Promieniowanie kosmiczne.pdf
(
1680 KB
)
Pobierz
WYDZIAŁ INŻYNIERII PRODUKCJI
POLITECHNIKI WARSZAWSKIEJ
studia doktoranckie
Metody Fizyki Jądrowej w Środowisku, Przemyśle i Medycynie
Promieniowanie kosmiczne
(pochodzenie, skład, oddziaływanie w atmosferze, intensywność w funkcji miejsca i
czasu oraz w relacji z innymi źródłami promieniowania, zagrożenie dla człowieka)
Prowadzący:
Prof. dr hab. Jan Pluta
Warszawa
1
Wykonała:
Ilona Pietucha
2004
1. ODKRYCIE PROMIENIOWANIA POZAZIEMSKIEGO
Pod koniec XIX wieku podstawowym przyrządem służącym do pomiaru ładunku
elektrostatycznego był elektroskop. Problemem, który w owym czasie intrygował badaczy,
były straty ładunku elektrycznego, jakich doznaje doskonale odizolowany elektroskop
umieszczony wewnątrz osłony metalowej. W wyniku badań przeprowadzonych z
wykorzystaniem komory jonizacyjnej C.T.R. Wilson stwierdził, że w ciągu 1 sekundy w 1
cm
3
powietrza tworzy się około 20 par jonów. Za przyczynę tego stanu rzeczy uważano
obecne w atmosferze promieniowanie jonizujące powietrze. E. Rutherford i H.L.Cooke
stwierdzili, że nakładając dodatkowe ekrany metalowe na osłonę, pod którą umieszczono
elektroskop, straty elektryczności na jego listkach mogą zostać zredukowane o około 30%, co
stanowiło kolejny dowód na istnienie tego promieniowania.
Elektroskop i komora jonizacyjna
(źródło: John A. Simpson, The Cosmic Radiation)
2
Początkowo uważano, że jego źródłem są pierwiastki promieniotwórcze w atmosferze i
skorupie ziemskiej, wysyłające promieniowanie gamma, niezwykle przenikliwe i wykazujące
zdolność jonizowania powietrza. Dlatego też panowało przekonanie, że promieniowanie to
najsilniejsze jest w warstwach atmosfery najbliższych powierzchni ziemi i maleje ze
wzrostem wysokości, czego dowodem miał być eksperyment Th. Wulfa, który umieścił na
wieży Eiffla czuły elektroskop i komorę jonizacyjną oraz Gockela, który wzniósł się balonem
na wysokość 4500 metrów i z wykorzystaniem tej samej aparatury dokonał pomiaru
promieniowania.
Badania Wulfa stały się punktem wyjścia teorii Victora Hessa, według której w atmosferze
występuje nieznane dotychczas źródło jonizacji. Aby potwierdzić swoje przypuszczenia,
podczas licznych lotów balonem Hess dokonał pomiarów natężenia promieniowania ze
wzrostem wysokości z wykorzystaniem odpowiednio zmodyfikowanych przyrządów użytych
wcześniej przez Wulfa. Stwierdził, że rzeczywiście jonizacja początkowo spada, ale
poczynając od wysokości ok. 1800 metrów zaczyna gwałtownie rosnąć, bez względu na porę
pomiaru. Na podstawie tych obserwacji uznał, że przyczyną wzrostu jest promieniowanie
pochodzące spoza Ziemi, nazwane następnie „promieniowaniem kosmicznym”.
Victor Hess po lądowaniu
(John A. Simpson, The Cosmic Radiation)
3
W roku 1913 wyniki uzyskane przez Hessa potwierdził W. Kohlhörster, który dokonał
pomiarów promieniowania na wysokości 9000 metrów.
W roku 1922 R.A. Millikan i I.S. Bowen przeprowadzili dalsze badania przy wykorzystaniu
lekkich i precyzyjnych elektroskopów przyczepionych do balonów, które wzniosły się na
wysokość od 11,2 do 15,5 kilometrów. Z kolei w 1926 roku Millikan z G.H. Cameronem
dokonali pomiaru natężenia promieniowania w jeziorach wysokogórskich; na podstawie
współczynników pochłaniania i różnic jego poziomu w zależności od wysokości stwierdzili,
że promieniowanie to tworzą pochodzące z Kosmosu promienie gamma o wysokiej energii.
W 1927 roku Dymitr Skobelzyn zaobserwował ślady cząstek naładowanych w komorze
Wilsona umieszczonej w silnym polu magnetycznym. Z analizy ich zachowania wynikało, ze
ich energia jest rzeczywiście większa od energii, jaką mogłyby posiadać cząstki z substancji
promieniotwórczych.
Ślady cząstek promieniowania kosmicznego widoczne w komorze Wilsona
(http://auger.ifj.edu.pl/Historias/Historias1.htm)
1.1. Dalszy rozwój badań nad własnościami promieniowania kosmicznego
W dalszych badaniach skupiono się na zależności natężenia promieniowania kosmicznego od
szerokości geomagnetycznej. Ich celem było wykazanie, czy cząstki wchodzące w jego skład
posiadają ładunek elektryczny, czy też są neutralne. Aby to stwierdzić, należało zbadać ich
zachowanie w ziemskim polu magnetycznym; naładowane cząstki kierowałyby się w stronę
wyższych szerokości geograficznych. W 1927 roku J. Clay przy wykorzystaniu detektorów
4
jonizacji umieszczonych na statkach podróżujących po obszarach o różnych szerokościach
geograficznych potwierdził występowanie tej zależności. W 1932 roku A.H. Compton swoim
badaniem objął całą Ziemię, dzieląc ją na dziewięć stref, do których wysłał grupy badawcze
wyposażone w identyczne komory jonizacyjne. Wyniki pomiarów ponownie wykazały
istnienie związku między intensywnością promieniowania a szerokością geograficzną.
Dodatkowym dowodem na potwierdzenie tezy, że promienie kosmiczne zawierają cząstki
posiadające ładunek elektryczny, były badania przeprowadzone przez W. Bothe i W.
Kohlhörstera, którzy wykorzystali w tym celu liczniki GeigeraMüllera zestawione jeden nad
drugim tak, by cząstka lecąca z góry mogła przenikać przez nie wszystkie, i połączone z
elektroskopami; cząstki naładowane powodowały odchylenia ich nici, rejestrowane na szybko
poruszającej się taśmie fotograficznej. W 1932 roku obserwując ślady promieniowania
kosmicznego Carl Anderson odkrył antymaterię w postaci antyelektronu, nazwanego później
pozytonem, a pięć lat później wraz z Sethem Neddermeyerem – nową elementarną cząstkę,
nazwaną mezonem µ (mionem). Obie te cząstki były lżejsze od atomu, a odkrycie ich dało
początek nowej dziedzinie fizyki – fizyce cząstek elementarnych. W roku 1947 Rochester i
Butler odkryli w promieniowaniu kosmicznym cząstki o masie większej niż masa protonu.
Cząstki te zostały nazwane hiperonami i są oznaczone literami Λ, Σ, Ξ. Badania nad
oddziaływaniem promieniowania kosmicznego z materią dostarczyły bardzo dużo
wiadomości o budowie jądra i wykazały istnienie wielu nowych cząstek, jak mezony czy
neutrino. Promienie kosmiczne jeszcze nie raz okazały swą przydatność w fizyce, pozwalając
w czasach przedakceleratorowych na odkrycie wielu krótkożyjących cząstek elementarnych.
Obecnie największą zagadkę dla badaczy stanowią promienie o wysokich energiach.
Widmo
energetyczne jest dość dobrze znane do energii około 10
19
eV. Dla wyższych energii danych
jest bardzo mało i powyżej 10
20
eV praktycznie badacze nie posiadają już żadnych informacji
o kształcie tego rozkładu.
Nieznane są źródła promieni kosmicznych skrajnie wysokich energii. Jest możliwe, że cząstki
o najwyższych energiach zawierają tajemnicę początku Wszechświata związaną z tajemnicą
pochodzenia ich ogromnych energii, wiele milionów razy większą, niż potrafi wytworzyć
jakikolwiek ziemski akcelerator. Najbardziej prawdopodobnymi kandydatami na źródła
promieni kosmicznych skrajnie wysokich energii są bardzo potężne radiogalaktyki. Są to duże
galaktyki, często bardzo od nas odległe, które oprócz światła widzialnego emitują fale
5
Plik z chomika:
karonet22
Inne pliki z tego folderu:
Promienie kosmiczne najwyższych energii.pdf
(8234 KB)
Promieniowanie kosmiczne.pdf
(1680 KB)
Rok 2007 w Obserwatorium Pierre Auger.pdf
(3668 KB)
PROMIENIE KOSMICZNE.pdf
(11198 KB)
Inne foldery tego chomika:
BIAŁE PLAMY NA ZIEMI
BIOLOGIA
BOZON HIGGSA
CHEMIA
CIEMNA MATERIA
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin