Jeremiah - 1x10 - Journeys End in Lovers Meeting.txt

(25 KB) Pobierz
{1}{1}23.976
{84}{179}www.NapiProjekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
{180}{307}Powinniśmy już wyjechać|z tego śniegu.
{309}{463}Jesteśmy w górach, gdzie jest zimno,|a zimno oznacza śnieg.
{465}{559}Ale niedługo wyjedziemy.
{585}{659}/Drogi tato.
{702}{794}- Co robisz?|- Nic.
{861}{940}/Drogi tato.|To nie jest nic.
{942}{1038}Widziałem cię, jak nic nie robisz.|I to nie jest to.
{1041}{1127}Cokolwiek tam robisz,|to jest prawie coś.
{1129}{1204}Nie mówię, że coś, ale prawie coś,|co zdecydowanie nie jest niczym.
{1206}{1302}Coś pomiędzy czymś a niczym.
{1304}{1355}- Skończyłeś?|- Tak.
{1357}{1429}Ostatnie zdanie|prawie rozwaliło mi mózg.
{1431}{1484}- Ale co robisz?|- Piszę coś.
{1487}{1546}To samo, co wtedy,|kiedy ostatni raz pisałeś.
{1549}{1623}Czy ci przeszkadzam,|kiedy piszesz listy do ojca?
{1626}{1750}- Tak.|- Więc zostaw mnie dla przykładu.
{1805}{1882}/Drogi tato.
{1894}{1971}/Odezwę się.
{3026}{3124}Droga się rozwidla.|Matt o tym nie mówił.
{3126}{3186}Musimy tylko znaleźć to miejsce,|o którym mówił Marcus.
{3189}{3249}To, gdzie ludzie|budują społeczność.
{3251}{3311}Nawiązujemy stosunki|i wracamy.
{3313}{3405}Nie chcę się zgubić|i jeździć po tych bezdrożach.
{3407}{3474}Ja też.|No to w prawo.
{3477}{3551}- Czekaj. Czemu w prawo?|- Co?
{3553}{3661}- Czemu w prawo?|- Bo prowadzę.
{3664}{3764}- A czemu prowadzisz?|- Bo mam kluczyki?
{3767}{3846}- A czemu masz kluczyki?|- Bo potrzebuje ich, aby odpalić auto.
{3848}{3913}Kurdy, powiedziałem coś,|co cię wkurzyło? Jeśli tak...
{3915}{3978}Po prostu mówię, że jest nas dwóch|i drogi też są dwie.
{3980}{4052}Są równe szanse,|że jedna z nich jest prawidłowa.
{4054}{4117}Przypuśćmy, że chcę|jechać w lewo.
{4119}{4215}- A więc w lewo.|- Powiedziałem, przypuśćmy.
{4217}{4282}Dobra.|Przegapiłem spotkanie czy co?
{4285}{4378}Ludzie nie powinni przeprowadzać takich|rozmów, chyba że są po ślubie,
{4380}{4484}i to z pięć lat, a na tylnym|siedzeniu wrzeszczą dzieciaki
{4486}{4558}w drodze do Disneylandu.|Dzieciak zarzygał mapę,
{4560}{4639}a ojciec wstydzi się spytać o drogę.|Czterdzieści pięć stopni w cieniu.
{4642}{4750}Kurdy, blisko nam do tego?|Nie jesteśmy aż tak blisko.
{4752}{4877}Wiesz, jaki masz problem?|Tłumiona wrogość.
{4879}{4973}- Lewo, prawo... Wybieraj.|- Prawo.
{4975}{5066}- Mnie wszystko jedno.|- Na lewo nic nie ma.
{5069}{5164}- Prawa wydaje się lepsza.|- Nie obchodzi mnie to.
{5167}{5236}Prawa, lewa... To tylko drogi|w różnych kierunkach.
{5239}{5354}Co zobaczymy na jednej,|tego nie zobaczymy jadąc drugą.
{5356}{5416}Patrz.
{5766}{5877}Mówiłem, że prawa będzie lepsza.
{7322}{7442}PODRÓŻ SIĘ KOŃCZY|KOCHANKÓW SPOTKANIEM
{8001}{8118}- Macie tu paradę czy co?|- Jesteśmy na pielgrzymce.
{8121}{8176}Ruszyliśmy ze wschodu|na zachód rok temu.
{8178}{8267}- Idziecie od roku?|- Na tym polega pielgrzymka.
{8269}{8351}Prawie doszliśmy.
{8420}{8497}- Nic nie mówisz.|- Przepraszam.
{8499}{8569}Jestem Kurdy.|To jest Jeremiah.
{8571}{8670}- Jak się nazywasz?|- Constance.
{8672}{8811}Będziemy rozbijać obóz na noc.|Mamy jedzenie, podzielimy się.
{8814}{8919}Mamy też mnóstwo historii.|Zapraszamy was.
{8921}{9065}- Dziękuję, Constance. Właściwie to...|- Z chęcią.
{9363}{9418}To David.|Mówi w naszym imieniu.
{9420}{9533}Pielgrzymka to był jego pomysł.|Podążyliśmy za jego marzeniem.
{9535}{9619}To Stuartowie.|Gotują, rozstawiają namioty.
{9622}{9686}Usiądźcie, zaraz wrócę.
{9689}{9746}Milutko.
{9749}{9895}Tak milutko, że aż się boję.|Tak jakby ktoś chciał czegoś ode mnie.
{9897}{10017}Uwierz mi,|już coś takiego widziałem.
{10024}{10075}Moja matka mawiała,|że są dwa rodzaje ludzi:
{10077}{10183}ci, co całują,|i ci, co nadstawiają policzek.
{10185}{10235}Nie rozumiem.
{10238}{10350}Znaczy matka ci mówiła...|Nie łapię...
{10353}{10478}Zapomnij.|Są dwa rodzaje dzieciaków.
{10480}{10600}Dajesz dzieciakowi wielkie|pudło wypełnione gównem.
{10602}{10715}Niektóre zobaczą tylko gówno,|bo do tego są przyzwyczajone.
{10717}{10753}I odejdą.
{10756}{10902}Inne dzieciaki zaczną|w tym grzebać, bo pomyślą,
{10904}{11065}że skoro jest tam tyle gówna,|to gdzieś tam musi być kucyk.
{11113}{11226}Twoja matka|mówiła o gównie?
{11228}{11290}Chcesz coś powiedzieć|o mojej matce?
{11293}{11470}Ależ skąd, po prostu moja matka|nigdy o gównie nie mówiła.
{11473}{11619}- To był w sumie temat tabu.|- Zaraz zaczynamy.
{11770}{11902}Kolejna noc...|Kolejna noc bliżej celu naszej podróży.
{11904}{12060}Wasza siła, wasza wola i łaska boska|podtrzymywała nas przez te trudne dni
{12062}{12161}i długie drogi.|Widzę, że mamy gości.
{12163}{12336}- Tak, to Jeremiah i Kurdy.|- Witam was obu.
{12338}{12422}Com baya wszystkim.
{12508}{12585}...i świat nie jest|już taki, jaki był.
{12587}{12671}I nie jest też taki,|jaki mógłby być.
{12674}{12770}Ziemia mogła zostać|pozbawiona wszelkiego życia.
{12772}{12887}Spalona ogniem,|zmrożona nocą.
{12889}{12952}Ale tak się nie stało.
{12954}{13033}Kiedy Bóg zesłał potop,|wysłał też Noego,
{13036}{13112}żeby ktoś mógł przetrwać|i odbudować świat.
{13115}{13223}Kiedy nadeszła Wielka Śmierć,|wysłał nas.
{13225}{13364}Wysłał was, aby odbudować świat|i ponieść światło nadziei.
{13367}{13544}Wielka Śmierć nie była wyłącznikiem,|była jak ponowne uruchomienie.
{13594}{13652}To nie koniec,|ale raczej początek.
{13654}{13817}Szliśmy bardzo długo, dając świadectwo|temu nowemu początkowi.
{13820}{13944}Kiedy dojdziemy do tego miejsca,|gdzie morze styka się z niebem,
{13947}{14060}chmury się rozstąpią, a wielki biały|statek ze złotymi żaglami
{14062}{14184}spłynie z nieba,|a my doń wstąpimy.
{14220}{14422}I będzie to znak dla całego świata,|że wciąż istnieją cuda.
{14587}{14726}A gdzie one są,|tam jest nadzieja.
{14930}{14985}Powinnam chyba zanieść|trochę twojemu przyjacielowi.
{14987}{15057}- Nie, nie trzeba.|- Więc może ty to zrób.
{15059}{15112}On wie, gdzie jest jedzenie.
{15114}{15186}Człowiek potrafi wyczuć|jedzenie z pół mili.
{15189}{15309}- Poza tym, on gdzieś poszedł.|- Bierzesz to do siebie.
{15311}{15436}- Wcale nie. Tylko...|- Tylko jeśli ktoś inny jest urażony.
{15438}{15546}- Znam cię.|- Naprawdę? Jak to?
{15584}{15733}Jesteś opiekunem.|Nie przyznasz się, ale tak jest.
{15747}{15836}Większość opiekunów taka jest,|bo świat był dla nich okrutny
{15839}{15894}i nic nie mogli na to poradzić.
{15896}{15997}Więc działali tak,|aby polepszyć życie innym.
{15999}{16062}Ale temu zaprzeczają,|gdyż stwierdzając to,
{16064}{16117}przyznaliby, że zależy im|na innych ludziach,
{16119}{16234}ale wielokrotnie zawiedzeni,|nauczyli się żyć bez tego.
{16237}{16373}Nauczyli się dawać,|ale nie nauczyli się brać.
{16376}{16512}Jak przyjąć współczucie|lub jak się przytulić.
{16611}{16683}Dobry chleb.
{16951}{17049}- Czemu to zrobiłaś?|- Bo poprosiłeś.
{17052}{17181}- Wcale nie.|- Właśnie, że tak. Poprosiłeś.
{17474}{17579}- Zimno. Wejdź do środka.|- Mnie tu dobrze.
{17582}{17658}Chociaż weź to.
{17730}{17817}- To musiało być straszne.|- Co?
{17819}{17857}Cokolwiek sprawiło,|że jesteś tak gniewny.
{17860}{17910}No nie wiem.|Zginęło sześć miliardów ludzi,
{17912}{18013}a ty zmieniasz to w kazanie,|jak to Bóg nas kocha.
{18016}{18147}Niech to wystarczy za powód,|dopóki innego nie znajdę.
{18150}{18253}- Więc nie wierzysz w Boga?|- Powiedzmy, że się pokłóciliśmy.
{18255}{18298}Ja go nie zaczepiam,|on nie zaczepia mnie.
{18303}{18459}- Ten układ pasuje nam obu.|- Tak. Właśnie widzę.
{18490}{18651}Jeśli uważasz, że próbuję|cię nawrócić, mylisz się.
{18653}{18764}Wszyscy tutaj mogą wierzyć,|albo i nie wierzyć, w co chcą.
{18766}{18824}Ale musisz w coś wierzyć.
{18826}{18912}Chociażby w to, że jutro|będzie lepsze niż wczoraj.
{18915}{19044}Nie musisz nawet wierzyć w Boga,|ale wojna z Bogiem,
{19047}{19190}z tego, co słyszałem,|nigdy nie kończy się dobrze.
{19377}{19464}Przysięga milczenia?
{19526}{19598}Oby tak dalej.
{19600}{19715}I zastanawiam się, czy mrok|mojego umysłu jest ciemniejszy
{19718}{19855}od mroku moich oczu.|Bo tak czy tak, nie widzę drogi.
{19857}{19989}Czy wciąż bedziemy się pytać, czemu?|Aż umrzemy?
{19991}{20169}Daj nam rozgrzeszenie,|bo nie ma rozwiązania dla drogi.
{20195}{20348}Bo droga po prostu jest.|I wy też jesteście.
{20375}{20526}A my tam dążymy, razem.|Bo to my jesteśmy drogą.
{20835}{20895}Co to?
{20943}{20991}Nic.
{21010}{21113}Może to później czymś będzie.
{21310}{21384}Jesteśmy pięć mil od miejsca spotkania|z tą nową społecznością.
{21387}{21478}- I to dzień spóźnieni.|- Tak, wiem.
{21480}{21540}Świetnie. Więc...
{21542}{21641}- Oni idą w tym samym kierunku, co my.|- Pięć mil na godzinę.
{21643}{21787}To nie jest zły pomysł|mieć towarzystwo na trasie.
{21809}{21890}Możemy iść z wami?
{21892}{22032}Oczywiście.|Tylko że wy jedziecie,
{22053}{22144}co oznacza, że nie jesteście|z nami, tylko obok nas.
{22147}{22257}Może być,|jeśli tylko wam pasuje.
{22509}{22621}- Gdzie idziesz?|- Przejść się.
{23199}{23341}Kurdy, to musi być to.|Domy są ładne, ludzie o nie dbają.
{23343}{23410}Ano ładne.
{23413}{23580}Pojadę przodem i zobaczę,|co się dzieje. Spotkamy się poźniej.
{23746}{23787}Kim oni są?
{23789}{23926}Dołączyli do nas parę tygodni temu.|To całkiem nowy zakon,
{23928}{24079}uważają się opłakiwaczy starego świata.|I bedą jego świadkami aż do końca.
{24081}{24165}- Końca czego?|- Wszystkiego.
{24168}{24254}Uważają, że raz otwarty grób|łatwo się nie zamknie.
{24257}{24386}Mówią, że jeszcze|jedna ciemność nadejdzie.
{24515}{24635}Trzymaj się z dala|od tego, sukinsynu.
{24638}{24736}- Co się stało?|- Zabierał rzeczy z mojego domu.
{24738}{24796}Wy wszyscy macie|ze sobą trochę rzeczy.
{24798}{24875}- To prawda?|- Nie wiedziałem, że ktoś tam mieszka.
{24877}{24995}- Myślałem, że ten dom jest opuszczony.|- Ty...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin