[HorribleSubs] Yosuga no Sora - 10.txt

(12 KB) Pobierz



00:00:13:Jeli chodzi o nas...
00:00:17:Może powiemy Sorze teraz?
00:00:20:Teraz?
00:00:22:Lepiej z tym nie zwlekać.
00:00:24:Poczekajmy jeszcze.
00:00:26:Trochę się wstydzę.
00:00:30:Rozumiem.
00:00:32:To pa.
00:00:36:Do jutra.
00:00:55:Szybujemy wysoko w przestworza.
00:01:00:Na kogo spadnie wieczny blask?
00:01:08:W moich mylach cišgle pozostajš |cienie tamtych letnich dni,
00:01:19:jednak ostały ból kiedy zniknie,
00:01:27:dlatego nie zbłšdzę już!
00:01:32:Gdybym mogła wznieć się wysoko
00:01:35:i zbliżyć się do chmur |jeszcze bardziej niż wczoraj!
00:01:40:Choćby to była odrobina, zapiszczałabym z radoci.
00:01:45:Złap w swe skrzydła wiatr,
00:01:48:a twa dusza pozostanie tu na zawsze.
00:01:53:Pod tym samym niebem
00:01:56:możemy zostać obok siebie.
00:02:01:Z tym szczerym i wiecznym uczuciem,
00:02:04:z tym wiecznie otaczajšcym nas blaskiem.
00:02:07:Chciałabym, aby wszystko to spełniło się.
00:02:13:Niczym ptasi płacz
00:02:20:Mamo, stało się co?
00:02:23:Mamy jakie więto?
00:02:24:Sorę wypisali wczeniej ze szpitala.
00:02:27:Naprawdę?
00:02:28:Jestemy.
00:02:36:Piękny pokój.
00:02:37:No tak, jeste tu po raz pierwszy.
00:03:18:Dotknšłe ich.
00:03:20:WWcale nie.
00:03:24:Ale chciałby?
00:03:26:Głupia, o czym ty gadasz?
00:03:28:Nie żartuj sobie!
00:03:31:Cholera, uspokój się.
00:03:33:Szlag by to.
00:03:39:Teraz możemy zrobić następny krok.
00:03:48:Przecież jestem z Nao.
00:03:54:Jeszcze nie gotowy?
00:03:56:Zostały ostatnie.
00:03:58:No i...
00:04:01:skończyłem.
00:04:12:Miałe
00:04:14:co we włosach.
00:04:16:Co cię tak wystraszyło?
00:04:18:Ja...
00:04:20:Popiesz się, póno już.
00:04:28:Opowiedz mi jakie szczegóły!
00:04:31:Sora pi w piżamie?
00:04:34:A może nago?!
00:04:35:Nic ci nie powiem.
00:04:37:Dlaczego?!
00:04:38:No we, chciałbym się z niš umówić!
00:04:41:Nie mogę jej chronić, jeli nic o niej nie wiem.
00:04:46:Nie musisz.
00:04:47:Zapomnij o tym.
00:04:49:A włanie, że muszę!
00:04:50:Z pewnociš...!
00:04:53:Musisz być dla Sory wspaniałym bratem.
00:04:59:Nie przesadzałbym...
00:05:03:Jest drobna i chorowita.
00:05:06:Ma też takš bladš i delikatnš skórę.
00:05:08:Słodziutka, co?
00:05:10:A niech cię!
00:05:12:Możesz patrzeć na ciało Sory do woli!
00:05:16:To moja siostra, kretynie!
00:05:18:Spokojnie, tylko żartowałem.
00:05:21:Nawet w żartach jest pewna granica.
00:05:23:Dokładnie! |Przecież to jego siostra!
00:05:26:Ale...!
00:05:27:Skończ z tymi chorymi fantazjami!
00:05:43:Haru.
00:05:45:Przepraszam.
00:05:48:Co tu robisz?
00:05:52:Sorki, zamyliłem się.
00:05:55:Jejku.
00:05:58:Pyszne! |Jeste niesamowita.
00:06:00:Naprawdę?
00:06:02:Tak.
00:06:03:Cieszę się.
00:06:11:Ale się objadłem.
00:06:16:Chciałbym, żeby była mojš siostrš.
00:06:20:Wtedy miałbym takie posiłki na co dzień.
00:06:24:Nie zrobiłabym tego dla brata.
00:06:27:Przygotowałam je wyłšcznie dla ciebie.
00:06:30:Rozumiem.
00:06:32:Wiesz, Haru.
00:06:34:Wyglšda na to, że w tym tygodniu |będę bardzo zajęta sprawami rady.
00:06:40:Dobrze.
00:06:41:Przez jaki czas nie będziemy mogli wracać razem.
00:06:45:Nic na to nie poradzimy.
00:06:48:Chciałby spotkać się w niedzielę, żeby to nadrobić?
00:06:52:Zapro też Sorę.
00:06:58:Może lepiej nie...
00:07:01:Nie przejmuj się niš.
00:07:03:Wybierzmy się gdzie we dwoje.
00:07:04:To będzie nasza pierwsza randka.
00:07:14:Wróciłem.
00:07:24:Witaj w domu.
00:07:26:Mniejsza z tym.
00:07:31:Co ty masz na sobie?
00:07:33:Wyszłam spod prysznica i było tak przyjemnie.
00:07:39:wietne uczucie.
00:07:44:Spodobało się?
00:07:45:Nie wygłupiaj się!
00:07:47:Nie wstyd ci?
00:07:48:Wcale.
00:07:50:W końcu tylko ty mnie widziałe.
00:07:52:Co ty gadasz?
00:07:54:Ja też nie powinienem.
00:07:58:Dobra, dobra.
00:08:14:Na pewno się ze mnie nabija.
00:08:35:To ja.
00:08:36:Możesz rozmawiać?
00:08:37:O co chodzi?
00:08:39:To nic takiego.
00:08:42:Po prostu nie wyglšdałe dzi za dobrze.
00:08:45:Naprawdę?
00:08:47:Tak.
00:08:48:Sporo się wydarzyło od twojego przyjazdu,
00:08:51:więc pewnie jeste wymęczony.
00:08:54:Może odpucimy sobie to spotkanie w niedzielę.
00:08:58:Dzięki, ale nic mi nie jest.
00:09:01:Naprawdę?
00:09:02:To prawda, że martwię się o to, |czy Sora odnajdzie się w szkole,
00:09:06:ale wyglšda na to, że z kim się zaprzyjaniła.
00:09:09:To dobrze.
00:09:10:No.
00:09:12:Cieszę się.
00:09:13:Dlatego w niedzielę powinnimy się zabawić.
00:09:17:To może...
00:09:18:Pójdziemy na film o tym klubie pływackim?
00:09:21:Zapowiada się ciekawie.
00:09:24:Chwila, nie chcesz czasem po prostu |zobaczyć głównej aktorki w stroju kšpielowym?
00:09:29:NNic z tych rzeczy!
00:09:29:Kino
00:09:29:Niedziela
00:09:32:Żartowałam.
00:09:35:Będę czekać z niecierpliwociš.
00:09:42:Nic dziwnego.
00:09:44:W końcu to nasza pierwsza randka.
00:09:53:Sora jest taka liczna!
00:09:56:Nic ci nie powiem.
00:09:58:Przecież o nic nie pytam.
00:10:00:Ale ulżyło mi.
00:10:03:Zaprzyjaniła się z kim poza tobš.
00:10:06:Co to miało znaczyć?
00:10:08:Mylę, że nie muszę już tak |się o niš martwić, bo da sobie radę sama.
00:10:13:Gadasz, jakby był jej starym.
00:10:15:Co ci poradzę, w końcu muszę go zastępować.
00:10:19:To o to chodziło?
00:10:24:Kiedy nasze drogi się rozejdš,
00:10:27:a ja nie będę musiał się o niš martwić.
00:10:34:Haru, co robisz pojutrze?
00:10:36:Pojutrze?
00:10:39:W niedzielę?
00:10:41:Obiecałem ci co?
00:10:42:Tak.
00:10:44:Mielimy ić na zakupy.
00:10:45:Nie gadaj, kiedy tak powiedziałem?
00:10:47:2 tygodnie temu.
00:10:49:Mówiłam wtedy, że koleżanka |miała fajnš spinkę do włosów.
00:10:54:Naprawdę?
00:10:57:Nie pamiętasz tego?
00:10:58:Nie.
00:11:00:Przepraszam, ale mam już plany.
00:11:03:Jakie?
00:11:04:A, takie tam...
00:11:07:A z kim?
00:11:09:Z Ryouheiem.
00:11:12:Zawsze możesz to przełożyć.
00:11:15:Nie mogę się już doczekać.
00:11:23:Haru, przepraszam, że skłamałam,
00:11:23:ale to tylko twoja wina.
00:11:23:że kręcisz się przy niej.
00:11:31:Czekałe na mnie?
00:11:33:Tak, chciałem pogadać o czym |w drodze do domu.
00:11:38:Dziękuję.
00:11:40:Bardzo się cieszę, bo nie spodziewałam się tego.
00:11:46:Jutro ma być piękna pogoda.
00:11:48:W kilka ostatnich niedziel cišgle lało.
00:11:51:Co by tu założyć.
00:11:53:A ty co założysz?
00:11:55:Ja... jeszcze o tym nie mylałem.
00:11:59:To musimy dopasować kolory!
00:12:01:Taki sam kolor to przesada, |ale może jakie zbliżone?
00:12:05:Wiesz...
00:12:05:Jaki kolor lubisz?
00:12:08:Trudne pytanie.
00:12:10:Może jasnoniebieski?
00:12:12:Czemu nie.
00:12:13:To postanowione!
00:12:15:Trzeba wybrać co ładnego i wygodnego!
00:12:24:Sora.
00:12:28:Co?
00:12:29:Sorki, ale nie udało się nic przełożyć.
00:12:31:Wynagrodzę ci to w przyszłym tygodniu.
00:12:35:Poczekasz?
00:12:37:Nie!
00:12:39:Nie chcę czekać!
00:12:42:Ale...
00:12:44:Ale jeli wolisz ić tam, to się poddaję.
00:12:49:Jeli do rana się co zmieni, to mi powiedz.
00:12:55:W porzšdku.
00:13:14:Przepraszam!
00:13:16:Cze...
00:13:17:Czekała, prawda?
00:13:19:Mniejsza z tym, uważaj!
00:13:20:DDobrze!
00:13:24:Musiałe chyba strasznie się pieszyć.
00:13:27:Jejku, jeste beznadziejny.
00:13:32:I gotowe.
00:13:35:Przepraszam.
00:13:38:Skoro autobus już pojechał, to zostaje nam spacer.
00:13:40:Lets go!
00:13:58:Wybacz, w nocy prawie nie spałem.
00:14:02:Tak się denerwowałe przed pierwszš randkš?
00:14:04:No, tak.
00:14:07:W takim razie wybaczam.
00:14:10:Na następnej to ja się wszystkim zajmę.
00:14:13:Naprawdę?
00:14:15:Oczywicie.
00:14:16:Nie mogę się doczekać.
00:14:34:Ciekawe, czy pasowałyby Sorze.
00:14:36:Powinny.
00:14:39:Prawda?
00:14:41:Sporo dzisiaj wydałe.
00:14:43:Więcej, niż planowałem.
00:14:46:Te krokiety muszš być wspaniałe!
00:14:51:Wyglšdajš przepysznie.
00:14:53:Prawda?
00:14:54:Poproszę dwa kotlety mielone i dwa krokiety.
00:15:02:Ale rednio pasujš na randkę.
00:15:07:Przepraszam.
00:15:09:W porzšdku.
00:15:10:Uwielbiam ten twój wyraz twarzy, |kiedy martwisz się o Sorę.
00:15:16:Może powiemy jej teraz?
00:15:19:Teraz?
00:15:20:Tak.
00:15:21:Zróbmy krokiety curry.
00:15:24:Ciekawe, czy Sora dalej je lubi.
00:15:27:Wróciłem.
00:15:30:Może poszła spać.
00:15:37:Sora.
00:15:39:pisz?
00:15:40:Wchodzę.
00:15:45:Sora?
00:15:51:Przepraszam, Nao.
00:15:53:Chyba nie czuje się za dobrze, więc...
00:15:58:Nic jej nie będzie?
00:15:59:Nie.
00:16:00:To nic poważnego.
00:16:02:Przepraszam.
00:16:07:To... trzymaj się.
00:16:27:Sora!
00:16:29:Co jest? |Co cię boli?
00:16:36:Miałam koszmar.
00:16:39:Odszedłe i zostawiłe mnie samš.
00:16:44:Ja?
00:16:45:Chociaż wiem, że ty nigdy...
00:16:49:To dziwne...
00:16:52:Ja...
00:16:55:Masz rację, nigdy tego nie zrobię.
00:16:59:Przecież ci mówiłem. |W naszej rodzinie jestemy tylko my dwoje.
00:17:04:Tak, pamiętam...
00:17:06:Przepraszam, Haru.
00:17:10:Uspokoiła się, to teraz trochę odpocznij.
00:17:13:Ja pójdę zrobić curry.
00:17:41:Dzień dobry!
00:17:43:Czeć.
00:17:49:Sora, lepiej się już czujesz?
00:17:51:A, spotkalimy się przypadkiem, |jak wczoraj wieczorem robiłem zakupy.
00:17:59:No włanie.
00:18:00:Nawet chciałam wpać i zrobić wam curry.
00:18:06:Co się stało?
00:18:07:Id przodem.
00:18:10:Nie mogę jeszcze tak szybko chodzić.
00:18:13:Sora.
00:18:15:Spónisz się, jeli będziesz na nas czekać.
00:18:26:To ja uciekam.
00:18:30:Nao...
00:18:37:Chyba jeszcze długa droga, |zanim Sora mnie zaakceptuje.
00:18:42:Dlaczego?
00:18:43:Dzisiaj dała jasno do zrozumienia:
00:18:45:Nigdy nie oddam mojego braciszka!.
00:18:48:Tak to wyglšdało.
00:18:51:Nieprawda.
00:18:53:Zawsze sprawia mi tyle kłopotów.
00:18:56:Czasami czuję, że ma mnie doć.
00:18:58:Ciekawe.
00:19:29:Haru...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin