Białe konary brzozy na czarnym tle
Samosiejko wyrosłaś na wzniosłą dziewoję
z zziębnięta na wydmuchowisku, samotnie stoję
wyśpiewujesz swój samotny ból żałosny
kolorami białej tęczy pełen troski
Wszechmocny wojowniczy mróz lutowy
ściął objęciem resztki z liści i białej kory
Zapłakał wiatr między konarami
w dole pełnia światła miasta latarniami
Zaśpiewają tobie skrzypce na konarach
ozdobią ciebie ptaki i motyle barwne
zaszumisz tęskną melodią klęcząc na kolanach
upadniesz liśćmi na wzgórzu węglowej hałdy
Byłaś hałdy ozdobą, lśniłaś w blasku dnia i nocy
miasto witało ciebie, dziś łzawią miastu oczy
Hałda znika ze śląskiego krajobrazu *
nie zobaczymy się brzozo już ani razu
• Poznikały hałdy uzyskały status materiałów
do budowy autostrad
Autor: slonzok
Bolesław Zaja
http://boleslawzajawwierszach.blog.pl
slonzok-knipser