Młynarczyk_Julian_ks_dr_-_Walka_o_dusze_ludzkie 1936 r.pdf
(
4611 KB
)
Pobierz
KS. DR. JULIAN MŁYNARCZYK
WALKA
O DUSZE LUDZKIE
(Z ILUSTRACJAMI)
WYDANIE TRZECIE
19 3 6
N A K ŁA D CENTRALI MILICJI NIEPOKALANEJ, N IE P O K A LA N Ó W
NIHIL OBSTAT
Sandomiriae, die 8 Martii anni 1935
Dr. Vincentiu3 G ranat,
Censor libr.
IM PRIM I P O TEST
N r. 1137/35
Sandomiriae, die 9 Martii anni 1935
A. K asp rzy cki
Administrator Apostolicua
Dr. Fr. Jop,
Cancellarius
Od
autora
Książkę tę napisałem z serdeczną troską o dusze
naszych braci, tych zwłaszcza, którzy chwieją się
w Wierze i może nie uńedzą, ja k zażartą walkę toczy
o nich szatan. Do każdego rozdziału w książce zasto
sowany jest obrazek, aby treść głębiej mogła zapaść
do serca.
Nawrócenie choćby jednej duszy będzie dużą na
grodą dla autora, a łaska Tego, Który światło daje
zgóry, niech dokona reszty.
W przytaczaniu przykładów korzystałem z dzieł
Księży:
Makłoicicz
—;
Przykłady ojczyste.
Zaccaria
—
Tesoro di racconti.
Dr. Łapot
—
Zbiór przykładów z życia współczesnego.
Charszewski
—
Palec Boży.
Dr. Grelewski
—
Spowrotem na łono Kościoła katol.
Autor
Ilustrował
Paweł
Białek
Tłoczono w drukarni „Rycerza Niepokalanej”
I
Cena duszy ludzkiej
Każdy człowiek ma duszę i ma ciało. Dusza
ożywia ciało, bo ciało bez duszy jest martwe. Du
sza jest rozumna i wolna, to znaczy: rozumie, co
trzeba robić, i dowolnie robi coś, albo nie robi;
dlatego dusza jest odpowiedzialna za to wszyst
ko, co człowiek czyni na tym świecie.
Dusza każdego człowieka pochodzi od Boga.
Bóg daje każdemu dziecku duszę na obraz i po
dobieństwo Swoje. Bóg bardzo kocha wszystkie
dusze czyli wszystkich ludzi; wszystkich prze
znacza do nieba, do szczęścia wiecznego. Ale Bóg
nikogo nie pozbawia wolności: więc człowiek
może robić źle, może grzeszyć. Aby naprawić
grzech i ułatwić ludziom dojście do nieba, Sam
Bóg z miłości ku duszom ludzkim przyjął na Sie
bie ciało ludzkie i przyszedł na świat: w pierw
szym roku naszej ery w cudowny sposób narodził
się Pan Jezus-Dziecię w Betlejem z Przeczystej
Dziewicy Marji, poślubionej Józefowi.
Pan Jezus miał na ziemi Matkę - Marję Nie
pokalaną, Najczystszą i Najświętszą Dziewicę,
7
ale Ojca na ziemi nie miał. To był prawdziwy
człowiek, bo miał ciało ludzkie i duszę też ludz
ką, stworzoną przez Boga; ale był jednocześnie
Bogiem, bo druga Osoba Trójcy św. złączyła się
w Nim z naturą ludzką.
Na obrazku widzimy Dziecię Boże w żłóbku,
Matkę Jego, św. Józefa Opiekuna. To Dziecię
Aniołowie ogłaszają pasterzom, do tego Dziecię
cia cudowna gwiazda prowadzi trzech Mędrców
ze Wschodu. To Dziecię w żłóbku — to Bóg wcie
lony.
„Tak Bóg umiłował świat, że Syna Swego jed-
norodzonego dał, aby wszelki, kto wierzy weń, nie zgi
nął, ale miał żywot wieczny“. (Jan S, 16).
To zna
czy: Tak Bóg umiłował dusze ludzkie, że jedna
z Osób Trójcy św. słała się człowiekiem, aby lu
dzi nauczyć drogi do nieba. Miłość Boża ło spra
wiła! Jak wielka cena naszej duszy! Dusza, ło
«karb najdroższy!
