Świnka Peppa - Księżniczka Peppa.pdf

(237 KB) Pobierz
Ś
WINKA
P
EPPA
K
SIĘŻNICZKA
P
EPPA
Jest wieczór – dla Peppy i Georga pora na sen. Oboje już śpią. Mama świnka wychodzi z ich
pokoju.
– Dobranoc moje małe świnki.
Babcia i dziadek świnka przyjechali na kolację.
Din-don
(dzwonią do drzwi).
– Witajcie.
– Cześć. – odpowiada dziadek
– Gdzie są Peppa i George? – pyta babcia
– Śpią.
– Och, ale ja tak bardzo chciałabym ich zobaczyć. Mogę tylko rzucić okiem?
– Dobrze Babciu Świnko, ale bądź proszę bardzo cicho.
Babcia na paluszkach wchodzi po schodach. Wchodzi do pokoju i po cichutku zbliża się do
piętrowego łóżka. Nagle –
biip
– stanęła na gumową kaczuszkę, która leżała na środku
pokoju.
– Babcia Świnka
!
– zawołała radośnie Peppa.
– Bacia Inka! – zawtórował jej Gorge.
– Witajcie moje maleństwa. Powinniście już spać.
– Opowiedz nam historyjkę – Peppa siadła na łóżku.
– OK, ale pod warunkiem, że obiecacie iść prościutko do spania.
– Oczywiście… ale po historyjce – zgodziła się Peppa.
– No dobrze. Pewnego razu był sobie… - zaczęła babcia.
– Mały chłopiec, który nazywał się kucyk Pedro – szybciutko dodała Peppa – i znalazł
magiczne nasionko fasoli.
– O. Tak – zgodziła się babcia – Pedro zasadził to nasionko i wyrosła z niego bardzo,
bardzo wysoka fasola. Sięgała aż do chmur.
– Właśnie tak
– przytaknęła Peppa.
– Pedro wspiął się na tą fasolę i tam, na górze w chmurach znalazł…
– Okropnego olbrzyma – przerwała Peppa – ale ja nie chcę w bajce olbrzyma. Ja chcę
księżniczkę.
– Acha. Dobrze. Pedro znalazł zamek, a w nim piękną księżniczkę Peppę i dzielnego
rycerza Georga.
– I kucharkę – dodała Peppa – która robiła najpyszniejsze potrawy na świecie.
hi hi
hi.
Tymczasem na dole mama, tata i dziadek czekają na swoją kolację.
– Pójdę i zobaczę co zatrzymuje Babcię Świnkę – powiedział Dziadek Świnka.
– I co było dalej? – pyta Peppa
– Niegrzeczna Babcia Świnka! – dziadek właśnie wszedł do pokoju. – Obudziłaś
maluchy.
– Obiecaliśmy zasnąć, jak historyjka się skończy, dziadku.
– Ja jestem dobry w kończeniu historyjek Babciu Świnko, a ty idź na dół. To nie
będzie trwało długo.
Babcia poszła, a Peppa opowiada dziadkowi o czym jest bajka.
– W bajce jest chłopiec, fasola, przepiękna księżniczka, dzielny rycerz i kucharka,
która zrobiła przepyszną kolację.
– Acha. No i po tym jak zjedli kolację, wszyscy poszli spać. Koniec.
– A potem wszyscy się obudzili. – dodała Peppa – i pojawił się czarodziej.
– Czarodziej?! – zdziwił się dziadek.
– Tak, czarodziej. I robił dużo fajnych sztuczek.
– Aaa…. Peppo… - próbował wtrącić dziadek.
– A potem przyszedł straszny smok.
Grrrr.
Hi hi, grrrr
– ucieszył się George.
Mama Świnka, Tata Świnka i Babcia Świnka wciąż czekają z jedzeniem kolacji. Tymczasem
sufit się trzęsie, a z góry słychać odgłosy dobrej zabawy.
– Zdaje się, że ta bajka na dobranoc nie działa… – mówi Babcia Świnka.
– Ja jestem exportem w opowiadaniu bajek na dobranoc.
– powiedział Tata Świnka.
– Zaraz ich uśpię.
Poszedł na górę, a tam Peppa i George biegali dokoła dziadka wołając:
Grrrra,
straszny smok!
– Peppa, George, wracajcie do łóżek – upomniał ich tata.
– Ale dziadek nie skończył jeszcze bajki… – skarży się Peppa.
– Ja skończę bajkę – mówi Tata Świnka. I dodaje szeptem mrugając do dziadka – będę
na dole za minutkę.
Cha cha cha cha.
Ok. W bajce jest chłopiec, fasola, zamek, piękna księżniczka,
dzielny rycerz, kucharka, czarodziej i straszny smok. – mówi Peppa.
Grrrrrr
– dodaje George.
– I baaardzo głodny król. No, i zrobili sobie wielką kolację i żyli długo i szczęśliwie.
Koniec.
– A potem zrobili przyjęcie! – zawołała Peppa włączając magnetofon z głośną
muzyką. – Przyszli wszyscy przyjaciele! I świetnie się bawili.
Peppa, George i Tata Świnka tańczą w rytm muzyki.
Sufit się trzęsie. Mama Świnka wstaje od stołu i mówi:
– No dobrze, chyba ja muszę się tym zająć.
Na górze trwa świetna zabawa.
Cha cha ho ho ho
– śmieje się Tata Świnka.
– Tato Świnko! – upomina go mama.
– Już prawie usypiali… - czerwieni się Tata Świnka.
Peppa i George bawią się tymczasem w najlepsze.
hi hi hi hi hi hi hi
– Dziękuję – mówi Mama Świnka i wyłącza magnetofon. – Ja się tym teraz zajmę.
– Musisz dokończyć historyjkę, mamusiu.
– Dobrze, szybciutko powiedz mi co się wydarzyło?
Peppa i George wracają do łóżek.
– Pewnego razu, w zamierzch-łych czasach, bardzo, bardzo dawno temu… - zaczyna
opowiadać Peppa.
Babcia, dziadek i tata świnka stoją na dole przy schodach.
– Mama świnka jest tam już dość długo. – mówi Tata Świnka i idzie na górę.
– Słyszę chrapanie – mówi babcia.
– Peppa i George słodko śpią – uśmiecha się dziadek.
Wszyscy idą na górę.
– … i wszyscy żyli długo i szczęśliwie. Koniec – kończy opowiadać Peppa.
A Mama Świnka siedzi sobie na krzesełku i słodko śpi
.
– Peppa?! George?! – woła zaskoczony tatuś.
– Ciiii, mamusia śpi.
O ho ho.
Wygląda na to, że księżniczka Peppa jest najlepsza w opowiadaniu bajek
na dobranoc. – śmieje się tata świnka.
– Zgadza się. Jestem
hi hi hi hi hi.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin