie żwirów, pospółek i piasków
w stanie średniozagęszczonym i luźnym. Przy tym grunty luź-
ne sięgały do głębokości 6-7 m poniżej terenu. Na nich zale-
gała warstwa nasypów o niekontrolowanym składzie, jednak
20
GEOINŻYNIERIA drogi mosty tunele
04/2005 (07)
geotechnika
geotechnika
z przewagą gruntów piaszczystych z domieszką gruzu. Warto
zaznaczyć, że w niektórych miejscach na linii zabezpiecze-
nia w obrębie warstwy piasków występowały grunty spoiste
w stanie miękkoplastycznym lokalnie z domieszką części orga-
nicznych. Oprócz tego na podłożu glin zwałowych napotkano
tzw. bruk morenowy w postaci okruchów skał magmowych
o średnicy od kilku do kilkunastu centymetrów. Grubość tej
warstwy dochodziła lokalnie do 50-60 cm. Na przeważającej
części obwodu zabezpieczenia autorzy projektu przewidzieli
optymalną w tym wypadku metodę wibracyjnego pogrąża-
nia grodzic z zastosowaniem wibratora nierezonansowego.
Wyjątkiem był obszar sąsiadujący ze stacją paliw. Na odcinku
o długości ok. 100 m, gdzie lokalnie odległość od budynku
stacji do linii zabezpieczenia wynosiła 6,5-7,5 m, przewidzia-
no statyczne wciskanie grodzic. Wykonawcą prac związanych
z całością zabezpieczenia wykopu wraz z odwodnieniem była
firma Aarsleff Sp. z o.o. Autor niniejszego artykułu miał zna-
czący udział w opracowaniu projektu zabezpieczenia. Widok
placu budowy przedstawia fot. 1. W głębi wśród drzew wi-
doczna jest omawiana stacja paliw.
Kolejność robót do chwili wystąpienia awarii była następują-
ca: w pierwszej fazie, jeszcze przed rozpoczęciem właściwych
robót budowlanych, na terenie planowanej inwestycji pro-
wadzone były prace archeologiczne. Od pewnego momentu
wraz z nimi trwały roboty ziemne. Były one kontynuowane
także w trakcie zabezpieczania wykopu. Po zakończeniu czę-
ści archeologicznej przystąpiono do instalacji ścianki szczel-
nej. Na odcinkach, na których ściana została wprowadzona
w grunt, wykonywano wykop do poziomu platformy roboczej
na potrzeby kotwienia, a następnie samo zakotwienie. Jednak
w wielu miejscach w momencie rozpoczęcia instalacji profi-
li stalowych wykop sięgał już głębokości platformy roboczej,
a czasem głębiej, co w praktyce oznaczało istnienie niemal
pionowych skarp o wysokości 2-3 m. Postępowanie takie wy-
nikało z niezwykle rygorystycznych terminów, którymi zwią-
zany był generalny wykonawca i jego podwykonawcy, w tym
firma realizująca roboty ziemne. Należy tutaj zaznaczyć, że
prowadzenie robót w ten sposób nie było właściwe i wiązało
się z pewnym niebezpieczeństwem. Mianowicie użycie wibra-
cji w pobliżu stromych skarp w gruncie znacznie zwiększa
ryzyko utraty przez nie stateczności.
Równolegle z instalacją ścianki za pomocą wibratora, przy-
stąpiono do statycznego wprowadzania w grunt grodzic
w rejonie stacji paliw. W tej części robót stwierdzono bardzo
poważne utrudnienia przy próbie pokonania bruku morenowe-
go. Normalnie w trudnych warunkach stosuje się wspomaganie
instalacji za pomocą podpłukiwania. Odbywa się to w ten spo-
sób, że do grodzicy przyspawana jest rura stalowa, której dysza
znajduje się w pobliżu ostrza grodzicy. Przez rurę podawana
jest woda pod ciśnieniem 10-20 MPa. Kierunek strumienia wody
wydobywającej się z dyszy jest zgodny z kierunkiem zagłębiania
grodzic. Powoduje to naruszenie struktury gruntu na linii insta-
lacji i dzięki temu zmniejszenie oporów pogrążania. W oma-
wianym przypadku w momencie przechodzenia przez warstwę
bruku morenowego wspomaganie instalacji nie spełniło swoje-
go zadania. Nadal występowały ogromne opory, które w kilku
miejscach nie pozwoliły na pokonanie warstwy bruku. Groziło
to wystąpieniem znacznego napływu wody pod ścianką po roz-
poczęciu odwodnienia wykopu. Przebieg instalacji części gro-
dzic sugerował wręcz ich uszkodzenie. Po wydobyciu istotnie
okazało się, że stal na pewnej długości została przecięta przez
okruchy skalne. Z powodu opisanych trudności zdecydowano
o zastąpieniu technologii statycznego wciskania wibrowaniem.
Zalecono przy tym geodezyjną kontrolę osiadań budynku sta-
Fot. 1. Widok placu budowy
Fot. 2. Widok uszkodzonej stacji
cji. Podczas pogrążania ścianki z pomocą wibratora nastąpiło
uszkodzenie stacji. Początkowo powstały spękania o szeroko-
ści kilku milimetrów, które następnie uległy znacznemu rozsze-
rzeniu, lokalnie dochodząc do 2,5 cm. Na fot. 2 przedstawiono
widok stacji po wystąpieniu uszkodzeń. Warto tutaj podkreślić,
że obiekt nie stanowił jednolitej konstrukcji. Część bryły została
dobudowana w roku 1998 do wcześniej istniejącego budynku.
Spękania pojawiły się wyłącznie na dobudowanej części lub na
jej styku z częścią starszą. Poza spękaniem skorupy budynku nie
doszło do powstania większych szkód.
Należy wnioskować, że co najmniej dwie przyczyny miały
swój udział w powstaniu awarii. Wiele wskazuje na to, że do-
budówka stacji została posadowiona na fundamencie bezpo-
średnio opartym na gruntach nasypowych a więc niezgodnie
z normą [13]. Nasypy w tym rejonie zbudowane są głównie
z gruzu przemieszanego z piaskiem i w związku z tym mogą
w nich występować makropory. Grunty takie często podatne
są na dogęszczenie pod działaniem wibracji, co mogło być po-
wodem osiadań fundamentu uszkodzonego budynku. Drugim
czynnikiem nasuwającym się jako wyjaśnienie przyczyn jest fakt,
że wykonawca robót ziemnych jeszcze przed przystąpieniem do
zabezpieczenia wykopu prowadził prace na całym odcinku, na
którym ścianka przebiegała w pobliżu stacji. Tak więc istniała
w tym miejscu niemal pionowa skarpa o wysokości ponad 2 m
już w momencie rozpoczęcia pogrążania grodzic. Odkształcenia
nawierzchni drogowej na obszarze stacji paliw wskazują, że na-
stąpiło przemieszczenie niepodpartych ścianą mas gruntowych
w kierunku wykopu. Najprawdopodobniej zjawisko wywołane
GEOINŻYNIERIA drogi mosty tunele
04/2005 (07)
21
geotechnika
geotechnika
zostało przez wibracje powstałe podczas instalacji ścianki. Mo-
gły spowodować one częściowe uplastycznienie warstw gruntu
niespoistego zalegającego w tym miejscu, umożliwiając tym sa-
mym jego „płynięcie” w kierunku wykopu.
Po wystąpieniu uszkodzeń przerwano roboty przy wyko-
naniu zabezpieczenia. Właściciel stacji paliw we własnym za-
kresie zlecił przeprowadzenie ekspertyzy w celu wyjaśnienia
przyczyn awarii. Na podstawie oględzin oraz sprawozdania
z przebiegu robót w ekspertyzie jako powód powstania uszko-
dzeń wskazano użycie technologii wibracyjnej i nakazano za-
przestania prowadzenia robót z jej zastosowaniem.
W związku z tym wykonawca zabezpieczenia zwrócił się
do autorów projektu z prośbą o rozwiązanie problemu. Zde-
cydowano się powrócić do statycznego wciskania grodzic
z pomocą płuczki wodnej. Jednak w celu wyeliminowania
przeszkody w postaci bruku morenowego zastosowano pod-
wiercanie za pomocą świdra o średnicy 60 cm prowadzone-
go w rurze obsadowej. Każdy z wykonanych otworów po
usunięciu z niego urobku wraz z brukiem morenowym był
zasypywany urobkiem z kolejnego otworu. Oczywiście okru-
chy skalne były eliminowane. Tym razem całość robót została
zakończona bez dodatkowych przeszkód, a w ich trakcie nie
stwierdzono dalszych uszkodzeń budynku stacji paliw.
Jakość badań a jakość projektu – zabezpieczenie
wykopu we Wrocławiu
W okresie wrzesień 2004-styczeń 2005 zrealizowano we Wro-
cławiu wykop pod budowę dużego centrum usługowo-handlo-
wego. Obwód wykopu wynosił ok. 540 mb, a jego głębokość
7-7,8 m z lokalnymi przegłębieniami. Całkowita ilość robót
związanych z zabezpieczeniem wykopu obejmowała wykona-
nie 6300 m
2
ścianki szczelnej z grodzic stalowych podpartej
jednym rzędem kotew gruntowych w ilości 195 szt. o łącznej
długości 2730 m. Część grodzic była wibrowana, a część wci-
skana statycznie w grunt. Po przystąpieniu do wykonawstwa
same roboty przebiegały bez znacznych utrudnień i zostały
zakończone w terminie. Pewne problemy wystąpiły za to na
etapie projektowania. Odbywało się ono w kilku etapach.
Początkowo wykonano obliczenia na podstawie dokumenta-
cji geologicznej z kwietnia i maja 2004 roku dostarczonej przez
inwestora. Według dokumentacji w rejonie planowanej inwesty-
cji od powierzchni terenu zalega warstwa nasypów o niekon-
trolowanym składzie o miąższości ok. 1,5-2 m. Pod nią w zasa-
dzie na całym obszarze występują utwory spoiste o uziarnieniu
od piasków gliniastych do glin pylastych zwięzłych. Scharak-
teryzowano je jako gliny zwałowe. Stopnie plastyczności tych
gruntów mieściły się w zakresie od IL < 0.00 aż do IL = 0.60.
Większość utworów zaliczona została do grupy gruntów nor-
malnie skonsolidowanych, czyli krzywa B zgodnie z [13], co bez
dokładniejszych badań jest zrozumiałe. Wątpliwość budził jed-
nak rozkład stopni plastyczności z głębokością. W wielu miej-
scach wydawał się on niemal przypadkowy. W części otworów
pod nasypem występowała warstwa gruntu twardoplastycznego,
pod nią plastycznego, potem twardoplastycznego, a następnie
miękkoplastycznego i znów twardoplastycznego. Budowa geo-
logiczna oczywiście nie poddaje się ściśle prawidłom naszego
myślenia i układ taki jest możliwy, jednak w przypadku glin
zwałowych mało prawdopodobny. Tym bardziej, że jego wy-
stąpienie sugeruje obecność licznych przewarstwień gruntów
niespoistych prowadzących wodę. Te zaś były wg badań bar-
dzo rzadkie. Zjawisko wydawało się dziwne tym bardziej, że
zarówno osoby projektujące, jak i przedstawiciele wykonawcy
zabezpieczenia posiadali już pewne doświadczenia na terenie
Wrocławia. Druga wątpliwość dotyczyła występowania gruntów
spoistych nieskonsolidowanych pośród warstw gruntów skon-
solidowanych. Układ tego typu jest w zasadzie niemożliwy. Od-
dzielnym problemem jest możliwość istnienia gruntów nieskon-
solidowanych pochodzenia lodowcowego.
W związku z wymienionymi wątpliwościami wykonawca
robót w porozumieniu z projektantem zabezpieczenia we wła-
snym zakresie zlecił wykonanie dodatkowych badań podłoża.
Przeprowadzone sondowania statyczne CPT z użyciem stoż-
ka mechanicznego wykazały znaczną jednorodność utworów
spoistych z punktu widzenia ich stanu. Stopień plastyczności
mieścił się w zakresie IL = 0.00-0.20. W 2 miejscach na 7 wy-
konanych sondowań stopień plastyczności przekroczył poda-
ne wartości. Warto podkreślić, że było to zjawisko całkowicie
lokalne nawet w obrębie wykonanych sondowań. Stopień pla-
styczności wyniósł tutaj ok. IL = 0.30-0.35. Opory pogrążania
grodzic w całym obszarze potwierdziły stan gruntów wyka-
zany w sondowaniach. W zasadzie grunty te wydawały się
nawet mocniejsze.
Przy pewnej dozie dobrej woli można przyjąć, że przy okre-
ślaniu parametrów gruntu geolog zrobił założenie w kierunku
bezpiecznym. Być może wynikło to z ograniczonych możli-
wości związanych z zakresem badań, który mu zlecono. Tę
dobrą wolę warto skorygować przez przypomnienie, że po-
myłka dotyczy gliny o IL = 0.30 w stosunku do IL = 0.60.
Trudno jednak przyjąć podobną interpretację w przypadku
dokumentowania gruntów nieskonsolidowanych będących
przewarstwieniem gruntów skonsolidowanych.
Obliczenia wykonane na podstawie danych geologicznych
przed weryfikacją pokazały konieczność zabezpieczenia wy-
kopu ścianą z profili o długości od 13 do 16 m. Po weryfikacji
warunków gruntowych zaprojektowano zabezpieczenie w po-
staci ścianki szczelnej o długości 10 i 12,5 m podpartej jednym
rzędem kotew gruntowych. Na ponad 540 mb obwodu dało
to oszczędność stali wynoszącą ok. 200 ton. Oszczędność taka
była możliwa kosztem nieco ponad 10 tysięcy złotych prze-
znaczonych na sondowania.
Jakość badań a jakość projektu – posadowienie
na palach hali na Śląsku
Odmienna z punktu widzenia zysków i strat sytuacja zdaży-
ła się przy posadowieniu hali magazynowej w Niedomicach.
Obiekt o wymiarach 102 x 35 m zaprojektowany został jako
jednoprzęsłowa konstrukcja stalowa o 12 nawach. Z dostar-
czonej przez inwestora dokumentacji geotechnicznej wynika-
ło, że w terenie wykonano 7 otworów wiertniczych o głębo-
kości od 3 do 7 m. Warto podkreślić, że tylko 3 otwory miały
głębokość powyżej 5 m. W większości otworów nawiercono
torfy, namuły lub gliny próchnicze w stanie miękkoplastycz-
nym. Grunty te napotkane zostały nawet na głębokości 6 m.
Z przeprowadzonych później rozmów z pracownikami zakła-
du wynikało, że w miejscu planowanej inwestycji znajdował
się staw. Wiercenia, których rezultaty zostały dostarczone,
w żadnym razie nie pozwalały stwierdzić, czy wszystkie grun-
ty organiczne zostały przewiercone. Zalecono wykonanie
3 dodatkowych otworów do głębokości 12 m. Zlecenie na ich
wykonanie generalny wykonawca powierzył temu samemu
przedsiębiorstwu, które prowadziło pierwotne badanie. Jego
przedstawicielowi udało się przekonać pracowników GW,
że wykonanie 6 otworów do 6 m jest dokładnie tym samym,
co wykonanie 3 otworów do 12 m. Zlecenie zostało zreali-
zowane i opłacone, po czym konieczne było przeprowadze-
nie kolejnych wierceń. W rezultacie okazało się, że w jednym
z otworów grunty organiczne zalegają do głębokości 8,5 m, zaś
w dwóch kolejnych do 7 m.
22
GEOINŻYNIERIA drogi mosty tunele
04/2005 (07)
geotechnika
geotechnika
W tym wypadku wykonanie dodatkowego rozpoznania nie
pozwoliło wprawdzie na poczynienie oszczędności na etapie
wykonawstwa, wydaje się jednak, że dało oszczędność rów-
ną kosztowi całej inwestycji na dalszych etapach. Teoretycznie
nie jest poprawne projektowanie obiektu na palach, gdzie roz-
poznanie geologiczne nie sięga poniżej poziomu ich stóp, ale
i takie przypadki się zdarzają. Bywa, że podczas projektowania
pali znajomość budowy geologicznej terenu pozwala na założe-
nie ciągłości jakiejś warstwy w sytuacji płytkiego rozpoznania.
W omawianym przypadku w sposób jednoznaczny nie miało to
miejsca. Dodatkowo firma geologiczna, wmawiając przedstawi-
cielowi generalnego wykonawcy, że rozpoznanie 6 x 6 m jest
tożsame z rozpoznaniem 3 x 12 m, dopuściła się oszustwa.
Dalsze uwagi
Przedstawione powyżej przykłady pozwalają poczynić kil-
ka istotnych uwag związanych z rozpoznaniem podłoża.
W skrajnym przypadku relacja pomiędzy kosztem, jaki należy
ponieść, aby wykonać przyzwoitej jakości rozpoznanie podło-
ża, a kosztem, z jakim wiąże się projektowanie na podstawie
dość ostrożnych parametrów gruntowych, przyjętych zgodnie
z normą [13], widoczna była na przykładzie drugiego z omó-
wionych obiektów. Tutaj dzięki geotechnicznemu doświad-
czeniu projektanta udało się poczynić znaczne oszczędności.
W przeciętnym jednak przypadku, gdy chodzi o budownic-
two przemysłowe czy mieszkaniowe, wygląda to nieco ina-
czej. Mianowicie wyniki rozpoznania terenu są podstawą do
obliczeń prowadzonych przez osobę, której doświadczenie
związane z geologią czy geotechniką nie jest duże i nie ma
ona podstaw do podważenia wiarygodności badań. Taki jest
ekonomiczny aspekt problemu związanego z rozpoznaniem
podłoża. Przesadą byłoby stwierdzenie, że oszczędności, które
mogą wystąpić dzięki dobremu rozpoznaniu, są na poziomie
kilku tysięcy procent. Jest to wręcz rzadkość. Niemniej jed-
nak regułą jest oszczędność lub przynajmniej pozostawienie
kosztów na podobnym poziomie przy jednocześnie bardziej
racjonalnym projektowaniu. Dotyczy to zwłaszcza obiektów
zaliczonych do wyższej niż pierwsza kategorii geotechnicz-
nych lub posadowionych w złożonych lub skomplikowanych
warunkach gruntowych w rozumieniu [11].
W trzecim z omówionych powyżej przykładów dla odmia-
ny mamy do czynienia z aspektem niemal kryminalnym albo
ściślej z takim, który mógł okazać się kryminalny, gdyby posa-
dowienie hali zaprojektowane zostało wg pierwotnych „badań
geotechnicznych”. Z dużym prawdopodobieństwem doszło-
by wówczas do uszkodzenia obiektu. Przy okazji warto dodać,
że niejednokrotnie przeprowadzania rozpoznania podłoża po-
dejmują się osoby, które bądź nie mają w danych warunkach
wystarczających kwalifikacji, bądź też nie dysponują odpowied-
nim sprzętem. Zdarza się przekonywanie projektanta, że pro-
ponowane rozpoznanie będzie wystarczające do racjonalnego
projektowania. Autor niejednokrotnie zetknął się z badaniami,
w których bazą do określenia cech wytrzymałościowych gruntu
były tzw. parametry wiodące określone za pomocą wałeczko-
wania na placu budowy. Przy tym próbki pobrane były z wier-
ceń wykonanych bez użycia rur obsadowych. Oznacza to, że
próbki te nie tylko mają naruszoną strukturę, ale często również
wilgotność. Podobnie zdarza się, że osoba wykonująca badania
gruntu dokumentuje występowanie gruntów oznaczonych wg
[13] symbolem C, chociaż w opracowaniu pisze, że są to gliny
pochodzenia lodowcowego, a więc skonsolidowane lub czę-
ściej prekonsolidowane. Odrębnym zagadnieniem jest to, że pa-
GEOINŻYNIERIA drogi mosty tunele
04/2005 (07)
23
geotechnika
geotechnika
rametry wytrzymałościowe przepisane dokładnie z normy [13]
są przeznaczone do projektowania posadowień bezpośrednich.
Oczywiście osoba posiadająca pewne doświadczenie jest zwy-
kle w stanie określić rodzaj i wielkość koniecznego zabezpie-
czenia wykopu również z wykorzystaniem takich parametrów.
Coraz częściej też firma wykonawcza we własnym zakresie zle-
ca przeprowadzenie badań laboratoryjnych z wykorzystaniem
aparatu trójosiowego.
W świetle poczynionych uwag można spróbować powie-
dzieć coś o przyczynach takiego stanu rzeczy. Mowa jest
o inwestycjach prywatnych, ponieważ obecnie wydaje się,
że ten obszar jest bardziej reformowalny. Pierwszym proble-
mem jest sposób, w jaki praktykuje się w Polsce planowa-
nie rozpoznania warunków gruntowych. Zgodnie z [10] i [11]
opracowanie programu rozpoznania podłoża leży po stronie
projektanta. Zwykle dzieje się to we współpracy z geologiem.
Projekt czy program jest później podstawą do sporządzenia
dokumentacji geologiczno-inżynierskiej bądź geotechnicznej.
I również projektant ponosi koszt wszelkich badań wykony-
wanych na potrzeby tej dokumentacji. Najczęściej stanowi to
część kosztów projektowania i siłą rzeczy projektant jest za-
interesowany, aby koszt ten był możliwie najniższy. Ten naj-
niższy koszt rozpoznania warunków geologicznych związany
jest niejednokrotnie z pewną ilość założeń upraszczających.
Z oczywistych względów założenia te czynione są po stronie
bezpiecznej (np. założenie, że glina jest nieskonsolidowana).
Efektem jest przerzucenie kosztów na inwestora, ponieważ
otrzymuje on konstrukcję przewymiarowaną.
Pojawiają się tutaj dwa pytania. Po pierwsze, kto lub co
ponosi odpowiedzialność za tą sytuację? I po drugie, jak wyeli-
minować problem? Niesprawiedliwością byłoby stwierdzenie,
że przyczyną jest wyłącznie sposób działania biur projekto-
wych. Kryterium wyboru projektanta jest bardzo często cena,
a biura projektów, jako podmioty gospodarcze, zmuszone
są dostosować się do realiów rynku. Zdaniem autora jednym
z głównych problemów jest przyjęta w Polsce praktyka zleca-
nia badań terenowych w ten sposób, że ich koszt jest częścią
kosztów projektowania. Na to nakłada się nieświadomość in-
westorów, którzy ze zrozumiałych względów starają się obniżyć
koszty inwestycji, a w istocie z reguły je zawyżają. Są też inne
czynniki, np. normowa metoda określania parametrów gruntu.
W niektórych wypadkach (na szczęście rzadkich) dodatkowy
problem stanowi nierzetelność geologów podających para-
metry gruntu. Sprawa aktualności normy [13] nie leży jednak
w zakresie tematyki niniejszego artykułu, zaś nieuczciwość
niektórych geologów nie wymaga komentarza.
ponosić bezpośrednio inwestor, nie zaś biuro projektów.
Szczególnie istotne jest to przy obiektach zaliczonych do
II i III kategorii geotechnicznej. Oczywiście zakres rozpo-
znania geotechnicznego powinno się ustalać w uzgodnieniu
z osobą odpowiedzialną za projekt. W przypadku zagadnień
o większym zakresie lub stopniu skomplikowania wskazany
jest udział geotechnika (patrz uwagi w [8]). W ten sposób od-
bywa się to w państwach Unii Europejskiej. Powstaje pytanie,
czy podejście do tematu według opisanej zasady powoduje
poszkodowanie którejś ze stron. To, że w przeważającej licz-
bie przypadków inwestor zyska, zilustrowane zostało dotych-
czasowymi przykładami i uwagami. Biuro projektów raczej nie
poniesie wielkiej straty, ponieważ koszt badań geologicznych
stanowi nieznaczny ułamek kosztów projektowania. Zakres
rozpoznania jest w polskich realiach zwykle niższy, niż wy-
nika to z faktycznych potrzeb. Tak więc rozszerzenie ilości
robót terenowych i laboratoryjnych zwiększy też dochody
przedsiębiorstw geologicznych. Mowa o przedsiębiorstwach
rzetelnych i będących w stanie przeprowadzić odpowiedniej
jakości rozpoznanie gruntu.
LITERATURA
[1] Weissenbach A.: German Society for Geotechnics: Recom-
mendations on Excavations, Ernst & Sohn, Berlin 2003.
[2] Broms B.B., Stille H.: Failure of anchored sheet pile walls.
J. Geotechnical Engineering Division ASCE, 102, (1976),
235-251.
[3] Jarominiak A.: Lekkie konstrukcje oporowe, WKŁ, War-
szawa 1998.
[4] Kłosiński B.: Projektowanie obudów głębokich wykopów.
Materiały z seminarium „Głębokie wykopy na terenach
wielkomiejskich”, IBDiM i IDiM PW, Warszawa 2002.
[5] Tejchman A.†: Błędy występujące w projektowaniu
i wykonawstwie pali – cz. I. Materiały z seminarium „Za-
gadnienia posadowień na fundamentach palowych”, Wy-
dział Budownictwa Wodnego i Inżynierii Środowiska PG,
Gdańsk 2004.
[6] Kłosiński B., Jaworska K.: Wytyczne projektowania ścian
szczelinowych, IBDiM, Warszawa 1991.
[7] Wysokiński L., Kotlicki W.: Zagrożenie awarią budyn-
ków usytuowanych w sąsiedztwie głębokich wykopów.
X Konferencja Naukowo-Techniczna Awarie Budowlane,
Szczecin 2001.
[8] Cichy W.: Geotechnika w przepisach prawa. Inżynieria
Morska i Geotechnika, nr 2/2000.
[9] Brzosko R., Janusz D.: Budowa tak dobra jak jej funda-
menty. Geoinżynieria i Tunelowanie 02/2004.
[10] Prawo Budowlane. Ustawa z dn. 7 lipca 1994. Dz. U. z 2000 r.
Nr 106 i in.
[11] Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Admi-
nistracji z dnia 24 września 1998 r. w sprawie ustalania
geotechnicznych warunków posadawiania obiektów bu-
dowlanych. Dz.U. Nr 126 poz. 839.
[12] PN-83/B-02482 Fundamenty Budowlane. Nośność pali
i fundamentów palowych.
[13] PN-81/B-03020 Grunty Budowlane. Posadowienie bezpo-
średnie budowli. Obliczenia statyczne i projektowanie.
Podsumowanie
W artykule, na przykładzie kilku obiektów, przedstawiono dwa
zagadnienia związane z szeroko pojętą geotechniką. W przypadku
pierwszego z tematów podjęto próbę pokazania, że mimo staran-
nego podejścia do projektowania i wykonawstwa może wystąpić
zagrożenie. Do awarii doszło w wyniku splotu kilku przyczyn
i większość z nich wiązała się ludzką omylnością bądź presją
okoliczności zewnętrznych, tj. bardzo rygorystyczne terminy
i brak koordynacji pomiędzy poszczególnymi rodzajami robót.
Kolejne dwa przykłady przedstawiono w kontekście jakości
badań geologicznych. Postawiono tezę, że ogólnie rzecz biorąc,
jakość ta, jak również zakres i rodzaj rozpoznania, są niezadowa-
lające. Podjęto próbę odpowiedzi na pytanie o przyczyny tego
stanu rzeczy. Przedstawiono też sugestię dotyczącą zmniejszenia
skali tego problemu.
Postawiono tezę, że istnieje sposób na poprawę opisanej
sytuacji. Koszt badań geologicznych powinien mianowicie
autor
mgr inż. Krzysztof Sahajda
AARSLEFF Sp. z o.o.
24
GEOINŻYNIERIA drogi mosty tunele
04/2005 (07)
Zgłoś jeśli naruszono regulamin