*
*
*
Jeden proboszcz opowiadał tak: „Odbyły się
w mojej parafji rekolekcje zamknięte. Był na nich
bardzo biedny mój parafjanin, chyba najbied
niejszy z całej parafji. Po zakończeniu rekolekcyj
zanim poszedł do żony i dzieci, wstąpił do mnie
i powiada mi drżącym od wzruszenia głosem:
- Księże Proboszczu, przychodzę podzięko
wać za te rekolekcje. Nigdy nie wiedziałem, że
posiadam w sobie taki skarb, że jestem tak boga
ty. -
I ty masz ten sam skarb, t. j. drogą bardzo du
szę. Całe życie trzeba się troszczyć o jej zbawie-
8
Bóg na ziemi
9
nie. I to niełylko w kościele, ale wszędzie i zaw
sze, codzień.
Wszyscy znamy dobrze lakie kobiely, straga
niarki, kióre w miastach jarzyny sprzedają. Zna
ne są ze swej wielomówności, są rozkrzyczane
i kłótliwe, ale przecież nie wszystkie. Swego cza
su między owemi handlarkami była jedna, co
doszła do wysokiej świątobliwości. Siadywała
codzień przy swoim straganie, codzień sprzeda
wała jarzyny, ale bardzo, ale to bardzo chodziło
je j o urobienie swej duszy. Widocznie specjalną
miała łaskę Bożą. Przynosiła ze sobą do straganu
książeczkę:
„Drogę do życia pobożnego“
—
św. Fran
ciszka Salezego
- swój skarb, jak ją nazywała sa
ma. Czytywała ją w wolnych chwilach. Przez
czytanie zyskała dar modlitwy. Z rozczuleniem
religijnem patrzyła na owoce i jarzyny, jakie
miała na sprzedaż. Nazywała je ukochanem stwo
rzeniem Bożem, a kiedy sprzedawała je, odzywa
ła się do nich z pożegnaniem:
- Idźcie, idźcie, wysławiajcie dobroć Bożą.
Okażcie swoim smakiem, jak dobry i słodki jest
Pan. Niech Go wszyscy kochają i błogosławią.
W y jesteście darem Jego wszechmocy dla bied
nych ludzi. -
I tak żegnała błogosławieństwem swej pięk
nej duszy każdą marchewkę, jabłko, albo sałatę,
a gdy zakup był większy, dodawała jedną Zdro-
waśkę na intencję rodziny, która to będzie spo
żywała.
10
Prosta przekupka, jakże piękną kochającą
miała duszę!
To był prawdziwy jej skarb, a o cenie tego
skarbu dowiedziała się, a raczej odczuła go,
z rozmyślania swego o dobroci Bożej. -
Duszę cenić trzeba więcej, niż dobrobyt, niż
własne życie nawet. Oto opowiadanie wygnańca
z głębokiej Rosji, z miasta Tambowa:
— Raz, gdy po bezsennej nocy karnawało
wej ubierałem się o dość późnej porannej godzi
nie, stanęło dziwne zjawisko przede mną, a ra
czej za mną, bo ja je tylko w lustrze, przed któ-
rem się ubierałem, zobaczyłem. Zjawisko odbiło
się w lustrze niespodziewanie. Byłem zdumiony.
Do pokoju, w którym się ubierałem, nikt zwykle
nie przychodził oprócz służącego. Wpatrzyłem
się w zwierciadło pilnie — zjawisko nie znikało.
W zwierciadle ukazał się najwyraźniej człowiek,
prawie zupełnie nagi, dość silnie zbudowany,
o twarzy wynędzniałej, wzrok miał spokojny,
głęboki i długą brodę. Suknia w licznych strzę
pach spadała z pleców ku kolanom. Wpatrywa
łem się zdumiony chwilkę jedną, drugą, zjawisko
nie znikało. Patrzyło na mnie, ustrojonego w jas
ny frak i białą chustkę, której końce właśnie mis
ternie zawiązywałem. - Odwróciłem się. - Rze
czywiście nagi prawie człowiek stał przede mną.
Nie było to zjawisko. Stał mniej okryty, niż św.
Onufry...
- Kto jesteś, co tu robisz, - zawołałem wiel
kim głosem po rosyjsku.
11
Plik z chomika:
Pokora_Zaufanie
Inne pliki z tego folderu:
Święta Faustyna i Miłosierdzie Boże - Andrzej Witko 1x.pdf
(13379 KB)
Święta Faustyna i Miłosierdzie Boże - Andrzej Witko.djvu
(15214 KB)
Święta Faustyna i Miłosierdzie Boże - Andrzej Witko.pdf
(12438 KB)
Koronka Wyzwolenia.rar
(23813 KB)
Różaniec z Ojcem Pio 2cd.rar
(54248 KB)
Inne foldery tego chomika:
Dzienniczek Św. Siostry Faustyny (MP3)
Różaniec to łańcuch bezpieczeństwa
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin