Medialna wartość terroryzmu
Terroryzm zapisany jest w historii ludzkości od najdawniejszych czasów. Za pierwszego znanego terrorystę uważa się biblijnego Samsona. W dzisiejszych czasach terroryzm przybrał jednak inne oblicze. Dostęp do szybkiej informacji stał się gwarancją sukcesu ekonomicznego, społecznego czy też politycznego. Rola komunikacji i środków masowego przekazu jest coraz większa- staje się kluczowym aspektem dla powodzenia wszelkich działań terrorystycznych.
Szybki rozwój technologii i postęp techniczny coraz mocniej oddziałuje na globalną rzeczywistość. Dzięki łączom satelitarnym i internetowi mamy dostęp do informacji często w czasie rzeczywistym. Duża konkurencja w strefie nadawców medialnych i ciągła pogoń za najnowszą i najświeższą informacją sprawia, że często kosztem szybkości, informacja którą dostajemy jest zniekształcona lub wybrakowana, co znacząco nadszarpuje wiarygodność mediów.
Szybkość przekazu medialnego jest jednak ważna, ponieważ sprawia, że media (zwłaszcza internet i telewizja) mogą być w centrum każdego ważnego wydarzenia i rozesłać przekaz na cały świat niemal bez cienia zwłoki.
W mediach wciąż umacnia się zasada, że bad news is good news. To, co ma znamiona sensacji, jest szokujące, bulwersujące, wzbudza strach lub grozę „sprzedaje się” o wiele lepiej niż wiadomość nacechowana dodatnio. Ma do głównie podłoże finansowe.
Nie można nie zauważyć, że w relacji media – terroryści, istnieje swoista symbioza. Jedni żerują na drugich- każdy odnosi korzyści. Zamach terrorystyczny jest bardzo mocnym i dobrze sprzedającym się newsem, więc na pewno zostanie wyemitowany z najwyższym priorytetem i będzie mieć wysoką oglądalność. Z drugiej strony, media robią „reklamę” dla organizacji terrorystycznych, które mogą dzięki temu wypromować swoje działania i ich powody, rozpowszechnić idee, zdobyć wyznawców jak i przeciwników, co zwiększa ich popularność.
Em.patia