Bohater.docx

(68 KB) Pobierz

1 | Strona

 

Bohater

 

Każda książka to opowieść o konkretnym człowieku i jakiejś historii z jego życia. Oczywiście w powieści postaci występuje wiele, jednak pojawienie się ich i usytuowanie w przebiegu zdarzeń powinno być ściśle związane z tematem książki, ale przede wszystkim z historią głównego bohatera. Autor musi, rzecz jasna, zadbać o wszystkie postaci: ich ekspozycję, psychologię, linię życiową, osadzenie w świecie opowieści, lecz zwłaszcza dla początkującego pisarza ważne jest na samym początku pracy dokonanie kluczowego wyboru: czyja to historia?

Jeśli już podejmiesz tę decyzję, reszta pójdzie jak z płatka. Do postaci głównej dopasujesz resztę: antagonistów, bohaterów drugo- i trzecioplanowych, postaci epizodyczne, świat, narrację, archetypy, symbole i wreszcie przebieg fabuły. (…)

Pamiętasz o kontrze? Większość opowieści snuje się wokół walki dobra i zła, a stawką jest dusza bohatera, którą możemy uratować lub stracić. Reszta to jedynie zdarzenia, które ożywają dzięki liryzmowi lub rzemiosłu. Wszystkie te elementy zawieszone są na postaci głównej, która „ciągnie” akcję czy, jak kto woli, „napina cięciwę łuku fabuły”. (…)

Ale jeśli nie znajdziesz dobrego bohatera, nie ruszysz z miejsca nawet na milimetr. Na nic wspaniałe flesze, impresje, wena, iluminacje. Potrzebujesz solidnego filaru, którym fabułę podeprzesz. Potem wieszaj sobie ozdób, ile dusza zapragnie. (…) Bohater to filar każdej opowieści. Za nim idzie czytelnik. O niego się boi lub ma nadzieję, że mu się uda.

 

O bohatera czytelnik musi się bać lub mu kibicować.

Dzięki takiej żonglerce rodzi się napięcie w powieści.

 

Bohater literacki to ktoś podobny do nas, ale „wyostrzony”, podkręcony, często przerysowany.(...)

Jeśli założyć, że fabuła to normalne życie, z którego wycięto nudę, to bohater jest pozbawiony naszej codziennej „zwykłości”. Chyba że to jego cecha szczególna, ale o tym za chwilę. Bywa herosem obdarzonym mocą, o której w realnym świecie możemy tylko pomarzyć (Hary Potter, Sherlock Holmes, Małgorzata). Czasem nieudacznikiem życiowym, który budzi współczucie większe niż bezpańskie szczeniaki. Innym razem to nadwrażliwiec, szaleniec, alkoholik, seksoholik, morderca, uwodziciel, złodziej, wojownik. (…) Bohaterowie przeżywają za nas straszne przygody, buntują się, klną, łamią reguły, nie mają kłopotów z celną ripostą, nie rumienią się, kiedy ktoś ich złapie na kłamstwie, jeżdżą drogimi autami lub mieszkają pod mostem i mają wszystkich gdzieś, nie starzeją się, uśmiechają się oczami, umieją ukryć emocje, kiedy ponoszą klęskę, lub wspinać się po szklanym wieżowcu, by zrabować jajo Fabergé. A przy tym pozostają tacy sympatyczni jak my. (…)

Myśl o bohaterze jak o realnym człowieku, którego dopiero poznajesz. O kimś, kogo przez chwilę widziałeś w tramwaju. Kto stał naprzeciwko ciebie na przyjęciu w wielkiej sali balowej, mignął ci w przejściu podziemnym na dworcu, a jednak zapadł w pamięć. Dlaczego to właśnie jego historia? Ponieważ wiąże się bezpośrednio z jakąś sytuacją, która z kolei osadzona jest w rzeczywistym świecie (nawet jeśli piszesz książkę fantastyczną) oraz – to najważniejsze – postać ta wzbudziła określone emocje. Jeśli wzbudziła je w tobie jako autorze książki, wzbudzi je i u czytelnika. A po to czytamy książki – by przeżywać emocje. Dlatego czasem (zwłaszcza w przypadku debiutującego pisarza) dobrze jest pisać o kimś, kto realnie istnieje lub istniał. Nigdy nie bierz z żywego człowieka wszystkich jego cech. Jeśli „wypożyczasz” od realnej postaci wygląd, obdarz go innymi cechami charakteru, daj mu inny sposób zachowania. To samo dotyczy zapożyczania z własnej osobowości. Najlepiej miksować cechy wyglądu i zachowania oraz typy myślenia podpatrzone u różnych ludzi. Nie narazisz się na pretensje, jeśli ktoś rozpozna siebie w twojej powieści, a jednocześnie postać będzie wiarygodna dla czytelnika. Profesjonaliści, ludzie żyjący z pisania, mający na koncie wiele książek, opowiadań, scenariuszy, wiedzą, że postać powinna być zbudowana tak, „jakby mogła istnieć”. Czytelnik nie chce faktografii. (…) Czytelnik chce dobrej opowieści (która z natury rzeczy jest przecież zmyślona), która mogłaby się zdarzyć, postać zaś mogłaby istnieć. By jednak stworzyć postać od zera, musisz wykazać się precyzją i podejść do sprawy analitycznie. Jeśli podejmiesz to wyzwanie, zobaczysz, jak na twoich oczach zrodzona w głowie idea bohatera w pewnym momencie sama zacznie cię prowadzić ku materializacji. (…)

Nie łudź się, że rozpoznasz bohatera od razu. Nawet jeśli wypiszesz na kartce wszystkie jego cechy: określisz wiek, płeć, obdarzysz określonym życiorysem (co zalecam dla uporządkowania myśli i podjęcia pewnych decyzji), masz do czynienia z wielką niewiadomą, jak z każdym obcym na początku relacji. Dobrze jest budować postaci z przeciwstawnych cech: bohater jest odpychający, lecz ma jakiś dar (Lisbeth Salander), przeraża, a jednocześnie fascynuje (Hannibal Lecter), jest uroczy lub porywająco piękny, ale wyrachowany i zimny emocjonalnie (Nina Frank). Z im większych dysonansów zbudujesz swoją postać, tym lepiej dla fabuły. Nikt nie jest jednowymiarowy, każdy ma jasną i ciemną stronę Ja. Pamiętaj, że postać musi funkcjonować na trzech płaszczyznach: oficjalnie, prywatnie i intymnie. Te twarze zwykle się od siebie różnią, na większym między nimi kontraście opowieść tylko zyska. Budując bohatera w ten sposób, unikniesz kalki i powtórzeń. On zaś będzie bliski żywemu człowiekowi.

 

 

OBLICZA POSTACI







Intymne

Prywatne

Oficjalne





 

1.      Oficjalne

2.      Prywatne

3.      Intymne

1. Oficjalne – czyli to, w jaki sposób bohater przedstawia się obcym lub nowo poznanym. Jak chce się zaprezentować, jakie maski przyjmuje i jakie role gra w społeczeństwie. Nasze życie to rodzaj gry z innymi, łączą nas różne interesy społeczne. Tutaj powinna się znaleźć sfera zawodowa postaci, jego prezentacja na szerokim planie, na przykład wśród sąsiadów, w grupie szkolnej, profesjonalnej, w pracy, wśród dalszej rodziny. Jak jest widziany przez innych, jak nawiązuje relacje, jak reaguje w sytuacjach kryzysowych i jaki jest jego sposób działania „na pokaz”. A więc to, co widać na pierwszy rzut oka. Wrażenie zewnętrzne, sposoby na przetrwanie, siła lub słabość, którą okazuje w kontaktach z innymi. Jak dużym szacunkiem się cieszy i czego unika lub do czego dąży. Gdzie pracuje, jak dużo, czym się zajmuje oficjalnie i poza pracą. Czy działa dla dobra ogółu, czy jest humanistą, a może pracoholikiem i ta sfera jest u niego dominująca? Czy mówi niskim głosem, autorytatywnie, czy jest zahukany lub przeważnie milczy? Czy jest liderem w grupie, a może woli się asekurować? Czy jest osobą zauważalną w tłumie, czy to typ bohatera w „czapce niewidce”, z twarzy podobnego do nikogo.

2. Prywatne – wszystko to, co bohater ujawnia w sferze emocjonalnej i pragnień w kontakcie z innymi. To twój drugi rzut oka na postać. Pokaż grono jego bliższych znajomych, związki, dzieci, matkę, ojca. Kim oni są? Jacy są? Dzięki zaprezentowaniu ich, czyli jego otoczenia, pokażesz jego samego, gdyż postać odbija się w relacjach z bliskimi jak w lustrze. Jak ich traktuje tym razem naprawdę, nie na pokaz. Jakie ma do nich pretensje, czego oczekuje, czego mu brak w tych związkach (i co artykułuje!)? To wszystkie emocje, które występują wokół postaci. Co dostaje od innych? Ile z siebie daje? Czy jest samotnikiem, czy ma grono przyjaciół? A może jest samotny wśród tabunu znajomych? Jak wygląda jego dom? Co robi dla siebie poza pracą, oficjalną stroną życia? Jak spędza wolny czas, dokąd jeździ na wakacje, czy ma jakieś hobby? Jakie?

3. Intymne to sfera, którą bohater skrywa często nawet przed najbliższymi. To trzecie spojrzenie na postać – najbliższe prawdy. Patrzysz teraz na niego jego oczami. To jego intymność oraz wszystkie jego tajemnice. Dobrze, jeśli ta sfera tworzy dysonans ze sferą oficjalną. Może wygląda jak zakapior, siedział w więzieniu albo należy do półświatka wymuszającego haracze, ale w weekendy jeździ do schroniska dla zwierząt i wyprowadza najgroźniejsze psy na spacery, bo wszyscy się ich boją, a jemu ich szkoda. Oczywiście, gdyby ktoś ze sfery oficjalnej spytał go o to, zaprzeczyłby, a nawet się wyparł. Jak wygląda jego spacer z takim psem? Chce być postrzegany jako brutalny twardziel, choć w jego sercu jest miejsce na wrażliwość. Bo tylko sam bohater wie najlepiej, jak bardzo czegoś pragnie lub nienawidzi. To wszystkie emocje najbliższe jego sercu. Ile naprawdę ciepła ma w sobie, jak wielu uczuć potrzebuje. Czego się boi, co go wzrusza. Na czym mu zależy? Czy się poświęca, czy jest egoistą? A może ucieka od uczuć, boi się ich, bo ktoś go zranił? Albo wręcz przeciwnie, gotów jest dla emocji poświęcić wszystko? To nie tylko miłość. To wszystkie emocje, które postać odczuwa: litość, rozczarowanie, strach, ból, rozpacz, namiętność, żądza, pragnienie zemsty lub zadawania bólu, zrezygnowanie czy brak nadziei. Są one prawdziwe i zwykle dobrze zamaskowane twarzami oficjalną i prywatną. Zdarza się, że bohater musi przejść wiele prób, by odsłonić ukrytą część swojej osobowości przed samym sobą. Tę sferę najlepiej pokazywać, gdy bohater jest sam. Przydają się też rekwizyty – zwierzęta, rośliny i sny.

 

 

Pamiętaj, że musisz bohatera „oswoić”, by wymyślając powieść, znać go już dobrze. Dopiero wtedy będziesz wiedział, w jakie niezwykłe zdarzenie go wrzucić, czym dopiero uruchomisz właściwą akcję powieści.

 

Czytelnik powieści nie chce prawdy; chce opowieści, która mogłaby się zdarzyć, chce przeżywać z bohaterem przygody i wierzyć, że taka postać

mogłaby istnieć w rzeczywistości.

 

Oczywiście każdy sam decyduje, jak chce i lubi pracować. Jeśli jednak siadasz do pracy bez przygotowania, licz się z konsekwencjami. Bierz przykład ze sportowców, którzy zanim staną do zawodów, trenują całymi miesiącami. A i tak zdarza się, że na podium staje ktoś inny, lepiej przygotowany. Wybór pozostawiam tobie. W obu przypadkach warto zapoznać się z najważniejszymi zasadami tworzenia postaci. (…)

Choć książki to tylko plik kartek, a cały świat i bohaterowie są jedynie fikcją, poznawanie postaci literackich przez czytelnika przebiega identycznie jak w życiu. Bohater powieści musi być jak każdy z nas. To nie papierowa postać z komiksu. Osadź go w emocjonalnym klinczu. (…)

 

Przejdźmy teraz kolejne etapy pracy nad postacią. Zapamiętaj je. Kolejność ma znaczenie. Także kiedy będziesz już opisywał bohatera w książce.

 

ETAPY PRACY NAD POSTACIĄ

1.      Najpierw bohatera widzimy.

2.      Kiedy postać już zaistniała, konfrontujemy się z nią werbalnie.

3.      Postać zostaje wrzucona na grunt, którego nie zna. Widzimy, jak zachowuje się w sytuacjach kryzysowych, na które nie ma wpływu, wobec przeciwności, z którymi musi się zmierzyć.

4.      Postać nie istnieje w próżni. Ważne, z kim się przyjaźni, jak wyglądają jej relacje miłosne, zawodowe, rodzinne.

5.      Wybory postaci, cele, do których dąży, pragnienia, które nią rządzą i napędzają ją do działania. To katalizator opowieści.

6.      Jedyną stałą w naszym życiu jest zmiana. I to samo dzieje się z bohaterem. Nwet osoba, która z trudem przyjmuje nowe i boi się zmian, powinna przejść transformację.

7.      Postać literacka to ktoś wyjątkowy, niezwykły, niesamowity, odróżniający się od reszty pozytywnie lub negatywnie.

8.      Pięta achillesowa. Nikt nie jest doskonały.

 

1. Najpierw bohatera widzimy. Nie chodzi tylko o wygląd zewnętrzny, ubiór, ale o sytuację, w jakiej go poznajemy, i jej kontekst. Ważne są jego zachowania, które powiedzą o nim więcej niż słowa. Ważne są strój, fryzura, mimika, gesty. Nie zapominaj, że każdy element jego garderoby ma znaczenie. Każda zmarszczka czy brud pod paznokciem albo zmierzwiony włos go obrazuje. To nie tylko rekwizyt. To jego przeszłość. On jest napisany właśnie tak, bo te detale odzwierciedlają jego charakter. Nie wymieniaj kolejnych części ubioru. Skup się na tych, które o nim mówią najwięcej. To uruchomi wyobraźnię czytelnika, resztę sam sobie dopowie, doczyta, będzie czekał na jeszcze. Twoim zadaniem w pierwszym rzucie jest wyłącznie nakreślić zarys postaci. Dać szansę na fantazjowanie o bohaterze, wzbudzić ciekawość, zbudować napięcie. Czytelnik musi dostać trochę „twardych danych”, spójnych ze sobą, jednak nie od razu w całości. Tajemnica to najskuteczniejsza wędka. Musisz zawiesić na haczyku dobrą przynętę i zarzucić wędkę. To tak jak z atrakcyjną osobą płci przeciwnej, którą spotykamy po raz pierwszy w miejscu publicznym. Nie skupiamy się na nazwie marki jej bluzy. Chyba że ma wielki napis na piersi, co pokazuje jej osobowość. Jeśli jednak ta bluza jest w agresywnym kolorze, na dodatek koszmarnie brudna i mokra – zwrócimy na nią uwagę i zapamiętamy to. Bo ten szczegół zawiera w sobie ważny przekaz oraz ujawnia zdarzenie, w którym postać uczestniczyła przed chwilą. Żaden czytelnik nie przejdzie obok takiej informacji obojętnie. Będzie czytał dalej, mocno zaintrygowany.

Postaraj się też postawić bohatera w niekomfortowej sytuacji. Dowiemy się o nim więcej niż w scenie statycznej. Czytelnik chce wiedzieć, z kim ma do czynienia. I pragnie zrozumieć, dlaczego on taki jest. To już połowa sukcesu. Buduj świadomie. Spróbuj odpowiedzieć na pytania: czy bohater jest flegmatyczny, czy chaotyczny? Atrakcyjny czy też nie? Elegancki czy gburowaty? Milczek czy gaduła? Zabawny, a może tylko jemu samemu tak się wydaje? Pierwszy kontakt z postacią nie powinien zdradzać czytelnikowi zbyt wiele. To tylko „wierzchołek góry lodowej”, jeśli założymy, że górą jest cały profil postaci. Chodzi o to, by ta osoba czytelnika zaciekawiła. Znasz takich, którzy wchodząc do pokoju, zwracają uwagę pozostałych? Nie muszą być hałaśliwi. Nie muszą głośno opowiadać dowcipów. Nie muszą być piękni jak Angie i Brad. Ale tkwi w nich coś, co przyciąga wzrok. Taki właśnie musi być twój bohater.

2. Kiedy postać już zaistniała, konfrontujemy się z nią werbalnie. Bohater, mówiąc, prezentuje tę część swojej osobowości, która jest jego wizytówką. Teraz on sam się przedstawia. Z jednej strony to jego maska, którą zakłada, by nas oczarować, przekonać do siebie lub zrazić, obrazić, wciągnąć do gry. Z drugiej – nieświadomie zdradza swoje prawdziwe „ja” i swoje cele. Czytelnik już podejrzewa, z kim ma do czynienia. Nie chodzi o „gadającą głowę”. Chodzi o słyszenie postaci. To na przykład siła, tembr jego głosu, to dźwięki, które go otaczają. Odgłos oklasków mówi coś innego o postaci niż wstydliwa cisza. Ale pełna przerażenia cisza, która zapada, gdy bohater wkroczył do akcji, mówi o nim zupełnie co innego. Celem autora jest stworzenie pewnego obrazu człowieka (najlepiej dysproporcji pomiędzy tym, co widzimy, a tym, co słyszymy – im większa kontra, tym postać ciekawsza). Przykład 1: przystojny mężczyzna ma problem, który skrywa. Ma wiele zahamowań, ale by to zamaskować, jest agresywny werbalnie. Postępuje tak, gdyż boi się, że ujawni swoją słabość. Przykład 2: piękna kobieta upokarza samą siebie, mówiąc tonem błagalnym lub wiernopoddańczym, zgadza się na warunki mężczyzny, który wyraźnie ją lekceważy. Jej ton nam wystarczy, by pojąć, że sama siebie nie szanuje i z wielką desperacją pragnie miłości, że zgodzi się być narzędziem w ręku swojego partnera. Nie musisz opowiadać przydługiej historii tych postaci. Czytelnikowi wystarczą ich słowa, wygląd i kontekst sytuacyjny. Już jest zafrapowany i czeka na rozwój wydarzeń, bo ty – autor – podłożyłeś bombę pod stół. Wiadomo, że musi dojść do eksplozji. Pytanie tylko kiedy.

3. Postać zostaje wrzucona na grunt, którego nie zna zaczynamy ją naprawdę poznawać. Widzimy, jak zachowuje się w sytuacjach kryzysowych, na które nie ma wpływu, wobec przeciwności, z którymi musi się zmierzyć. Teraz ukazuje nam się prawdziwe oblicze bohatera. Tutaj już trzeba mu zafundować solidny tor przeszkód emocjonalnych, by wykazał się na wielu różnych polach.

4. Postać nie istnieje w próżni. Ważne, z kim się przyjaźni, jak wyglądają jej relacje miłosne, zawodowe, rodzinne. Bohater jest tym, kim są jego przyjaciele i wrogowie. On sam odbija się w tych relacjach niczym w zwierciadle. Jego świat oraz miejsce do życia wiele o nim mówi, nawet gdy on sam deklaruje coś zupełnie innego. To są tajemnice, które chce ukryć przed wszystkimi, czasem też przed samym sobą. W miarę rozwoju fabuły muszą one wychodzić na światło dzienne. W życiu nie zawsze konfrontujemy się z tym aspektem.

5. Wybory postaci, cele, do których dąży, pragnienia, które nią rządzą i napędzają ją do działania. To katalizator opowieści. Trzeba, by czytelnik poznał je jak najszybciej, bo to mocniej zwiąże go z historią i twoją książką.

6. Jedyną stałą w naszym życiu jest zmiana. I to samo dzieje się z bohaterem. Nawet osoba, która z trudem przyjmuje nowe i boi się zmian, powinna przejść transformację. Nauczyć się czegoś nowego, zderzyć z niewiadomą, spalić jak feniks i odrodzić z popiołów. To jest ziarno opowieści. Dzięki temu czytelnik pozostanie z bohaterem przez cały czas opowiadania, a potem kupi twoją następną książkę, by wyruszyć w kolejną fascynującą podróż. Zrzucanie skóry i przeistoczenie się bohatera wiąże się ściśle ze strukturą opowieści – czytaj o tym więcej w rozdziale Fabuła.

7. Postać literacka to ktoś wyjątkowy, niezwykły, niesamowity, odróżniający się od reszty pozytywnie lub negatywnie. Ma w sobie nadprzyrodzoną moc lub jest geniuszem w swojej dziedzinie. Być może jest outsiderem, bo jest „inny”, nie przystaje do otoczenia. Ale tylko on potrafi uratować świat, gdyż jest nieśmiertelny lub ostatni z rodu i to jego przyjście zapowiadano przed wiekami itd. Dlatego to właśnie on, a nie jego brat stał się bohaterem wybranej przez ciebie historii. Los obdarzył go czymś, czego nie mają inni, jakąś wyjątkową cechą fizyczną lub emocjonalną. Często mówi się o charyzmie, ale to pojęcie zbyt szerokie i zresztą nie do końca o to chodzi. Bywa przecież tak, że bohater na początku opowieści jest słaby i dopiero w trakcie jej rozwoju odkrywa swój dar. Autor książki zaś musi sprawić, by czytelnik już od początku wierzył, że postać „uniesie” fabułę. Dlatego myśl o niej jako o kimś wyjątkowym. Nikt nie chce czytać o „normalsie”, chyba że ten zwykły człowiek zrobi coś niezwykłego. Albo świat zmusi go, by stał się niezwykły.

8. Pięta achillesowa. Nikt nie jest doskonały. Każdy szanujący się bohater musi mieć jakąś rysę, która sprawia, że jego życie nie jest usłane różami, a cele wydają się trudne do osiągnięcia. Może nie potrafi komunikować się z ludźmi, zmaga się z traumą, dręczy go poczucie winy, został zraniony emocjonalnie. Czasem rysa jest fizyczna. Nie widzi, nie słyszy, brakuje mu jednego palca, ma chromą kostkę, blizny po ospie czy odstające uszy i ta fizyczna wada wpływa na jego postrzeganie świata.

 

WYGLĄD ZEWNĘTRZNY

Kiedy poznajesz kogoś, wiele mówi ci o nim jego ubiór. Nie chodzi o marki ciuchów, które ma na sobie, lecz o kreację własnego wizerunku. Nie bez powodu wybieramy te lub inne stroje. To rodzaj komunikatu dla świata. (…) Nie chodzi o wyliczankę części jego garderoby, lecz o symboliczne określenie postaci archetypami zachowań.

 

1.      Ciało bohatera

2.      Każdy jest jakoś ubrany. Nagość to też odmiana stroju (wizerunek i styl bycia bohatera)

 

1.      Ciało bohatera

Złośliwcy żartują, że niscy ludzie są bardziej zajadli i wytrwali w dążeniu do celu, bo całe życie muszą zaznaczać swoją obecność. Wieloletni trening w zdobywaniu szacunku nauczył ich waleczności godnej amstafa. Z kolei kobieta o nadmiernym wzroście popada w kompleksy, gdyż interesujący ją mężczyźni niechętnie wchodzą z nią w relację, bojąc się śmieszności – kiepsko wygląda się według nich z większą od siebie partnerką, choćby była chuda jak patyk. Rudzielec miał ciężkie dzieciństwo, bo koledzy nie dawali mu żyć już w przedszkolu. Nie bez powodu jako dorosły jest bardziej wredny niż blondyn czy brunet. To oczywiście truizmy, które można włożyć między bajki, lecz jak w każdym ludowym powiedzonku i w nich tkwi ziarno prawdy. Bo to, jakim ciałem obdarzasz postać, ma znaczenie. To, czy bohater ma gęste włosy, czy byle jakie, wpływa na jego postrzeganie samego siebie i na to, czego pragnie, kim chce być. Nie bez powodu zarzuca bujną czupryną albo strzyże się na zero (Taxi driver). Postać jakoś patrzy, jakoś się porusza, ma swoje, właściwe tylko jej, gesty, tiki, miny, a choćby i sposób potrząsania głową. Kształt dłoni, tusza, kolor skóry, tęczówki same w sobie nic nie znaczą. Znaczenie ma kontekst, w jakim zostaną użyte przy budowie postaci. Jeśli pianistka ma paznokcie zdarte do krwi, a zakonnica stygmaty, ich ciało mówi czytelnikowi o nich więcej niż sto słów. Dobrze przemyśl decyzję, jakie ciało przypiszesz swojej postaci, i wybierz tylko charakterystyczne elementy wyglądu bohatera, najsilniej oddziałujące na wyobraźnię i najlepiej go określające. Ćwicz, obserwując ludzi na ulicy, w tramwaju, próbuj zgadnąć na podstawie ich wyglądu, jakie mają życie, czego pragną, a z tymi, których znasz, rozmawiaj i zwróć uwagę na połączenie powierzchowności z wnętrzem.

Ciało to przestrzeń, na którą bohater ma wpływ jedynie szczątkowy. Może schudnąć lub przytyć. Ostrzyc włosy lub je wyhodować. Zapanować nad mimiką i językiem ciała. Ale tylko do pewnego stopnia. Niewykluczone, że w sytuacjach kryzysowych wpadnie we własne sidła i da się zdemaskować. Jeśli zakłada kolorowe szkła kontaktowe, robi to w jakimś celu. W jakim? Właśnie po to opisujesz jego cechy fizyczne, byśmy go sobie wyobrazili i zrozumieli jego postępowanie. Jeśli jego negatywne zachowania wynikają z niedoskonałości ciała, łatwiej nam to zrozumieć, choć niekoniecznie usprawiedliwić. Kaleka w pierwszym odruchu wzbudzi współczucie, ale gdyby zachowywał się skandalicznie, zastanowimy się, z czego wynika jego wściekłość lub perfidia. Dlaczego ktoś tatuuje się na całym ciele (Zanim cię znajdę) albo okalecza (Fortepian)? Czy ma znaczenie fakt, że ojciec Garpa był bardzo niski? Jak wyglądała Lolita?

Ciało jest mapą postaci. Tym wszystkim, kim była do tej pory, zanim zacząłeś opowiadać tę historię. Jest zapisem jej doświadczeń. Bagażem, z którym postać wchodzi w opowieść. Mówi się, że twarz niektórych osób to mapa wrażeń, jakie zebrały przez całe życie. A o innych, że ich oczy nieskażone są inteligencją. To wszystko wiadomo już na pierwszy rzut oka na podstawie obserwacji warunków fizycznych człowieka. Zresztą jest to tak silny przekaz, że niekiedy cała fabuła jest zbudowana wokół spraw związanych z fizycznością (Dziennik Bridget Jones) albo jego niedoskonałości (Zapach kobiety, Mag).

2.      Każdy jest jakoś ubrany. Nagość to też odmiana stroju

Nieprzypadkowo ubieramy się, czeszemy i nosimy w określony sposób. To nasza podświadoma maska, komunikat dla świata: jestem silny, boję się, lubię ryzyko, wierzę w siebie. I jednocześnie rodzaj projekcji postaci o sobie samej. Dla pisarza to wielkie pole do popisu, ponieważ ubrania, fryzurę i styl można zmieniać do woli – w zależności od rozwoju wydarzeń, przebiegu drogi bohatera w fabule, a także jako element kamuflażu fabularnego stosowanego choćby w książkach przygodowych, kryminałach i powieściach psychologicznych (Utalentowany pan Ripley). Mówi się, że jeśli kobieta nosi niebotyczne obcasy, pragnie władzy. Może lubi dominować, może chciałaby być wyjątkowa, a może za wszelką cenę maskuje słabości i po prostu chce, by postrzegano ją jako silną osobowość. Nie oznacza to wcale, że taka jest w rzeczywistości. To jej tarcza, za którą ukrywa skryte pragnienie. A jesteśmy tym, czym są nasze marzenia. I to dotyczy też postaci literackich.

Postać, która wygląda jak kopia gwiazdora filmowego, zadała sobie wiele trudu, by stworzyć ten wizerunek. Czy dlatego, że tak naprawdę nie lubi siebie i ma wielkie kompleksy? To dla pisarza pole do popisu. Można tymi detalami do woli żonglować, budując akcję.

Styl bojowy, wojskowy to dyscyplina. Look bohatera mówi: jestem twardy, mam swoje zasady, od których nie odchodzę. Walczę o słuszną sprawę. Warto też poznać znaczenie kolorów. Zwykle używamy tych narzędzi intuicyjnie, nie zastanawiając się nad nimi dłużej. Tymczasem intensywnie czerwona barwa jest symbolem ognia, żądzy lub namiętności (Frantic), a czerń to nie tylko żałoba, lecz także tajemnica i chęć ukrycia się, zniknięcia i to niekoniecznie ze strachu, bo może to być kamuflaż nocnego włamywacza (Arsen Lupin). Buty z czubkami wybierają osoby zakochane w sobie, pragnące się podobać, zwracać uwagę. Błyszczące i lakierowane elementy znamionują chęć wyróżniania się, ale też sygnalizują zamiar wyślizgnięcia się z relacji niczym wąż z uścisku. Motywy zwierzęce, na przykład cętki, czy brylantyna na włosach to świadectwo złego smaku, ale też sygnał, że bohater chce, by postrzegano go jako drapieżnego, agresywnego. Nikt, kto chce się ukryć, nie włoży futra z lamparta. Może to być jednak element komiczny, świadczyć o poczuciu humoru postaci. Wszystko zależy, jak pisarz te puzzle poukłada. Czarna peleryna chorego na depresję maniakalną Leonarda jest wyłącznie odzwierciedleniem jego stanu w trakcie wizyty w kasynie, a nie strojem casual (Intryga małżeńska). Brudna skarpetka Lolity, którą znajduje Humbert, to fetysz i wabik jednocześnie. To z jednej strony ilustracja osobowości i najważniejszych cech postaci (nimfetka), z drugiej zaś ważny rekwizyt. Dlaczego Konstanty przygląda się białej smokingowej marynarce (symbolowi własnej przeszłości, jasnej stronie osobowości), ale jej nie wkłada przed wyprawą po narkotyk? Dlaczego jego szalona matka wygląda jak stary Indianin? (Morfina...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin