00:00:03:Minęło trochę czasu, |mistrzu Domanie. 00:00:06:Jeste poprzedniš głowš |rodziny Kurahashi, tak? 00:00:08:Spotkalimy się kiedy? 00:00:10:Tak, gdy byłam jeszcze dzieckiem. 00:00:13:Ach tak. 00:00:15:To ty jeste tš kapłankš, |która towarzyszyła Yakou. 00:00:18:Do czego jest ci potrzebny |Kruczy Płaszcz, mistrzu? 00:00:21:cile mówišc, to mój |towarzysz go potrzebuje. 00:00:25:Towarzysz? 00:00:25:Woli jednak być |nazywany uczniem. 00:00:28:Niestety, Kruczego Płaszcza |nie ma w szkole Onmyou. 00:00:32:Nie szkodzi. I tak będę go szukać. 00:00:36:To byłoby bezsensowne, |żeby nie powiedzieć niegrzeczne. 00:00:41:Proszę, odejd. 00:00:44:Jeli co jest niegrzeczne, |to włanie nieszczera uprzejmoć. 00:00:50:Zresztš i tak nie miałem |zamiaru być uprzejmy. 00:01:16:Towarzysze uwolnienie! 00:01:17:Alfa! Omega! 00:01:19:Wedle rozkazu. 00:01:29:Czyżby to były twory Yakou? 00:01:32:Chyba będę mógł się trochę |zabawić już na samym poczštku. 00:01:38:Aż tyle Tsuchigumo... 00:01:40:Mistrzu Harutoro, bšd ostrożny! 00:01:45:Kon, na wszelki wypadek |przynie mojš laskę. 00:01:48:Tak jest! 00:01:49:Uwaga, uczniowie! 00:01:52:Proszę natychmiast ewakuować |się na arenę szkoleniowš. 00:01:55:Powtarzam. Uwaga, uczniowie! 00:01:58:Proszę natychmiast ewakuować |się na arenę szkoleniowš. 00:02:01:Też powinnimy się pospieszyć! 00:02:04:O, tu jestecie. 00:02:06:Nie widzielimy się od tamtej |nocy z Nue, prawda? 00:02:10:Draniu... 00:02:11:Po co tu przyszedłe? 00:02:13:Mam drobnš sprawę |do załatwienia. 00:02:17:Muszę przyznać, że nawet |dla mnie to wyjštkowa sytuacja. 00:02:25:Ale skoro już się spotkalimy, to może |pobawię się z wami przez chwilę? 00:02:31:Szkoła jest chroniona barierš! 00:02:34:Nie wejdziesz do rodka. 00:02:35:Wielkie nieba, 00:02:37:naprawdę mylisz, że przyszedłem |z wizytš bez podarunku? 00:02:42:Zaskakiwanie ludzi |to cel mojego życia. 00:02:47:A przynajmniej tak było ostatnio. 00:02:50:Rozkaz! 00:02:59:Co się dzieje?! 00:03:24:Większoć barier jest silna z zewnštrz, |ale z łatwociš można je złamać od rodka. 00:03:30:Zarówno stare, jak i nowe. 00:03:33:Mistrzu Harutoro! 00:03:37:Jak wyglšda sytuacja? 00:03:38:Cały budynek jest pełen Tsuchigumo! 00:03:43:Chodcie. Pora opucić już gniazdo. 00:03:50:Tenma! 00:03:51:To moja wina... 00:03:56:Hakuou! Kokufuu! 00:04:02:Wstawaj, Tenma! 00:04:04:Przepraszam... 00:04:07:Wybaczcie mi. 00:04:09:To moja wina. 00:04:11:Tenma... 00:04:12:Za kogo ty się uważasz? 00:04:16:Rozerwanie bariery od rodka |za pomocš pułapki to stara sztuczka. 00:04:20:Ale... 00:04:22:To kwestia przypadku, |że padło akurat na ciebie. 00:04:27:Szczerze, masz za wysokie |mniemanie o sobie. 00:04:29:Nasz przeciwnik to D. 00:04:30:Kto taki jak ty nie ma |z nim szans, okularniku. 00:04:36:Wykiwał nas. 00:04:38:Dokładnie. Niestety był |jeden krok przed nami. 00:04:43:Włanie. 00:04:44:Poza tym jeli mowa o sprawianiu kłopotów, |to nie pobijesz mnie i Natsume. 00:04:50:Harutora... 00:04:53:Póniej się nad sobš poużalasz. 00:04:57:Wy... 00:04:58:Czyżbym słyszała Kyouko? 00:05:00:Babcia? 00:05:02:Wszyscy na dach! 00:05:04:Na dach? 00:05:05:Co robimy? 00:05:06:Utorujemy sobie |drogę oczywicie! 00:05:09:Włanie to chciałem usłyszeć. 00:05:11:Pierwsza pieczęć zerwanie! 00:05:28:Chodmy! 00:05:41:A masz! 00:05:48:Miałam rację, |sš opónione. 00:05:52:Hakuou! Kokufuu! 00:06:05:Odepchnšć je! 00:06:15:To było niesamowite, Suzuka! 00:06:17:Nawet z ograniczonš mocš |to dla mnie pestka. 00:06:22:Nie lekceważ więtego generała. 00:06:24:Dobra robota! 00:06:25:Aż mógłbym się zakochać. 00:06:26:ZZZakochać? 00:06:29:GGGłupi jeste? |CCo ci przyszło do głowy, debilu? 00:06:35:Tędy! 00:06:39:Przecież to lepy zaułek. 00:06:42:Otworzyć bramę! 00:06:47:To... 00:06:50:A teraz na dach. 00:06:56:Pokaż się, Hokuto! 00:06:57:Rozkazuję ci otworzyć nam drogę! 00:07:14:Wiedziałem. Te Tsuchigumo |to nie uzbrojeni żołnierze. 00:07:18:To podróbki! 00:07:19:Ej! 00:07:20:A to co?! 00:07:24:Chodcie tu wszyscy! 00:07:28:Zamknij to więte miejsce |i trzymaj zło z daleka! 00:07:32:Niebiański ołtarz zapieczętowany! 00:07:40:Przywrócenie. 00:07:42:Touji! 00:07:44:Nie przemęczaj się. 00:07:46:Nie mógłbym zmarnować okazji |na zdobycie dowiadczenia w walce. 00:07:50:Pani dyrektor, co tu się dzieje? 00:07:54:To ołtarz do rytuału Taizan Fukun |rodziny Tsuchimikado. 00:07:59:Dlaczego jest na dachu szkoły? 00:08:02:Nie czas na wyjanienia. 00:08:04:Niestety, jeszcze |nie jestemy bezpieczni. 00:08:15:Kazałem na siebie czekać. 00:08:20:Doman Ashiya. 00:08:26:Nawet takie zabawki |mogš być przydatne. 00:08:30:Nie żartuj sobie. 00:08:31:O, czy to nie ołtarz Tsuchimikado? 00:08:35:Jednak pieczęć jest zbyt słaba. 00:08:41:Bariera...! 00:08:43:Mistrzu, znalazłe to, |czego szukałe? 00:08:46:Nie, jeszcze nie. 00:08:48:Bo go tu nie ma, jak mówiłam. 00:08:54:Hokuto! 00:08:57:Zwišzanie! 00:09:01:Hokuto! 00:09:06:Cóż za żałosny widok. 00:09:08:Taki wspaniały smok |praktycznie bez kontroli. 00:09:12:Natsume, uwolnij go |z fizycznej formy! 00:09:14:Hokuto, wracaj! 00:09:18:Nie mogę go odwołać. 00:09:21:Jest trzymany siłš |w tym wymiarze. 00:09:25:Jak tak dalej pójdzie... 00:09:28:Smok Tsuchimikado poruszył |nawet moje serce. 00:09:33:Może zrobię z niego |swojego towarzysza? 00:09:38:Niemożliwe... 00:09:39:Chcesz ukrać Hokuto? 00:09:47:Co powinno się zrobić ze staruszkiem, |który zabiera rzeczy dziecku? 00:09:56:Pan Ootomo! 00:10:02:Nie ma windy na dach?| Ale to męczšce. 00:10:07:W końcu mam protezę nogi. 00:10:09:Przynajmniej jest ładny widok.| Może w ładne dni widać stšd górę Fuji. 00:10:16:Panie Ootomo? 00:10:18:Czeć, Harutora! |Wybaczcie spónienie. 00:10:21:Pani dyrektor, policzy mi to pani |jako nadgodziny, prawda? 00:10:25:Zastanowię się. 00:10:26:Liczę na to. 00:10:31:Mistrzu, to zaszczyt |znów cię spotkać. 00:10:35:Pamiętasz mnie? 00:10:38:Tak, pamiętam cię |bardzo dobrze. 00:10:42:Gdy się wtedy widzielimy, |chciałe jedynie uciec. 00:10:45:Tak bardzo, że powięciłe |jednš z nóg bez walki. 00:10:51:Nie podjšłby takiej decyzji |powodowany strachem. 00:10:56:Mogłe dokonać takiego wyboru 00:10:58:jedynie dzięki opanowaniu |i wyjštkowym zdolnociom oceny sytuacji. 00:11:04:Dziękuję. 00:11:05:Zniknšłe, zostawiajšc |po sobie tylko nogę, 00:11:09:nie zdradziwszy żadnych |swoich sztuczek. 00:11:12:Było jasne, że planujesz |kiedy się zrewanżować. 00:11:16:Pozwoliłe się zranić, |by wygrać następnym razem. 00:11:20:Mylę się? 00:11:21:Wcišż brak mi dowiadczenia. 00:11:23:Po prostu robię to, |co uważam za słuszne. 00:11:28:Chodzę po tym wiecie |od setek lat 00:11:31:i coraz mniej rzeczy jest |w stanie mnie poruszyć. 00:11:35:Lecz w głębi duszy chyba| wcišż jestem dzieckiem, 00:11:38:bo nadal cieszy mnie |dobra walka. 00:11:41:A może to jedyne, co zostało 00:11:45:z mojej duszy. 00:11:48:Najpierw rozgrzewka. 00:11:54:Rozproszenie! 00:11:57:Zaawansowane zaklęcie |dwiękowe! Co za moc! 00:12:06:Tutaj? 00:12:12:Suzuka. 00:12:16:Chwi... 00:12:22:Dałe radę siłš zerwać pieczęć|Genjiego Kurahashiego? 00:12:26:Kim ty jeste? 00:12:28:Nauczycielem, który kiedy |był magicznym ledczym. 00:12:31:Suzuka, osłoń wszystkich barierš. 00:12:34:Liczę na ciebie, |Cudowne Dziecko. 00:12:36:Nie musisz mi mówić, |co mam robić! 00:12:39:Natsume. 00:12:40:Tak? 00:12:41:Odzyskam twojego smoka. 00:12:51:Czekam. 00:12:53:W takim razie... 00:12:54:przemiana pięciu żywiołów |taniec talizmanów! 00:12:57:Rozkaz! 00:13:03:Złoto tworzy wodę, 00:13:14:woda tworzy drewno, 00:13:20:a drewno ogień! 00:13:24:To zasada harmonii żywiołów! 00:13:32:Naprawdę wyszukane. 00:13:35:Odpowiem tym samym! 00:13:38:Złoto tworzy wodę! Zasada |rywalizacji, woda niweczy ogień! 00:13:43:Co powiesz na to?! 00:13:44:Zasada rywalizacji, |ziemia niweczy wodę! 00:13:47:Pochłoń falę ciemnoci! 00:13:48:Rozkaz! 00:13:54:Panie Ootomo! 00:14:04:Dlaczego zachowałe talizman? 00:14:07:Rozkaz! 00:14:14:Co?! 00:14:15:Natsume! 00:14:17:Tak jest! 00:14:18:Hokuto, wracaj! 00:14:23:Auć... 00:14:26:Mam już doć. 00:14:28:Specjalizuję się w drobnych |oszustwach i sztuczkach, nie w tym. 00:14:32:Od poczštku chodziło ci o smoka? 00:14:35:Zuchwały dzieciak. 00:14:38:Co teraz? 00:14:44:Mantra Marici? 00:14:46:Naprawdę lubisz |tanie sztuczki, co? 00:14:52:Bóstwo wschodniego morza, Amei! 00:14:55:Bóstwo zachodniego morza, Shukuryou! 00:14:57:Bóstwo południowego morza, Kyojou! 00:14:59:Bóstwo północnego morza, Gukyou! 00:15:01:Bóstwa czterech mórz, odeprzyjcie |sto demonów i oczyćcie katastrofę! 00:15:06:Rozkaz! 00:15:08:Nocna Parada Stu Demonów |w stylu imperialnym? 00:15:13:Co?! 00:15:14:Klštwa?! Co to za |bambusowa klatka? 00:15:18:Zieleniš bambusowych lici, ich |więdnięciem, więdnięciem zieleni. 00:15:23:Z odpływem i przypływem |odpłyń i przypłyń. 00:15:26:Jak ta tonšca skała |bšd pochłonięty! 00:15:31:To...! 00:15:32:Rozumiem, to dlatego |użyłe mantry Marici. 00:15:36:Użyłe talizmanu, by zapleć klatkę... 00:15:42:Nie spodziewałem się, |że to będzie w jej wnętrzu. 00:15:47:Niewiarygodne, że w stylu imperialnym |znalazła się taka starożytna klštwa. 00:15:52:Nawet ja nie wiem, |jak jš złamać. 00:15:55:Jeli zniszczy się połšczenie, |można złamać zaklęcie, 00:15:59:ale nie mogę go |stšd dosięgnšć 00:16:01:ani usunšć tej |jednostronnej klatki. 00:16:04:To naprawdę paskudne zaklęcie! 00:16:09:W takim razie pozostaje mi |zniszczyć je barbarzyńskš siłš! 00:16:23:Niesamowita energia. 00:16:26:Aż mam ciarki. 00:16:28:Co to za magia? 00:16:37:Zmierz się z tym! 00:16:43:Panie Ootomo! 00:16:52:Ootomo, nie rób tego! 00:17:07:Panie Ootomo! 00:17:31:Teraz jestem pewien. 00:17:35:Nie jeste człowiekiem, 00:17:37:tyl...
mekami